Zły hotel, dobre morze?

Pisemny: 25 listopad 2014
Czas podróży: 13 — 23 listopad 2014
Ocena hotelu:
4.0
od 10
Oceny hoteli według kryteriów:
Pokoje: 6.0
Usługa: 5.0
Czystość: 5.0
Odżywianie: 4.0
Infrastruktura: 4.0
Odpoczywaliś my w Dreams Beach 5*Marsa Alam od 13.11. 14 do 13.11. 2014. To był a szó sta podró ż do Egiptu. Morze jest cudowne. Czę sto wieją silne wiatry i duż e fale, czę sto na molo wywiesza się czerwoną flagę , a pł ywanie w morzu jest zabronione. Ale wzdł uż wybrzeż a znajdują się laguny, w któ rych praktycznie nie ma fal i moż na pł ywać w każ dą pogodę . Na terytorium ż yją czaple biał e, są bardzo pię kne. Pokoje hotelowe są standardem. Ahmed posprzą tał nasz pokó j, dzię ki niemu za dobre sprzą tanie.
Ale na tym wszystko się koń czy.
Teraz na zł e:

- bardzo brzydka restauracja, stara, odrapana. Stoł y nigdy nie są myte, serwetki (coś jak sł omki) są poplamione, brudne, nie był y wymieniane ani razu w cią gu 11 dni naszego pobytu. Okruchy są po prostu strzą sane na podł ogę , widelce, noż e są umieszczane i miejsce dla kolejnego goś cia jest gotowe. Podobno nie wiedzą tam o obrusach, poł oż yli tylko jedną papierową serwetkę . Przy kolacji w restauracji jest ciemno (lampy są ró ż nej wielkoś ci, czę ś ciowo zepsute i wystają z nich ró ż ne energooszczę dne lampy. Przygnę biają cy widok.
- w menu prawie nie ma mię sa i ryb. Jeś li kurczak - to są to skrzydeł ka w cieś cie (jedno ciasto). Ryby (takie jak sola) są ró wnież maltretowane. Kiedyś dali barakuda. Jeś li kotlety - to jest duż o zieleni i przypraw, nawet nie zrozumiesz, czy jest tam mię so. Ponadto są bardzo mocno usmaż one, gruboś ć kotletó w wynosi 0.5 centymetra. Kiedy przyszli - podają indyka. Kiedy go spró bowali, okazał o się , ż e z indyka był a tylko skó ra i był a nadziewana nieznanym mię sem mielonym, nie pachnie jak indyk. Mię so, ryby, sery są rozdawane w mał ych kawał kach, nie moż esz tego wzią ć sam. I nazywa się to „all inclusive”! W wystarczają cych iloś ciach tylko ryż , makaron, warzywa. Nic nie moż na wyją ć z restauracji.
- przez 11 dni nie był o jabł ek ani bananó w, był y pokrojone pomarań cze, daktyle, zielony melon. 2 razy dał persimmon.
- kieliszki do wina są bardzo mał e, nalewają trochę wię cej niż poł owę . Gdy poproszono o nalanie cał ej szklanki, padł a odpowiedź : „Dosyć przyjacielu”. Nie moż esz sam nalać wina.
- Herbatę Lipton 3-4 torebki wkł adamy do czajnikó w i kilkakrotnie zalewamy wrzą tkiem.
- woda butelkowana podawana jest dopiero po przyjeź dzie (0.5 na osobę ), a nastę pnie z tą butelką trzeba udać się do chł odni.
- na zakoń czenie każ dego posił ku przychodzą menedż erowie wyż szego szczebla, czasem przygotowywany jest dla nich falafel (danie egipskie), falafel nie jest podawany goś ciom hotelowym.

- w barze na plaż y tylko piwo, kawa, herbata i lokalne alkohole. Naleś niki są smaż one, ale są niedogotowane. ludzie przychodzą i smaż ą raz. Nie widział em ż adnej pizzy ani frytek. Na pytanie o pizzę okazał o się , ż e pizza był a podawana tylko w porze lunchu, tj. albo idziesz na obiad do „restauracji” albo idziesz na plaż ę po pizzę , widocznie boją się , ż e nie zjedzą za duż o.
- animatoró w jest za duż o, ale animacja jest sł aba, na poziomie amatorskich wystę pó w lokalnych animatoró w. Artyś ci przyjezdni i zespoł y z repertuarem narodowym nie są zapraszani.
- baseny są zimne, nawet brodzik dla dzieci nie jest podgrzewany, wię c tylko nieliczni przychodzą na aerobik w wodzie. Có ż , kto chce uprawiać zimowe pł ywanie. Dzię ki Bogu morze jeszcze nie był o zimne, my tylko pł ywaliś my w morzu.
Ogó lnie oszczę dzają na wszystkim, ale deklarują się jako 5 *.
Ale, jak mó wią , diabeł tkwi w szczegó ł ach. A te drobiazgi po 2-3 dniach odpoczynku są tak denerwują ce, ż e nie jestem zadowolony z ż adnego odpoczynku. Zmarnowany czas i pienią dze. Nie polecam nikomu tam chodzić .
Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał