Przez chmury do snu (na wyspę Santorini)

19 Czerwiec 2014 Czas podróży: z 17 Czerwiec 2014 na 17 Czerwiec 2014
Reputacja: +22
Dodaj jako przyjaciela
Napisać list

Zobacz Santorini i umrzyj. Nawet nie myś lał em, ż e to moż liwe: dostać się z Halkidiki na tę wyspę . Wraż enia to tylko morze. Lecieliś my mał ym samolotem Ellinair przez okoł o godzinę i oto jest - cud. Moje marzenie się speł nił o. Nadal nie mogę uwierzyć , ż e widział am cał e to pię kno na wł asne oczy. Wylą dowaliś my na mał ym lotnisku na Santorini, zebraliś my cał y nasz krem ​ ​ przeciwsł oneczny z bagaż nika (na począ tku w ogó le nie chciał em go brać , ale potem zdał em sobie sprawę , ż e postą pił em sł usznie) i pojechaliś my do miasta Oia. Na wysokoś ci okoł o 300 m n. p. m. moż na niemal poczuć się jak ptak. Tu jest niesamowicie pię knie. To nieskoń czona liczba biał ych domó w z niebieskimi okiennicami i drzwiami, eleganckich koś cioł ó w z kopuł ami w kolorze nieba i wspaniał ych brukowanych uliczek z lokalnymi sprzedawcami. Chcę powiedzieć , ż e te 30 minut, zanim dotarliś my do miasta, nie był y dla mnie ł atwe. Serpentyna prawie bez przerwy. Wię c jeś li zachorujesz, lepiej zaż yć tabletkę przed wyjś ciem. Po drodze nasz przewodnik Aleksiej opowiadał o pochodzeniu tej wyspy i tych tajemniczych domkach, któ re tak uwielbiają fotografowie i turyś ci. Okazuje się , ż e lekkie ś ciany domostw to nic innego jak ochrona przed komarami malarii, któ re nawiedzał y okolicznych mieszkań có w, przenoszą c ś miertelne choroby. Có ż , dach to bł ę kitne niebo.

Chodziliś my ulicami Oia i zastanawialiś my się , jak wszystko się tutaj ukł ada. Od razu widać , ż e miasto jest turystyczne. I faktycznie goś ci jest tu znacznie wię cej niż okolicznych mieszkań có w. Spacerujesz i widzisz ludzi z cał ego ś wiata. Nie jest to zaskakują ce. Santorini to rzeczywiś cie prawdziwa bajka. Po prostu nie miał em czasu na robienie zdję ć wszystkiego, co widział em. Pod koniec podró ż y w aparacie był o okoł o 1000 zdję ć . Nie wyobraż am sobie nawet, jak ludzie ż yli bez medió w cyfrowych))).


Oczywiś cie nie moż na przyjechać na tę wyspę i nie zobaczyć jej stolicy. Dlatego kolejnym punktem naszego programu był o miasto Fira i Imerovigli. Drugie to mał e miasteczko w pobliż u Firy. Tutaj też oczywiś cie jest coś do zobaczenia i spró bowania. Sł ynne wino ze specjalnej odmiany winogron „Asyrtiko”. Zabrał em do domu 5 butelek, jest obł ę dnie pyszne i niezbyt drogie. Te same biał e domki i obł ę dnie pię kne widoki na Morze Egejskie. Przepł ywają tu ogromne statki towarowe i mał e parowce z turystami. Oczywiś cie nie moż na sobie wyobrazić tego miejsca bez eleganckich biał ych ż agló wek, któ re pł ywają jak mewy w bł ę kicie morskiej wody. Zakochał am się w Santorini od pierwszego wejrzenia. Nic dziwnego, ż e wyspa nazywana jest ró wnież rajem dla par. Rzeczywiś cie, wydaje mi się , ż e gdybym nie był a jeszcze mę ż atką , na pewno przyjechał abym tutaj, aby ś wię tować swó j ś lub. Ale kto wie, moż e ś lub w miejscowym koś ciele bę dzie moją kolejną podró ż ą na wyspę Ś w. Ireny.

Na razie wró ć do podró ż y. Po tym, jak już poznaliś my wszystkie najpię kniejsze miejsca na wyspie, zabrano nas do dalszych rozważ ań . Wylą dowaliś my na wspaniał ej plaż y z czarnym wulkanicznym piaskiem. W rzeczywistoś ci jest to pumeks i skł ada się z niego wię kszoś ć gó r Santorini. Być moż e dlatego jest tu sprzedawany na każ dym kroku niemal na pamią tkę . Nawiasem mó wią c, biż uteria to ró wnież coś , co warto kupić na wyspie. Oczywiś cie nie są tu tanie, ale nie bę dziesz mó gł się oprzeć , gdy zobaczysz wł aś cicieli sklepó w jubilerskich. Są to wysocy, dostojni mę ż czyź ni z olś niewają cym uś miechem, wszyscy ubrani mniej wię cej w ten sam sposó b. Są to koniecznie biał e spodnie i czarna lub biał a koszula. Oczywiś cie nie da się nie przymierzyć jakiegoś wspaniał ego naszyjnika. Ale wcią ż wracam na plaż ę i smakoł yki.

Myś lę , ż e wiele osó b wie, ż e każ dy region Grecji ma w swoim arsenale coś wyją tkowego. Moż e to być jakiś lokalny owoc, któ ry roś nie tylko tutaj lub unikalne tradycje, nie mó wią c już o winie i innych narodowych napojach. Tak wię c na Santorini są to pomidory Domatos Santorinien, winogrona Asyrtiko i pasta z grochu Fava. Udał o mi się spró bować wszystkiego. Szczerze mó wią c, sł odkie mał e pomidorki w poł ą czeniu z winem są boskie.

I tak nasza podró ż dobiegł a koń ca. Z wyspą Santorini poż egnaliś my się w muzeum archeologicznym Akrotiri, gdzie Aleksiej zapoznał nas ze staroż ytnym miastem, któ re podczas erupcji wulkanu w 1500 roku p. n. e. cał kowicie zanurzony pod warstwą lawy i dlatego zachowany do dziś .


Szkoda, ż e ​ ​ ta bajka tak szybko się skoń czył a. Chciał em tu zostać na zawsze. Nie wiem, jak moż na przyjechać do Grecji i nie zakochać się w tym kraju, ale co mogę powiedzieć , jeś li na wł asne oczy zobaczycie boską wyspę Santorini. I oto znowu jestem w samolocie i ś liczne uś miechnię te stewardessy roznoszą drinki z rogalikami. Pijesz kawę , wyglą dasz przez okno na archipelag i rozumiesz, ż e zbrodnią był oby tu nie wracać .

Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał
Aby dodać lub usunąć zdjęcia w relacji, przejdź do album z tą historią