Na Węgrzech taniej było mnie stracić niż nakarmić;)

19 Styczeń 2012 Czas podróży: z 10 Grudzień 2011 na 16 Grudzień 2011
Reputacja: +2031
Dodaj jako przyjaciela
Napisać list

Boż e Narodzenie w Europie, czę ś ć.2.

"Tankowanie" kieł basek, "jaskini" z kurtki i cudzych stó p pod futrem

...WAKACJE Zawsze zaczynam w trasie, choć do celu jeszcze daleko. Ale z tył u - Kijó w, biuro, redakcja, wynaję cie pokoju, nie pod noc bę dzie wspomniana))) Jesteś w swoim legalnym mieś cie, z przodu - wytyczony kraj. Miejsce przy oknie i bez brzydkiej ramy, któ ra ogranicza widocznoś ć ! !!

Nasz autobus „jedzie” w kierunku granicy, a tu są ś wiatł a Lwowa, ale ś pią raaano. Nasz towarzyszą cy przewodnik Natasha Kuzmin od razu nadaje wł aś ciwy ton - zaprzyjaź nić się z ró ż norodnym zespoł em. Spotkajmy się „w mikrofonie”. Ku ś miechowi turystó w ostrzegam, ż e bardziej opł aca się zgubić mnie w podró ż y niż nakarmić ))) Swoją drogą potwierdzam to w praktyce, kupują c chude kieł baski na stacjach benzynowych))) Za skromny „butik” i mewy 17 hrywien - duż o!


), ale wszystkie moje kanapki-orzechy-czekolady w domku skoń czył y się przed przekroczeniem granicy. Lekcja: wcią gnij wię cej do kabiny - to nie bagaż podrę czny w samolocie, ż adnych ograniczeń ))) W mojej walizce duż o jedzenia, ale walizka - w trzewiach autobusu.

...Lwó w spotkał deszcz, ale Karpaty nie pompował y: ś nieg! Turyś ci chrapią w domu, jestem ciekawa, gapią c się przez nocne okno - pię knie! Nie pamię tam sł ynnych karpackich tuneli, o któ rych pisał w raporcie Siergiej_7979. Czy uś piono mnie na tym odcinku drogi?

. A gdzie iś ć ? Wisić w przejś ciu? Galya (dzię ki któ remu dostał em bonus - hotelowy singiel) mó wi ze ś miechem, ż e w jednej rundzie turyś ci prawie walczyli o leż ą ce miasteczko.

pass))) W przejś ciu jest sł aby - wycią gam zmę czone nogi na przeciwną stronę.

Podobno we ś nie wkł adam stopy pod ciepł y pł aszcz. Galya sennie unosi gł owę , patrzy leniwie z jednym na wpó ł otwartym okiem i...zakrywa mnie lepiej: ś pij, bracie-turyś cie!

Ostatni przystanek przed granicą . Posiekaj gdzieś w pobliż u. Zapomniał em o stacji benzynowej, gdzie niektó rzy z nas zaspanych pró bują oszukiwać w kantorze! Jeś li jednak jedzie się przez Zakarpacie na Wę gry – takie pozostał oś ci po Benderze są wykorzystywane na kolejnej stacji benzynowej. Ale hrywna za forint, w tym czujnoś ć , należ y tutaj zmienić - rano po wizycie w Egerze natychmiast zabrany do ł aź ni Egersalok.

...Bę dzie - Schengen za dziesię ć metró w))) Granicę przekraczamy szybko, jedno i drugie - nudno! Natasza ostrzega: celnicy mogą kopać w walizkach. Tacy ludzie kopią - chumadans ...kierowcy i Natasha są rozdawane. Weryfikacja paszportu. Jestem uzbrojony w ulotkę z wę gierskimi sł owami.

Wę gierski celnik skrzę tnie ukrywa uś miech w wą sach, gdy w ramach przygotowań czytam na swó j sposó b: „Dobranoc! Jak się masz?

"(Jednak ich ję zyk - przepraszam za tautologię , moż esz zł oż yć swó j ję zyk))) Ale! Zwró ć uwagę i powiedz kilka sł ó w - przyjaź ń narodó w gwarantowana! ).

Moje pierwsze wę gierskie kroki


...Co to jest? Gdzie ja jestem? Gdzie jest mó j domowy koc? Czy ś pię ubrana? ! ! Na począ tku naprawdę nic nie mogę zrobić w poś piechu - potem rozjaś nia się ciemnoś ć w mojej gł owie: jestem w autobusie turystycznym. Któ ry, jak się okazuje, stoi od 20 minut pod wę gierskim „Tesco”, a Natasza gł oś no (!! ) W mikrofonie kilka razy (!! ) Zapowiadał postó j, a cał a moja grupa już biega po megamarkecie - i jestem w tym czasie, jak niedź wiedź , chrapał i dlatego pozostaje w tyle w prawdziwym ż yciu!

Megamarket jest wcią ż ogromny. Szó sta rano - a Wę grzy już biegają z wozami. Kupię też "Moje" - naleś niki, na zakupy nie chodzę o tak wczesnej godzinie. Idealnie ł zawij oczy (Xu, jeszcze nie rozumiesz?

Jesteś już na Wę grzech! !!

), palec (szczoteczka niewą tpliwie zapomniana w torebce) umyć zę by w damskiej toalecie „Tesov”, porwać wę gierski jogurt z pó ł ki – oto co budzę się na dobre. I zaczynam klikać kamerę z autobusu w drodze do Egeru.

Wszyscy ś pią - niektó rzy turyś ci przetrzą sają Eger)))

Nie bez powodu to miasto nazywa się szkatuł ką z biż uterią - tak się wydaje. Domy, ulice - bardzo czysto i bardzo cicho! Ś nieg - zero, ale okna udekorowane ś wią tecznie, wszę dzie sklepy, girlandy. W centrum koł o...eee...naszym zdaniem Rady Miejskiej, poza elegancką choinką , stoją naturalnej wielkoś ci sanie...Mikoł aja. A jednak - tylko ś wią teczne ł uki, figurki z siana w formie szyszek, wisi przeró ż ne pierniki (zdję cia potwierdzą , ż e nie kł amię! ).

Na ulicach prawie nie ma ludzi - niedziela, oni jeszcze ś pią , gdy zwiedzają cy turyś ci grzebią po mieś cie, rozglą dają się (przewodnik - w tle) Ratusz, lokalne obserwatorium, forteca (swoją drogą , tu przed Turkami kto napadał , walczył i kobiety - podlewał y ż ywicą lub wrzą tkiem, ż eby gł owa turecka nie bolał a; )))). Na pamią tkę „inwazji” zbudowano tu nawet kreatywny budynek: ogromna strzał a przebija dach. Pierwszy szok kulturowy: zima - aw Egerze kwitł y fioł ki))))) Odrywamy się od fioł kó w i wsadzamy do autobusu: czas na kupiecką wpadkę w ł aź niach Egerszalok.

Grudzień - a ja pł ywam, olo-lo)))

Egerszaló k jest ró wnież nazywany wę gierskim Pamukkale: tutaj wyglą dasz jak wapienne wzgó rza, jak sł ynna turecka. Choć na zdję ciach wyglą da jak ś nieg – grzechem jest nie okł amywać tych, któ rzy bę dą oglą dać zdję cia na Ukrainie; ) I to! Nago (nie bierze się pod uwagę kostiumu ką pielowego) prawie ską pane w lodowej dziurze, a ś nieg jest w pobliż u!


A mnie tak zafascynował o pię kno pł ywania w ś niegu: jesteś w basenie, a pł atki ś niegu nawet nie docierają do Twojej gł owy - rozpł ywają się na gorą cej powierzchni.

A teraz magiczne sł owo: „Jedz! »))) Powodzenia w Dolinie Pię knoś ci - najpierw, zgodnie z programem, wypró buj kilka odmian corolli, a potem moż esz zaczą ć gulasz. Xu ś ciera wystarczają cą iloś ć uchwytó w))) Koniec czę ś ci ką pielowej)))

Dolina pię knoś ci

...to się nazywa, jak się okazuje, nie dlatego, ż e napisane tam modele ż yją , jak bł ę dnie sobie wyobraż ał em. Zaraz po szó stym rodzaju degustowanego wina odchodzą brzydkie kobiety))) A co, takie w naturze istnieją ? ; )

W Dolinie grają z nami mał ą zabawę - a dokł adniej zawody. Nie, kł amię , najpierw pozwolili mi spró bować tych samych sześ ciu odmian, a ó smego - wina, któ re mi się podobał o. A oto gra!

Ugorka chytrze mruż ą c oczy, mó wi, ż e chce nauczyć się liczyć po rosyjsku - ale podczas naszej relacji naleję uczestnikom wino.

Któ ra z uczestniczek wytrzyma dł uż ej - dlatego butelka w prezencie! Kró tko mó wią c, jakby liczyć do dwudziestu - zwycię zca, poł ykanie, wystarczy polizać ))) Wyliż ę w Kijowie - kupię.2 litry najsł ynniejszego lokalnego wina, czyli "Byczej krwi", w ciekawym plastikowym spł aszczonym pojemniku ( a nie butelki! Cholera, pamię taj bezimienne imię staruszki! ))))). Cena wywoł awcza to 6 euro. Wino do wszystkich win! Prawdziwy! Ję zyk wę gierski! Nie proszek!

Lunch w Dolinie Pię knoś ci na tej trasie - za opł atą . Kawiarnia jest ł adna - poś rodku...roś nie drzewo, a nie gał ą zka, ale normalny pień . Pamię tamy europejskie ceny - i 7 euro za doskonał y gulasz, drugi (ziemniaki z mię sem), chleb nie jest ceną (o wiedeń skiej zupie i sznycla za 16.5 euro opowiem wam pó ź niej! ).

Och, to wł aś nie oznacza przygotowanie ludzi na czas na ich chciwoś ć drogową!


))) Talerz jest przeze mnie natychmiast zdewastowany z gulaszu - turyś ci sympatycznie wsuwają drugą porcję ))) A Che, ł atwo wkł ada się "w stosy"))) Igor z Chersonia wspó ł czuje: "Jesteś na pró ż no - teraz tam bę dzie kolejny” I wł aś nie tam podejrzewam, cofa się w myś lach, gdy mó j przyjaciel bez wię kszego wysił ku podą ż a za gulaszem)))

Po takiej kolacji - przynajmniej na piechotę do Budapesztu! Ale nie - nadal jedziemy))))) A po drodze wszyscy zanurzeni w krześ le z są siadem, robią c jedną interesują cą i poż yteczną rzecz; )

