Jeśli to 4+, to kim jestem?

Pisemny: 26 czerwiec 2007
Czas podróży: 26 czerwiec — 3 lipiec 2007
Komu autor poleca hotel?: Dla rodzin z dziećmi; Na wypoczynek z przyjaciółmi, dla młodzieży
Ocena hotelu:
2.0
od 10
Oceny hoteli według kryteriów:
Pokoje: 8.0
Usługa: 3.0
Czystość: 6.0
Odżywianie: 10.0
Infrastruktura: 9.0
Spę dził em w tym hotelu drugą czę ś ć wakacyjnego tygodnia (17-21 czerwca).
Zrujnował naszą podró ż.
Kuratorem tej czę ś ci wakacji był a Olga Tours. Nigdy nie kontaktuj się z nią!
Sam hotel jest dobry. Nawet w drugiej linii. Wszystkie pokoje mają okna na podwó rze (jednak na pierwszym pię trze, któ re w windzie jest uczciwie okreś lane jako „-1”, ponieważ jest czę ś ciowo poniż ej poziomu gruntu, pod schodami znajduje się kilka pokoi z widokiem gł ó wnie na tej samej klatce schodowej).


Na podstawie opinii z innych stron od razu zarezerwowaliś my pokó j na wyż szych pię trach. Musiał em za to dodatkowo zapł acić (nie pamię tam dokł adnie ile), ale kiedy dotarliś my na miejsce, zdaliś my sobie sprawę , ż e się nie myliliś my. Na podwó rku jest bardzo przyzwoity basen, oficjalnie moż na z niego korzystać od 8:30 do 19:00, w rzeczywistoś ci nikt go nie ogranicza rano - przyjechaliś my o 7 rano, ż eby się opł ukać przed ś niadaniem. Od 19:00 - sprzą tanie basenu do 22:00, potem w zasadzie moż na znowu pł ywać . Dziecko poszł o się wyką pać przed obiadem.
Dla mał ych - dł ugopis o gł ę bokoś ci pó ł metra, w pozostał ych - gł ę bokoś ć od 1.6 do 2.9 metra.
Numer - Double + 1 (jest nas dwoje i dziecko). Jedyny i 5 hoteli, w któ rych opieka nie był a wypeł niona (choć czysta poś ciel był a zł oż ona pod narzutą ), a na ł ó ż ku dziecka nie był o nawet kocyka! Musieliś my się poł oż yć . Obsł uga Recepcji nie mó wi po rosyjsku (lub pilnie udaje). Uczyć się angielskiego.

Klimatyzacja jako klimatyzacja dział a tylko w lipcu-sierpniu. W pozostał ych miesią cach - jako fan. To niewiele pomaga. Ale ponieważ sł oń ce w pokoju jest tylko rano, to na ogó ł był o to znoś ne (przy stale otwartych oknach).
Okna - nie podwó jnie oszklone, drewniane. Dlatego, gdy w hotelu odbywa się „grecki wieczó r”, moż na to dobrze usł yszeć . Moż e to być trochę mę czą ce (chociaż mojemu dziewię cioletniemu dziecku się podobał o. Usiadł em na balkonie i klaskał em). W każ dym razie koń czą o pó ł nocy.

Lodó wka - za opł atą (3 euro dziennie). Jest to jednak napisane na ich stronie internetowej.

Zapł acił em i otrzymał em klucz. Musisz to wł ą czyć sam. Podł ą czył em go do gniazdka, szukał em regulatora zimna, ale go nie znalazł em. Zał oż ył em wodę i poszedł em na spacer. Po kilku godzinach wró cili, weszli do lodó wki - woda jest ciepł a. Poszedł em do recepcji. Wysł ali pracownika. Kiedy wró cił do swojego pokoju, robotnik już tam był . Podnió sł rę ce i powiedział , ż e wszystko dział a. Powiedział em, ż e woda jest ciepł a. I znowu - wszystko dział a (dialog trwał w Argnli, nie rozumiał typu po rosyjsku). Pytam ż onę - czy coś zrobił ? Nie, mó wi, zajrzał do lodó wki, powiedział , ż e wszystko jest w porzą dku i tyle. Poszedł em z nim na przyję cie. Tam okazał o się , ż e jest regulator, tylko ż e był z tył u lodó wki i trzeba go był o wł ą czyć , co zrobił . Pytam, czego wcześ niej nie powiedział eś ? Nie rozumiem, mó wi ...(swoją drogą , podczas mojego wyjazdu rozmawiał z kilkoma turystami z Rosji, czę ś ciowo po angielsku, czę ś ciowo po rosyjsku).

Ł azienka z wanną , ale miejscowy personel nie zna ś rodkó w do czyszczenia kanalizacji.
Wszystko przez dł ugi czas nieoczyszczonego kamienia. Szampon był jeden mał y i już w poł owie pusty! butelka pozostawiona oczywiś cie po poprzednim goś ciu. Mydeł ka - ró wnież jedna kostka (choć zapieczę towana), a takż e jeden czepek i trzy (! ) paczki pasty do butó w. Poszedł em do recepcji. Obiecali przynieś ć jutro, podczas sprzą tania pokoju. OK. Nastę pnego dnia, wracają c w poł udnie z plaż y, stwierdził , ż e nie dodano mydł a i szamponu. Poszedł em do recepcji. Obiecali wysł ać Pó ł godziny pó ź niej przyszł a wyraź nie rosyjska pokojó wka (nieco starsza niż w ś rednim wieku) i z bardzo niezadowolonym spojrzeniem wł oż ył a szampon i mydł o, mruknę ł a coś i wyszł a.

Posprzą tał em pokó j. Od razu w tym hotelu nie wiem jak. Albo umyją podł ogę , albo wyczyszczą ł ó ż ko, albo odnowią szampon, albo zmienią rę czniki. Znowu jedyny hotel, w któ rym narzuta, niedbale rzucona przez nas na ł ó ż ko (aby usią ś ć ), nie został a przerobiona - leż ał a tam. 4+ cholera...

Jedzenie jest urozmaicone, menu powtarzane co 4 dni. Był y owoce – arbuzy, melony, ś liwki, pomarań cze, jabł ka. Gotują wyś mienicie. Jadł em z przyjemnoś cią . Na deser - kilka odmian lodó w. Ale z drugiej strony - jedyny hotel w moim ż yciu, w któ rym woda jest na obiad! był tylko dla pienię dzy. Rozumiem - sok, wino, cola, wó dka. Ale woda? W hotelu 4+? 2 euro za litr, jak z krzaka (w supermarkecie - 60 centó w. W efekcie kupili w sklepie paczkę.6 litrowych butelek wody za 1.50 euro. A pragnienie ugasili na obiedzie jedzą c arbuzy.

Kiedy powiedzieli dziewczynie z Olga Tours o problemach z hotelem, odpowiedział a, ż e ​ ​ nie mogą nic zrobić , i zaproponował a, ż e ​ ​ napisze skargę pisemną (dodają c coś w stylu „no tak, wiemy, ten hotel został już skarż ony o ... " ). Najwyraź niej nie mają na co narzekać w tym hotelu.

Wyjazd był w nocy, a pokó j należ y wynają ć o godzinie 12:00.
Opcje - zarezerwuj wcześ niej pokó j na jeden dzień dł uż ej (nawet przy wykupieniu wycieczki) lub spró buj przedł uż yć go na miejscu (do 18:30 za 30 euro), jeś li to moż liwe. Nie udał o się , ale w rezultacie wyszł o dobrze - w dniu wyjazdu rano poszliś my popł ywać w morzu, potem umyliś my się i odprawiliś my o 12, poszliś my na spacer
Ponieważ hotel znajduje się w drugiej linii, musisz iś ć na plaż ę albo przez terytorium wł asnego hotelu (nikt się nie sprzeciwia), albo omijają c ją . Spacer - okoł o stu pię ć dziesię ciu metró w. Problemem jest sama plaż a – to gruboziarnisty piasek/mał e kamyczki, ale w wodzie są duż e gł azy, pod któ rymi mogą przebywać jeż owce. Mię dzy gł azami znajdują się wą skie przejś cia. Do 10 rano i po 20 nie przeszkadza Ci to, ale przez resztę czasu urlopowicze stoją w tych przejś ciach i rozmawiają ze sobą , wię c musisz przecisną ć się mię dzy nimi do wody.

Jeś li jednak ominiesz są siedni hotel nie po lewej, a po prawej, udaj się do parku. Przed nim plaż a jest drobnym piaskiem, a dno jest wolne od gł azó w.

Idź tyle samo - pó ł tora metra. Ogó lnie rano obeszliś my hotel po lewej stronie i poszliś my do przejś cia do morza, a wieczorem - po prawej i poszliś my na plaż ę miejską.
Parasole i leż aki są pł atne (7 euro dziennie), dla goś ci hotelowych jak zniż ka (cena 5 euro), ale taniej kupić parę sł omianych poś cieli za 1.5 euro i parasol za 7 na wsi, a moż na po prostu wyrzuć to przed wyjś ciem. No lub weź go ze sobą na pamią tkę : ).

Wioska jest duż a, jest wiele hoteli, odpowiednio wczasowiczó w - też . Pierwszego wieczoru wydawał o się , ż e jest nawet zbyt gł oś ny i mę czą cy. Okazał o się jednak, ż e jest w porzą dku. A jest gdzie spacerować po ulicach, robić zakupy i siedzieć w tawernie. Ogó lnie rzecz biorą c, jeś li nie jesteś ograniczony do jednego centralnego placu, wszystko jest w porzą dku. Zdecydowaliś my, ż e w mał ej wiosce (jak ta, w któ rej Philippion Beach) bę dzie kompletnie nudno.
Po poł udniu lunch udaliś my się do lokalnych tawern.
Polecam unikać tych znajdują cych się na centralnym placu (choć to moja osobista opinia).


Podobał y nam się dwa - "Dionisis" w pobliż u Pał acu Hanioti (idź.50 metró w ulicą ró wnoległ ą do plaż y, skrę ć w lewo i idź tę samą odległ oś ć - nie przegap) i "Ogró d" - musisz iś ć ulicą wzdł uż miasta park do kamiennego delfina, nastę pnie skrę ć w prawo i idź.50 metró w, patrzą c w lewo (koś ció ł pozostanie po prawej). Ogró d ma ciekawą cechę - kiedy byliś my tam po raz pierwszy, był y standardowe porcje. gdy dotarliś my tam nastę pnego dnia, porcje był y wię ksze (w tej samej cenie). Nastę pnego dnia znowu duż e porcje. Potem przegapiliś my kilka dni, a kiedy przyjechaliś my ponownie, znowu mieliś my tę samą standardową porcję , co za pierwszym razem. A w Dionisis najpopularniejsze zwroty (takie jak „Dobry wieczó r”, „Dzię kuję ” itp. ) Są drukowane na serwetkach w ję zyku greckim (w transkrypcji w ję zyku angielskim) i ich tł umaczeniu na ję zyk angielski.
Polecam naukę - Grecy to lubią . Przynajmniej jak kupiliś my kukurydzę pieczoną na ulicy (swoją drogą pyszna, choć trochę drogo - 2 euro; jednak wydaje mi się , ż e dla miejscowych jest tań sza), podali nam ją z chudym spojrzeniem, bez sł owa sł owo. Kiedy dziecko wycią gał o 2 euro, mó wią c po grecku „Dzię kuję ” – powinniś cie widzieć twarz tego Greka. Pamię tał wszystkie sł owa po rosyjsku i angielsku, któ re znał tylko i był nie do zatrzymania przez okoł o 5 minut.

Kuchnia grecka jest pyszna. Moje dziecko zmiecił o wszystko (choć porcje są dwa razy wię ksze niż nasze zwykł e w restauracji). Polecam musakę . We wspomnianych karczmach - bardzo smaczne (chociaż wszę dzie inaczej gotują , podczas wycieczek po karczmach, do któ rych zabrano nas na obiad, był y zaró wno bardzo smaczne, jak i bardzo przecię tne. Jednak tyczy się to każ dego jedzenia - mam dwa identyczne dania" Pró bował em tego w Grecji.

Przewodniki i przewodnicy zalecają wyjazd na posił ek z dala od zgromadzeń turystó w i wybieranie taern, gdzie najczę ś ciej siedzą Grecy). Sał atki też są dobre. Wcią gnę ł am się w grekę (nie dziwcie się - sał atka grecka w Grecji (po grecku nazywa się "wioska") i w Rosji - dwie duż e ró ż nice (po przyjeź dzie wzię ł am ją tutaj dla poró wnania w miejscu gdzie w ogó le mi to dano - w niektó rych tawernach pod przykrywką "wieś " serwują "chł opa" - skł adniki są prawie takie same, ale nie ma oliwek (czasami rzucają jedną lub dwie), mniej fety (to generalnie nie wolno u chł opa) a zamiast pieprzu - jajka na twardo. Chł opa mniej mi się podobał o.

Wracają c do Olgi Tours. Dziewczyna (Lena) był a widziana w hotelu pó ł tora raza. Nawet nie pojawił em się o wyznaczonej godzinie na dzień przed wyjazdem. Nie ma wł asnych autobusó w (w przeciwień stwie do Vilar Tours, któ rymi podró ż owaliś my przez pierwszy tydzień ).
Dlatego wyjazd na lotnisko był szalony – na 27 osó b najpierw pojechali dwoma minivanami (z opó ź nieniem 20 minut od wyznaczonej godziny) i powiedzieli „wsiadaj, kto ma mał o rzeczy”. Ponieważ każ dy ma wiele rzeczy, nikt tak naprawdę się nie wspinał . Kierowcy zaczę li krzyczeć , ż e chcą się przejmować wszystkimi (przy okazji, kierowca jest Rosjaninem) i nikogo nie bę dą zmuszać , ale zostawią tu wszystkich i odjadą . W koń cu posadzili 3 osoby z rzeczami. Po jakimś czasie powiedzieli resztę - idź do wielkiego autobusu. Stał okoł o stu pię ć dziesię ciu metró w i musiał cią gną ć do siebie rzeczy (bo nie mó gł podjechać pod hotel).

Na lotnisku dziewczyna Lena obiecał a poczekać , aż wszyscy pasaż erowie przejdą kontrolę paszportową (a są to trzy loty do Petersburga z rzę du), i przez jakiś czas naprawdę tam był a, ale zanim się odprawiliś my, ona przepadł a.
Ogó lnie dobry hotel zepsuty przez zł ą obsł ugę , a co za tym idzie ogó lne wraż enie jest takie, ż e nie zostaniemy w nim ponownie.
Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał