Europa - super, biuro podróży - ...
Dziś tylko o pracy firmy. Autobus 2-pię trowy, 65 osó b. Szyby autobusu są najbrudniejsze, na proś bę kierowcy umyj się zaproponował oddanie szmatki. W drodze do Budapesztu kilka razy zatrzymywaliś my się z powodu awarii, w efekcie do Szé chenyi dojechaliś my tylko na 2 godziny (mimo ż e pienią dze za niewykorzystany czas nie są już zwracane jak poprzednio). Jechaliś my z Wiednia do Pragi na 6 godzin tylko po to, by dzień pó ź niej zameldować się w hotelu - a przecież zapł aciliś my, komu trafił y pienią dze? Wszyscy biegają - jest duż o ludzi. Autobus nie mieś ci się pod wjazdem do hotelu, ł adujemy nas na parking (w przeciwień stwie do turystó w z innych krajó w). Osiedlenie w Budapeszcie w hotelu - super. Szef grupy, Vladislav Grinenko, rozmieszcza ludzi tak, jak mu się podoba i ostatecznie zaczyna wyjaś niać , ż e pokoje dwuosobowe się skoń czył y. Przychodzisz mu wyjaś nić , ż e to nie pierwszy raz, kiedy mieszkamy w tym hotelu i wiemy, ile ma pokoi. W koń cu mieszkania dwupokojowe ze wspó lną ł azienką są tań sze niż pokoje dwuosobowe. DVD w autobusie dział a bardzo ź le. Doszedł em do jednego wniosku - z tą firmą , nigdzie indziej i nigdy. Za kilka dni napiszę wszystko szczegó ł owo i dodam zdję cia zrobione przez szybę autobusu, ż eby każ dy miał wyobraż enie o czystoś ci okien. To był o bardzo krę pują ce, gdy Niemcy, Litwini, Wę grzy stali na parkingach obok naszego autobusu - idealnie czysto. Nie szanujemy siebie - kto bę dzie szanował nas.