CIĄ G DALSZY NASTĄ PI

Tłumaczone automatycznie z języka ukraińskiego. Zobacz oryginał
Aby dodać lub usunąć zdjęcia w relacji, przejdź do album z tą historią
Ну что, мы уже тут! Эгер.
Старинные дома в Эгере украшены... вазами.
Главный храм Эгера-- церковь святого Антония.
У каждого свои планы)))
Эгерские зарисовки.
Центральная улица Эгера-- и тишинааа.
Звездочка-- дух Рождества.
Мэрия-- справа.
Рождественская шопка.
Рождественские этюды Эгера.
Санта сказал, что берет меня с собой ;))
Рождественским коржычком так бы и похрумав.
В Эгере есть и мечеть.
Такие звери бегают по волшебным улицам Эгера)))
Сиси и сюда добралась из Австрии.
Я долго ломала голову, что это. Это чавилка для винограда-- вино делать. Эгер.
Угадайте, что я показываю и куда мы сейчас пойдем ;)) Подсказка-- Эгерсалок)))
А вот и разгадка. Купальни Эгерсалока.
Открытый бассейн Эгерсалокских купален. Снег ззади, не верите? ;) Правильно делаете-- это известняк)))
Жизнь хороша! Ну не мажоры мы?))) На улице зима - а мы в лечебном горяченьком бассейне под открытым небом.
Едем в Долину красавиц на дегустацию вин.
После дегустации вин-- по тарелочке гуляша. А особо страждущим туристам-- и две)))
Дерево растет прямо в кафе! Эгерсалок.
А так нас встречал Будапешт!!
Похоже на Париж. Лучше!!
Таинственные здания Будапешта говорят нам:
Знаменитая улица Ваци. Вот я и тут! Со мной руководитель нашей группы Наташечка ( слева ) и туристка Таня.
А вот и доказательство-- я на культовой улице туристов Ваци. Будапешт!
Знаменитые художественные будапештские решетки.
Кое-то решил пободаться со мной на улице)))
Вот так струдель!
Ночная красота Будапешта. За несколько метров-- Дунай.
Мой мост. Мост Свободы.
))) Настроение. Это мы на кораблике по Дунаю катаемся.
Ночной Будапешт. Прогулка на кораблике по Дунаю.
Ой, что это)))
Ночной Будапешт.
Будапешт, Дунай, ПАРЛАМЕНТ!
Сказочный Парламент.
Гостинница
Рыбацкий бастион. Буда.
Рыбацкий бастион.Когда тут кони гарцевали, а теперь туристы гарцюют, чтобы прикоснуться к старине.
Мы в Буде, видно Пешт, Дунай и Парламент.
Рыбацкий бастион. Королевский замок.
Рибацький бастион. Королевский замок. Памятник королю Иштвану.
Рыбацкий бастион. Буда.
Рыбацкий бастион. Королевский замок. Собор Матяша.
Собор Матяша.
Еда из паприки-- символа Венгрии.
Рыбацкий бастион.
Рыбацкий бастион. Украшения к Рождеству.
Свеча Адванта.
Памятник бравому гусару. Мы еще в Буде.
Президентский дворец. Буда.
В Президентский дворец что-то тащат)))
Орел-- символ свободы.
Интересно заглянуть, как живут будапештцы))
Единственный тоннель Будапешта.
Улицы Будапешта.
Парламент. Мы еще сюда вернемся.
Аналог нашего
Улицы Будапешта.
Велосипедная дорожка-- только для велосипедистов. Но наша туристка умудрилась вылезть под носом транспорта)))
Базилика Святого Иштвана-- самый главный храм Будапешта.
Внутри базилики Святого Иштвана.
Рекламный щит наклонился))) Но это специально)))
Рождество в Будапеште. Елочка возле Оперного театра на проспекте Андраши.
Улицы Будапешта.
Музей террора.
Метро от непривычки можно оставить незамеченным. Но это вход.
Площадь героев-- центральная в Будапеште.
Будапештский зоопарк.
Городской каток))
Выставочный зал Мючарнок, Площадь героев.
Фабрика Санта Клаусов)) Между прочим, я не шучу)))
Вот это домик.
Площадь героев.
Венгерка. Она живет тут. Будапешт-- ее родной город.
Вот это домик))) Едем в Вышеград и Сентендре.
Путь в Вышеград и Сентендре.
Дунай, милый.
Вышеград.
А вот и излучина Дуная. Это стоит увидеть, как большая река делает резкий изгиб на 45 градусов.
Вышеградская крепость.
Эта лавочка-- над мини-пропастью. Слабо присесть?)))
Вышеградская крепость.
Турист захотел острых ощущений)))
И все же не слабо))) Хотя туристы отговаривали, еле за руку не тянули)))
Сентендре, церковь.
А этот милый венгр загадывает загадку, а за отгадку вручает приз))) Сентендре.
Дед Мороз-- настойчивый и не боится трудностей))) Сентендре.
Настоящие венгры, настоящее Рождество, настоящая я))
Перчик ;)
А вам слабо? ;)
Милые улочки волшебного Сентендре.
Окна разположены специально так, чтобы солнце не било.
Сербская церковь.
Сербская церковь внутри. Пели божественно.
Всем понятный знак вечности.
Собачка так смешно подвывал церковному звону)))
При виде крыш отлично впадается в философию.
Сувенирный Сентендре.
А вот и музей марципанов.
Марципановая Диана.
Зайцы. Хоть и марципановые, но живут дружно)))
Микки)
Марципановый Майкл Джексон.
И Парламент из марципана имеется.
Картины тоже марципановые!
Диана и другие.
Книжка... да-да-да, марципановая.
Собачки.
Марципановая знать.
Мария-Тереза.
Сиси!
Йозеф.
Нехитрые устройства для изготовления марципанов. Все гениальное-- просто.
Кактусарий)))
Марципановое Рождество :)
Куда мы едем?-- В Марципановую Страну)))
Пиноккио!
Марципановая зимааа)))
Вот это тортище-замок.
Столик, диванчик и креселка явно не деревянные)))
Красная Шапочка, а ты принесла бабушке марципанов?))
Охотники за марципанами))
Вук!
Ниндзи.
Орешки. Скоро станут марципанками.
Горбачев заимел марципанового брата!
Марципановая мастерская в самом музее. Можно видеть, как изготавливают ШЕДЕВРЫ.
...а можно и купить тут же, в магазинчике! Что я и сделала)))
Итак, он МОЙ! И паприка тоже!)))
Вечерний Сентендре.
Кто из нас Щелкунчик? Тот, у кого зубы больше и крепче))) Продемонстрируем? ;)
Выставлять, когда гости уже веселые))) И ввести в недоумение)))
Рождественская шопка в центре Сентендре.
Мы вернулись в Будапешт. Вечерняя Площадь героев.
Площадь героев, Будапешт.
Яркие Рождественские улицы Будапешта.
Вифлеемская звездочка.
Мост Свободы ночью.
Книжный магазин.
Молл)))
Тоже в молле.
...и Санта подарил тур в Венгрию! Хоть я и ну почти... была послушной ;)
Мы пошли самостятельно покорять Будапешт. И нашли эту церковь неподалеку нашего отеля.
Вот такие
Умытый утренний мост Свободы. Сейчас мы через него проедем на трамвайчике. Да-да, с тем самым
Идем на Ваци.
Гламурная трубочка)))
Кого-то ждет.
Помните проект
Рождество в Будапеште)))
Жизнь какая? Все правильно-- ПРЕКРАСНАЯ!! :))) Прыгалки на Ваци)))))
Концертный зал.
Они играли для меня чардаш!!
В Будапеште даже канализационные люки-- хуожественные :))
КАКОЙ дом!! Скажите?
И Санта, и я-- папарацци)))
Будапештская Рождественская ярмарка! Вооружившись листиком с венгерскими словами, выбираю себе кружечку для глинтвейна.
За ваше здоровье, чудесные люди с
Будапештская Рождественская смакотааа!
Всем привет!
Свинка приглашает:
Рождественская шопка на самой главной ярмарке Будапешта на площади Верешмарти.
И елочка вот на самой главной Рождественской ярмарке Будапешта.
Какое раздолье!! Марципаны, сэр!!
В Будапеште открыли кафе из знаменитейшей мировой серии
Тут находится венгерское правительство.
Самый дорогой отель
Базилика Святого Иштвана.
Зимааа ;)))
У кого живот побольше? ;)))
Uwagi (90) zostaw komentarz
Pokaż inne komentarze …
awatara