Jak spędzić czas na odludziu Bawarii?

10 Grudzień 2012 Czas podróży: z 03 Październik 2012 na 13 Październik 2012
Reputacja: +1452.5
Dodaj jako przyjaciela
Napisać list

Jak spę dzić czas na odludziu Bawarii?

Dzień czwarty i pią ty trasy Alpine Trio

Nocowaliś my w Bad Kohlgrube w oddalonym o 90 km Kurhotel Lauter. z Monachium. Oś rodek ten poł oż ony jest w Alpach Bawarskich. A stamtą d w gó ry moż na wjechać wycią giem krzeseł kowym. W czasie Oktoberfest nasza grupa zostaje zakwaterowana w tym oś rodku, a nastę pnie dowieziona autobusem do Monachium.


Na ten dzień , zgodnie z programem, mamy cał y dzień przeznaczony na Monachium. Był am już w Monachium w 2010 roku, wię c miał am plan na ten dzień w domu, ż eby samemu zwiedzać Monachium. Ale moje plany zmienił y się dramatycznie, gdy poprzedniego dnia podczas wieczornej wycieczki po Monachium zobaczył em ogromne tł umy piją cych piwo pijanych do granic wytrzymał oś ci. Czuł am się tak nieswojo w mieś cie, kiedy wyobraż ał am sobie, ż e jutro bę dę musiał a przepychać się przez cał y dzień sama w tym tł umie. Wł aś nie w tym dniu odbę dzie się zakoń czenie festiwalu Oktoberfest i cał e miasto przygotowywał o się do ceremonii zamknię cia. Postanowił em, ż e festiwal zostanie zamknię ty bez mojego udział u.

Rano grupa wyjeż dż a beze mnie do Monachium i tego dnia zostaję w hotelu. Opró cz mnie w hotelu był o jeszcze kilka innych osó b.

Hotel Lauter należ y do hoteli rodzinnych, panuje w nim spokojna, niemal domowa atmosfera. Tutaj Bawarczycy odpoczywają z rodzinami. Hotel posiada wł asny mał y basen z sauną . Restauracja oferuje zaró wno obiady, jak i kolacje.

Miał am szczę ś cie, ż e moja wspó ł lokatorka też nie pojechał a do Monachium, ponieważ jej bawarskie przyjació ł ki przyjechał y przed nią . Ale jej znajomoś ć ję zyka niemieckiego bardzo mi pomogł a. Z jej pomocą zamawiam obiad w recepcji, a takż e rezerwuję czas na wizytę w saunie i basenie.

Po bardzo przyzwoitym ś niadaniu w formie bufetu, moja są siadka i ja rozstajemy się , ona idzie na spacer ze znajomymi, a ja wychodzę z hotelu i zaczynam zwiedzać okolicę .

W Bawarii kiedyś tylko przejeż dż ał em, ale teraz mam okazję poznać outback tego regionu.

Hotel poł oż ony jest na skraju kurortu. Wokó ł pole i zagajnik brzozowy. Przechodzę przez ten zagajnik, a nasze rodzime brzozy od razu pojawiają się w mojej pamię ci, bo brzoza jest drzewem mię dzynarodowym. Oto ł ą ka z zieloną trawą i pasą się bawarskie krowy. Wracam i jadę w drugą stronę , do centrum kurortu. Po obu stronach ulicy znajdują się hotele, mał e i duż e, luksusowe i skromne.

Dwadzieś cia minut pó ź niej jadę na wycią g krzeseł kowy w gó ry. Przed nim parking peł en samochodó w. I cał kiem przyzwoita kolejka w kasie po bilety. Bilet na wycią g kosztuje 9 euro. Ale są też ś miał kowie, któ rzy wspinają się na gó rę pieszo po ś cież ce. Nie miał am takiego celu, wię c po kró tkiej sesji zdję ciowej wracam do hotelu.


Jem obiad w naszej restauracji o godzinie 13-tej. Pierś z kurczaka w sosie z pieczonymi ziemniakami i duszoną cukinią oraz duż y talerz ś wież ych warzyw kosztował a mnie 12 euro. Pierś był a za duż a i poł owę zabrał em ze sobą do swojego pokoju. W ten sposó b rozwią zanie problemu z obiadem. W hotelu, w salonie stoi kilka dzbankó w z kawą i herbatą , jest też dzbanek ś mietanki i cukru, wię c po kolacji weszł am do salonu i z przyjemnoś cią napił am się tam kawy.

Po kró tkim odpoczynku idę do sauny z basenem. Sauna jest tam malutka, przeznaczona dla rodziny, maksymalnie 4 osoby. Dlatego planują wizyty. Ale był em sam, wię c nikt mi nie przeszkadzał . Z sauny idę na basen, wokó ł basenu są ciepł e podł ogi i ciepł e pó ł ki do siedzenia. Automatyczne podgrzewanie wody, stał a temperatura 26 gr. Po ką pieli i odpoczynku na leż aku ponownie chodzę do sauny. I tak odpoczywał em tam przez pó ł torej godziny. Gdyby był a firma, to moż esz spę dzać czas do wieczora. Wraz ze mną na basen przyszł a niemiecka rodzina z dziewczyną w wieku szkolnym. Ale trochę popł ywali i odeszli. I znowu został em sam. Po ką pieli ponownie odwiedzam salon z herbatą i idę odpoczą ć w pokoju.

Ale dł ugo nie siedział em w pokoju, mam zamiar ponownie zbadać okolicę hotelu, ale teraz ś cież ką . Mijam miejscowy koś ció ł . Z bardzo skromnego wyglą du zakł adam, ż e koś ció ł jest protestancki. Obok znajduje się dom pasterza. Ró wnież bardzo skromny, cał oś ć wył oż ona drewnem do kominka. Oczywiś cie nie ma ogrzewania gazowego. Idę dalej i wpadam na dwie ś cież ki, na jednej z nich jest tablica z napisem „Prywatne”, a na drugiej jest tablica ostrzegawcza „Kobieta z dzieckiem”. Skrę cam w drugą ś cież kę i podą ż am nią . Z boku rż enie i tupanie i pojawia się koń , patrzy na mnie, a co jeś li jej coś dam. Ale nie mam nic, a koń odwraca się ode mnie rozczarowany i ucieka.

Dalej znó w zaczynają się pensjonaty typu rodzinnego, a przy jednym z nich znajduje się ogrodzenie z kozami. Bł agają też przechodnió w. Dla nich też nic nie mam. Poszedł bym dalej, ale już zaczyna się zmierzch, a ja wracam do hotelu. Takie bawarskie zaplecze wywoł ał o takie emocje, jakie odwiedził em w dzieciń stwie, gdzie był y krowy, konie i kozy. I przez cał y czas praktycznie nie spotykał em ludzi. Wszyscy są zaję ci w swoich posiadł oś ciach i nie przechadzają się bezczynnie po ulicy.


Po spacerze znowu odwiedzam salon z herbatą i czekam na powró t grupy z Monachium. Wró cili o dziesią tej wieczorem, zmę czeni, ale usatysfakcjonowani. I ja też był em zadowolony z wakacji, bo jutro odwiedzimy wymarzony zamek kró la Ludwika – Neuschwanstein, a potem przeniesiemy się do Szwajcarii, do Zurychu.

Rano po ś niadaniu wyjazd o 8 rano z hotelu. Pogoda nieco się pogorszył a, zachmurzenie i trochę deszczu. Z Bad Kohlgrub do zamku Neuschwanstein bliż ej niż z Monachium, wię c o 8-50 rano jesteś my już na parkingu przy rodzinnym zamku kró la Ludwiga Hohenschwangau. Nasz lider Wł adimir kupuje bilety do zamku i autobusu. Wypoż yczyliś my bilet za 15 euro, za dodatkowe 1.8 euro za autobus. Bilety do Zamku kupujemy na 10-50 rano, a mamy jeszcze prawie dwie godziny wolnego czasu. Dlatego po zejś ciu z autobusu na gó rnej stacji udajemy się prosto do Mostu Maryjnego. Trochę mgł y i mż ą cy deszcz nieco psuł y obraz Zamku, któ ry ukazał się nam z tego mostu. Ale wszyscy rozpoczę li szybką sesję zdję ciową , gdy zobaczyliś my zbliż ają cą się grupę chiń skich turystó w. Ta grupa zrujnował a cał ą naszą wizytę w Zamku.

Po moś cie Maryi udajemy się do sklepikó w z pamią tkami pod Zamkiem, gdzie moż na ró wnież napić się i zjeś ć coś gorą cego. Mamy jeszcze duż o czasu, a grupa rozchodzi się po okolicy. Deszcz potem sł abnie, a potem znó w się nasila. Ale o wyznaczonej godzinie wszyscy punktualnie gromadzą się przed wejś ciem do Zamku. System dostę pu do Zamku ukł ada się jak koł owró t przy wejś ciu do metra, skł adasz bilet do odbiorcy, zapala się zielone ś wiatł o, bilet idzie dalej i moż esz przejś ć przez obrotnicę . Nie wpuszczą cię przed ani po. Tablica obok koł owrotu wyś wietla numer wycieczki i godzinę wejś cia z biletem. Na bilecie podany jest ró wnież numer wycieczki oraz godzina wejś cia do Zamku. Co pię ć minut do Zamku wchodzi nowa grupa. Napł yw turystó w nie ustaje. Tak jak na przenoś niku. Dzię ki takiemu przenoś nikowi nie sposó b się zatrzymać , aby lepiej przyjrzeć się Zamkowi w ś rodku.

A my też mieliś my „szczę ś cie” wejś ć do Zamku w tym samym czasie z grupą chiń skich turystó w. Co to znaczy, wszyscy mnie zrozumieją . Z ich powodu nie mogł em wł aś ciwie zbadać ż adnej z sal Zamku. A czas na każ dą salę jest podany nie wię cej niż.5 minut, ponieważ podą ż a za nami kolejna grupa. Cał e zwiedzanie Zamku trwa okoł o 30 minut, nastę pnie kolejne 10 minut, aby wyjś ć tunelem podgó rskim. Moje ogó lne wraż enie o Zamku był o niejasne i nieokreś lone. Dopiero na dole, w pobliż u przystanku autobusowego, jak kupił em ksią ż kę o Zamku z dobrymi zdję ciami, to pó ź niej zobaczył em w niej to, czego nie mogł em zobaczyć w Zamku. I pomyś lał am, jak dobrze, ż e zapł aciliś my tylko za bilet wstę pu, a gdyby to był fakultatywny za 60 euro, to był by to kompletny rozczarowanie wycieczką .


Organizacja tej wycieczki przez wł aś cicieli Zamku Neuschwanstein ma na celu jedynie uzyskanie maksymalnych korzyś ci, a nie czerpanie przyjemnoś ci estetycznej z Zamku dla turystó w. Wedł ug opinii co roku zamek ten odwiedza okoł o 3 mln turystó w. Reklama to wielka sił a!

Po zwiedzeniu zamku sami schodzimy na przystanek autobusowy. Na dole znowu jest okazja, ż eby coś przeką sić i kupić pamią tki. O 12-15 wsiadanie do autobusu, a nastę pnie dł uga jazda do Zurychu.

Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał
Aby dodać lub usunąć zdjęcia w relacji, przejdź do album z tą historią
Отель Лаутер
Территория возле отеля
Вход в отель
Бассейн в отеле
Сауна
Кабинка для раздевания
окрестности отеля
Березовая роща
Лужок возле отеля
Виды курорта
Отели на курорте
Отель на курорте
отель на курорте
нижняя станция подьёмника
Очередь в кассу подьемника
Цены на подьемник
Подьемник на гору
Зона отдыха в отеле
ресторан в отеле
гостиная в отеле
стол с чаем-кофе
Церковь возле отеля
Домик пастыря
Домик пастыря
Приватная дорога
Дорожка для пешеходов
виды на городок
Лошадка свободно бегала по лугу
Подсобное хозяйство у пансионата
один из пансионатов
Родовой замок короля Людвига
Водопад под мостиком Марии
Вид замка Нойшванштайн с мостика Марии
Вид замка обратной стороны
Табло с расписанием туров в замок
Главный вход в замок
Внутренний дворик замка
Вид на мостик Марии от замка
Подгорный тоннель под замком
Башня замка
Дорога ведущая к замку
Вот так можно доехать в замок
Некоторые смельчаки пешочком шагали в горы
Podobne historie
Uwagi (0) zostaw komentarz
Pokaż inne komentarze …
awatara