Nasze rozczarowanie

Pisemny: 19 styczeń 2010
Czas podróży: 3 — 10 styczeń 2010
Komu autor poleca hotel?: Na wypoczynek z przyjaciółmi, dla młodzieży
To przesł anie jest bardziej dla tych, któ rzy wybierają się do Finlandii po raz pierwszy i takich wybrednych jak my, dla któ rych komfort i jakoś ć obsł ugi są na pierwszym miejscu.
1. Opis hotelu, pokoi. Najbardziej nieprzyjemnym momentem, któ ry przekreś lił cał e wakacje, jest to, ż e dali nam niewł aś ciwy pokó j, za któ ry zapł aciliś my. I zapł acili za pokó j w domku Superrior (dwupokojowy, z cał ym sprzę tem AGD, kuchnią ). Dostaliś my pokó j hotelowy, zwany też Superrior, ale jednopokojowy i oczywiś cie bez tego cał ego ż ycia. technologia. Wybraliś my pokó j w domku gł ó wnie ze wzglę du na dzieci, bo nie jedzą u nas za dobrze (3 i 7 lat) i nie wszystko, wię c moż emy dla nich gotować . W ogó le przeklinali, dowiadywali się , ale niczego nie osią gnę li. Przelecieliś my trasę . firmy „Gamalia” i uważ am, ż e ten incydent jest cał kowicie ich winą . Finó w motywuje ró wnież fakt, ż e hotel jest peł ny i nie ma miejsc. Pokó j, któ ry nam dali, jest mał y, ale przynajmniej z podwó jnym ł ó ż kiem i rozkł adaną sofą.
Nawiasem mó wią c, są siedzi pokazali swó j standardowy pokó j - na ogó ł jest to dziura. Z trudem zmieś ci się w nim dwie osoby, a jeś li walizkę poł oż y się na podł odze, pozostaje tylko przeskoczyć ją . Jedyne co mnie ucieszył o w pokoju to to, ż e w pokoju był o ciepł o a podł oga w ł azience był a elektrycznie podgrzewana, był też termostat. To cał e pię kno pokoju. Materace są strasznie niewygodne i tak mię kkie, ż e gdy się się odwró cił o, reszta podskakiwał a. Poś ciel zmieniana jest 1 raz w cią gu 7 dni (nawet jeś li jest brudna, nie czekaj na wymianę ). Napiwki nie są akceptowane w Finlandii. Telewizja to inna historia. Tylko kanał y w ję zyku fiń skim są bezpł atne, nie ma kanał u rosyjskiego. Jeś li chcesz dodatkowe kanał y (ponownie w ję zyku fiń skim) pł acą.3 euro za program. Teraz ł azienka: nie ma samej wanny, a prysznic to dziura w podł odze i zasł ony w drzwiach. W pokoju był y dwa szlafroki, ale tego rodzaju, ż e obrzydliwe był o ich dotykać , a nie wkł adać.

Nie ma bidetu, zamiast tego wą ż z pł yną cym prysznicem. Dodatkowo w ł azience jest nocnik! Nie bierz go ze sobą ! W pokoju nie ma sejfu, komó rkę moż na wypoż yczyć w recepcji (3 euro za dzień lub 10 euro za tydzień ), jest mini-bar: woda 0.5l - 3 euro, fanta, piwo, sprite w tym samym pojemnoś ć i cena. Zamawianie jedzenia z restauracji gł ó wnej do pokoju - do kosztu dań + 10 euro, przy okazji nie ma menu w pokoju - zamó wienie z pamię ci. Sprzą tanie pokoju to zmiana rę cznikó w (tylko tych, któ re rzucił eś na podł ogę ), delikatnie wytrzeć kurz ze stoł u i przetrzeć go wilgotnym mopem w przejś ciu mię dzy ł ó ż kami. Nikt nie czyś ci zlewu i toalety. Na korytarzu dywan jest noszony z ł ysiną . W hotelowym lobby jest bardzo zimno (nie trzeba nawet zabierać cienkich bluzek dla dziewczyn). Ze wzglę du na to, ż e na parterze ze wszystkich stron są drzwi wejś ciowe i ludzie biegają tam iz powrotem, trzeba się ciepł o ubrać - polar jest idealny, ale polar jest lepszy (duż o mi to zaoszczę dził o).
Gł ó wna restauracja uderzył a mnie niedostatkiem menu i nieś wież oś cią potraw, a takż e ubó stwem atmosfery i brudnymi siedzeniami na krzesł ach. Ropucha w koń cu nas zmiaż dż ył a, gdy zdaliś my sobie sprawę , ż e na pró ż no zapł aciliś my za obiady. Nie był o tam nic do jedzenia, a tym bardziej do jedzenia dzieci. Podam przykł ad wieczornego pł atnego menu: ziemniaki gotowane w cał oś ci (pł ywają ce w wodzie) i ziemniaki gotowane. a potem duszony, gulasz warzywny (marchew - duż o, cebula, papryka) - to cał a przystawka. Duszony filet rybny z oś ciami, gulasz z dziczyzny (strasznie ś mierdział jak jagnię cina). Warzywa: pomidory, ogó rki, sał ata lodowa - wszystko leż y dł uż ej niż jeden dzień i wyglą da marnie. Mó j mą ż jakoś wzią ł wieczorem gotowaną wieprzowinę i od razu ją wypluł - kwaś ny. W koń cu wcią ż zamawialiś my wszystko z pł atnego menu. Nawiasem mó wią c, jest znacznie tań szy. Wydaliś my okoł o 30-40 euro na 4 osoby z winem, wodą , sokami. Z tego co pamię tam: frytki i panierowany kurczak - porcja dziecię ca 5 euro, zupa z mał ż y - 7.50 euro, pizza - 9.
80 euro, czerwone wino Sheraz - 8.50 kieliszek, zupa borowikowa - 8.50, makaron boloń ski - 4.90. A wię c w przybliż eniu wszystko. Najdroż sze danie kosztował o 27.50 euro coś z wegetariań skiego menu. Herbata, kakao, sok - 2 euro. Nawiasem mó wią c, do każ dego dania z menu dla dzieci wł oż ono kawał ek arbuza i warzyw. Za każ dym razem mieliś my pytanie: „Czy biorą nas za idiotó w? Czy to moż liwe, ż e któ ryś z rodzicó w pozwoli dziecku zjeś ć ten kawał ek arbuza”. Wyglą dał , jakby chciał pł akać . Chwytasz za skó rę , a ciał o zwisa jak smarkacz. A jak moż na to w ogó le poł oż yć na talerzu? Specjalnie dla dzieci? Reszta warzyw nie miał a jednak najlepszego widoku. Na parterze znajduje się kawiarnia Piazza - czynna od 12 do 21-30. Stoł y w tej kawiarni są brudne, lepkie, z brudnymi obrusami. Zamó wił em kiedyś kanapkę w tej kawiarni - buł ka był a mokra, warzywa był y ocię ż ał e. Gł ó wna restauracja czynna jest od 7-10 ś niadanie, 11-3.13-30 obiad, 17-20 kolacja, choć moż na przyjś ć i zamó wić za opł atą od 12 do 22.
Tak, jeś li nie zjadł eś ś niadania przed 10 rano, bę dziesz gł odny do 12-00, nie ma gdzie zjeś ć . Dotarliś my na ś wią teczny obiad. O! To inna historia. Po pierwsze, zaczę ł o się o 20-00 i przez pierwszą godzinę ludzie po prostu ż uli do muzyki. Dla dzieci ustawili nadmuchiwaną arenę i namiot, w któ rym malowali twarze. Po 21-00 program zaczą ł się , ale my, jako jeden z wielu, wyszliś my nie mogą c wytrzymać zmiaż dż enia i dymu, któ ry nastę pnie wypuś cili. Jedzenie nie był o specjalnie urozmaicone, opró cz ś ledzia, wę dzonego ł ososia, czerwonego kawioru. Pochwaliliś my się za to, ż e zjedliś my wcześ niej obiad na spokojnie, bez zgieł ku i chaosu. Na pię trze jest pokó j dziecię cy, ale nie ma tam niani, dzieci pilnuj. A sam pokó j jest wyją tkowo nieszczę ś liwy, poza zjeż dż alnią i poduszkami nie ma nic wię cej. Przedł uż enie pokoju w dniu wyjazdu o 4 godziny kosztuje 50 euro.

2. Teraz o otoczeniu. Kuusamo to wieś , w któ rej nie ma stokó w. Bę dziesz musiał jechać do Ruki (25 km). Zaproponujemy Ci przejazd Sky Bass lub taksó wką.
Taksó wkarze zabierają.40-50 euro w jedną stronę . W autobusie moż na kupić bilety dwudniowe (wielokrotnego uż ytku), osoba dorosł a - 14 euro, dziecko 10 euro. Ale! Trasa autobusu i jego mapa został y narysowane tak sprytnie, ż e my w ogó le nie przegrani i z wyż szym wykształ ceniem, zorientowaliś my się dopiero drugiego dnia i zgubiliś my się po raz pierwszy. Jeś li chcesz iś ć do supermarketu Prizma (radzę to zrobić od razu, kup wodę , soki, ciastka, kieł basę , ser) - zamó w taksó wkę z oczekiwaniem, bę dzie kosztować.63 euro. W Ruce podobał o nam się znacznie bardziej, tam jakieś ż ycie szaleje, na każ dym kroku są restauracje i sklepy. Nawiasem mó wią c, w toaletach restauracji są garnki dla dzieci (to nadal tylko w Szwecji).
3. Wynajem i instruktorzy. Wypoż yczalnia nart i usł ugi instruktora moż na opł acić w hotelu - jest ł atwiej i cieplej. Za jeden dzień zapł aciliś my 301 euro - to 2 instruktoró w dziecię cych na 50 minut. (czyli 45 za 2) i 1 osobę dorosł ą (64 euro) + narty.
Dla najmł odszej có rki w wypoż yczalni nie był o nart, ale pł acą c z hotelu, takie mał e narty został y znalezione: )). Wypoż yczalnia sanek 2 euro i wszystkie sanki są zepsute i brudne, a w supermarkecie moż na kupić sanki za 7.95 euro.

Moja opinia - Finlandia to wakacje dla osó b bez dzieci lub z dzieć mi powyż ej 7 lat. Koniecznie w mieszkaniach lub domach, wł asnym samochodem lub wynajmem, z wł asnym sprzę tem narciarskim. Park wodny, któ ry mieliś my w hotelu, jakoś nam się nie podobał (chyba nie w sezonie). W ogó le nie był o ochoty na pł ywanie i jakiś prosty basen. Ogó lnie rzecz biorą c, to nie jest Turcja, nie Turcja! Wszystko jest biedne i brudne!
4. Spotkanie, któ re mieliś my, to Nordic Holideys - wiedzą , jak dobrze i bezmyś lnie grać wycieczki. Zwł aszcza jedna blondynka w wieku okoł o 40 lat. Ale wtedy cał y problem polega na zwrocie pienię dzy, trwa to od godziny do dnia. Kto zapł acił ex. w Rovaniemi odwiedzić Ś wię tego Mikoł aja, potem wszystko dalej ex. zwró cony. Nie wzię li pod uwagę faktu, ż e za koł em podbiegunowym jest tempera.
10 stopni mniej niż w Kuusamo, czyli jeś li w Kuus. był o -28 stopni, potem w Rowan. -38 st. i ten ex. przez cał y dzień od 8 do 20. Wszyscy wró cili chorzy. Ł atwiej jest iś ć do daczy Ś wię tego Mikoł aja - jest w Kuus, cał y esk. trwa 4 godziny, ciepł o. Dzieciom bardzo się to podoba: razem z ż oną Mikoł aja pieczą ciasteczka i buł eczki, któ re nastę pnie rozdają wszystkim na wynos. Cena wynosi 50 euro dla dorosł ych, 60 euro dla dziecka od 4 do 14 lat, 25 euro dla dzieci poniż ej 4 lat. Wizyta w hodowli jeleni i psó w husky, jazda na sankach. Ale! Tylko osoba, któ rej masa ciał a jest wię ksza niż.50 kg moż e sterować druż yną (ja był am w locie: ((). A te dosk. są dla dzieci powyż ej 7 lat - to moja opinia (choć piszą powyż ej 4 lat)) , bo jest bardzo zimno Ceny są prawie takie same. Ogó lnie w hotelu był o duż o chorych i co drugi kaszlał.
5. Teraz o nieprzyjemnych w ogó le: nie radził bym jechać do Finlandii z mał ymi dzieć mi, lepiej pojechać w Alpy. Po pierwsze, jest bardzo zimno, nie ma obsł ugi, ż adnych udogodnień.

Jeś li nagle zachorujesz, tak jak my, szalejesz z nudó w. Uważ aj na swoje polisy ubezpieczeniowe i zastrzegaj sobie wszystkie niuanse, ponieważ wezwanie lekarza z prywatnej kliniki kosztuje 240 euro + 20 euro za tł umacza lub zaproponujemy, ż e udasz się do kliniki na wł asną rę kę , gdzie staniesz w kolejce jak wszyscy Finowie i wirusy wymiany. My wybraliś my to pierwsze i oczywiś cie firma ubezpieczeniowa nie ponosi odpowiedzialnoś ci, bo ubezpieczenie jest standardowe. Có ż , przynajmniej mieliś my ze sobą wszystkie leki, ale antybiotyku nie brał am, a w Finlandii antybiotyk moż na kupić tylko na receptę . Wirus odebrał em w samolocie, bo choroba objawił a się.3 dnia gorą czką.39 i od razu straszny kaszel. Mą ż i dzieci zachorowali w tym samym czasie. Przed lotem dzieci był y w domu przez tydzień (nikt nie chodził do przedszkola ani szkoł y), wię c pozostaje tylko grzeszyć w samolocie. To ten sam transport publiczny, do któ rego straciliś my przyzwyczajenie.
Moja rada dla wszystkich - noś maski, nie wstydź się , inaczej mogą to być takie same zrujnowane wakacje jak nasze. Nawiasem mó wią c, moja koleż anka przywiozł a kiedyś latem do Turcji dziecko z ospą wietrzną , to cudowne, naprawdę , czy moż esz sobie wyobrazić , jaka niespodzianka czekał a na wszystkich, któ rzy nie chorowali w dzieciń stwie? Tak wię c wezwanie lekarza okazał o się cał ym problemem. Na cał e miasto Ruka i wieś Kuusamo dyż uruje tylko jeden lekarz z prywatnej kliniki. A z iloś cią zł amań , któ re był y na gó rze, czekaliś my na lekarza od 10 rano do 20-00 (to za 240 euro! ). I czy to taki stosunek do Ukraiń có w, ale kiedy praktycznie krzyczeliś my do telefonu, to o wpó ł do ó smej wieczorem pró bowaliś my dowiedzieć się , gdzie jest lekarz (dziecko 3 lat pali się w 39 tempie). ), dowiadujemy się , ż e niedł ugo, zresztą już do nas wyjechał , ale po drodze dostał telefon, ż e tam w Ruce zachorował o 4-letnie dziecko i wró cił do niego lekarz! A ty proszę czekać ! już jedzie. W ten sposó b jesteś my kochani w Europie.
Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał