jak zachorowaliśmy w Indiach

Pisemny: 29 marta 2013
Czas podróży: 9 — 23 marta 2013
Komu autor poleca hotel?: Na wypoczynek z przyjaciółmi, dla młodzieży
Ocena hotelu:
1.0
od 10
Oceny hoteli według kryteriów:
Pokoje: 1.0
Usługa: 1.0
Czystość: 1.0
Odżywianie: 1.0
Infrastruktura: 2.0
Pojechaliś my razem z mę ż em na 2 tygodnie, zapł aciliś my 84 tr wraz z wizą . Myś lę , ż e to DUŻ O. Hotel został wybrany na podstawie recenzji online. Wszyscy są zadowoleni z hotelu, ocena idzie w gó rę . Tak, hotel 3*, byliś my w wielu miejscach w biednych krajach, takich jak Wietnam, Tajlandia, Maroko. W Wietnamie hotel 3* jest szykowny, ś niadania pyszne. Zawsze starannie wybieramy hotel, czytamy opinie prawdziwych urlopowiczó w.
Nie chcę ł ajać hotelu ani kraju jako cał oś ci, po prostu napiszę realia, któ re tam spotkaliś my, ż eby ludzie zrozumieli, co tam zobaczą .
Hotel jest niewielki, jeden 3-pię trowy, ukł ad korytarzowy. Niektó re pokoje wychodzą na poł udnie, a inne na pó ł noc. Z lewej i prawej strony budynku znajduje się ogrodzenie (bardzo blisko), za któ rym są siednie budynki są ró wnie blisko. Recepcji jako takiej nie ma, tylko mał y kontuar tuż za bramą , naprzeciw "restauracji" - 6 stolikó w z krzesł ami. W recepcji nie ma nawet krzeseł . Nie da się zrozumieć , ż e to hotel - nie ma ż adnych znakó w. Kiedy zadzwonił am do lekarza, przebiegł am cał ą drogę na gł ó wną ulicę , ż eby nas znalazł .

Z restauracji prowadzi wą ska ś cież ka do budynku, po prawej jest basen (nie odważ yliś my się w nim pł ywać ). To cał y obszar. Ktoś nazwał to przytulnie i zielono....Sam budynek jest jakoś na nizinie, jakby na bagnach, skoro z naszego pokoju np. (mieszkaliś my na 1 pię trze przez pierwszy tydzień , ciemno, wilgotno, komary ) nasz fumitox nie radził sobie, kanalizacja wylewał a się bezpoś rednio na ziemię , dodatkowo ta przestrzeń mię dzy budynkiem a ogrodzeniem był a cią gle podlewana, potem woda tam stał a, wcią ż był a ciepł a - przestrzeń dla komaró w.
Hotel jest nowy, pokoje przestronne, nawet na 2 czy 3 pię trze, to nawet z oknami na pó ł noc (jak w naszym przypadku), jest jeszcze bardziej sucho i jaś niej niż na 1 pię trze. W drugim tygodniu mieszkaliś my na 2 pię trze (nie bez pomocy lekarza). Meble są nowe i bardzo ł adne. Ł ó ż ko, 2 krzesł a, fotel, lustro z konsolą , szafa (wszystko w tym samym stylu, jak komplet). Telewizor LCD bez rosyjskich kanał ó w, oglą dany o naturze. Lodó wka, sejf (bezpł atnie). Klimatyzacja i wentylator sufitowy, uż ywany tylko wentylator, w któ rym moż na zmieniać prę dkoś ć . Wszystko to jest plusem dla hotelu. W recepcji Wi-Fi gratis (gdy jest sygnał i ś wiatł o). Każ dy pokó j ma balkon, nawet na 1 pię trze, na balkonach (dla wszystkich) rozsą dnie rozcią gnię ta jest dobra lina, są.2 plastikowe krzesł a. Na tym koń czył y się „zawody” (dla mnie). Odką d widzieliś my ludzi, któ rzy przyjeż dż ają do tego hotelu po raz 3, z dzieć mi..... Brak komentarzy. Czytamy, ż e moż na się otruć , ale trzeba umyć rę ce, zabrać ze sobą serwetki - i wtedy wszystko jest w porzą dku. Bardziej niż w Indiach nigdzie indziej nie myliś my rą k, cią gle wycieraliś my je serwetkami. . . Rozumiesz? Nadal chorowaliś my.
Ale bę dę kontynuować o hotelu. Najgorsza jest ł azienka, chociaż wanny nie widać , w pokoju jest umywalka, toaleta i prysznic w ś cianie, nie moż na go nigdzie przesuną ć . Jeś li weź miesz prysznic, cał a woda jest na zlewie i podł odze. Stok jest wykonany w kierunku toalety. Wysoka wilgotnoś ć , brak wentylacji - a ta woda nigdzie nie znika, stoi na podł odze i po bokach zlewu. Nie odważ ył am się poł oż yć szczoteczek do zę bó w, past, kremó w i tak dalej na zlewie. Wszystko bę dzie wilgotne i stanie w bagnie. Do toalety tylko w kaloszach....Chociaż jest prysznic higieniczny! ! To plus, zwł aszcza przy biegunce.
Za wszystko w pokoju dają.2 kostki mydł a i 2 rolki papieru. Có ż , przyniosł em wł asne mydł o, a kiedy skoń czył się papier, sam go poszukał em i wyją ł em z pralki (nie widział ).

Do hotelu dotarliś my okoł o 14:00, zameldowanie o 12:00. Byliś my smagani przez okoł o godzinę , nie jest jasne, co robili (nie ma krzeseł w recepcji). Potem pytają , dlaczego nadal tu jesteś ? Nie dostaliś my klucza! ! ! Wtedy dostają listę , na któ rej wszyscy jesteś my już zarejestrowani, z doł ą czonymi numerami pokoi. Dali mi klucz. Numer 2 na parterze, ciemny i wilgotny. Od razu poszedł em się przebrać , to nie zadział ał o. W hotelu są tylko Rosjanie, personel nie mó wi po rosyjsku. Natychmiast zatrzymał o się okoł o 15 osó b, miejsc nie ma, wszystko jest zaję te. Poszliś my do pokoju, nie był o rę cznikó w. Poprosili o rę czniki. Chł opak, pracownik hotelu, zaczą ł się targować - tylko o jedno. Dał.1 dolara i przynió sł nam 2 rę czniki!
Kiedy po 4 dniach mó j mą ż zszedł z wysoką temperaturą , nie był o termometru na recepcji, ż eby to zmierzyć …. No có ż , to jest moje niedopatrzenie, musiał am go zabrać ze sobą . Jeź dzimy po krajach od dziesię ciu lat, po raz pierwszy korzystaliś my z ubezpieczenia i dwukrotnie: najpierw zachorował mó j mą ż , potem ja. Mó j mą ż ma wysoką temperaturę , drż y, poci się , leż y cał y mokry. Nie ma czym wymienić ł ó ż ka, zaczą ł em zakrywać je tymi 2 rę cznikami, a nastę pnie pró bować je wysuszyć . Poduszka jest wilgotna i ś mierdzi.
Poszedł em ponownie do recepcji, aby poprosić o przeniesienie lub chociaż zmianę ł ó ż ka. Dopiero gdy lekarz przyjechał po raz drugi (a personel był obecny przy każ dym badaniu lekarza), już zaczą ł em prosić lekarza o zmianę ł ó ż ka, był o ciemno, wilgotno, pachniał o potem, obiecali przenieś nas na 2 pię tro. Przez tydzień mieszkaliś my na 1 pię trze, a drugi tydzień na 2 pię trze.
Teraz ś niadanie kontynentalne. Nigdy tego nie widział em w ż adnym innym kraju. Personel hotelu przychodzi do pracy przed 8-00. Zmienia ubranie, zaczyna nas karmić . Każ da szklanka UPI (takiego drinka nie pił em). Filiż anka herbaty lub kawy (natychmiastowa). Drugi kubek - za opł atą moż esz. Pró bował em znaleź ć naturalną kawę na Goa (rano). Znaleziony tylko w nocnym klubie Titos, espresso za 100 rupii. Nastę pnie cukier, 2 kromki chleba z tostera (przypalone), kawał ek margaryny i kielich z dż emem, jeden na dwoje. Wszystko! ! ! To jest ś niadanie, na któ re trzeba bę dzie poczekać.40-50 minut. Drugiego dnia postanowił am w ogó le nie jechać , ż eby nie tracić czasu, tylko od razu iś ć na plaż ę i zamó wić kawę i ciasto w kawiarni. Przynieś li mi kawę i powiedzieli, ż e ciasto bę dzie dopiero po 11-00, kucharz jeszcze nie przyszedł.... Bez komentarza. Jeś li był eś na wycieczce, to oczywiś cie nie mó wimy o ż adnej przerwie.

Ludzie usilnie pró bowali po tygodniu ż ycia zmienić ł ó ż ko. Personel wycią gną ł prześ cieradł a na zewną trz i zaczą ł badać plamy, za każ dą plamę - grzywna. Tak, sam fakt patrzenia na… … Ona sama był a obecna. Bez komentarza.
Wyszliś my wcześ nie rano (przychodzą do pracy przed 8-00), wię c wieczorem obsł uga wyję ł a wszystko, co tam był o z mini-baru (lodó wka) i wyszł a usatysfakcjonowana. Na litoś ć boską , nie potrzebujemy niczego. . .
Był y w Tajlandii i Wietnamie, wszę dzie obfitoś ć owocó w. To nie tutaj, trzeba iś ć na targ owocowy (taksó wka), nawet to szambo....Arbuzy mi się podobał y, ale mango i melonó w nie za bardzo. Mango to nie to samo co w Tajlandii. Sklepy, to pchli targ jak Cherkizon odpowiedniej jakoś ci - niczego nie potrzebuję . Chociaż znaleź liś my jeden sklep z torbami z prawdziwej skó ry, bardzo tani i przyzwoitej jakoś ci, naprzeciwko rosyjskiej kawiarni, w któ rej jest Weronika (nie wiem, jak to wytł umaczyć ). Jest barszcz zimny i gorą cy, okroshka, rosyjskie karaoke…. Znowu Wi-Fi.
Kró tko mó wią c, teraz nie chcę jechać do tego hotelu ani do Indii.
Swoją drogą pojechaliś my do Pananji, stolicy stanu Goa, duż ego miasta - to samo wysypisko ś mieci, bardzo przygnę biają ce. Jest centrum handlowe - Big G. Duż e, fajne - to wszystko!
Wybraliś my się na 2 wycieczki - wodospady i morze. Wszystko w porzą dku, ale gorą co.
Tak, zapomniał em. W hotelu cią gle jakiś remont, coś pił owanie, wiercenie, pukanie. Zwró ciliś my się do przewodnika, powiedział : „Czego chcesz - to Indie! ! ”. Przewodnik z Biblio-globus Ivan. Kiedy przestali wiercić w naszym hotelu, zaczę li remont w są siednim budynku, jest niedaleko, nieważ ne, co jest w twoim pokoju. Z powodu choroby spę dziliś my duż o czasu w pokoju, peł nym tego wszystkiego!

Z powodu komaró w spaliś my przy zamknię tym balkonie, ale rano nawet nie chciał em go otwierać – Indie to kraj zapachó w. Wywó z ś mieci z ulic nie jest w ż aden sposó b zorganizowany, każ dy, kto chce z tym walczyć , walczy najlepiej, jak potrafi. Po prostu palą go rano, wię c pszczoł y są wypalane z uli. Pó ź niej zaczynają gotować jedzenie, np. grilla – to wcią ż zapachy. Có ż , wieczorami medytują , a kadzidł o jest wszę dzie, w kawiarniach, na plaż y, w sklepach.... .
Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał