Hotel + Rejs Asuan - Luksor

Pisemny: 10 luty 2009
Czas podróży: 24 listopad — 6 grudzień 2008
Komu autor poleca hotel?: Na relaksujące wakacje; Dla rodzin z dziećmi
Ocena hotelu:
9.0
od 10
Oceny hoteli według kryteriów:
Pokoje: 8.0
Usługa: 9.0
Czystość: 10.0
Odżywianie: 9.0
Infrastruktura: 9.0
RUSSO TOURISTO na bezkresach Afryki, jest dedykowana.
Czę ś ć I, Break Bay.
Pojechał em do Egiptu 6 razy. Nie z dobrego ż ycia, ale nie ze zł ego. Po prostu dobre poł ą czenie ciepł ego morza, koralowcó w i naszego rodzinnego budż etu (przed kryzysem). Sami wybrali Mars Alam. Przyroda jest nietknię ta, koralowce ż yją , podwodna fauna jest bogata, przynajmniej rodacy (w tym byli). Odpoczą ł em pod koniec listopada, a hotel został wybrany z zatoką . Wcześ niej Iberotel Lamaya i Shams Alam byli w Iberotelu. Wedł ug recenzji wybrano Bryk Bay. Ponadto zdecydowali się w przeddzień kryzysu, zaszaleć i popł yną ć Nilem na parowcu. Jak zwykle zwró cił się do agencji dniepropietrowskiej „Laspi”, do zastę pcy. Reż yser Ilona (to nie reklama, ale stwierdzenie faktu - Ilona jest ekspertem w swojej dziedzinie), mó wią , ż e chcemy wspó lnego tournee. Trzy dni pó ź niej otrzymali potwierdzenie, opł acili wycieczkę , a tydzień pó ź niej dolar stale przybierał na wadze. Có ż , trochę szczę ś cia. Przybył samolotem Dneproavia na czas, 24.11.

08 o godz. 10-15 czasu lokalnego w Hurghadzie. Wymiana bonó w na karty meldunkowe i kolejka u Straż y Granicznej (wiza i kantor - prawie bez kolejki), 30 - 40 min Zabraliś my bagaż e i wyjechaliś my. Na Marsie Allam opró cz nas 6 turystó w i przewodnik. Pojechaliś my do Radisson El Quseir, wysadziliś my kilka i ruszyliś my dalej. Nasi towarzysze podró ż y (2 pary), gdy wyprowadzali się z Hurghady, byli smutni i wyrzucali jednej z nich, ż e zabrał a ich na taką pustynię . Do gorą cych pł omieni dolał em oleju, tł umaczą c, ż e minę ł o kolejne 1.5 godziny, zanim zobaczyli Elphinstone. Aby uspokoić szaleją ce nerwy, towarzysze podró ż y wyję li kanapki z kieł basą SV i kotletami wieprzowymi i zaczę li jeś ć swoje rozczarowanie. Bardzo mi przykro, bo wszystkie uroki egipskich wakacji, w rozumieniu turysty, moż na był o uzyskać w cią gu 30 minut jazdy od lotniska.
No w koń cu Przerwa, poż egnanie z kierowcą , zaskoczył a mnie odmowa 50 funtó w (ale jednak odmowa nie jest kategoryczna) i jesteś my na recepcji. Przewodnik bardzo szybko rozmawiał z chł opakami, rozdawał nam ankiety i tak był o. Opró cz nas ankiety wypeł nił y 4 inne osoby z Ukrainy. Po wypeł nieniu papierkowej roboty i skonfiskowaniu paszportó w (został y oddane nastę pnego dnia, piszę specjalnie, ż eby ludzie nie mdleli) podeszł a do nas pracownica hotelu Julia (bohaterka wielu recenzji przerw) i powiedział a waż ne : „Chodź cie towarzysze! ”
Ż eby się obrazić , przez 15 lat nie nazywano mnie „Towarzyszem”, ALE jednak bawił o to mnie i moją ż onę Marinę . Julia wyjaś nił a (kró tko), ż e, gdzie, ile i zabrał a nas do restauracji na obiad. Droga i rejestracja zaję ł y 3 godziny i 30 minut. Czasami jest gorzej. Po obiedzie udaliś my się do pokoju 2209 w Sports Inn. 3 pię tro, zdrowy pokó j (zarezerwowany superior), ale bez sejfu.
Znowu w recepcji wyjaś niamy kolesiowi, patrzy w zamyś leniu na monitor i zaczyna z kimś rozmawiać przez telefon. Julia przybył a na czas i doł ą czył a do rozwią zania problemu, przeł ą czają c się z nami na angielski. Jednak w cią gu 5 minut zmieniliś my numer na 2204, przepraszają c. Do liczby roszczeń nie. Natychmiast przybiegł kiperhaus i zaczą ł ś wiecić po angielsku, biorą c nas za Holendró w. No dobra, nawiasem mó wią c, nie był o ż adnych skarg na sprzą tanie. Bez pianki szybko poszliś my na plaż ę , a tu jest MORZE CZERWONE! ! ! ! ! Zaraz na brzegu zobaczyli 5 skorpionó w, no có ż , widzimy je w maskach, a jak tylko nas zobaczą , to mogą chwycić za nogę ? Pię kno rafy został o opisane przede mną , mogę tylko powiedzieć , ż e w Marsa Alam ta zatoka jest dla mnie na drugim miejscu po Shams Allam (na trzecim miejscu - Koraya).

Od tego, czego nie odją ł em w poprzednich recenzjach: 1. Muchy torturowane…! Jeś li na plaż y nie był o wiatru, atakowali. Na szczę ś cie w okolicach Royal Inn wiatr wieje prawie cał y czas.
W Breaku muchy nie są zatruwane dymem. Przed wyjazdem na terenie iw pokojach był masowy posił ek. 2. Woda w minibarze był a stale uzupeł niana. 3. W skrzydle Sport Inn, bliż ej morza w nocy, gdy muchy zasypiają , latają komary, któ rym nie zależ y na „Nalocie”, spał y na zamknię tym balkonie.
Przewodnik hotelowy - Musad, zrobił dobre wraż enie, a jeś li znasz Arabó w, nawet dobre. Ostrzegaliś my go, ż e 29 grudnia mamy indywidualny transfer do Asuanu. 28.12. ostrzegł nas, ż e samochó d bę dzie o 3-00, ostrzegł recepcję i zamó wił pudeł ka na lunch. Zwykle robimy to sami, nie polegają c na opcjonalnych Arabach. Nie kupowaliś my od niego wycieczek, ale ci, któ rzy poszli, nie narzekali. Tak poza tym! W hotelu poznaliś my bardzo ciekawą parę z Kijowa, Yurę i Linę . Nurkują z rurką w Morzu Czerwonym od 1998 roku. Bę dą c starymi ludź mi (nawet dla mnie, też doś ć starymi), czuli się swobodnie w wodzie i pod wodą i opowiadali nam o zaletach i wadach zatoki.
Tak wię c pojechali z Thesis do Abu Dabab, aby obejrzeć diugoń , a diugoń tego nie zrobił . Dlatego zapisują c się na wycieczki nurkowe, zignorowaliś my Abu Dabab. I ogó lnie, są dzą c po recenzjach, diugoń zaczą ł pojawiać się rzadziej w zatoce w poró wnaniu do 2007 roku.
Czę ś ć II Asuan-Luksor.

28.12. o 2-40 jesteś my w recepcji z rzeczami i pudeł kami na lunch. Niemal natychmiast podchodzi do nas przewodnik. Rosyjski! I od razu się przestraszyliś my - Arab przybył.15 minut wcześ niej, tak być nie moż e! ! ! ! ! I tak wszystko jest jasne, z wyją tkiem tego, gdzie w Egipcie rosyjski przewodnik Teztura? Okazał o się , ż e na zimę pochodzi z Turcji.
Woł odia, facet z Bieł gorod, został przeniesiony do Egiptu do hotelu Acacia. No dobrze! Usią dź - chodź my. Interesuje nas, jak jedziemy do Asuanu. Jedziemy na Mars Allam, stamtą d o godzinie 4-00 konwó j do Asuanu przez Edfu. W koń cu w autobusie odbył się indywidualny transfer. O 3-30 zatrzymujemy się na Marsie, w pobliż u policyjnego punktu kontrolnego.
Opró cz nas jeszcze jeden samochó d z parą belgijską (wynają ł samochó d z kierowcą ) na wycieczkę do Asuanu z Intercontinent Port Galib i bus z 6 Niemcami. To cał y konwó j (ogó lnie konwó j z Marsa do Luksoru i Asuanu udał się dopiero w 2008 roku). W naszym paciorku iw paciorku Niemcó w siedział na kolesiu z karabinami maszynowymi i do przodu!
O 5-30 zatrzymaj się w punkcie kontrolnym armii egipskiej! ! ! ! ! Poproszony o pó jś cie do toalety, pierwszy Belg… Wyszedł trzymają c się ś ciany i ł apią c oddech. W ogó le nie mają c daru poetyckiego i litują c się nad czytelnikiem, nie bę dę opisywał ż ycia dzielnych wojownikó w. Najważ niejsze, ż e są zadowoleni, a karawanseraj jest już budowany dla turystó w. Ale kontynuujmy. Czekamy, czekamy na co? Komandorze, on ś pi. Brudny, gruby barbo w wieku okoł o 25 lat obudził się i wsiadł do naszego autobusu, wykopują c policjanta. Policjant przenió sł się do Belgó w, a my ruszyliś my dalej. O 7-20 jesteś my w Edfu, czekamy na konwó j z Luksoru. Poszliś my do centrum na kawę.

Druga - kabiny pasaż erskie i hala ze sklepami, trzecia - bar nieczynny, czynny wieczorami i czynny (w dzień ), czwarta (na podł odze statku) - solarium z basenem. Kipperhouses w mundurach, kelnerzy w biał ych koszulach z motylami. Na kolację zaaranż ował em cał e show, z bę bnami i piosenkami. Nie sł yszeliś my szumu silnika, obudziliś my się dopiero, gdy statek odpł ywał lub cumował w nocy.
Ale za podziwem przyszł o rozczarowanie. Gdy tylko weszliś my na pokł ad, od razu trafiliś my na przewodnik po Abu Simbel! Magdi zaczę ł a dzwonić do lokalnych kierowcó w, a potem powiedział a: „Wszystko, konwó j odjeż dż a o 11:00 (są tylko dwa konwoje Aswan-Abu Simbel, 7:00 i 11:00), nie masz czasu”. Cholera! ! ! ! ! Zapł acilibyś my kierowcy, któ ry zabrał nas z Break i miał czas. Ale wiedział by, ż e mieszkał by w Soczi. Oddali paszporty na recepcję , odebrali klucze i zaczę li odpoczywać . Goś cie - 8 Chiń czykó w, 12 Polakó w, 12 z Teztur i dwó ch Arabó w z przewodnikiem.
Wspią ł em się do pokoju na trzecim pokł adzie, wszystko jest super. Meble, hydraulika, TV, sejf i centralna klimatyzacja "York". Zrzucili torby, wzię li prysznic, przebrali się i weszli na gó rny pokł ad, aby podziwiać widoki Nilu i napić się piwa. Tutaj potwierdzono, ż e w każ dym smutnym wydarzeniu moż na znaleź ć pozytyw. Gdybyś my dotarli do Abu Simbel, trzę ś libyś my się teraz w autobusie, wię c siedzimy na pokł adzie, piją c piwo z frytkami i patrzą c z gó ry na toczą ce się wokó ł ż ycie. Po obejrzeniu rachunku za 2 butelki piwa "Sahara" - 60 funtó w, postanowiliś my dać wą trobie odpoczynek przez 4 dni. W przyszł oś ci restauracja zabrał a 1.5 litra wody "Nestle" - 9 funtó w. Kiedy przepchnę li rachunek za 11 funtó w, przeprosili cał ą restaurację . Kopie rachunkó w zebrał em na szafce nocnej iw ostatecznym rachunku wszystko poszł o w parze. Zjedliś my obiad bez dodatkó w, ale normalnie i poszliś my spać , uprzedzeni przez przewodnika, ż e ​ ​ o 16 - 00 zwiedzanie miasta i tamy. Kiedy spaliś my, przybył a 10-osobowa grupa dyplomowa.
Para z Rosji, para rodakó w z rodzinnego Dniepropietrowska, para z Kijowa z wnukiem - klientami Thesis oraz para z Estonii z koleż anką mieszkają cą w Nuweibie. Estoń czycy polecieli do Sharm na wł asną rę kę do kolegi, któ ry ukrywał się przed estoń skim klimatem, kupują c dom w Nuweibie. Przybywają c promem do Hurghady, kupili wycieczkę po Nilu z trasy Tez. Przez pierwsze kilka godzin Estoń czykom był o trochę trudno mó wić po rosyjsku, ale potem przypomnieli sobie szkoł ę i ZSRR i doł ą czyli do naszego mię dzynarodowego zespoł u.

Nie bę dę opowiadać o wycieczkach, dla któ rych jest to ciekawe, poczytam historie na egipskim forum, a ja jednak nie jestem pisarzem. Powiem tylko ś wią tynie – to jest ś wietne, szczegó lnie ś wią tynia Horusa w Edfu (jest pię knie zachowana i widzą c ją moż na sobie wyobrazić jak wyglą dał y wszystkie inne ś wią tynie). Zdał em sobie ró wnież sprawę , ż e teologia egipska, niezwykle zagmatwana nauka, jest dla mnie czymś w rodzaju szczegó lnej teorii wzglę dnoś ci.
Jednak liczny panteon bogó w, w któ rym gromadził y się lokalne bó stwa z każ dego regionu, podobno sł uż ył jako czynnik stabilizują cy, któ ry w poł ą czeniu z innymi czynnikami pozwolił przetrwać kró lestwom egipskim – 2.5 tys. lat i odrodzić się pod rzą dami Ptolemeuszy (choć nie na dł ugo, na 300 lat! ).
Kró tko o tym, czego nie obejmuje program wycieczki:
Spacer po Asuanie. Miasto jest jednym z najczystszych w Egipcie, jednak ludzie na ulicach handlowych są dzicy (w poró wnaniu do kurortó w). Wszystkie ś mieci z pamią tkami w naszym domu, trochę mniej niż w Egipcie, wię c nic nie kupiliś my, tylko po prostu przeszliś my, nasią knię ci kolorami.
Edfu to brud i bieda. 29 listopada o godzinie 15 – 00 na terenie ś wią tyni był o +35 stopni, co się tam dzieje latem moż na sobie wyobrazić . Dodatkowo na wyspie zakł ad uszlachetniania (podobno ż elazostopu) pali w trzech fajkach, co nie dodaje uroku miastu.
W ogó le cał a dolina Nilu, we mgle, któ rej ź ró dł em jest oczywiś cie dział alnoś ć ludzka.
W Luksorze zwiedziliś my na wł asną rę kę Ś wią tynię i Muzeum w Luksorze - super. Polecam wszystkim, jeś li twó j statek zacumuje na miejskim deptaku, bez problemu dostaniesz się tam na piechotę , na wszystko o wszystkim zajmuje to 1.5 godziny. Otwarte do 2.00 wieczorem.

O przewodniku. Magdi, normalny koleś , oż enił się po rosyjsku, chrześ cijanin. Jest zakochany w swoim kraju i dobrze zna historię . Pierwszego dnia ostrzegł nas, ż eby nie napiwkó w dla zał ogi, wszystko był o scentralizowane. Ostatniego dnia zebrał.10 dolcó w, ile dał kapitanowi nie wiadomo, ale Sinbadam, któ ry podnosił walizki w Luksorze, dał.300 funtó w. Nasza grupa dał a mu 5 dolcó w, nie chciał a brać , ale kurs wzią ł . Po wystę pie chó ralnym: „Jesteś my ci bardzo wdzię czni”.
Czwartego dnia wsiedliś my do autobusu o 8:00 i pojechaliś my do Safagi. O godzinie 1.00 dotarliś my do punktu przesiadkowego bez przygó d i wyś cigó w samochodowych.
Tam, gdzie czekaliś my na miejsce, „Hyundai Accent”. Cał a grupa wylał a się na poż egnanie z nami, był am nawet poruszona, wię c zostaliś my spokrewnieni. Przecież wś ró d nas nie był o „okupantó w”, „czuchonó w”, „przebiegł ych Ukraiń có w” i „Ż ydó w”. I byli normalni faceci i dziewczyny, któ rzy nie bę dą się kł ó cić , ż aden beztalentny polityk. Tak by był o zawsze, wszyscy są syci, szczę ś liwi bez kł ó tni. Przecież w oczach wygł odniał ego elektoratu politykom najł atwiej usprawiedliwić swó j idiotyzm i przekupstwo intrygami amerykań skich poplecznikó w, rę ką Moskwy i tradycyjnym spiskiem syjonizmu. Ale nie smuć my się . Hyundai zabrał nas do hotelu, nad morze, rybę i piwo. Trzy godziny pó ź niej byliś my w przerwie, gdzie zostaliś my przywitani jak rodzina, piją c domowy „sok” z guawy. Nawiasem mó wią c, kierowca Hyundaia ró wnież odmó wił.30 funtó w, moż e tak się stał o.
Czę ś ć III i znowu Przerwa.
Przez kuzyna zostaliś my zakwaterowani w pokoju 2128. Zamek nie dział a, jakoś się otworzył i poszliś my na obiad.
Reszta dni minę ł a cudownie, snurkowanie, opalanie, korzystał am z usł ug tutejszego centrum nurkowego (to osobna historia), bardzo mi się podobał o.

Ostatniego dnia mieliś my duż ą ką piel (2 godziny), wydawał o się , ż e wszyscy dziwni mieszkań cy morza wypł ynę li, aby nas poż egnać : Napoleon, duż y zielony ż ó ł w, mał y orzeł , kilka zdrowych mureny itp. po poł udniu zerwał się wiatr i wyprostował fale. Nawiasem mó wią c, pianki są już suche. Skakaliś my po falach, zdobywają c duż o pozytywó w. Sprawdziliś my u kasjera, na wszelki wypadek nasz rachunek za hotel - zero. Recepcja poinformował a nas o przewodniku wyjazdowym. Zjedliś my kolację , poszliś my spać i spać.
Epilog.
O 3.30 bez problemu poddaliś my się do recepcji (Billboy sprawdził po nas numer, wię c nie radzę szaleć w pokoju). Mieliś my lunch boxy, wypiliś my brzydkie espresso (pł atne w nocy) i wkró tce przyjechał autobus. Nasz stary znajomy Woł odia wysiadł z autobusu.
Dobra, wię c chodź my tam normalnie. Zrzucone walizki poszł y do ​ ​ autobusu, a tam drzemią cy stary nurek i pilot, Kuza i jego ż ona Natalia! Trzeba iś ć do piekł a, do Afryki i tam spotkać przyjaciela. Planowaliś my jechać razem, ale kryzys sparaliż ował naszych przyjació ł . Kupili Tez Express, Mars Allam, 5 gwiazdek 10 dni temu i przywieź li je do Fantasy Resort. Najpierw był o aż.4 osoby znad Dniepru, potem podjechał o 30 Moskali. Ogó lnie byliś my zadowoleni z reszty. Ale chyba nie bierz biletu do hotelu, w któ rym odpoczywają w ekspresie. Przewodnik opowiedział przejmują cą historię o tym, jak zabrał kolesia z Fantazji. Togo przywieziono w ką pieló wkach, ale walizki nie oddają , ż ą dają.70 dolaró w za stł uczone lustro. Koleś mó wi tylko w swoim ojczystym ję zyku, nikt go nie rozumie. Dobry kolega Biał orusin, zapł acił za to 30 dolaró w. , tak postanowili. Koleś w ką pieló wkach został zał adowany na koralik i zabrany do Hurghady, na poż egnanie.

Pojechał em tym samym Boeingiem 737, spó jrz i na naszych miejscach są dwaj chł opcy (obaj po 35 lat). To są nasze miejsca, nie, nasze. Niekonstruktywny dialog. Pokazuję bilety, 11 rzę dó w, miejsca „e”, „f”. Chł opiec odpowiada, a my mamy d i c, wię c siedzimy obok siebie. Wyjaś nił em im alfabet angielski. Chł opiec jest rozpaczliwie kapryś ny, krzyczy: „Ira, chcę siedzieć z Cyrylem”! - No có ż , maleń ka, usią dź naprzeciwko swojego Kirilla. Ostatnia przygoda w Afryce 2008.
Uż ywany liniowiec Dneproavia wystartował z sokoł em i przenió sł nas ze sł oń ca i morza do naszych ojczyzn, mroź nej zimy, kryzysu gospodarczego. Och, kiedy się spotykamy, jesteś Morzem Czerwonym.
Z poważ aniem Igor i Marina.
Tłumaczone automatycznie z języka ukraińskiego. Zobacz oryginał