Indie to Indie!

Pisemny: 14 marta 2012
Czas podróży: 29 styczeń — 10 luty 2012
Komu autor poleca hotel?: Na relaksujące wakacje; W przypadku podróży służbowych; Dla rodzin z dziećmi
Ocena hotelu:
8.0
od 10
Oceny hoteli według kryteriów:
Pokoje: 8.0
Usługa: 9.0
Czystość: 8.0
Odżywianie: 9.0
Infrastruktura: 8.0
Cześ ć wszystkim!
Jeś li zdecydujesz się na wybó r tego hotelu, być moż e moja opinia się Tobie przyda. Hotel, pomimo swoich 3 gwiazdek, jest bardzo dobry. Czysty zadbany teren, bardzo pię knie ozdobiony trawnikami, klombami, palmami. Dla dzieci są huś tawki, mał e karuzele, ale i tak maluchy bę dą się tam nudzić . Dobrze, ż e nie zabraliś my naszych dzieci. Ale jeś li podró ż ujesz z dzieć mi, pamię taj o jedzeniu. Rano zawsze podają pyszną owsiankę , jajecznicę , mleko z pł atkami, có ż jednak jak w każ dym hotelu. Chociaż bę dą c na Sri Lance i Egipcie w hotelach 5*, zbó ż nie spotkaliś my.
Ogó lnie jedzenie w Nanu Resort jest bardzo dobre, chociaż nie ma ciastek i niewielki wybó r deseró w. Są puddingi, galaretki, lody. I to wszystko. Jako mił oś niczka sł odyczy musiał am kupować coś na herbatę w sklepach. Sok podawany jest z opakowań , dostę pne są ró wnież ś wież e owoce, zazwyczaj na ś niadanie i kolację .

Jedliś my zgodnie z systemem HB, w hotelu nie ma peł nego wyż ywienia. Jedliś my w restauracji w hotelu, bardzo smacznie, duż y wybó r owocó w morza, super ceny, szczerze mó wią c ogromne porcje. bardzo smaczne piwo Kingfisher.
Odwiedzili też kilka razy plaż e i przysię gali, ż e tam pojadą . No có ż , niehigieniczne warunki, piasek pod stopami, zatł uszczone stoł y i krzesł a, przetarte podartymi szmatami. Kelnerzy bez munduró w i czapek, wycierają cy rę ce w spodnie lub obrusy. Nie chcę nawet myś leć , co się dzieje w tych szyjach w kuchniach i jacy są kucharze. A my sami widzieliś my, jak myje się tam naczynia. Wrzuca się do niej ł uszczą cą się miskę wody i brudne naczynia, a nastę pnie wodę wylewa się tuż za szyją . Szczerze mó wią c, ceny w szejkach nie są tań sze niż w restauracjach. Ponadto nie mają stabilnych cen. Wł aś ciciel szyi moż e pokazać Ci menu z jedną ceną i wystawić czek na wię cej. Jak tł umaczą , ich ceny rosną każ dego dnia. Ha ha.
Leż aki na plaż ach moż na wypoż yczyć tylko w przypadku zamó wienia czegoś na szyje, hotel nie posiada wł asnych leż akó w. To niewygodne, bo nie chciał o mi się jeś ć w tych jadł odajniach. Musiał em leż eć na wł asnych rę cznikach lub zamawiać napoje, któ rych nie potrzebował em brać leż aka.
Smm, plaż a jest czysta, piaszczysta, morze też , ż ebracy chodzą , ale nie są narzucani, ignorowanie ich to wszystko.

Ale droga z hotelu na plaż ę to coś ! Trzeba przejś ć przez mostek nad strasznie zanieczyszczoną , ś mierdzą cą rzeką , potem obok dwó ch sklepó w, potem przez krzaki. Tak wię c cał a droga na plaż ę to wysypisko. Naturalne wysypisko ś mieci ze stertami gniją cych ś mieci, wronami i czaplami walczą cymi o odpadki. Ś mierdzi padliną , dymem, zgnilizną i podobnymi "pysznymi". Nikt nie sprzą ta brudu, nikt! Sklepikarze nie dbają o sterty ś mieci pod ś cianami. Nie ma pojemnikó w ani pojemnikó w. Najwyraź niej w Indiach nie ma usł ug uż ytecznoś ci publicznej. A w krzakach! Kochana mamo! A wś ró d cał ego tego uroku, tuż obok „pachną cych” hał d odpoczywają lokalni mieszkań cy z dzieć mi. Jedzą , ś piewają , tań czą , grają w pił kę i zostawiają jeszcze wię cej ś mieci. Nikt po sobie nie sprzą ta. NIGDY! I nie przejmuj się turystami.
A hotel jest czysty. Pokoje są codziennie sprzą tane i bardzo wysokiej jakoś ci, restauracja jest czysta, kuchnia ma przeź roczyste ś ciany, moż na zobaczyć jak gotują . Naczynia są myte w pralce, obrusy zmieniane są codziennie. Dobra robota personel hotelu!
Pokoje są bardzo wygodne, hydraulika i lodó wka dział ają idealnie. Nie ma suszarek do wł osó w i fumigatoró w, koniecznie musisz je zabrać ze sobą , w przeciwnym razie do pokoju wkradają się komary i mró wki. Bardzo przyjazny i sprawny personel. Po prostu nie ma na co narzekać . Hotel super, moż na spokojnie jechać bez obaw o rozczarowanie. Lepiej mó wić po angielsku, obsł uga nie zna rosyjskiego lub zna bardzo, bardzo sł abo. Sejf jest bezpł atny w recepcji, lepiej wymienić walutę w hotelu. Albo w sklepach na moś cie. W ż adnym wypadku nie zmieniaj się na lotnisku, kurs tam jest wygó rowany.
Zwiedzaliś my na wł asną rę kę od taksó wkarzy w pobliż u hotelu. Cena taka sama jak z biura podró ż y, ale jedziesz samochodem, szybko, nie czekasz na nikogo, jesteś swoim wł asnym szefem. Generalnie nigdy nie jeż dż ę na wycieczki z grupami. Siedzisz i czekasz w nieskoń czonoś ć na kogoś , a przewodnik bez przerwy gada, a czas jest ograniczony. A taksó wki są fajne! Ale znowu musisz znać angielski!
Zrobiliś my zakupy w stolicy Panaji. Sklepy tam są dobre, zwł aszcza Bombay Bazaar. Przedmioty wysokiej jakoś ci, a nie rzemieś lnicze. Moż esz kupić pamią tki, ś wietne dzianiny, zabawki z lokalnym akcentem, koszulki z zabawnymi hasł ami typu „Nie dawaj napiwkó w indyjskim sł oniom! ” itd. Na prezenty, to wszystko.

Niedaleko hotelu znajduje się wioska Colva. Kupiliś my tam owoce i pamią tki. Ale na ulicach też jest taki brud! W rowach są ś mieci, ś mieci, ś mieci. To bardzo stresują ce. Ale w Indiach to proza ​ ​ ż ycia, wię c trzeba to przyją ć za pewnik albo w ogó le tam nie jechać .
Tak i weź ze sobą krem ​ ​ przeciwsł oneczny, nie kupuj tam. Jest produkowany lokalnie i nie chroni w ogó le, przeterminowany lub po prostu nie wysokiej jakoś ci. Weź swó j i posmaruj od pierwszego dnia i obficie! I bę dziesz miał wspaniał e wakacje! )))
Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał