Отель могу посоветовать только злейшему врагу. Балкона нет, сушить пострирушки негде. Даже купальник не посушить. Холодильника нет, даже самого малюсенького. Воду питьевую не дают. Думала, хоть кулер с питьевой водой у них есть. Но на вопрос, где набрать воды, получила ответ: " В номере, из-под крана" ! И это при том, что в Тель-Авиве воду из-под крана не пьют! Есть толком нечего. На завтрак одни салаты, вареные яйца, хумус и мюсли. Разнообразия никакого. Номер крохотный, санузел тоже. Хорошо хоть, я худышка, а то бы на унитазе не поместилась. У него с одной стороны впритык стена, а с другой - ванна. Крохотное окошечко в изголовье кровати. Занавеска убогая, похоже, отрезанный кусок от занавески для ванной. Вся грязная и висит на криво прибитом карнизе. Стены покрашены сто лет назад и тоже все грязные, в каких-то пятнах и полосах. Убирают плохо, оставляют мусор на полу, даже постель застилали не каждый день. Окна мылись в последний раз, наверное, в момент сдачи отеля в эксплуатацию. У кровати стоят скелеты тумбочек, без дверок и ящиков. Полотенца натурально рваные! Во-первых, истончившиеся до состояния практически носового платочка, аж просвечивают, а во-вторых, в дырках. Полотенце для лица - это разодранное на 4 части полотенце для тела, лохмы во все стороны торчат. Правда меняют каждый день. Пару раз даже попадались полотенца приличные. В единственный свободный от экскурсий день пришла в 11-00 с пляжа, хотела принять душ. А полотенец нет! Пошла на рецепшен за полотенцем. В ответ мне сказали, что полотенца в стирке и придется мне ждать, пока их постирают! Нет, ну нормально??????? ? ? Единственный реальный плюс этой убогой гостиницы - это месторасположение. В центре Тель-Авива, на набережной. Море через дорогу, совсем близко.
Mogę tylko polecić ten hotel mojemu najgorszemu wrogowi. Nie ma balkonu, nie ma gdzie suszyć prania. Nie susz nawet kostiumu ką pielowego. Nie ma lodó wki, nawet najmniejszej. Woda pitna nie jest zapewniona. Myś lał em, ż e przynajmniej mają lodó wkę z wodą pitną . Ale kiedy zapytał em, ską d wzią ć wodę , otrzymał em odpowiedź : „W pokoju, z kranu”! I to pomimo tego, ż e w Tel Awiwie nie piją wody z kranu! Tak naprawdę nie ma nic. Na ś niadanie tylko sał atki, jajka na twardo, hummus i musli. Brak odmiany. Pokó j jest malutki, ł azienka też . Có ż , przynajmniej jestem chudy, inaczej nie zmieś cił bym się w toalecie. Posiada ś cianę z jednej strony i wannę z drugiej. Mał e okienko u wezgł owia ł ó ż ka. Zasł ona jest odrapana, wyglą da jak kawał ek odcię ty od firanki ł azienkowej. Wszystko brudne i wiszą ce na krzywo przybitym gzymsie. Ś ciany został y pomalowane sto lat temu i wszystkie są brudne, z kilkoma plamami i paskami. Ź le sprzą tają , zostawiają ś mieci na podł odze, nawet ł ó ż ko nie był o ś cielone codziennie. Ostatni raz myto okna, prawdopodobnie w czasie oddania hotelu do uż ytku. Przy ł ó ż ku szkielety szafek nocnych, bez drzwi i szuflad. Rę czniki są podarte! Po pierwsze, rozrzedzone do stanu prawie chusteczki, już prześ witują , a po drugie w dziurach. Rę cznik do twarzy to rę cznik do ciał a rozdarty na 4 czę ś ci, kę pki wystają we wszystkich kierunkach. Prawda zmienia się każ dego dnia. Kilka razy trafił y nawet przyzwoite rę czniki. Jedynego dnia wolnego od wycieczek przyjechał em o 11-00 z plaż y, chciał em wzią ć prysznic. I nie ma rę cznikó w! Poszedł em do recepcji po rę cznik. W odpowiedzi powiedzieli mi, ż e rę czniki są w praniu i bę dę musiał poczekać , aż zostaną umyte! Nie jest ok?????? ? ? Jedynym prawdziwym plusem tego odrapanego hotelu jest lokalizacja. W centrum Tel Awiwu, na nabrzeż u. Morze jest po drugiej stronie ulicy, bardzo blisko.