Latin Tour (Brazylia, Peru, Ekwador)

10 Grudzień 2009 Czas podróży: z 08 Wrzesień 2009 na 26 Wrzesień 2009
Reputacja: +53
Dodaj jako przyjaciela
Napisać list

Sam pomysł wyjazdu do Ameryki Ł aciń skiej pojawił się , po prostu obracają c kulę ziemską i zatrzymują c ją palcem w miejscu przyszł ej podró ż y. Okazał o się , ż e to Ameryka Ł aciń ska.

Podró ż owaliś my razem. Wszystko zaczę ł o się od wyboru konkretnych punktó w oraz definicji biletó w i wiz. Mam niemiecki paszport i wjeż dż am do Brazylii jako obywatel UE bez wizy. Moja towarzyszka z rosyjskim paszportem musiał a zał atwić wizę do Brazylii (okoł o 100 dolaró w za poś rednictwem agencji, 5 dni). Pozostał e kraje Ameryki Ł aciń skiej już dawno zniosł y reż imy wizowe. Wyznaczono punkty: Rio De Janeiro, Lima (stolica Peru), Quito (stolica Ekwadoru). Kupił em bilety na wszystkie te loty. Najtań szy był lot z Helsinek do Paryż a i z przesiadką do Rio. Bilet SPB-PARIS-RIO kosztował.25 tys. wię cej. Okazał o się , ż e mó j bilet kosztował okoł o 32 tys, moja towarzyszka, któ ra przyleciał a z Petersburga 57 t. Bezpoś rednie loty do ł ac. Amer. nie, Airfrance lub Iberia latają ró wnież z Paryż a przez Madryt.


Kupiliś my też od razu lot RIO-LIMA-QUITO-RIO (stolica Peru, Lima, był a podczas naszej podró ż y tylko miastem tranzytowym. Nie ma też bezpoś rednich lotó w do Quito. W Hotelu Booking dokonaliś my rezerwacji na pierwsze 3 dni w RIO, wszystko inne odbywał o się lokalnie.

Droga z Petersburga do hotelu w Rio zaję ł a okoł o jednego dnia. W Rio był o 6 dni, pojechaliś my na najsł ynniejszą plaż ę Copacabana, kokosy za $1, duż o owocó w, ś wież e soki na każ dym rogu, wcale nie drogie. Byliś my na sambadromie, zwiedzaliś my miasto i oczywiś cie wspię liś my się na gó rę Corcovado, aby spojrzeć na Chrystusa. Byli na ich drugiej trasie. Obiekt Sugarloaf, do któ rego prowadzi dwupoziomowa kolejka linowa. Widok też jest szalony jak z Corcovado. Wieczorem poszliś my na lokalną imprezę (dzielnica Lapa). Ogromny tł um ludzi, kluby, fast foody na kó ł kach, wszę dzie rozlewa się cooperinho (lokalny napó j na bazie wó dki (Cachaca). Potem polecieliś my do Peru, był transfer dosł ownie 2 godziny i lot do Quito.

W efekcie cał a podró ż trwał a okoł o 10 godzin. Osiedlił się w mał ym hostelu. Pojechaliś my na poł udnik zerowy, wspinaliś my się po gó rach, kolejką linową na wysokoś ć.4000 metró w. Biorą c pod uwagę , ż e samo Quito znajduje się już na wysokoś ci 2400 m, oddychanie tam jest doś ć niezwykł e, brakuje tlenu. Dwa dni pó ź niej wzię liś my bilet na lot do kurortu Guayaquil (lot 40 minut), któ ry stoi nad Oceanem Spokojnym. Ale nie ma kurortó w. Wsiedliś my do taksó wki i za radą znajomych pojechaliś my do popularnej w naszych krę gach surferskiej wioski MONTANITA. Przypominał o mi to trochę Meksyk, kiedy jechaliś my autostradą mię dzy pustyniami, a wybrzeż e przypominał o mi trochę GOA. W Montanite wspinaliś my się na deski (a dokł adniej studiowaliś my), widzieliś my Kita… Ale pogoda nam się nie poszczę ś cił a i wró ciliś my do Quito. W Quito zabraliś my vouchery do lokalnej gó rskiej wioski Mindo z lokalnego biura podró ż y. Byliś my tam na 1.5 dnia, ale tak bardzo nam się podobał o, ż e zostaliś my tam na kolejne 2 dni.

Wycieczka był a osobista, mieszkaliś my na mał ym ranczu z basenem i codziennie odkrywaliś my lokalne atrakcje: narciarstwo zjazdowe nad wą wozami, rafting, jazdę konną , quady, wyjazdy na farmę motyli, chodzenie wcześ nie rano z orientacjologiem , studiują c ptaki, spacerują c po dż ungli po gó rskich wodospadach, widzieliś my kolibry, a jeden dobroduszny pies nawet się z nami zaprzyjaź nił , nie pozostawał w tyle przez cał y dzień , bawiliś my się z nim. Potem był lot z powrotem do RIO przez Peru, mieliś my tam cał e 12 godzin, wię c wzię liś my taksó wkę i pojechaliś my do centrum, a potem na plaż ę . Miasto stoi na wysokoś ci 152 m n. p. m. nad Oceanem Spokojnym. W Limie nie ma co robić , wię c spokojnie polecieliś my do RIO. W Rio mieszkaliś my w hotelu na 11. pię trze, a na 12. był basen z widokiem na gó ry, Chryste…. niezapomniany widok…


A dwa dni pó ź niej ż mudny powró t do domu.

Moja walizka nie dotarł a do Helsinek. Airfrance to zgubił o.

Przywieź li go do Puł kowa nastę pnego dnia, ale zaż ą dali odprawy celnej, ponieważ był to bagaż bez nadzoru. Ogó lnie moje dł ugie negocjacje zakoń czył y się.2 tonami w gotó wce i witam!

W sumie na cał ą podró ż mieliś my 10 samolotó w, 5-6 tuzinó w taksó wek, autobusó w, koni, ł ó dek i wiele kilometró w po prostu pieszo.

W przeliczeniu na pienią dze dla dwojga wszystko wyszł o okoł o 350 tys.

Nie ż ał uję ani jednej wydanej zł otó wki, duż o wraż eń!

Z poważ aniem,

Jakowlew Dmitrij

Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał
Aby dodać lub usunąć zdjęcia w relacji, przejdź do album z tą historią
Сахарная колова
Гора Коковадо, Стату Христа
РИО (вид с Сахарной головы)
Пляж Копакабана
Рио Де Жанейро (вид с г.Коковадо)
Променад Копакабана
Эквадор (нулевой меридиан)
Montanita
Mindo ( Скоростные спуски)
Ранчо в Миндо
Mindo (горный водопад)
РАфтинг
Перу
Перу
Podobne historie
Uwagi (5) zostaw komentarz
Pokaż inne komentarze …
awatara