Trzydzieści trzy życzenia...

05 Marta 2018 Czas podróży: z 14 Luty 2018 na 25 Luty 2018
Reputacja: +43
Dodaj jako przyjaciela
Napisać list

Cud: „Trzydzieś ci trzy ż yczenia + parada mistrzó w karnawał u 2018”. Kraje: Argentyna - Urugwaj - Brazylia - Wenezuela. NA KARNAWALE, NA KARNAWALE…


Oczywiś cie tym razem z moim przyjacielem wyruszamy na tak odległ e morza - oceany, przede wszystkim ze wzglę du na brazylijski karnawał (sł ynny sambadrome). Ale jeś li wspinamy się tak daleko, nikt by nas nie zrozumiał , gdybyś my nie spojrzeli na najbliż szych są siadó w. Jak ten pechowy student na lekcji geografii: „Zanim porozmawiamy o Niemczech, porozmawiajmy o ich są siadach”. A wię c o są siadach. Buenos Aires, Montevideo, Rio de Janeiro. Być moż e nawet dziecię ce wraż enia z tego, co czytał em i sł yszał em, narysował y w mojej wyobraź ni coś bajecznego, fantastycznego. Teraz, patrzą c na biał e ś wiatł o, miasta te wydawał y się zupeł nie zwyczajnymi prowincjonalnymi miasteczkami. Chociaż moż e to wraż enie powstaje, ponieważ w ogó le nie lubię miast. Moją mocną stroną jest natura. Jedyne, co uderzył o mnie w Montevideo, to przewodniczka Marta. Po raz pierwszy w mojej praktyce odmó wił a przyję cia napiwku, kiedy wrę czył em jej pię ć dolaró w. Powiedział a: „Cztery godziny to duż o”. Ale nie miał em mniejszych, w Moskwie nie moż na dostać dolara w ż adnym banku. Wytrwale staram się dać pię ć - nie biorę . Być moż e zdał a sobie sprawę , ż e osoba przed nią nie jest bogata. Wykorzystują c ten moment, partner nie pró bował dać nawet centa, choć Marta oczywiś cie by mu go zabrał a, któ ry zaś miecał pienię dzmi.

W przeciwień stwie do miast sambadrom jest inny, imponują cy. Jednak to od niego zaczę ł y się nasze rozczarowania. Trasa został a dla nas zaplanowana w taki sposó b, ż e z siedmiu przechodzą cych obok trybun szkó ł tylko cztery wyglą dał y. Mó wią , ż e samolot nie bę dzie czekał . Na tym planowanie się nie skoń czył o. Z tego samego powodu (samolot nie bę dzie czekał ) cztery razy odebrano nas z hoteli przed otwarciem restauracji. To znaczy pozostawione bez ś niadania. Ale za nie zapł aciliś my. Kto poszedł do duż ych pienię dzy, hoteli, touroperatoró w lub wszystkich razem? Trasa był a niesamowicie nacią gnię ta. Powiedzmy, ż e dwie trzy-czterogodzinne wycieczki mogą zmieś cić się w cią gu jednego dnia. Ale nie, rozł oż yli to na dwa dni (wię cej niż raz). Dlaczego: wypompować wię cej pienię dzy z turysty? Trzy razy zostaliś my po prostu „rzuceni” z obiecanymi w ramach programu wioskami tubylcó w – aborygenó w, nie okazywali nawet swojej naś ladownictwa. A przecież za wszystko zapł acono. W tym samym programie ostro reklamowali: „Wycieczkę ł odzią po wodach Amazonki”. (Cień na siatkowym pł ocie. W pobliż u rzeki nie ma akwenu). Samej Amazonki nigdy nie widzieliś my, bo po prostu jechaliś my wzdł uż jej ramienia, gdzie znajdował a się nasza chata na nocleg. Przeczytaj wię c uważ niej broszurę i doprecyzuj ją , aby pó ź niej nie być rozczarowanym: spł ywał a ci po wą sach – nie dostał a się do ust. Nie widzieli symbolu Rio, sł ynnej figury Chrystusa Zbawiciela, moim zdaniem, tylko z powodu nieodpowiedzialnoś ci gospodarza. Wiedzą bardzo dobrze, ż e posą g czę sto zakrywają chmury. Rankiem w dniu jej przybycia niebo był o idealne na jej wizytę . Zamiast tego pozwolono nam spę dzać wolny czas, ponieważ przewodnik pojechał na lotnisko po nowych turystó w, co ró wnie dobrze mó gł zrobić kierowca. Od obiadu i nastę pnego dnia - zachmurzenie. Przelecieli obok Zbawiciela jak sklejka nad Paryż em.


Nie wszę dzie i nie zawsze spotykał em się z gospodarzami na czas. I bardzo trudno jest sobie przypomnieć bez znajomoś ci ję zyka. Dzię kuję , pomogli przewodnicy z innych firm spotkań . Jedyną firmą , któ ra dział ał a dobrze, jest wenezuelska Araguaneru Tours (przepraszam, jeś li ź le czytam angielski). Jej przewodnik Dina Kruglikova (nawiasem mó wią c, có rka jej rodzicó w - przewodnikó w) opiekował a się nami od wszystkich trudó w czuł ej matki od począ tku do koń ca. Chociaż , ż eby być cał kowicie szczerym, musiał a też być mocno namawiana w Parku Narodowym Canaima, ż eby znalazł a dla nas parę do odwiedzenia Kanionu Kavak (samolot wystartował dopiero przy peł nym zał adowaniu - cztery osoby). Przekonywać , bo wedł ug programu Dina nie był a zobowią zana do szukania dla nas pary, chociaż za ten lot też zapł aciliś my w Moskwie. Osoba, któ ra nie jest zobowią zana i odpowiednio pracuje. Jednak bardzo chciał em iś ć dnem rzeki najwę ż szego kanionu na ś wiecie. Musiał em zainteresować Deana. Choć pó ź niej się okazał o, moż na był o się bez tego obejś ć . Jeden wolontariusz z drugiej grupy był pierwotnie, drugi był lokalnym pracownikiem z kanionu.

Mał a liryczna dygresja na temat tego, jak propaganda amerykań ska z powodzeniem dział a na cał ym ś wiecie. Ojciec Diny przedstawił nas Caracas (niestety zapomniał em jego imienia). Bardzo lojalna osoba wobec Rosji. Ale nawet on nie jest zadowolony, ż e Putin nadal jest u wł adzy. Czas odejś ć , czy w Rosji nie ma innych utalentowanych lideró w? Typowy punkt widzenia amerykań skiego establishmentu i ich tak zwanej niezależ nej prasy. Wykonywane przez nich pranie mó zgu cał ego ś wiata osią gnę ł o takie granice, ż e nawet cał kowicie prorosyjski czł owiek, nasz przewodnik, wpadł na przynę tę . I to pomimo cał ej jego niechę ci do Stanó w Zjednoczonych. Nie rozumiał em, a raczej nie pozwalają mu w każ dy moż liwy sposó b uniemoż liwić mu zrozumienie, ż e Rosja wcią ż ż yje i mimo cał ej amerykań skiej presji rozwija się dzię ki Putinowi i jego zespoł owi. I już poł knę liś my innych „utalentowanych” lideró w. Wystarczy wspomnieć Gorbaczowa, a zwł aszcza bę karta Jelcyna. Gdzie jest gwarancja, ż e ​ ​ takie potwory nie zastą pią Putina? Wł aś nie to ś pią i widzą amerykań scy Goldwaters.

Nie bę dę mó wić o naturalnych urokach, któ re oczywiś cie tam był y. Moż esz ł atwo o nich przeczytać i poszukać w Internecie. Potwierdzam tylko, ż e wodospady we wszystkich krajach odpowiadają reklamom. Ale rzekomo najwyż szy wodospad na ś wiecie, Salto Angel, moż e Cię rozczarować . Moż e być prawdą , ż e ma kilometr wysokoś ci (trudno to okreś lić z pokł adu samolotu). Ale w porze suchej, jak otrzymaliś my, jest to sł aby mecz na tle pł askowyż ó w „zaginionego ś wiata”. Jednak w każ dym razie generalnie oboje nie zawiedliś my się na trasie. Tak bardzo, ż e mó j partner chciał wró cić do tych czę ś ci ponownie. To prawda, tym razem tylko do Wenezueli. Wł adimir Antonow

Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał
Aby dodać lub usunąć zdjęcia w relacji, przejdź do album z tą historią
Podobne historie
Uwagi (0) zostaw komentarz
Pokaż inne komentarze …
awatara