Dasia Chandris. widok drogowy.

Pisemny: 5 czerwiec 2012
Czas podróży: 17 — 28 sierpień 2011
Ocena hotelu:
7.0
od 10
Oceny hoteli według kryteriów:
Pokoje: 5.0
Usługa: 7.0
Czystość: 6.0
Odżywianie: 7.0
Infrastruktura: 8.0
Hotel nie jest zł y, jest tylko jedno duż e „ALE”. To jest strona zwana „widokiem na gó ry”. W rzeczywistoś ci jest to widok na drogę , a Pantokrator bę dzie dla ciebie widoczny tylko wtedy, gdy zawiś niesz nad balustradą balkonu i obró cisz gł owę w prawo. Ale nawet jeś li ta gó ra w ogó le nie był a widoczna, dobrze, ale hał as stale stoją cy nad drogą (swoją drogą , mał a droga) to coś . Wł aś ciwie, wybierają c pokó j, wiedzieliś my o tym, ale kierownik biura podró ż y powiedział , ż e droga jest wą ska i mał o samochodó w. Pomyś lał am też sobie, ż e w dzień nadal nie bę dzie nas w pokoju, ale w nocy wszyscy spali. Jak bardzo się mylił em! Nie ś pią . Nigdy. Co wię cej, w nocy po drodze pę dzą motocykle i skutery, któ rych jest mnó stwo. Okazuje się , ż e Wł osi przyjeż dż ają tu specjalnie po to, ż eby jeź dzić po nocnych drogach, mają taką rozrywkę … Moż na spać tylko przy zamknię tym balkonie, jak komuś odpowiada, to moż na tu mieszkać . Ale to nam nie odpowiadał o kategorycznie. Postanowiliś my wię c przejś ć na stronę „widokiem na morze”. Na drugim pię trze dostę pny był tylko jeden pokó j. Dobrze, ż e najpierw poprosił eś o obejrzenie tego. Był to pokó j z widokiem. . . na dach restauracji. Taki duż y dach, tuż pod balkonem. Có ż , gdzieś w oddali był o morze, na horyzoncie. Ale najciekawsze jest to, ż e tu też nie ma ciszy. W pobliż u restauracji znajduje się jakaś potę ż na jednostka (albo system wentylacyjny, albo odwadniacz, albo wszystko razem) i ż mudnie brzę czą ce. A ta „przyjemnoś ć ” to budowanie o 20 euro wię cej dziennie. Oczywiś cie nie cał y „widok na morze” tak brzę czy, a tylko prawa (patrzą c na morze) czę ś ć hotelu. Grzecznie rezygnują c z przyjemnoś ci kontemplowania dachu restauracji, udaliś my się na spotkanie z naszym przewodnikiem. Mił a dziewczyna rozwią zał a nasz problem, przenoszą c się do hotelu Corfu Chandris, ró wnież „czwó rki”, w tej samej pierwszej linii, znajdują cego się w pobliż u. Oba hotele to jeden kompleks. Ale na Korfu nie ma widoku „gó rskiego”. Został wybudowany pó ź niej, a lokalna cecha - droga - został a już uwzglę dniona. Nawiasem mó wią c, „widok na morze”, tutaj też jest 20 euro wię cej dziennie, chociaż biura podró ż y w Kijowie sprzedał y ten hotel za wię cej. Jeś li chodzi o jedzenie - w obu hotelach jest tak samo. Nie bę dę się nad tym rozwodził , ponieważ . do nowego sezonu wszystko moż e się zmienić . Plaż a przy hotelach jest powszechna, duż a, a plaż a tutaj jest najlepsza ze wszystkich, jakie widzieliś my na wyspie. Na plaż y znajdują się nie tylko drobne kamyczki, ale takż e doś ć duż y i bardzo wygodny trawnik, na któ rym moż na usią ś ć w cieniu oliwek i z dala od plaż owego hał asu. Morze był o po prostu niesamowite - bardzo ciepł e, bardzo czyste, bardzo spokojne. Znowu – nigdzie na wyspie takiego morza nie znaleź liś my. Nastę puje bardzo pł ynny spadek gł ę bokoś ci, ale nie tak pł ynny, aby nudzić się w poszukiwaniu „wielkiej wody”. Poza tym w morzu jest już piach (nie wiem, jak to się tam koń czy) i moż na pograć w pił kę , ale pł ywanie tutaj dla dzieci jest przyjemnoś cią .
Teraz o samej wyspie. Wynaję liś my samochó d na 3 dni (40 euro dziennie z ubezpieczeniem), przejechaliś my prawie cał ą wyspę . Pierwszego dnia pojechaliś my na pó ł noc. . . i nie znaleź liś my tam nic szczegó lnie interesują cego. Naszym ostatecznym celem był o Sidari, kanał mił oś ci. Powiem tak - na zdję ciach to miejsce wyglą da wspaniale, w rzeczywistoś ci - brudna kał uż a, w któ rej pł ywają ś rodki "mił oś ci", a droga do tego "mił oś ci" miejsca jest zasypana ś mieciami i ludzkimi odchodami. Tutejsze morze jest ró wnież bardzo brudne. Mieliś my ochotę wskoczyć w ten kanał mił oś ci (jak gł osi reklama, kto skacze na zawsze ze swoją ukochaną ), ale na miejscu nie chcieliś my wskoczyć w ten kanał mił oś ci. . . Wniosek - podró ż owanie przez auto na pó ł noc nie usprawiedliwiał o się . Z hotelowej plaż y codziennie odpł ywa na pó ł noc jacht wycieczkowy, któ ry wpł ywa do zatok i relaksuje się na wodzie. Zwró ciliś my na to uwagę już „po”, myś lę , ż e na nim podró ż do tych miejsc był a dla nas o wiele ciekawsza. Dzień drugi - Kerkyra. Zdecydowanie trzeba zobaczyć miasto. Ale znowu, wypoż yczenie samochodu ze wzglę du na to absolutnie nie jest tego warte. Autobus zatrzymuje się przed hotelem na Korfu - bilet za 1.5 euro, a sam hotel, jak się wydaje, oferuje generalnie darmowy autobus na Korfu. Poza tym nie jest ł atwo tam zaparkować...Byliś my w mieś cie kilka razy, zaró wno rano jak i wieczorem, ciekawe, ż e o ró ż nych porach dnia miasto pokazuje się z ró ż nych stron. To, co był o widoczne w cią gu dnia, wieczorem jest ukryte, a tego, co był o widoczne wieczorem, nie widać rano. Ogó lnie opisywanie Kerkyry to strata czasu, po prostu trzeba to zobaczyć . Koniecznie. Dzień trzeci - Zachodnie Wybrzeż e. Na tę wycieczkę potrzebujesz samochodu. Mimo, ż e kierowaliś my się trasą wycieczki, czę sto ją wył ą czaliś my i znajdowaliś my rzeczy, któ rych po prostu pominię to na wycieczkach. Są bardzo ł adne wsie z wą skimi brukowanymi uliczkami i placami, kolorowe, ale poł oż one z dala od szlakó w turystycznych (co zresztą jest dobre) i moż na jeź dzić tymi ulicami tylko bardzo mał ym samochodem (mieliś my Panda - ledwo się wcisnę liś my). I oczywiś cie lepiej się tam przespacerować , zwł aszcza wieczorem. Kilka sł ó w o tak reklamowanym miejscu - wiosce Makrades. Przewodnik zapewnia nas, ż e w tym miejscu moż na kupić pamią tki i domową oliwę z oliwek, a takż e wino. Teraz prawda jest taka, ż e ​ ​ pamią tki są wszę dzie i w tych samych cenach. Olej jest naprawdę bardzo smaczny. Ale wino....Spró bował em oczywiś cie tego napoju przed zakupem. Có ż , mł ode wino, któ re dobrze smakuje. Jednak dali mi jeszcze jedną butelkę , jak mó wią , zamknię tą korkiem i peł ną … Otworzyliś my tę butelkę już w Kijowie i znaleź liś my tam mę tny pł yn na etapie fermentacji. W zwią zku z tym radzę powstrzymać się od takich gł upich zakupó w, zwł aszcza ż e greckie wino, któ re regularnie braliś my do degustacji w sklepie był o bardzo dobre (bardzo pró bowaliś my). Ale zdecydowali się przywieź ć do domu))) Miejsca na zachodnim wybrzeż u są pię kne, jednak drogi są bardzo strome, w porze lunchu hamulce już piszczał y na samochó d. Kilka sł ó w o reklamowanej plaż y Glyfada. Tak, duż y, tak piaszczysty, ale jest na nim duż o ludzi. Brak przyjemnoś ci. Chociaż dla urlopowiczó w w hotelach na tym wybrzeż u jest to chyba jedyne miejsce, w któ rym moż na normalnie pł ywać . Wszystkie hotele, któ re tu widzieliś my, mają bardzo mał e kamieniste plaż e.
Tak, moż na zatankować bardzo skromnie - są bardzo kró tkie dystanse. Zatankowaliś my za 50 euro (25 litró w) - nie wyjeż dż aliś my przez trzy dni, nieważ ne jak bardzo się staraliś my.

Mił ej podró ż y!
Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał