Doskonały pensjonat z gruzińską gościnnością?

Pisemny: 19 październik 2018
Czas podróży: 14 — 21 wrzesień 2018
Komu autor poleca hotel?: Na relaksujące wakacje; W przypadku podróży służbowych; Dla rodzin z dziećmi; Na wypoczynek z przyjaciółmi, dla młodzieży
Ocena hotelu:
9.0
od 10
Oceny hoteli według kryteriów:
Polecieliś my z Join Up, wybraliś my najlepszą ofertę cenową plus poranny lot iz powrotem wieczorem. Czas odlotu był przesuwany 4 razy, w rezultacie odlecieli nastę pnego dnia w nocy, osiedlili się o 5 rano, w rzeczywistoś ci ukradli nam cał y dzień . Ale mimo to, za prawie taką samą cenę , jaką zapł aciliś my za wycieczkę bez jedzenia, faceci w pobliż u w samolocie kupili tylko bilety w obie strony na dzień przed odlotem. Opł aca się wię c latać do Gruzji czarterami za poś rednictwem biura podró ż y. Hotel Elada i ten hotel był y w tej samej cenie, wybraliś my Zebo i nigdy tego nie ż ał owaliś my. Pierwsza opcja to peł na szufelka, nawet wedł ug zdję ć reklamowych, jej jedynym plusem jest 600 m do plaż y.

Odprawa przebiegł a bardzo szybko, nawet nie poprosili nas o dokumenty, wszystkie pytania został y przeł oż one do czasu, aż się prześ pimy.

Dom bardzo ł adny, wszystko w podszewce, na parterze przytulny salonik z komputerem (moż na z niego korzystać ), akwarium i muzyką . narzę dzia. Liczby nie są ró wne.
Mieszkaliś my na drugim pię trze - był a ł azienka, ł ó ż ko z ortopedą , szafa, stó ł i komoda z lustrem. Przytulnie, ale bez balkonu i TV. Na naszym pię trze był y podobne pokoje z balkonem i fotelami. Na pierwszym nie zajrzał em do pokoi, ale na trzecim niezbyt - jedna ł azienka z wanną na 2 pokoje i ł ó ż ko pod spadzistym dachem. Myś lę , ż e przesiedlenie zależ y od ceny i kategorii pokoju (wł aś ciciel aktywnie wspó ł pracuje przy rezerwacji). Waż nym plusem jest moż liwoś ć skorzystania z ogromnej kuchni mistrza i stoł ó w pod baldachimem na ulicy. Na naszym pię trze był też mini aneks kuchenny, na wspó lnym stole suszarka do wł osó w, odstraszacz komaró w i dodatkowo. rę czniki.

Do plaż y jest jakieś.25 minut szybkim tempem, jeż dż ą minibusy, ale my nie pojechaliś my. Spacer po Batumi był przyjemnoś cią . Wł aś ciciel, jeś li był wolny, dawał darmowe przejaż dż ki wszę dzie tam, gdzie był o to potrzebne.

Wł aś ciciele to zupeł nie inny problem. Bardzo przyjazna i goś cinna.
Pierwszego dnia Zebo poczę stował go domowym winem, zaprosił na obiad i ogó lnie rozwią zał wszystkie problemy)). Nona jest bardzo pię kną i charyzmatyczną Gruzinką , opowiedział a wiele ciekawych rzeczy o tradycjach, gotuje nieporó wnywalnie.


W poł owie wrześ nia nie był o gorą co, czasem pochmurno, kilka razy w tygodniu trochę padał o. Dlatego byliś my na plaż y 3 razy i nie zrobił o to na nas wię kszego wraż enia. Byliś my też na plaż y Kvariati i Green Cape (niedaleko ogrodu botanicznego), jest tam czyś ciej. Polecają ró wnież Sarpi (niedaleko Turcji). Bardzo duż e kamyki, wejś cie do morza bez butó w boli, woda jest daleka od turkusu, ale przy dobrej pogodzie jest bardzo przezroczysta, nawet w ś rodku. Ale szalenie pię kny nasyp, w zagrodach widzieliś my ró ż ne ptaki, nawet pawie. Tam roś linnoś ć miejscami jest nawet ciekawsza niż w ogrodzie botanicznym – palmy, bambusy, banany. Na koniec - pomnik Ali i Nino, wież a Alfabet, niedaleko kolejki linowej Argo. Na promenadzie moż na jeź dzić wszelkiego rodzaju mał ymi pojazdami koł owymi do wynaję cia.
3 razy z wł aś cicielem jeź dziliś my na wycieczki od rana do wieczora. Dla 4 turystó w w aucie ceny bardzo rozsą dne, odbierają i przywoż ą prosto do domu, trasa został a zbudowana dla nas i plus zgodnie z zaleceniami Zebo (to był o najciekawsze). Pierwszego dnia byliś my w Kanionie Martwili, Jaskini Prometeusza, Rezerwacie Sataplia, wieczorem zatrzymaliś my się w znakomitej nieturystycznej restauracji w wiosce niedaleko Batumi, aby zobaczyć przyjació ł wł aś ciciela. Restauracja na gó rskiej rzece z malowniczym mostem, moja wł asna farma, nawet znalazł em kilka kó ł zamachowych na terenie! Odpoczywaliś my bardzo szczerze, nakryli dla nas szykowny stó ł , pili z rogu, tań czyli, sł uchali gruziń skich toastó w. W cenach, biorą c pod uwagę pijanego i zjedzonego, jest bardzo niedrogi, ale morze przyjemnoś ci i wspomnień na cał e ż ycie). Drugi dzień był w twierdzy Gonio, na plaż y Kvariati, po drodze zatrzymaliś my się przy wodospadzie Makhuntseti i moś cie Tamara – obł ę dnie pię kne widoki na gó rzystą Adż arię.
Trzeciego dnia jechaliś my wedł ug programu Zebo – rezerwat Mtirala, jego rodzinna wioska (tam mieszka jego matka, któ rą odwiedziliś my) i wysoka gó ra z przepię knymi widokami, gdzie przy dobrej pogodzie latają orł y i obserwują ornitolodzy (moż na patrzeć przez lornetkę ). Widzieliś my, jak dojrzewają granaty, mandarynki, kró liczki i kiwi. Wieczorem - restauracja jego brata nad gó rską rzeką , bardzo pię kna z niesamowitą kuchnią i goś cinnoś cią.
Najbardziej podobał mi się kanion, jaskinia i cał y trzeci dzień . Choć padał deszcz i orł y nie latał y, spacer po wzgó rzach rezerwatu był doś ć trudny, ale cieszyliś my się wspaniał ymi widokami, ekstremalną jazdą po niebezpiecznych serpentynach i szykowną restauracją.


Do ogrodu botanicznego poszliś my na wł asną rę kę , miejscami fajnie chodzić , ale nie wzbudził o to zbytniego entuzjazmu. Doś ć nuż ą ce był o chodzenie od wejś cia przez 15 minut asfaltem wzdł uż wzgó rza, zanim zacznie się coś ciekawego.
Ale stamtą d jest fajny widok na morze, czysta plaż a, a takż e widzieliś my modliszkę i plenerową ceremonię gruziń skiego ś lubu na drzewie! )
Pojechaliś my na zakupy do Turcji, byliś my zadowoleni. Wygodnie jest poł ą czyć tę wycieczkę z przygraniczną plaż ą Sarpi, ale był o pochmurno, wię c ograniczyliś my się do duż ego centrum handlowego i ulicy z mał ymi sklepikami za nią . Wszystko moż na obejś ć w 4 godziny, droga i przekroczenie granicy w jednym kierunku - okoł o godziny.

Ogó lnie rzecz biorą c, Batumi pozostawił o niejednoznaczne wraż enia - uderzają cy kontrast z martwym nasypem i odrapanymi domami osiedli. Morze jest takie sobie, ale przyroda jest niesamowita, a ja w koń cu po prostu zakochał am się w gruziń skiej kuchni. Szczegó lnie podobał y mi się chinkali, ojakhuri, pikantne i bakł aż an w orzechach. Ceny w kawiarni są rozsą dne i niewiele się ró ż nią . Ś rednio chinkali - 0.7 Ż EL za sztukę , chaczapuri, ojakhuri, zupy w cią gu 5-8, grill - 8-12.
Wino i chacha odebrano wł aś cicielowi, na targu i w sklepach, tutaj ceny są nieco inne, ale wszę dzie wszystko jest naturalne. i w ogromnym zakresie. Kupili też herbatę i mió d kasztanowy od Zebo - niezbyt tanio, ale podobał a mi się jakoś ć.

Ale najważ niejsze są ludzie, wszę dzie otwarci, goś cinni i goś cinni. Dlatego zdał em sobie sprawę - jadą do Gruzji dla Gruzinó w! )).
Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał