Wakacje z dzieckiem w Hotelu Kenilworth

Pisemny: 16 marta 2010
Czas podróży: 28 luty — 10 marta 2010
Komu autor poleca hotel?: Na relaksujące wakacje; Dla rodzin z dziećmi
Ocena hotelu:
7.0
od 10
Oceny hoteli według kryteriów:
Pokoje: 9.0
Usługa: 9.0
Czystość: 9.0
Odżywianie: 7.0
Infrastruktura: 8.0
W Indiach byliś my po raz pierwszy. Spę dziliś my rodzinne wakacje z 3-letnim dzieckiem w Hotelu Kenilworth w marcu 2010 roku. Przed wyjazdem przeczytał am ogromną iloś ć opinii - zaró wno dobrych jak i zł ych, bardzo martwił am się o samopoczucie dziecka w Indiach o jedzeniu, wodzie itp. Na każ dą okazję zabierał am ze sobą ogromną apteczkę - i to nam się nie przydał o : )
Oczywiś cie to są Indie i po prostu trzeba być na to psychicznie przygotowanym. Na przykł ad Turcja jest o rzą d wielkoś ci wyż sza pod wzglę dem obsł ugi, czystoś ci, jedzenia, duż o już o tym napisano. Ale wszę dzie są plusy i minusy, postaram się być obiektywny.
O hotelu: podobał o nam się . Zadbane, czyste terytorium, naprawdę wspaniał y, dobrze zaprojektowany basen (dla dzieci, nawet mał ych dzieci i dorosł ych), uś miechnię ty, troskliwy personel, cichy i wygodny. Nasz pokó j znajdował się na pierwszym pię trze (nad parterem) - ale nadal był o wilgotno - ł ó ż ko był o wilgotne, ksią ż ki był y wilgotne, kostiumy ką pielowe nie wysychał y dobrze. Kogo to obchodzi, ale nie przeszkadzał o mi to zbytnio, w koń cu to tropiki, a my jesteś my nad oceanem.

Przy zameldowaniu chcieli dać nam pokó j zaczynają c od zera, ale ja pamię tał em z recenzji, ż e pokoje na 0 pię trze są zł e, wię c od razu w recepcji, wycią gają c 10 USD, uś miechają c się poprosił em o inny pokó j, cichy i wygodny. Dziewczyna odwzajemnił a uś miech i bez pytania dał a pokó j na 1 pię trze, widok na trawnik, naprawdę cicho, ale nie wzię ł a pienię dzy. Wniosek: nie moż emy zapominać , ż e je odwiedzamy, jeś li zostaniesz potraktowany grzecznie, otrzymasz uprzejmą odpowiedź , a Twoja proś ba nie zostanie odrzucona.
W hotelu nikt nie mó wi po rosyjsku (tylko przewodnik turystyczny od touroperatora), wię c zabraliś my ze sobą sł ownik i wytę ż ają c cał y nasz zapas ł amanego angielskiego, mó wiliś my. W zasadzie zrozumieliś my przynajmniej problemy - ż aró wka się przepalił a, są siedzi w nocy krzyczeli indyjskie piosenki (był taki incydent na 2 dni przed wyjazdem), karta Wi-Fi nie dział ał a - rozwią zali to .
Odrę bną kwestią jest odż ywianie. Ponownie, to nie jest Turcja, rosyjski turysta nie został jeszcze tak dobrze zbadany. Pikantne, specyficzne, nietuzinkowe jedzenie. Jedliś my kilka razy w kawiarni na plaż y (tak, ten sam wujek Kola, któ rego kawiarnia znajduje się dalej od plaż y Kenilworth, okoł o 300-400 metró w w lewo wzdł uż wybrzeż a - jest czyś ciej i smaczniej, a po rosyjsku zrozum, i ogó lnie mił a osoba! ).
Ale w koń cu doszliś my do wniosku, ż e lepiej zjeś ć w hotelu z dzieckiem (pomimo wyż szych cen) i zjeś ć bufet (nazywają to bufetem) na obiad i kolację (ś niadanie był o w cenie wycieczki) , bo wybó r co z menu gł ó wnego w ję zyku angielskim jest problematyczny i nie ma pewnoś ci, ż e dziecko zje to, co przyniesie. Koszt "bufetu" w marcu 2010: obiad = 620 rupii od osoby, kolacja - ok. 2 godz. 800 rupii na osobę (Dziecko 3 lata – bezpł atnie).

Moż na był o zjeś ć tylko bardzo ograniczony zestaw potraw. Na ś niadanie: jajecznica, tosty z masł em lub dż emem, gorą ce mleko, naleś niki z miodem, posiekane ś wież e pomidory i ogó rki oraz ś wież e owoce, buł ki. Na obiad - czasem gotowane ziemniaki, zawsze gotowany ryż , znowu ś wież e pomidory i ogó rki, czasem kurczak nie jest ostry, czasem kurczak lub zupa ziemniaczana nie jest ostra, dziecku podobał a się też fasola w sosie pomidorowym - też niezbyt ostra. Kolacja - te same ziemniaki lub ryż , zupa (dzień po dniu nie jest konieczna), czasem był y znoś ne sał atki. Kiedyś był a nawet "sał atka rosyjska" - coś , co najlepiej wyglą da jak "Olivier". Zdarzył o się , ż e nie był o nic specjalnego do nakarmienia dziecka, ale i tak nie gł odował y : ). Bardzo lubił am ich sł odycze i lubił am przejadać się ananasami na ś niadanie, któ re bardzo kochamy. Pieką też pyszne naany, podpł omyki typu lavash. Ale jakoś nie lubiliś my owocó w morza i ryb, tutaj podobno to kwestia gustu.
Zaznaczam też , ż e przez cał y czas ani my, ani dziecko nie mieliś my problemó w z trawieniem.
Być moż e ską pe (dla naszych ż oł ą dkó w) jedzenie i wilgoć był y jedynymi mankamentami naszych wakacji. Pod każ dym innym wzglę dem uważ am, ż e reszta zakoń czył a się sukcesem! Czysta piaszczysta plaż a, ciepł y ocean, w któ rym moż na godzinami pł ywać , bezchmurne niebo i mnó stwo sł oń ca! Tego wszystkiego na Goa jest pod dostatkiem, dlatego tam polecieliś my. : )
Widział em opinie o tym, ż e hotel jest nudny - naprawdę jest. Dla szukają cych rozrywki lepiej wybrać inne miejsca. Ale my, wyczerpani szalonym rytmem ż ycia w domu, poszliś my wł aś nie na taki spokó j i ciszę , kiedy moż na bezpiecznie bawić się z dzieckiem, budować zamek z piasku, czytać , spacerować , pł ywać , milczeć , kontemplować . Na takie wakacje Kenilworth jest idealny.
Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał