Zakynthos – wyspa żółwi i skał

Pisemny: 16 październik 2008
Czas podróży: 17 — 24 sierpień 2008
Ocena hotelu:
8.0
od 10
Oceny hoteli według kryteriów:
Grecja, okoł o. Zakintos. Best Western Park Zante 4*

Decyzja o podró ż y na Zakynthos został a podję ta latem ubiegł ego roku. Byliś my już na Rodos, Krecie, Santorini, ale Korfu i Mykonos wydawał y się trochę drogie.

A wię c Zakynthos, Laganas. Najtrudniej był o się tam dostać . Nasi tam nie latają , a dokowanie greckiego Olympica w Atenach zupeł nie nam nie odpowiadał o. Musiał em albo biec w biegu podczas dokowania przez godzinę (a jeś li samolot jest opó ź niony? ) Albo spę dzić noc w Atenach, co nie był o uwzglę dnione w naszych planach. W rezultacie zaproponowano nam lot przez Pelepones (lotnisko wojskowe Araxos) czarterem Transaero (nawiasem mó wią c, od razu zauważ ę , ż e nie ma na nich ż adnych skarg - wszystko jest na czas! ). Z Araxos taksó wką (okoł o 40 minut - 30 euro) do portu Kyllini - tam promem (okoł o godziny - 8 euro) do portu Zakynthos, a nastę pnie taksó wką do Laganas (15-20 minut - 8 euro) . I oto jesteś my w hotelu. Hotel nie znajduje się bezpoś rednio przy plaż y (5-7 minut spacerem), ale jest bardzo dogodnie poł oż ony od wszystkich rozrywek (baró w, dyskotek).
Laganas to ogó lnie imprezowe miejsce, mniej wię cej takie samo jak Malia (Kreta), Faliraki (Rodos). Gł ó wni ludzie z Anglii, Wł och. Praktycznie nie ma nas, czego się spodziewaliś my. Laganas dla tych, któ rzy chcą się opalać w cią gu dnia i bawić się cał ą noc (18-35 lat, bez dzieci).
Wró ć my do hotelu. Dali wspaniał y pokó j - chociaż niektó rzy mieliby oczywiś cie skargi (takie jak widok nie na morze, przejś cie mię dzy ł ó ż kiem a stoł em jest mał e - no có ż , jak się ustawiasz). Dwa pokoje (swoją drogą nie spodziewaliś my się tego, zapł aciliś my za standard). Jeden ma duż e ł ó ż ko, ogromną szafę z lustrem, baldachim nad ł ó ż kiem (nie wiem dokł adnie, jak to się nazywa, ale wydaje mi się , ż e znaczenie jest jasne), trzy fotele, lodó wka z minibarem, telewizor, balkon. Drugi pokó j - dwie sofy, szafa, telewizor - wykorzystaliś my go jako magazyn. Obie sale posiadają indywidualnie sterowane klimatyzatory. Poś ciel i rę czniki zmieniane był y co drugi dzień - ż adnych skarg. Wanna - dwie umywalki, sama wanna, toaleta.
Zjedliś my tylko ś niadanie - có ż , to standard, jak we wszystkich greckich hotelach. Nie mogę nic powiedzieć o reszcie jedzenia. Ś wiadomie wzią ł em tylko ś niadanie, bo przy tak ogromnej iloś ci tawern wyż ywienie w hotelu jest po prostu gł upie. Basen w hotelu jest cał kiem przyzwoity i gł ę boki (maks. 2.75 m. ) Wieczorem w hotelu był a animacja, ale wybraliś my się tylko raz na grecką noc - có ż , jest ok, przyzwoicie.

Plaż a Laganas jest miejscem szczegó lnie chronionym, gdyż zamieszkują ją ż ó ł wie morskie Kareta-Kareta. Nie ma zaję ć wodnych, takich jak banany i skutery (zabronione). Ale moż esz wzią ć rower wodny lub motoró wkę , a takż e popł yną ć ł odzią z przezroczystym dnem na wyspę Marasonisi i zobaczyć morskie jaskinie wyspy i ż ó ł wie morskie. Przy okazji, podobał o nam się . Sama plaż a jest piaszczysta, leż aki (2 leż aki + parasol, fotel - 7 euro), są restauracje i bary. Morze jest czyste, ale pł ytkie, schodzenie na gł ę bokoś ć zajmuje duż o czasu.
Sama wyspa jest niewielka, ma okoł o 400 km2. Jak zawsze wzię liś my samochó d i nie kontaktowaliś my się z wycieczkami. Tym razem naszym autem był Citroen Puriel (kabrio), któ ry kosztował nas 300 euro za pię ć dni + dopł ata. Casco (50 euro), nie moż na go wzią ć , ale jakoś jest z nim spokojniej. Są duż o tań sze samochody, ale bardzo chciał em jeź dzić kabrioletem.
Wię c mamy samochó d.
Pierwszego dnia nasza droga wiodł a w kierunku Argassi, przewodnik obiecał nam ruiny twierdzy (nie znaleź liś my ich) oraz pozostał oś ci mostu z 1805 roku, któ ry bezpiecznie odkryliś my, znajduje się na plaż y. Tylko jedno pytanie pozostał o nierozwią zane - doką d to doprowadził o? Potem przenieś liś my się na plaż e Porto Zorro, plaż a ł adna, prawie dzika, ale jest prysznic i mał a kawiarnia. Sama plaż a jest piaszczysta, morze ciche i przejrzyste, jak w ogó le wszę dzie na Zakynthos. Bardzo ciekawe kwiaty rosną bezpoś rednio na piasku, ską d czerpią wilgoć . A ostatnim przystankiem tego dnia był Gerakos. To jest rezerwa.

Doś ć szeroki pas plaż y, na któ rej ż ó ł wie skł adają jaja. Przy wejś ciu na plaż ę dostajesz bilet, któ ry wskazuje godzinę wejś cia, nie moż esz przebywać na plaż y dł uż ej niż trzy godziny - duż a liczba osó b moż e przeszkadzać ż ó ł wiom. Na plaż y nie ma rozrywek, kawiarni, sklepó w i dusz, ponieważ wszę dzie jest mur, któ ry jest zablokowany specjalnymi tró jką tami. Wię c jedz - pij tylko poza plaż ą , jest kilka restauracji. Nawiasem mó wią c, w ich pobliż u moż esz „zaadoptować ” ż ó ł wia za okreś loną kwotę - weź go pod opiekę , a otrzymasz odpowiedni certyfikat. Po Gerakos mieliś my nadzieję zobaczyć ś redniowieczną fortecę na gó rze w pobliż u Zakynthos w Mohalu, był a już zamknię ta i udał o nam się tylko cieszyć pię knym widokiem, któ ry spł ywa z gó ry na port i stolicę.
Drugi dzień . Jechaliś my w kierunku Porto Limnionas przez Kilomeno i Agios Leon.
Po drodze moż na zobaczyć bardzo ł adne wioski, koś cioł y i staroż ytne klasztory. W Kilomeno kupiliś my domowe oliwki. Porto Limnionas to wyją tkowe miejsce, to nawet nie do koń ca plaż a, schodzi się z gó ry do morza i moż na leż eć na skał ach, nie ma wejś cia do morza jako takiego - trzeba nurkować . Ale woda!! ! Nigdy nie widział am tak przejrzystego i czystego miejsca! W jaskiniach moż na pł ywać - zabierać maski - bardzo ciekawy, pię kny krajobraz otaczają cych skał . Na pię trze w pobliż u parkingu znajduje się restauracja, w któ rej moż na coś przeką sić . Dalej nasza ś cież ka wiodł a w przeciwnym kierunku przez Keri, gdzie znajduje się latarnia morska i bardzo pię kny widok na skał y i morze. Zainstalowana jest tam ró wnież najwię ksza na ś wiecie flaga grecka, któ ra urzeka przy wejś ciu. Có ż , tradycyjnie tawerna z pię knym widokiem, mó wią , ż e fajnie jest tam spotkać zachó d sł oń ca, ale niestety nie czekaliś my. Po drodze zatrzymaliś my się w Agias Sostis, miejscowoś ci wypoczynkowej w pobliż u naszego Laganas.
Jest taras widokowy, ale tł oczy się na nim duż o ludzi, wię c nic nie zobaczysz. Radzę iś ć trochę w prawo wzdł uż gó ry i jest miejsce, w któ rym moż na zrobić zdję cie na tle statku, o ile oczywiś cie boisz się wysokoś ci, nie ma tam barier.

Czwarty dzień . Rano zatrzymaliś my się w Mohali, aby pospacerować po ś redniowiecznej fortecy. Tam, szczerze mó wią c, niewiele się zachował o, ale nadal jest interesują ce. Nastę pnie pojechaliś my wzdł uż są siedniego wybrzeż a, zatrzymują c się na plaż ach. Ttsivili, Alikanas, Alikas to miejscowoś ci wypoczynkowe bardziej odpowiednie dla rodzin. Plaż e są piaszczyste, są tam wszelkiego rodzaju sporty wodne. W Alikas moż esz spojrzeć na sł one jeziora, w któ rych paruje woda morska. Ciekawy jest też ogó lny rozwó j. Potem pojechaliś my do Askos - to ogró d z kamieni i zwierzą t, z dzieć mi bę dzie bardzo ciekawie, chociaż nam się podobał o. W gó rach jest doś ć duż y obszar, na któ rym chodzą jelenie, moż na je pogł askać i nakarmić.
Wiele innych zwierzą t i ptakó w. Najbardziej podobał y nam się szopy pracze! To jest coś ! Pod okiem opiekuna parku moż na je karmić rę cznie. Jeś li udasz się z Askos w kierunku Skinari, moż esz zobaczyć latarnię morską i wybrać się na wycieczkę mał ymi ł ó dkami do sł ynnych Bł ę kitnych Jaskiń (niebieskich jaskiń ). Mał e ł odzie wchodzą do wielu jaskiń , w przeciwień stwie do duż ych statkó w wycieczkowych. Jednak nie wiedzieliś my o tym. Po Askos wró ciliś my na Zakynthos, aby pospacerować po wieczornym mieś cie, zajrzeć do jednego z niewielu zachowanych staroż ytnych koś cioł ó w i zapalić ś wiece. Chodziliś my po porcie, tego dnia w porcie cumował o sporo jachtó w, podobno był y jakieś regaty. Najwię kszy i najdroż szy oczywiś cie okazał się pod naszą flagą , kto by w to wą tpił ! Zjedliś my kolację w jednej z wielu tawern i wró ciliś my do Laganas.
Dzień pią ty. Mieliś my go przyporzą dkować do Aquaparku, znajduje się niedaleko Laganas, ale uważ ajcie na znaki, moż na się prześ lizgną ć.
Wskaź niki z pozostał ymi kilometrami na Zakynthos są bardzo przybliż one, powiedzmy, na oko. Jeś li mó wi 2 km, nie oznacza to, ż e to, czego szukasz, nie pojawia się tuż za rogiem. Sam park wodny jest mał y, ale wydaje się , ż e budują nowe zjeż dż alnie. Có ż , moż esz odwiedzić . Nie mogę powiedzieć , ż e był o za duż o ludzi, cokolwiek chcieli, jeź dzili na wszystkim.

Wię c daliś my samochó d i resztę czasu leż eliś my na plaż y. Na naszej plaż y zarezerwowaliś my wycieczkę ł odzią z przezroczystym dnem na wysepkę Marasonisi, gdzie gnież dż ą się ró wnież ż ó ł wie Kareta-Kareta. Ł ó dź opł ywa wyspę , opł ywa ją , wchodzi do jaskiń wyspy i dociera na plaż ę , gdzie dają godzinę czasu na pł ywanie, robienie zdję ć , a nastę pnie odpł ywanie z powrotem i obserwowanie po drodze ż ó ł wi! Po prostu super! Ogromne ż ó ł wie pł ywają w pobliż u ł odzi, mieliś my cał kowitą przyjemnoś ć ! Gorą co polecam pojechać i zobaczyć.
Nastę pnego dnia wzię liś my rower wodny, w zasadzie moż na na nim ró wnież dopł yną ć do miejsca, gdzie są ż ó ł wie.
W przedostatnim dniu zarezerwowaliś my wycieczkę do Bł ę kitnych Jaskiń i Wraku Statku. Sama wycieczka został a zarezerwowana w agencji w drodze na plaż ę , generalnie w Laganas jest wiele podobnych agencji, ale ceny są generalnie takie same dla wszystkich. Nam też się podobał o, dostaliś my bardzo ł adną ł ó dkę , dwupokł adową , pó ł -antyczną . Pię kna. Na pokł adzie są toalety, jest mał y barek z lodami, wodą , piwem, kieł baskami. Odjeż dż a z portu Zakynthos, z hotelu zabierze Cię autobus. Trasa statku mija Ttsivili, Alikanas, Alikos i dalej do Bł ę kitnych Jaskiń znajduje się mał y przystanek do pł ywania, moż na nurkować bezpoś rednio ze statku, moż na zejś ć po specjalnej drabinie. A potem godzinny postó j na wraku statku. Jest tam niesamowita gł ę bokoś ć , duż e statki podpł ywają prosto do brzegu, choć wyglą da tam jak typowa plaż a.
Jeś li wejdziesz z plaż y do morza, to prawie natychmiast znajdziesz się z gł ową pod wodą . Wspię liś my się na opuszczony statek, podobał o nam się . Szczegó lnie interesują ce jest spojrzenie w gó rę na skał ę , z któ rej widać taras widokowy, na któ rym już byliś my – rozumiesz, JAK był a wysoka! Nastę pnie zanurkowali z dziobu statku iw drodze powrotnej.

Bardzo podobał mi się Zakynthos, ale przede wszystkim ze wzglę du na jego charakter, ponieważ jest tam niewiele ruin i dziedzictwa historycznego, był y trzę sienia ziemi - ogromna czę ś ć został a zniszczona. A wię c ci, któ rzy interesują się ruinami, to raczej Rodos, Kreta itp. Ale takich skał i takiego morza nigdzie indziej nie zobaczysz!
O cenach. W tawernach w Laganas są mniej wię cej takie same, im bliż ej gł ó wnej ulicy, tym tań sze jedzenie (ale nie poważ nie, okoł o 1.5-2 euro mniej za danie niż w pobliż u plaż y i hotelu). Ż ywią się , jak wszę dzie w Grecji, na rzeź , duż o i baaardzo smaczne.
Polecam restaurację - od hotelu w lewo wzdł uż drogi i jest to pierwsza po prawej stronie (przepraszam, nie pamię tam nazwy), ta, któ ra nam się w ogó le nie podobał a tuż przed nią . Ś rednio pł aciliś my okoł o 40 euro za dwoje z winem lub piwem.
I ostatni dzień , dzień wyjazdu. Wszystko też poszł o dobrze. Wcześ niej wezwaliś my taksó wkę do hotelu, zawieziono nas do portu, bez problemu dostaliś my bilety na prom, a z promu znaleź li taksó wkę na nasze lotnisko wojskowe. Wyjechał na czas i bez problemó w. Swoją drogą jest tam du free, ale trochę wię cej niż namiot .
Z przyjemnoś cią wró cę na Zakynthos, pię kną i przyjazną wyspę !
Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał