Odpoczynek jest świetny!

Pisemny: 25 kwiecień 2009
Czas podróży: 13 — 23 kwiecień 2009
Komu autor poleca hotel?: W przypadku podróży służbowych; Na wypoczynek z przyjaciółmi, dla młodzieży
Ocena hotelu:
9.0
od 10
Oceny hoteli według kryteriów:
Pokoje: 10.0
Usługa: 9.0
Czystość: 10.0
Odżywianie: 9.0
Infrastruktura: 10.0
Wybraliś my ten hotel zupeł nie przypadkiem iw ostatniej chwili i od razu go zarezerwowaliś my, nastę pnego dnia był już na piechotę . Lecieliś my Orenairem, nie był o opó ź nień i opó ź nień z odlotami, wszystko szł o jak w zegarku. Wszystkie dokumenty dotarł y na lotnisko, przedstawiciel Pegasusa pojawił się na czas. Przybywają c szybko przeszliś my kontrolę i zabraliś my bagaż e, a dosł ownie 20 minut pó ź niej byliś my już w drodze do hotelu. Po drodze zatrzymaliś my się w trzech hotelach i cieszyliś my się , ż e ich nie wybraliś my.
Do hotelu przyjechaliś my okoł o 6 rano, baliś my się , ż e zameldują się dopiero o 12. Ale w recepcji powiedzieli, ż e trzeba czekać.2-3 godziny na przygotowanie pokoi, chociaż mogli od razu zameldować się w drugim budynku bez balkonó w naturalnie nie chcieliś my tam jechać . Zaproponowali też , ż e pó jdą na ś niadanie, ale pomyś leliś my, ż e wtedy bę dziemy musieli zapł acić i pojechaliś my na zwiedzanie terytorium. Jak nam pó ź niej powiedział nasz przewodnik w hotelu, moż na tam zjeś ć przed i po wymeldowaniu z hotelu i nie trzeba za nic pł acić . Nie noszą tam bransoletek, ponieważ każ dy ma ten sam ultra-olowy system zasilania. Minę ł y dwie godziny, podeszliś my do recepcji, powiedzieliś my, ż e chcielibyś my 3.5 lub 6 budynkó w, nie inwestowali pienię dzy w paszporty i oczywiś cie odpowiedzieli, ż e nie ma wolnych pokoi. Zaczę liś my się martwić , po przeczytaniu recenzji uznaliś my, ż e 7 i 8 budynek są za daleko. Nawiasem mó wią c, w recepcji praktycznie nie mó wili po rosyjsku, a znajomoś ć angielskiego przyspieszył a proces. W rezultacie widzimy, ż e pisze budynek 7, pokó j 7139, myś leliś my, ż e to też pierwsze pię tro, ale wyjaś niono nam, ż e to drugie. Nie był o co robić , dł ugo się nie kł ó cili i namawiali, a do pokoju wjechali autem elektrycznym. Tam znaleź liś my 2 mał e ł ó ż ka i potrzebowaliś my 1 duż ego. Natychmiast wró ciliś my do recepcji i przenieś liś my się do innego pokoju w tym samym budynku z duż ym ł ó ż kiem. Okazał o się , ż e wszystkie nasze obawy był y nieuzasadnione, pokó j rewelacyjny z pię knym widokiem na morze i wcale nie daleko. Poza tym przez cał ą resztę był o bardzo cicho i spokojnie, są siadó w nie był o sł ychać , pod oknami nikogo nie był o. Przed trzecim i pią tym budynkiem są baseny i jest tam bardzo tł oczno, wię c nie moż na siedzieć na balkonie w ciszy, przynajmniej tak nam się wydawał o.
W pokoju nie był o talerzy z owocami i kapci, ale byliś my zbyt zmę czeni i nie pobiegliś my ponownie do recepcji i narzekaliś my. Po spacerze i obiedzie wró ciliś my do pokoju i zobaczyliś my owoce na stole. Najwyraź niej są przywoż eni po godzinie 12, ponieważ jest to oficjalna godzina zameldowania. Na klamce wisiał a kartka, na któ rej moż na był o wskazać wszystkie problemy w pokoju i wywiesić ją na drzwiach, po prostu tam napisaliś my, ż e nie ma kapci i nastę pnego dnia przynieś li je do nas. Wię c nie musisz biegać i histeryzować nad każ dym drobiazgiem, po prostu zrelaksuj się i baw się dobrze.

Teren hotelu jest duż y, architektura imponują ca, ale jest duż o schodó w i podjazdó w, nie wiem, jak radzili sobie z wó zkami inwalidzkimi. Ale dla nas to nie był cię ż ar. Jest wystarczają co duż o zieleni i wszystko wyglą da harmonijnie. Do dyspozycji są trzy baseny i cał y kompleks jacuzzi na ś wież ym powietrzu. Plaż a jest ogromna, ale leż aki są prawie cał kowicie zaję te od strony odległ ego 6 i 5 budynku, z drugiej strony, gdzie amfiteatr jest zawsze wolny, ale nie mogliś my tam pł ywać , ponieważ koralowce idą na cał oś ć , naprawdę brakuje pantone. Są też.2 laguny odgrodzone od morza, dobrze jest tam pł ywać , gdy morze nie jest spokojne. Leż eliś my zwykle do obiadu w pobliż u laguny, a potem szliś my do samego koń ca w kierunku hotelu Oberoi, jest dobre wejś cie do morza i niesamowite koralowce.
Animacja jest sł aba, ale gł ó wnie dla Rosjan, raz poszedł em na poranne ć wiczenia, to jest do bani, chciał em pograć w siatkó wkę , rosyjska animatorka ledwo zebrał a druż ynę , grał a 10 minut i wszyscy poszli na piwo. Na rzutki też wystarczył o wszystkim na 5 minut. Raz poszliś my na przedstawienie do amfiteatru, po dwó ch tań cach wyszliś my. tań czy tam tylko jeden czarny facet, podobno tań czy, cał a reszta to tylko tancerze, jest to zabawne i nieciekawe do oglą dania. Wieczorem w holu gra przyjemna muzyka na ż ywo na pianinie, a na ulicy przy fanbarze ś piewają na ż ywo, fajnie jest tam siedzieć i pić wino, ale piosenki są prawie takie same każ dego dnia. To był dla nas ogromny plus, ż e moż na spokojnie przyjś ć do fanbaru i zagrać w bilard czy tenisa stoł owego. Ale najważ niejszy jest kort tenisowy. Graliś my z trenerem (za darmo), nie wiedzą c w ogó le jak grać , na drugiej lekcji wszystko się udał o. fajka wodna jest ró wnież bezpł atna i moż na tam grać w backgammona. Generalnie wieczory nie był y nudne.
Jedzenie jest pyszne, nikt się nie otruł . Zawsze jest grill, kolejka jest dopiero na począ tku, potem podchodzisz i spokojnie bierzesz. I nawet gdy wró ciliś my z wycieczki o 22, wszystko wystarczył o. Poszliś my do wszystkich restauracji a la carte. Po wł oskim i rybie poszliś my skoń czyć posił ek w gł ó wnej restauracji. W brazylijskim przejadaniu się duż o mię sa, ale deser był taki sobie. Na ś niadanie w gł ó wnej restauracji był o duż o ludzi, ale potem otworzyli też wł oską , gdzie wszystko był o takie samo, ale praktycznie nikogo tam nie był o, moż na był o zjeś ć spokojne ś niadanie.
Z Pegasusa wybraliś my się na dwie wycieczki: Luksor i El Gouna. Do Luksoru pojechaliś my niezbyt wygodnym autobusem, siedzenia był y zbyt blisko. Kierowca był dobry, nie jechali, nawet czasem wydawał o się , ż e jedziemy wolno. Towarzyszą cy przewodnik w autobusie opowiadał wiele ciekawych rzeczy o wspó ł czesnym ż yciu Egipcjan, szkoda, ż e ​ ​ nie miał licencji na pracę w samym Luksorze, gdzie natknę liś my się na okropnego przewodnika. Bardzo sł abo mó wił po rosyjsku, trzeba był o analizować każ de sł owo, wię c informacja był a sł abo przyswajana. W ś wią tyni w Karnaku był o bardzo mał o czasu, po suchej historii przewodnika dano nam 40 minut na spacer, to oczywiś cie nie wystarczył o. Potem poszliś my na obiad nad brzeg Nilu, jedzenie nie był o jadalne, nawet sł odycze. Podczas obiadu przewodnicy zaprosili sklepikarza, moż na był o u niego zamó wić kartusz. Nastę pnie przewieziono ich do fabryki alabastru, gdzie prawdopodobnie spę dzili wię cej czasu niż w ś wią tyni w Karnaku. I po ponownym szybkim spojrzeniu na grobowce i ś wią tynię Hatszepsut został a zabrana do fabryki papirusó w. Generalnie pojechaliś my na wystawę do Luksoru.

Wrę cz przeciwnie, El Gouna wywoł ał a tylko pozytywne emocje, ż eglują c jachtem po morzu, pł ywają c kanał ami El Gouny, odwiedzał a ich mał e akwarium, widział a i poznawał a wielu mieszkań có w morza. W drodze powrotnej ł owienie ryb i snorkeling.
Ogó lnie wakacje zakoń czył y się sukcesem. I naprawdę podobał mi się hotel. Naprawdę jeden z najlepszych w Hurghadzie. Nawiasem mó wią c, jadł tam burmistrz Hurghady, a to wiele mó wi.
Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał