Nieoczekiwany Lipsk

15 Luty 2011 Czas podróży: z 26 Grudzień 2010 na 30 Grudzień 2010
Reputacja: +8.5
Dodaj jako przyjaciela
Napisać list

Od mojego powrotu z wyjazdu minę ł o kilka miesię cy, ale przy pomocy pamię tnika, któ ry zwykle prowadzę , być moż e uda się przekazać atmosferę tej wyprawy. Wł aś ciwie nie jechał em do Lipska, miał em tylko 5 dni w Niemczech i zamierzał em spę dzić je w Berlinie. Wiele już został o powiedziane i napisane o Berlinie – przy tej okazji chciał bym podzię kować wszystkim za ś wietne recenzje, któ re pomagają mi cał y czas, wię c chyba nie ma sensu się powtarzać . Co wię cej, był am tam już wiele razy, bo mieszka tam moja dziewczyna. Chciał bym zatrzymać się w Lipsku, bo nie ma o nim zbyt wiele informacji, ale na pró ż no. Pomysł wyjazdu do Lipska wpadł mi do gł owy doś ć spontanicznie, po przyjeź dzie do Berlina. Dlatego, jak to zwykle bywa przed każ dym z moich samodzielnych wyjazdó w, nie miał em czasu na przygotowania do Lipska.

Nic o nim nie czytał am, nic nie wiedział am (poza sklepem o tej samej nazwie w Moskwie) i nie miał am na to czasu, gdy był am w Berlinie. Przyjechał em z wizytą.


Wszystko zaczę ł o się od tego, ż e moja dziewczyna zachorował a i bardzo trudno był o jej się ze mną poradzić . Ponieważ był em już w 25 miastach w Niemczech, w tym w Berlinie, pojawił o się przede mną pytanie, gdzie jest ten czas, abym mó gł zobaczyć coś nowego, az drugiej strony nie powodować niedogodnoś ci dla mojego przyjaciela…. Usiedliś my z nią i pomyś leliś my, gdzie wysł ać mnie na 3 dni, ż eby nie był o daleko od Berlina i nadal był o ciekawe i pouczają ce.

Zatrzymaliś my się w Lipsku z kilku powodó w: po pierwsze z Berlina do Lipska tylko godzinę pocią giem, po drugie ona tam był a i bardzo jej się podobał o, po trzecie dlatego, ż e jak powiedział em, nie był o czasu na przygotowanie się do wyjazdu, zadzwonił a do swoich rosyjskoję zycznych Niemcó w, któ rzy mogliby oprowadzić mnie po Lipsku, bo robią to absolutnie profesjonalnie i za rozsą dną cenę , a po czwarte dlatego, ż e nigdy tam nie był em. Decyzja został a podję ta. Sprawdziliś my moż liwoś ć poruszania się na oficjalnej stronie niemieckich kolei: okazał o się , ż e w wymaganych terminach obowią zują specjalne taryfy w wysokoś ci 19 euro w jedną stronę , regularna cena to okoł o 48 euro. Nie rozumiał em, z czym to się wią ż e, prawdopodobnie z tym, ż e przyjechali wszyscy, któ rzy chcieli wyjechać na dł uż szy czas, Nowy Rok był tuż za rogiem, a Niemcy, jak wiecie, zaczynają to ś wię tować ś wię ta od 24 grudnia. Jednym sł owem miał em tu szczę ś cie.

Nastę pnego ranka, po pysznym ś niadaniu, trafił em na Hauptbahnhof (dworzec centralny) w Berlinie. Pogoda był a ś nież na i mroź na, ale przyjemna. Znalezienie odpowiedniej platformy itp. dla mnie, któ ry nie zna ani sł owa po niemiecku, nie był o trudne, najważ niejsze jest umieć pisać Lipsk po niemiecku. Wszystko inne jest jasne i ł atwe do znalezienia. Jak napisano powyż ej, mó j przyjaciel zadzwonił do tych goś ci z Lipska i dali mi zgodę na towarzyszenie mi po Lipsku. Mimo wszystko miał em jeszcze jakiś niepokó j, widać , ż e zarezerwował em hotel w Lipsku (swoją drogą , porzą dna czwó rka w Lipsku, prawie w samym centrum, jest duż o tań sza niż w Berlinie, Monachium, Dortmundzie, Hamburgu , Drezno i ​ ​ etc. ) i dyskutowaliś my z tymi chł opakami, ż e mnie spotkają , odprowadzą , zaakceptują , ale jednak jakoś to był o dla mnie niezwykł e ....

Ale wszystko się udał o, gdy tylko dotarł em na dworzec centralny w Lipsku, podszedł do mnie przystojny mł odzieniec i zapytał perfekcyjnym rosyjskim, czy szukam go oczami. Postanowiliś my pó jś ć z nim do kawiarni, tuż przy stacji (o samej stacji omó wimy poniż ej) i omó wić nasze trasy, moje ż yczenia i ceny jego usł ug. Po tym, jak zorientował się , ż e jestem zainteresowany, zaproponował wybó r kilku programó w na mó j pobyt wraz z nim i podał cenę emisji, któ ra był a dla mnie absolutnie do zaakceptowania, sam się nie spodziewał em, ponieważ znalazł em się w takiej sytuacji bo był abym turystą indywidualnym, a w 3 dni naprawdę chciał am dowiedzieć się jak najwię cej, zobaczyć , a nie tylko bł ą kać się bezsensownie po mieś cie. Potem zabrał mnie swoim samochodem do hotelu. Po drodze powiedział mi, ż e Lipsk jest duż ym miastem w Niemczech z prawie 60.000 mieszkań có w i najwię kszym miastem w Saksonii.


Pierwsze wzmianki o Lipsku pochodzą z 1015 r. , a od 1165 r. Lipsk jest miastem handlowym i tym samym najstarszym miastem wystawienniczym na ś wiecie. Znajduje się na dwó ch najważ niejszych europejskich autostradach Via Imperii (droga ze Skandynawii do Wł och) i Via Regia (droga z Francji do Rosji). Od 1409 r. w Lipsku znajduje się uniwersytet, któ ry należ y do najstarszych w Europie. W odniesieniu do nowej historii ciekawie był o usł yszeć , ż e dzię ki „poniedział kowej demonstracji” w Lipsku jesienią.1989 roku upadł o NRD i dzię ki temu moż liwe stał o się ponowne zjednoczenie Niemiec. Z tą interesują cą dla mnie informacją dotarliś my do hotelu, przywieź liś my swoje rzeczy i postanowiliś my kontynuować naszą podró ż , badają c już dokł adnie miejsca, w któ rych miał y miejsce ciekawe wydarzenia. Ponieważ hotel znajduje się w centrum, a pogoda „latał a”, postanowiliś my ruszyć na piechotę - i postą piliś my sł usznie!

Od razu nasza droga wiodł a na rynek, gdzie w Boż e Narodzenie znajdował się typowy niemiecki jarmark boż onarodzeniowy. Cieszył am się , ż e mogł am przez nią przejś ć , bo odbywa się dopiero w grudniu. Oczywiś cie atmosfera na targu jest nie do opisania - w powietrzu unosi się zapach ś wież ych wypiekó w, wanilii, ró ż nych sł odyczy itp. , a mimowolnie chce się iś ć do każ dego sklepu, zobaczyć wszystko i spró bować . Uznał em jednak, ż e lepiej pojechać w jakieś znaczą ce miejsce i spró bować typowej saksoń skiej kuchni, ale mi towarzyszył a (nazywał się Christoph). Niemniej jednak, wę drują c po targowisku, poczuł em, ż e zaczynam powoli marzną ć i uznał em, ż e teraz filiż anka pachną cego gorą cego wina z ró ż nymi przyprawami (gluhwein) na pewno nie zaszkodzi. Gdy znó w wró cił o do mnie ciepł o, postanowiliś my opuś cić kulinarne szeregi i przejś ć do szeregó w rę kodzieł a i pamią tek.

Tutaj moż na był o kupić wszystko, co zwią zane ze Ś wię tami Boż ego Narodzenia: na przykł ad wszelkiego rodzaju ozdoby choinkowe, rę cznie malowane bombki, ró ż ne drewniane zabawki, pachną ce ś wieczki itp. Chó ry i muzycy grają i ś piewają boż onarodzeniowe piosenki na ulicy, co tworzy niezwykł a wakacyjna atmosfera. Jest też wiele ró ż nych atrakcji i zabaw dla dzieci. Mó j przewodnik Christoph opowiedział mi przez cał ą drogę o niemieckich tradycjach obchodzenia ś wią t Boż ego Narodzenia, o zabawkach, któ re widzieliś my io historii ich powstania – wszystko to był o bardzo pouczają ce i interesują ce. Ale czas poszedł na kolację , a już tam, naprawdę chciał em smacznego i sensownego posił ku. Po wyraż eniu moich uczuć Christoph zasugerował , abym odwiedził kolejną bardzo waż ną atrakcję w Lipsku, któ ra jest ró wnież ulubionym miejscem zaró wno mieszkań có w, jak i licznych turystó w, był to Auerbachs Keller.

Miejsce to sł ynie z tego, ż e spę dzał tu swó j czas sł ynny niemiecki pisarz Goethe, bę dą c mł odym, mieszkają cym i studiują cym na Uniwersytecie Lipskim (1765 - 1768). Pierwsza wzmianka o tej restauracji pochodzi z 1438 roku. Tutaj otrzymał inspirację do napisania swojego sł ynnego Fausta. Po tym, co usł yszał am powyż ej, jeszcze bardziej zapragnę ł am pojechać w to miejsce i skosztować typowego niemieckiego jedzenia. Po okoł o 10 minutach oczekiwania na wolny stolik dostaliś my jeden i zamó wiliś my wł asne jedzenie. Czekają c na dania, któ re zostaną podane na stole, przy akompaniamencie opowieś ci Christopha, z przyjemnoś cią wyobraż ał am sobie, jak wielu sł awnych i sł awnych ludzi cieszy się w tym miejscu jedzeniem i napojami, rozmawia, marzy...Ciekawe fakty z tego, co ja sł yszano: opró cz sł ynnego Goethego w Lipsku mieszkał a i pracował a takż e inna znana osoba - niemiecki pisarz - Schiller. Schiller przybył do Lipska w 1785 roku.


W dzisiejszej dzielnicy Gokhlis mieszkał w domu z ogrodem i napisał swó j wiersz „Oda do radoś ci”. Ten ż ał osny wiersz został pó ź niej podchwycony przez kompozytora Beethovena i stał się czę ś cią jego sł ynnej na cał ym ś wiecie IX Symfonii. A tekst i muzyka, razem od 1972 roku, są hymnem Unii Europejskiej. Po pysznym i pouczają cym obiedzie postanowiliś my udać się do domu, w któ rym mieszkał Schiller, ponieważ wszystkie otrzymane informacje wymagał y wizualnego potwierdzenia. Dom jest bardzo mał y, ma prawie 300 lat, bardzo mił o był o zobaczyć , jak wyglą dał o ż ycie w tamtych czasach. Po drodze mó j nowy przyjaciel powiedział mi, ż e Lipsk jest ró wnież czę ś cią rosyjskiej historii. Myś lę , ż e wszyscy w historii sł yszeli o bitwie pod Lipskiem w 1813 roku, jeś li nie, to przypominam: z jednej strony walczył cesarz Napoleon i jego sojusznicy (190.000 ż oł nierzy), az drugiej walczyli Niemcy i Rosjanie (205.000 ż oł nierzy). . W tej bitwie ż ycie oddał o okoł o 2.000 Rosjan.

Na ich pamią tkę w 1913 r. został poś wię cony Rosyjski Koś ció ł Prawosł awny „Koś ció ł Pamię ci ś w. Aleksieja Pamię ci Rosjan”. Ten koś ció ł znajduje się po wschodniej stronie Lipska. Jest nadal aktywny i odwiedzany przez wierzą cych Rosjan mieszkają cych w Lipsku. Czas ruszył ku wieczorowi i zmę czeni, ale szczę ś liwi, po uzgodnieniu spotkania z Christophem nastę pnego dnia, postanowiliś my się poż egnać . Po tak obfitym i smacznym obiedzie w ogó le nie miał em ochoty na obiad i postanowił em wypić kieliszek lokalnego wina - bardzo smacznego, poł oż ył em się spać w hotelowej kawiarni. Nastę pnego ranka dokł adnie o 9.00 mó j nowy znajomy był już w hotelu swoim autem - tu jest niemiecka punktualnoś ć ! Powiedział - gotowe! Ponieważ zgodziliś my się na „niestresują cy” program edukacyjny, postanowiliś my rozpoczą ć ten dzień wizytą w. tak. koś cioł a, aby ł ą czyć przyjemne z poż ytecznym, czyli jednocześ nie wspó ł obecni w naboż eń stwie.

Potem postanowiliś my udać się do centrum. Sercem Lipska jest wł aś ciwe stare miasto. Cał a ta czę ś ć miasta to strefa dla pieszych. Architektura tutaj jest pię kna i reprezentowane są wszystkie style i epoki architektury z ostatnich 200 lat. Spacerują c po starym mieś cie, Christophe zaprowadził mnie do koś cioł a ś w. Tomasza, któ ry stoi tu od 1212 roku, a od 1496 przeszedł bardzo drobne zmiany zewnę trzne. Tutaj pracował i mieszkał sł ynny niemiecki kompozytor Johann Sebastian Bach, któ ry pisał swoje wspaniał e dzieł a ś wiatowej sł awy. Jest ró wnież pochowany w tym koś ciele. Ponadto od 1212 roku ś piewa tu ś wiatowej sł awy Tomanerhor. Tylko najlepsi z najlepszych ś piewają cych chł opcó w mają tu moż liwoś ć ś piewania i zdobywania wykształ cenia muzycznego. Po zwiedzeniu koś cioł a postanowiliś my wybrać się na spacer po starym mieś cie. Jest tu wiele ró ż nych ogromnych sklepó w i restauracji - raj na zakupy!

I te niesamowicie dł ugie pasaż e – nie wszę dzie tego nie znajdziecie, mimo ż e jeź dził am już po cał ym ś wiecie i widział am wiele rzeczy. Oczywiś cie w tych pasaż ach znajdują się zaró wno drogie butiki i luksusowe restauracje, jak i przedmioty codziennego uż ytku oraz wiele uroczych kawiarenek. Pogoda ró wnież odegrał a rolę w zwiedzaniu tego pasaż u, ponieważ z czasem znó w zaczą ł em marzną ć . Ale tutaj moż na spacerować przez cał ą dobę bez wzglę du na pogodę , bo wszystko znajduje się pod dachem. Letnie tarasy są przeznaczone na dobrą pogodę , ale ś miał kowie, któ rzy nie boją się mrozu nawet w tym czasie, siedzieli na zewną trz i delektowali się gorą cymi (lub mocnymi) napojami. Postanowiono zjeś ć i rozgrzać się w jednej z tych kawiarni. Od razu zaproponowano nam koce, myś lą c, ż e chcemy wyjś ć na zewną trz, i wyjaś niono, ż e ogrzewają też ulicę , ale nie ryzykujemy.


Podczas lunchu moja nowa koleż anka powiedział a mi, ż e Lipsk ma doś ć bogate i ciekawe ż ycie nocne i jest tam wiele pubó w, dyskotek, przeró ż nych restauracji z kuchnią z cał ego ś wiata. Tym razem postanowiliś my nie sprawdzać sytuacji we wszystkich restauracjach, bo jutro był mó j ostatni dzień , a wieczorem wyjeż dż ał em już do Berlina. Mó wią c o gastronomii, powiedziano mi, ż e 1-2 razy w roku w marcu i paź dzierniku odbywa się w Lipsku tzw. honky-tonk. To takie ś wię to organizowane w duż ych miastach Niemiec, gdzie centrum miasta zamienia się w jedną wielką imprezę . Sceny i muzycy grają swoją muzykę wszę dzie. Przy wejś ciu pobierana jest jednorazowa opł ata i moż na jeś ć i ś wię tować wszę dzie, nie pł acą c nic wię cej. Powró t do mojej podró ż y....

Ponieważ wę dró wka w chł odną pogodę wcią ż był a trochę zmę czona, zapytał em mojego nowego przyjaciela, jak moż na cieszyć się czymś niezwykł ym i nadal nie wę drować po ulicy. Postanowiono odwiedzić dworzec gł ó wny (hauptbachof). Po drodze Christophe powiedział mi, co nastę puje: ten ogromny monumentalny budynek dworca centralnego jest gł ó wną stacją Europy, ma wymiary 300 x 300 m. Dział a od 1915 roku. Okoł o 15 lat temu wnę trze dworca został o cał kowicie przebudowane. Wewną trz opró cz ś cież ek oczywiś cie na kilku pię trach znajdują się ró wnież wszelkiego rodzaju sklepy, kawiarnie, restauracje itp. Z zewną trz budynek jest baaaardzo imponują cy. Jako opowieś ć powiedziano mi, ż e tutaj w 1839 roku wysł ano pocią g z Lipska do Drezna, stolicy Saksonii, pierwszą niemiecką drogą gł ó wną (dł ugoś ć.120 km). Od 2013 roku metro zostanie uruchomione z dworca centralnego na dworzec bawarski.

Po zjedzeniu, zakupieniu nowych rzeczy odprowadzono mnie do hotelu, po lampce wina, któ ra stał a się już tradycją w Lipsku, chę tnie zasnę ł am zmę czona, ale szczę ś liwa! Rano znó w spotkaliś my mojego nowego przyjaciela, przyjechał bez samochodu, bo ja też chciał am podró ż ować komunikacją miejską , ż eby poczuć , ż e tak powiem, prawdziwe ż ycie.

Siedzą c w tramwaju na dworcu centralnym szybko dotarliś my na teren nowych wystaw - targó w. Obszar ten znajduje się na pó ł nocy Lipska od 1996 roku. Stara powierzchnia wystawiennicza znajduje się we wschodniej czę ś ci Lipska. Ponieważ po 70 latach eksploatacji (od 1920 r. ) stał się już mał y, nie jest już uż ywany zgodnie z przeznaczeniem. Obecnie odbywają się koncerty, dyskoteki i ró ż ne mał e wystawy. Z Dworca Gł ó wnego moż na korzystać z każ dego rodzaju komunikacji oraz tramwajó w i autobusó w, czyli komunikacja miejska funkcjonuje bardzo dobrze.


(cena emisyjna 15 Euro). Wsiedliś my do tramwaju. Christoph spotkał mnie dokł adnie o wyznaczonej porze, wypoczę ty i dobrze zrobiony, i pojechaliś my do hotelu po rzeczy i na dworzec. Chwał a za niemiecką punktualnoś ć i opanowanie!

Trzy dni minę ł y jak jedna chwila, a ile ciekawych rzeczy jeszcze nie widział em! A co najważ niejsze, jak to wszystko był o dla mnie nieoczekiwane! Jestem bardzo wdzię czna mojemu nowemu przyjacielowi Christophowi, nauczył am się od niego wielu nowych i ciekawych rzeczy, czuł am się jak w domu. Wszystko z jego strony był o super zorganizowane! Duż o wie i bardzo ciekawie mó wi! Napisz, z przyjemnoś cią odpowiem na wszystkie Twoje pytania. Przynajmniej raz w ż yciu wyjazd do Lipska jest nadal w 100% tego wart! Szczę ś liwe podró ż e. Na pewno jednak tam wró cę !

Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał
Aby dodać lub usunąć zdjęcia w relacji, przejdź do album z tą historią
Podobne historie
Uwagi (0) zostaw komentarz
Pokaż inne komentarze …
awatara