OK, ale nie błyszczące!

Pisemny: 25 wrzesień 2011
Czas podróży: 17 — 24 wrzesień 2011
Komu autor poleca hotel?: Na relaksujące wakacje; Dla rodzin z dziećmi
Ocena hotelu:
6.0
od 10
Oceny hoteli według kryteriów:
Pokoje: 6.0
Usługa: 8.0
Czystość: 8.0
Odżywianie: 8.0
Infrastruktura: 6.0
Wybraliś my ten hotel mimowolnie - skoro tydzień przed wyjazdem nie był o wyboru : o))) I podobno był o nas wielu - w zasadzie poł owa samolotu został a w Velaris!! ! ! Byli doś ć wyraź nie ś wiadomi poziomu hotelu, wię c byli nawet zaskoczeni mił ą obsł ugą , codziennym sprzą taniem, jedzeniem - cał kiem dobre. Ró ż norodnoś ć owocó w (jeszcze raz był a figa. Ale trafił a tylko do tych, któ rzy wstają wcześ nie : o))), klasyczny bufet, wszystko cał kiem smaczne. Uzupeł nione posił ki w restauracjach (konobs) w miejscowoś ci Supetar - grillowane owoce morza, domowe wino, brandy...
„Widok na morze” w Velaris to bardzo wzglę dna koncepcja – wszyscy pokryli jodł y. Terytorium przypomina krymskie pensjonaty - sosny, krzewy, ś cież ki. Jedyne, co mnie zaszokował o, to zapach lawendy, któ ry ró sł wszę dzie. No i pojechaliś my na sesję zdję ciową do pobliskiego Watermana - to naprawdę pię kny hotel, otoczony zadbanym parkiem. Plaż a wzdł uż cał ego wybrzeż a jest kamienista, ale to nie problem, woda jest super.
Wybraliś my się na wycieczkę do Dubrownika, wiele dzię ki przewodnikowi Elenie z Panoramic - wspaniał ej gawę dziarzowi, zakochaliś my się w tym kraju po podró ż y i jej fascynują cej historii. Do Splitu popł ynę liś my na wł asną rę kę promem - niedrogo 33 kuny w jedną stronę . Wspię liś my się na wież ę widokową po stromych schodach i przy silnym wietrze, zrobiliś my zdję cie w pał acu cesarza Dioklecjana i na oszał amiają co pię knym nasypie. Na targu kupiliś my ser Brac, domowy ser, figi - ceny są absolutnie realne! Do Bolu pojechaliś my z Supetaru na quadzie 290 kun plus 70 kun benzyna, wyszł o bardzo fajnie - to był a najlepsza wycieczka, zwiedziliś my Vidova Gora, Zlatny Rat, spacerowaliś my po nabrzeż u Bol, kupiliś my domowe wino, brandy. Jedyną rzeczą jest to, ż e nie od razu przyzwyczaili się do quadra, na serpentynach zdarzał y się niebezpieczne momenty. Zlatny Rat był na począ tku bardzo rozczarowują cy - ż wirowa peleryna aż.158 metró w ! ! ! Nie uratował go nawet fakt, ż e jego „ogon” zboczył w jedną lub drugą stronę , w zależ noś ci od wiatru. Tak, nie widzieli naszych plaż na Mierzei Fedotovej nad Morzem Azowskim (12 kilometró w najczystszej piaszczystej plaż y!! ! ) Ale wtedy poczuli oryginalnoś ć tego wyją tkowego miejsca - szkoda, ż e ​ ​ każ dy hotel ma taką zł oty szczur!

Pamią tki: na począ tku uczciwie kupowali lawendę , magnesy, kamienie. Potem zobaczyliś my ś wiatł o - Orekhovka, brandy i inne narodowe napoje są sprzedawane w supermarketach w mini pojemnikach (100 gramó w), a w naszych oczach stał a się najlepszą pamią tką .
Komunikacja - nie mieliś my ż adnych barier ję zykowych i kulturowych (nawet pomimo zł ego angielskiego).
Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał