Skarb za te pieniądze

Pisemny: 15 sierpień 2011
Czas podróży: 1 — 7 lipiec 2011
Ocena hotelu:
5.0
od 10
Oceny hoteli według kryteriów:
Hotel jest budynkiem w kształ cie litery L, czyli jak dwa przegubowe budynki: jeden ró wnoległ y do ​ ​ morza, drugi - koniec. Do hotelu dotarliś my pó ź nym wieczorem, wyrzuciliś my rzeczy do pokoju, poszliś my się rozejrzeć . Kiedy wró ciliś my do pokoju, począ tkowo nie rozumieli, co się dzieje: wszystko w pokoju lekko podskakiwał o: rozpoczę ł a się dyskoteka Tropicana, zlokalizowana, uwaga ! ! ! - w piwnicy tego samego hotelu, a raczej w jednej z piwnic budynku z widokiem na morze. Natychmiast zeszliś my do recepcji, powiedzieli, ż e nasz numer jest zł y, nie mogliś my się sł yszeć . Za ladą stał mę ż czyzna, któ ry nie mó wił po rosyjsku, ale rozumiał angielski. Powiedział nam, ż e teraz nic nie moż e zrobić , musieliś my poczekać do rana. Noc minę ł a w diamentach. Rano powtó rzono przyję cie i napad zł oś ci z wyjś ciem w sprawie wymiany pokoju. Rano był a już rosyjskoję zyczna dama, szybko zdał a sobie sprawę , ż e bę dzie skandal i najwyraź niej rozległ y. Zadzwonił em do wł aś ciciela. Wedł ug niej wł aś cicielka obiecał a, ż e ​ ​ jak tylko pokó j bę dzie wolny, przeniosą nas. W porzą dku! powiedzieliś my. Potem schodzimy na dó ł z naszymi walizkami i czekamy tu przed ladą , aż dadzą nam pokó j. . Numer został znaleziony. W innym budynku, w tym samym, któ ry stoi ró wnolegle do morza, nie sł ychać tam dyskoteki (przy zamknię tej rolecie balkonowej i wł ą czonej klimatyzacji). Woda w pokoju nie jest sł ona, jest po prostu inna – to prawda. I jeszcze jeden ciekawy efekt: po trzech dniach mycia zę bó w tą wł aś nie wodą nastą pił o totalne wybielenie zę bó w - nie każ da stomatologia to potrafi : ) Palę no i co wię cej duż o, a wię c nawet smoł ę nazę bną został zmyty z moich zę bó w. Z wykształ cenia jestem inż ynierem chemikiem iz cał ą odpowiedzialnoś cią deklaruję , ż e woda jest normalna techniczna, wysoko zmineralizowana. Nie moż esz pić tej wody, ale moż esz jej uż yć . Skromny. Karmienie. To jest osobna kwestia. Na stoł ó wce są kolejki, ale są to chwilowe utrudnienia. Widzą c kolejkę , po prostu wł oż yli urzą dzenie na obudowę – po pó ł godzinie nie był o nikogo. Kolejną rzeczą jest zasię g. Był em w wielu miejscach, ale jedzenie nigdzie nie jest gorsze. To jest fakt. Solidny i pewny siebie duet. Z drugiej strony nie przyjechał am do Hiszpanii jeś ć , bo w okolicy jest mnó stwo kawiarni. Czę sto jadaliś my w kawiarni po drugiej stronie ulicy (w kierunku dworca Santa Susana): normalne jedzenie - mię so, sał atki, przystawki. Ś rednia cena dla dwojga to 30 euro. Wię kszoś ć pozostał ych kawiarni to gł upie fast foody. Tam nie jadł em, zdrowie jest droż sze. Kolej w pobliż u hotelu. W rzeczywistoś ci to nie do koń ca kolej. Z tego bę dziesz się ś miać - metro. Najbardziej realne. Tyle, ż e w Hiszpanii istnieją dwa rodzaje metra - linie typu "L" - metro nie jedzie na powierzchnię i linie typu "R" - metro, któ re jedzie na powierzchnię . W pobliż u hotelu znajduje się metro dokł adnie typu „R”. A zatem – prawie bezgł oś nie. Morze. Spacer nad morze - tak naprawdę okoł o pię ć - siedem minut spacerowym tempem. Morze jest czyste, piasek duż y - wszystko jest bardzo, bardzo dobre. Ale nie mieliś my szczę ś cia - Morze Ś ró dziemne na przeł omie lipca i sierpnia 2011 był o bardzo zimne. Na szczę ś cie od razu jest gł ę boko - moż na ostro skoczyć prawie z brzegu. A tak przy okazji, dlatego lepiej tu nie wtrą cać się do dzieci – dla dzieci jest to ś miertelnie gł ę bokie. Mam 192 cm wzrostu, trzy kroki od brzegu - ledwo dochodzę do dna. Czwarty krok - nie ma dna. Nurkowanie, maskowanie, pł etwy, fajka nie ma sensu - nie ma sensu tu sprowadzać . Dno to solidny pł aski piasek, pod wodą nie ma nic do zobaczenia. Zabawa. Horror, któ ry dzieje się z rozrywką w hotelu, jest nie do opisania? . Nawet Tunezja ze swoją parafialną szkolną rozrywką da zaproszonym „artystom” sto punktó w do przodu. Był oby lepiej, gdyby w ogó le nikogo nie był o. Doszł o do tego, ż e pewnego dnia przyszedł jakiś zespó ł i zaś piewał piosenki. . . „Przetarg maj”....Chciał em wyskoczyć z balkonu. Ż ona go zatrzymał a. W pobliż u jest mnó stwo hoteli z zaskakują co przyzwoitym poziomem rozrywki. Wpuszczają wszystkich. Szczegó lnie zadowolony w odległ ym hotelu „Aqua” był pianista (choć na syntezatorze, ale jednak), grają cy klasykę oraz Hiszpan, któ ry co wieczó r zapalał się w pobliż u innego hotelu swoimi piosenkami (nawet kupił em jego pł ytę CD). Ogó lnie za pienią dze, któ re zostawiliś my dla Hiszpanii - 60 tysię cy dla dwojga - ten hotel jest tego wart.
Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał