gruzińska gościnność

Pisemny: 7 może 2013
Czas podróży: 25 kwiecień — 3 może 2013
Komu autor poleca hotel?: Na relaksujące wakacje; W przypadku podróży służbowych; Na wypoczynek z przyjaciółmi, dla młodzieży
Ocena hotelu:
8.0
od 10
Oceny hoteli według kryteriów:
Pokoje: 8.0
Usługa: 7.0
Czystość: 9.0
Odżywianie: 7.0
Infrastruktura: 7.0
Zacznę od lotu. W przeciwień stwie do zeszł ego roku, w tym roku lecieliś my liniami UIA Ukraiń skimi Liniami Lotniczymi. To jest minus podró ż y. Bez wzglę du na to, ile jest roszczeń przeciwko Aerosvitowi, nie pamię tam, ż ebym kiedykolwiek karmił takim brudem, jak karmią UIA. I to nie jest czarter, ale zwykł y lot. Leć do Tbilisi na 2 godziny. Poleciał em też do Frankfurtu z UIA - 3 godziny. Jedzenie jest takie samo - zimna kanapka z tanią kieł basą i okropnym serem. + wszystko skoń czył o się po prostu tym, ż e dostarczyli stopnie na samolot. A teraz po prostu nie ma gdzie postawić stopy na trasie Kijó w-Tbilisi. Numeracja wierszy został a utracona. Tak się zł oż ył o, ż e nad moim rzę dem nie był o przycisku wezwania stewarda, ż adnego ś wiatł a, zupeł nie nic. Pomyś leli nawet o ustawieniu dodatkowych rzę dó w w pobliż u wyjś cia awaryjnego.
Tbilisi od pierwszego wejrzenia nie był o tak zachwycone jak Batumi. Wszystko jest szare i stare. Nowe szklane budynki w mieś cie wyglą dają bardzo ś miesznie. Na począ tku był o nawet lekkie rozczarowanie.
Kuchnia gruziń ska i napoje. To jest wł aś ciwie gł ó wny powó d mojego przyjazdu do Gruzji. Wszystkim radzę zrobić taką gastro tour raz lub dwa razy w roku przez tydzień . Smak i kolor, jak mó wią , flamastry są ró ż ne, ale jednak. Wino gruziń skie na każ dy gust i kolor. Osobiś cie moimi pasjami są Kindzmarauli i Khvanchkara - pó ł sł odkie wina czerwone. Najś mieszniejsze jest to, ż e po przyjeź dzie na Ukrainę poszedł em po kasę , gdzie znalazł em butelki „gruziń skiego” wina bardzo dobrej marki Teliani Valley za 7 dolaró w za sztukę . Uwzglę dnia to fakt, ż e cena eksportowa butelki w Gruzji wynosi 8 USD bez podatkó w, transportu i dodatkowych opł at. Jak się okazuje, jest dla umysł u niezrozumiał e, a sprzedawcy, co najważ niejsze, pianą na ustach udowadniają , ż e wino jest prawdziwe. No có ż . Gruzja jest ró wnież bogata w wody mineralne i lemoniadę . Moim osobistym odkryciem w tym roku jest lemoniada kremowa, a takż e lemoniada z szczepu Saperavi, dokł adnie tej, z któ rej powstaje wino. Pyszny. Radzę wszystkim spró bować . Z jedzenia, codzienny must-have dla mnie to: adż ariań skie chaczapuri (czasem brane w Imereti), chinkali z mię sem lub grzybami (sł owem Gruzini rozpoznają chinkali tylko z mię sem, z grzybami, ziemniakami lub innymi skł adnikami dla nich, to jest już nie chinkali), smaż one suluguni - podawane bezpoś rednio na patelni. Bakł aż any z orzechami, sał atkami i zieleniną . Czasami brano zupy (ale niestety nie są dla mnie zbyt dobre. Smakował am tylko zupa z cefalowej, np. zupa rybna). I oczywiś cie grill lub kebab. Tylko Arabowie wiedzą , jak gotować szaszł yki i kebaby lepiej niż Gruzini. Najsmaczniejszy grill tej wycieczki był w Kacheti. Nie kroją mię sa na kawał ki, tylko nawlecz cał y pasek mię sa na szpikulec. Nieopisany smak. Podobał o mi się z tkemali, ale kogo to obchodzi.

Z tego, co warto przywieź ć do domu – bez wą tpienia wino, lemoniada, suluguni, przyprawy, tkemali, sos z granató w, suszona persimmon, gruziń skie orzechy i churchchella. Prawidł owa czurczchela jest wtedy, gdy jest stara i pokryta już wł asnym cukrem. Ale mi się to nie podoba. Kupiliś my ś wież ą churchczelę na autostradzie w drodze do Kacheti, któ ra ma zaledwie 2 tygodnie po 1 lari za sztukę . Pyszny. Jednym sł owem w mieś cie cena zaczyna się od 2-3 GEL.
O tym, co warto zobaczyć w Tbilisi i okolicach. Być moż e wielu się ze mną nie zgodzi, ale moim zdaniem Tbilisi jest znacznie pię kniejsze nocą . Zwł aszcza patrzą c od gó ry do doł u. Ś wiatł a miasta są po prostu hipnotyzują ce.
Zaoferowano nam 3 wycieczki -1. zwiedzanie Tbilisi za 45 dolaró w. 2. Wycieczka do Mcchety za 50 $ i 3. Do Kachetii za 55 $. Obiad jest wliczony w cenę wszę dzie. Nigdzie nie poszliś my z przewodnikiem i postą piliś my sł usznie.
Wygodnie jest poruszać się po mieś cie taksó wką , jest tanio, zwł aszcza jeś li jest Was 4). Dodatkowo każ dy taksó wkarz w Tbilisi jest przede wszystkim przewodnikiem. Opowie, pokaż e, a nawet zatrzyma się na zdję cie w dowolnym miejscu na trasie. Pierwszą rzeczą , któ rą zobaczyliś my w Tbilisi, był a forteca nad ł aź niami tyfliskimi. To był o pierwszego dnia w nocy, bardzo pię kne. Nastę pnego dnia za 8 GEL pojechaliś my z hotelu do centrum, a potem szliś my pieszo. Pierwszym przystankiem był nowy szklany most, któ ry miejscowi nazywali „olweis ulta” ze wzglę du na swó j projekt. Có ż , Saakaszwili kocha wszystko ze szkł a, co moż na zrobić . Most jest pię kny. Po drugiej stronie rzeki Kury znajduje się jeszcze niedokoń czony, ten sam szklany teatr, nieco wyż ej dom prezydenta i jeszcze wyż ej nowa katedra Tró jcy Ś wię tej. Mię dzy nowym a starym mostem znajduje się kolejka linowa. Koszt to jeden lari, ale musisz kupić plastikową kartę za 2. Moż esz wzią ć jedną kartę dla wszystkich. Radzę też wieczorem przejechać się kolejką linową . Pracuje do 23.00. ze szczytu kolejki moż na wybrać się na spacer po Ogrodzie Botanicznym (nie ma tam nic szczegó lnie ciekawego), zejś ć do twierdzy, czy też dojś ć do domu premiera Gruzji (brzmi też jak szkł o, bez wzglę du na to, jak to jest zabawne). Schodzą c w dó ł trafiamy na ulicę Leseidze – starą ulicę , przy któ rej znajduje się wiele kawiarni, restauracji, a takż e sklepó w z pamią tkami i mini marketó w. Bezpoś rednio z tej ulicy moż na dostać się na Plac Wolnoś ci i począ tek Alei Rustaveli, gdzie znajduje się Parlament, Opera, tylko teatr, zabytkowe koś cioł y i katedry itp.

Nastę pnego dnia udaliś my się do parku rozrywki Tsatsmindu. W recenzjach bardzo gł oś no nazywano go gruziń skim Disneylandem. Powiem ci bardzo gł oś no. Droga tam zaję ł a okoł o 25 minut, podczas któ rych taksó wkarz opowiedział wszystko, co wiedział o historii Gruzji wraz ze wskazó wkami, gdzie jechać . Poprosił o 8 GEL na drogę , daliś my 10, bo trochę się potanieł , naprawdę daleko do drogi, też pod gó rę , generalnie prosiliś my go, ż eby nas podwió zł na kolejkę , ale podobno nie sł yszał . Dzię kuję za to. W parku dział ał y kolejki gó rskie, samochody, diabelski mł yn i przejaż dż ki dla dzieci. Wszystko. Przy wejś ciu musisz jeszcze kupić plastikową kartę za 2 GEL i wrzucić tam pienią dze. Pozostawienie salda i samą kartę moż na wymienić na pienią dze. Kolejki gó rskie kosztują.5 GEL. To nie jest tego warte. Absolutnie. Diabelski mł yn i samochody na 2 GEL. Ciekawie na kole, niestety park jest otwarty tylko do 20.00, czyli nadal jest jasno i nie moż na jeź dzić koł em w nocy. Kabiny z "klimatyzacją " tylko dział a przez 1 minutę . Wtedy upał jest okropny. Sam spacer trwa 13 minut. W pobliż u koł a znajduje się taras widokowy i wież a telewizyjna. Nie wiadomo dlaczego, ale Gruzini uważ ają wież ę telewizyjną za jedną z atrakcji. Prawie wszyscy turyś ci mają zdję cia w pobliż u wież y (przy okazji ja też mam). Po obiedzie udaliś my się do Panteonu. To chyba najbardziej imponują ce miejsce dla mnie. Szalona energia po prostu zakrywa. Widok Tbilisi w nocy otwiera się jeszcze lepiej niż z twierdzy. W Panteonie pochowani są Gribojedow i jego ż ona, matka Stalina, pierwszy prezydent Gruzji ś w. Ilja oraz wybitni artyś ci. W pobliż u Panteonu wybudowano koś ció ł , w któ rym odbywają się naboż eń stwa.
Kolejny dzień to wycieczka do Kacheti. Samemu. Razem z chł opakami z hotelu zgrupowanie nas okazał o się być.7 osó b. Wzię liś my 2 taksó wki i każ da dostał a 20 GEL. Biorą c to pod uwagę , cena jest ś mieszna. Co do przejechania 110 km, ceny benzyny w Gruzji są takie same jak na Ukrainie. Ponadto taksó wkarze dział ali jako przewodnicy i pokornie czekali tak dł ugo, jak był o to wymagane. Pierwszym przystankiem był klasztor ś w. Nino, to ona przyniosł a chrześ cijań stwo do Gruzji. Tam też znajduje się jej gró b i ś wię te ź ró dł o, w któ rym trzeba zanurzyć się trzy razy, leczą c w ten sposó b choroby i oczyszczają c się z grzechó w. Wiosna jest bardzo zimna, wię c dla odważ nych. W pobliż u ź ró dł a biał e koszule robione przez mnichó w sprzedawane są za 7 lari, ponieważ nie moż na wejś ć do ź ró dł a nawet z pierś cionkami lub kolczykami. Wszystko musi być usunię te, tylko koszula musi być na tobie. Nic wię cej. Najbardziej pamię tny w Kachetii jest bez wą tpienia widok na gó ry Kaukazu, niestety w dniu naszej wizyty był y we mgle i tylko wierzchoł ki był y widoczne w ś niegu. Miasteczko Sighnaghi to mał e odrestaurowane miasteczko specjalnie dla turystó w, pię kne. Gł ó wnymi atrakcjami są twierdza, z któ rej roztacza się widok na Kaukaz i dolinę Alazani, a takż e Muzeum Pirosmani. Nie chciał em iś ć do muzeum, tutaj nie chodzimy do wł asnych domó w, ale za granicą otwiera się zapał wszystkich. Ale po tym, jak taksó wkarz powiedział , ż e Pirosmani jest bohaterem piosenki Ał ł y Pugaczowej, artysty, któ ry sprzedał wszystkie swoje obrazy, aby podarować ukochanej milion szkarł atnych ró ż , nagle pojawił a się chę ć zobaczenia jego obrazó w.
Kolejnym obowią zkowym miejscem w Tbilisi są ką piele siarkowe. Jeś li nie masz odruchu zgnił ego jajka tak jak ja, to powinieneś iś ć . Ta przyjemnoś ć za godzinę , ł ą cznie z masaż em o tak dziwnej nazwie "Kisa" kosztuje 40 Ż EL w Ł aź ni Kró lewskiej, herbata zioł owa za dodatkowe 5 Ż EL. Być moż e w innych ł aź niach jest ich kilka, ceny są niż sze, niestety nie wiem. Podczas gdy moje ką pał y się w cudownych ką pielach, spacerował em. Spacerują c wzdł uż ł aź ni, moż esz udać się do mał ego wodospadu. Tam jest pię knie. Po ką pielach udaliś my się do Katedry Ś wię tej Tró jcy. W sam raz na wieczorne naboż eń stwo. Katedra jest ogromna, nowa i bardzo pię kna. Widzisz 3 koś cioł y, a 4 inne znajdują się poniż ej, wewną trz katedry. Nawiasem mó wią c, Gruzini są doś ć wierzą cym narodem. Bardzo kochają swojego patriarchę . Maluje ikony, a takż e opracowuje projekt bransoletek (moż e nic wię cej nie wiem, kupowali tylko bransoletki, bardzo pię kne). Z placu katedry otwiera się widok na prawy brzeg, pię knie o zachodzie sł oń ca.
Kolejnym krokiem był a wizyta w Mccheta. 10 minut jazdy od hotelu. Klasztor i koś ció ł w Mcchecie został y odrestaurowane, stylowo nawią zuje do starego miasta w Budvie lub Kotoru w Czarnogó rze.

Svetitskhoveli to katedralna ś wią tynia patriarchalna Gruziń skiego Koś cioł a Prawosł awnego, któ ra przez tysią clecia był a gł ó wną katedrą cał ej Gruzji. Znajduje się na liś cie ś wiatowego dziedzictwa kulturowego. Jest obecnie uważ any za jeden z duchowych symboli wspó ł czesnej Gruzji. Klasztor Samtavro - Koś ció ł został zbudowany w IV wieku przez kró la Miriana. A Jvarvari - pod wzglę dem doskonał oś ci form architektonicznych jest jednym z arcydzieł architektury i pierwszym miejscem ś wiatowego dziedzictwa w Gruzji. Mccheta jest cicha i spokojna. Nawiasem mó wią c, po prostu zał ó ż wygodne buty - prawie wszę dzie są kostki brukowe. W drodze powrotnej zatrzymaliś my się w Tbilisi Mall. Ceny są tam stosunkowo niskie, np. Zara jest o 20% tań sza niż w Kijowie. W centrum handlowym na parterze znajduje się ogromny supermarket Carefur, w któ rym moż na kupić lemoniadę , suluguni, przyprawy, sosy itp.
Dzień przed wyjazdem udaliś my się na lewy brzeg, z okien naszego pokoju hotelowego widać , ż e tak powiem, Stonehenge gruziń skiego wycieku (wł aś ciwie zapomniał am tylko, jak nazywa się ten cud, ale bę dą zdję cia) . To doś ć tajemnicze i przeraż ają ce. Zaczę to go budować w czasach sowieckich i nie został jeszcze ukoń czony. Znajduje się tam krzyż - krzyż ś w. Nino, a takż e figury 13 ś wię tych. Dwie kolumny otwierają przejś cie na gó rę (gdzie jest 100 stopni w gó rę ). W tym samym miejscu, na innych kolumnach, przedstawiono biblijne obrazy z ż ycia i ś mierci Chrystusa. Nie powiem na pewno, ale wydaje się , ż e jest to dzieł o sł ynnego gruziń skiego rzeź biarza Zuraba Tsereteli. Z gó ry widać Morze Tbilisi, jest ono mał e, kilka razy mniejsze niż Morze Kijowskie. Nie przedstawia niczego szczegó lnego.
Jeś li chodzi o wino, koniak i czaczę - radził bym kupować na mieś cie - ceny są niż sze niż w bezcł owym, a na lotnisku dadzą tyle naklejek na bagaż , ile trzeba, ż e ​ ​ jest szkł o. Poleciał em do domu na Wielkanoc - uł atwił em sobie - Kindzmarauli nalał.3 butelki do 2 plastikowych butelek litrowych, już wszystko wypił , a Khvanchkara i dolinę Alazani z plastiku w domu z powrotem do szkł a. Nie sprawdzono nas na lotnisku po przylocie, mieliś my szczę ś cie.
W Tbilisi bez cł a, w przeciwień stwie do Batumi, jest duż y wybó r win.
Podró ż poszł a dobrze. Ale nadal moja subiektywna opinia jest taka, ż e ​ ​ mię dzy wyborem Tbilisi lub Batumi wybiorę Batumi bez opcji, ale ze wzglę du na smak i kolor, jak mó wią …
Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał

Uwagi (0) zostaw komentarz
Pokaż inne komentarze …
аватар