Loutraki to miłe miejsce!

Pisemny: 12 wrzesień 2013
Czas podróży: 1 — 28 sierpień 2013
Komu autor poleca hotel?: Na relaksujące wakacje; Dla rodzin z dziećmi; Na wypoczynek z przyjaciółmi, dla młodzieży
Ocena hotelu:
6.0
od 10
Oceny hoteli według kryteriów:
Pokoje: 6.0
Usługa: 7.0
Czystość: 4.0
Odżywianie: 7.0
Infrastruktura: 6.0
Mieszkał em w hotelu Possidonion przez dwadzieś cia osiem dni, prawie przez cał y sierpień.2013 roku. Cudowne miejsce! Jest wyją tkowo dobrze poł oż ony. Idź nad morze na okoł o 2 minuty w spokojnym tempie, ale jednocześ nie okna nie wychodzą na nabrzeż e, gdzie tł um jest hał aś liwy od zachodu sł oń ca do prawie ś witu. Na placu, do któ rego wpada gł ó wna ulica, znajdują się kawiarnie, restauracje i sklepy z pamią tkami. Naprzeciw hotelu i za rogiem znajdują się.2 solidne domy towarowe w dobrych cenach. A plac z eukaliptusami i sosnami, ź ró dł a radonowe i spa - wszystko na rzut kamieniem.
Ś niadania cał kiem pokaź ne: ciepł e buł eczki z piekarni za rogiem, jajka na twardo, ser, ser feta, dwa rodzaje kieł basy, pokrojony ś wież y ogó rek i ciasto, dwa rodzaje masł a i dż em, kawa, herbata, mleko, pomarań cza sok. Moż esz wzią ć tyle, ile chcesz. Nasi przedsię biorczy rodacy ró wnież zaopatrywali się w prowiant na obiad, pokojó wki nie miał y nic przeciwko temu. Ś niadanie podawano czasami o 7:10, czasami o 7:20. Wierzono, ż e zaczyna się o 7 rano i trwa do 10, ale pokojó wki zwykle czekał y cierpliwie „do ostatniego goś cia”, czyli do okoł o 10:30. Niektó re pokoje (od 2 do 5:202-205 itd. ) wychodzą na malowniczy plac z palmami i fontanną , za któ rą widać morze, inne (od 6 do 9) - na urocze uliczki i gó ry, niektó re (wydaje się , ż e od 10 do 12) na dziedziniec z palmami i figami, a pierwsze pokoje (201.301, itd. ) wychodzą w wą ską uliczkę mię dzy domami. W tych pokojach nie jest tak gorą co jak w innych, ale ma to pewną wadę : nie ma balkonu, a co za tym idzie jest mał o ś wiatł a. A widok są siednich okien nie jest odpowiedni dla wszystkich. Pokoje z widokiem na plac mają swoje wady: sł oneczną stronę i doś ć gł oś no od samochodó w i skuteró w, w któ rych Grecy wolą nie uż ywać tł umika. Jednak w pokojach z widokiem na ulicę sł ychać te same samochody i skutery. (Ż ycie w Loutraki zatrzymał o się okoł o drugiej w nocy i zaczę ł o się okoł o dziewią tej rano. Ale szczerze mó wią c, hał as za oknem był tak radosny i spokojny, ż e niewiele osó b się denerwował o. )
Meble w pokojach są wystarczają ce. Szafa z sejfem (czasem bez klucza), wieszakami (gdzieś bę dzie 3, a gdzieś - 23, to tyle szczę ś cia) i weł nianymi kocami; stó ł , w któ rym ukryta jest lodó wka, ł ó ż ko (lub dwa), szafka nocna (czasem dwie lub trzy), krzesł o i ł awa. Niektó re pokoje miał y nawet telefony. Dwie lub trzy lampy, czasem lampy stoł owe, czasem tylko kinkiety. Wszystkie pokoje posiadał y suszarkę do wł osó w, a niektó re takż e czajnik elektryczny. Klimatyzator dział ał dla wszystkich, a telewizor, któ ry był w każ dym pokoju, wychwycił trzy kanał y z niektó rych (w tym rosyjskich), a niektó re tylko syczał y i syczał y. Na balkonie znajduje się plastikowy stó ł i krzesł a. Nawiasem mó wią c, zabierz ze sobą sznur do bielizny i klamerki do bielizny! Czę sto wieje tu silny wiatr, a rę czniki ze strojami ką pielowymi latają po cał ej ulicy, jeś li nie masz pewnoś ci. Poł ą czona ł azienka z prysznicem lub wanną do siedzenia; dwa rę czniki, duż y i ś redni, ale mogą być trzy, a moż e jeden. Wszystko moż e być w porzą dku, a moż e nie: tutaj kanalizacja jest stara. W 201. woda okresowo wylewał a się ze zbiornika na podł ogę , a sł uż ą ca Christina pomagał a tylko dają c wycieraczkę , a kiedy przeprowadził em się do 206. , nie czekają c na pomoc wł aś cicieli, sam naprawił em zbiornik, co sprawił o, ż e dziki hał as. Rolety dział ał y prawidł owo, a w niektó rych miejscach nie był o rolet, ale okiennice, co być moż e jest jeszcze wygodniejsze i na pewno bardziej romantyczne!

Schody w hotelu są pię kne, marmurowe, ozdobione malowidł ami i rycinami, ale raczej strome i ś liskie. Wię c wszyscy w zasadzie korzystali z windy. Nawiasem mó wią c, akwarele, ryciny, reprodukcje i zdję cia celebrytó w, któ re odwiedził y hotel, wiszą w pokojach, w barze, holu i jadalni, wszystko jest bardzo ł adne i gustowne.
W hotelu jest internet, jednak czę sto Wi-Fi nie był o dostę pne, ale korzystał em z komputera (któ ry "zamarzał " nie dł uż ej niż godzinę lub dwie). Sala komputerowa znajduje się w piwnicy, jest duszno i ​ ​ mał o ś wiatł a, ale są toalety. Do jednego z komputeró w, któ re znaleź liś my na pobliskim stole, przyczepiliś my nawet rosyjską klawiaturę .
Być moż e jedyną wadą tego hotelu jest niechlujne sprzą tanie. To prawda, ż e ​ ​ ś mieci z kosza pod zlewem był y wyrzucane prawie codziennie. Ale tutaj nie uż ywają odkurzacza ani miotł y. Podł ogi był y myte niezwykle rzadko i znowu niedbale. To prawda, ż e ​ ​ Loutraki to czyste miasteczko, bez smogu, bez kurzu, ale silne wiatry mogą przynosić do pokoju wszelkie resztki roś lin i niedopał ki papierosó w z są siednich balkonó w. Poś ciel był a zmieniana tylko na ż yczenie, rę czniki też . Moż na był o wystawić notatkę z proś bą o posprzą tanie pokoju pod klucz, któ rą wychodzą c, każ dy zostawiał na ladzie u portiera, lub moż na był o poprosić osobiś cie.
Karczmę opiekują się Aleksander i jego syn Petros. Obaj mó wią po angielsku i wł osku (i moż e w innych ję zykach). Aleksander jest już bardzo stary, wię c Petros zajmuje się wszystkim. Są też dwie pokojó wki. Zaró wno mł oda Christina, jak i starszy Vasiliki (z naciskiem na „i”) są ró wnie sympatyczni i znają kilka sł ó w po angielsku.

To prawda, ż e ​ ​ znajomoś ć ż adnego ję zyka nie jest tam konieczna: kilkanaś cie angielskich sł ó w, pię ć greckich sł ó w (za pomocą rozmó wek) i ekspresyjne gesty - to wystarczy, aby poprosić o rę cznik i omó wić jakoś ć jedzenia w w pobliż u restauracja. Zaró wno personel hotelu, jak i ogó lnie wszyscy mieszkań cy miasta są przyjaź ni i nastawieni do komunikacji, wię c w każ dym razie przynajmniej spró bują cię zrozumieć . Pod tym wzglę dem Grecy (zaró wno w Loutraki, jak iw Atenach oraz w Nauplionie) prawie prześ cignę li tradycyjnie sympatycznych Petersburgeró w. Prawie wszyscy Grecy - w każ dym wieku - znają przynajmniej trochę angielski, wielu mó wi po wł osku, niektó rzy po hiszpań sku, niektó rzy nawet po rosyjsku. Wś ró d sprzedawcó w i kelneró w w miasteczku nie brakuje naszych był ych rodakó w, wiele tawern i kawiarni korzysta z menu w ję zyku rosyjskim i angielskim. Wię c problemy z komunikacją tutaj po prostu nie mogą się pojawić !
Greckie jedzenie jest dokł adnie takie, jak o tym piszą , wszystko jest bardzo smaczne, a porcje przeznaczone dla jednej osoby mogą nasycić cztery (ale w niektó rych jadł odajniach wszystko jest skromne, tam jedna porcja wystarcza „tylko” dla dwojga). Produkty w sklepach są tań sze od naszych i nieporó wnywalnie lepszej jakoś ci. Jeś li nie jesteś cie fanami tawern i restauracji, to bę dziecie mieli doś ć lokalnych cudownych jogurtó w, mleka, seró w i chleba (któ ry lepiej kupić w piekarniach, a nie w supermarketach, gdzie sprzedają gł ó wnie raczej banalne „kawał ki”). W ś rody i soboty odbywa się bazar gdzie sprzedają ubrania i wszelkiego rodzaju artykuł y gospodarstwa domowego oraz ś wież e ryby i owoce morza oraz warzywa i owoce. Paradoks: ryba nie jest tania (jak moż na by są dzić , bo morze jest blisko), kurczak jest droż szy niż wieprzowina-baranina, a sł odycze droż sze niż mię so. Warzywa i owoce są tań sze i znacznie smaczniejsze niż w Petersburgu. Pomidory po 30-40 centó w („lepta” po grecku) za kilogram, doskonał e brzoskwinie i pomarań cze po 80 lepta lub 1 euro, najsł odsze winogrona od 50 centó w do 1 euro… Tylko ogó rki nie są zbyt dobre, ale są w lokalnym suchym klimacie trudne do uprawy.
No i co najważ niejsze, w Hotelu Possidonion, jak iw samych Loutraki jest niezwykle komfortowo. Nie jest do koń ca jasne, od czego to zależ y, ale to fakt. Wyglą da na to, ż e nie jesteś w hotelu, ale na imprezie, a nawet w domu. Ż aden z moich są siadó w nie powiedział : „Idę do hotelu”, wszyscy mó wili: „Idę do domu”. I wydawał o się , ż e nie jesteś w mieś cie, ale w altanie poroś nię tej bluszczem na brzegu ł agodnego morza. Zdecydowanie warto tu przyjechać !
Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał