Hotel Rokoko

Pisemny: 23 październik 2013
Czas podróży: 1 — 7 sierpień 2013
Ocena hotelu:
7.0
od 10
Oceny hoteli według kryteriów:
Hotel Rococo Praga był y w sierpniu 2013. Doskonał y hotel. Poż ywne ś niadania dla Europy: 4-5 kawał kó w mię sa, rewelacyjny pasztet, 2-3 kawał ki sera, owoce, buł eczki, musli, kieł baski, jajecznica/jajecznica, warzywa, herbata, kawa, kakao, soki. Ś niadania od 7 do 10. A o 9.30 jedzenie się nie skoń czył o. Hala prawie nie istnieje. Uprzejme recepcjonistki, nie mó wią dobrze po rosyjsku, ale starają się pomó c. Klucz został rozmagnesowany - natychmiast go zmienili, wydali wygodną mapę miasta, pę kł a szyba - natychmiast go wyję li i niczego nie odję li. Rę czniki był y po prostu skł adane, nie zmieniane. Wymieniany na ż ą danie. Idealnie wyczyszczone biał e dż insy za 200 kr. Suszarka do wł osó w jest raczej sł aba - wystarczy wysuszyć wł osy, nie stylizować . Codziennie sprzą tana, sprzą taczka z Ukrainy, zostawił a jej 50 kr. 2 razy bardzo dzię kuję . Lokalizacja. Hotel znajduje się na Placu Wacł awa, w samym centrum Pragi. Sklepy modowe na Vaclovka. Spacer do historycznego centrum Pragi - Placu Staromyń skiego zajmuje 20-30 minut. Poszł am z dzieckiem, a ja sama nie był am przyzwyczajona do dł ugich wę dró wek, chodzą c po okolicy czuł am te 30 minut na nogach. Gdy znó w pojadę do Pragi, zabiorę hotel bliż ej Placu Staromyń skiego, z kawiarenkami, sklepami z pamią tkami, powozami konnymi. Trzykrotnie na Placu Wacł awa zmontowano drewnianą scenę , potem kilku artystó w rockowych, potem druż yny grał y w siatkó wkę . I z jakiegoś powodu w ż adnej recenzji nikt nie wspomniał o prostytutkach. Prostytutki z Buł garii stał y w stadach w pobliż u rokoka i są siedniego hotelu. Nie przeszkadzali nikomu, nie mę czyli się , po prostu stali i strzelali oczami. Nie widział em ich ponownie w Pradze, ale po 21-22 zawsze stali w naszym hotelu. W recenzjach jest kilka wskazó wek dotyczą cych gospodarstwa domowego, wię c piszę szczegó ł owo, szczegó lnie dla tych, któ rzy podró ż ują , jak ja po raz pierwszy. Pamią tki. Znajomy kupił go niedrogo w Karlowych Warach. Nie poszliś my sami. Jeś li idziesz z Wież y Prochowej prosto na stację , mijaj Billa. Tam kupiliś my gofry o ró ż nych smakach taniej niż w Karlowych Warach. Becherevka jest trochę droż sza, ale tań sza niż w cał ej Pradze. Kupili tam też cytrynową Becherevkę i alkohol, nie pró bowali tego w Moskwie. Nawiasem mó wią c, Duty Free jest sprzedawany w tej samej cenie. Kupiliś my też czerwone piwo w Duty Free, nam się podobał o. Zapakowany z ceramiczną pokrywką na prezent w sam raz. Zabrania się przewoż enia w bagaż u podrę cznym alkoholu zakupionego poza Duty Free! Idą c z Placu Wacł awa na Staromyń ską (ró wnolegle do ulicy Narodowej) znajduje się rynek, któ ry zamyka się wcześ nie. Ten rynek ma najtań sze pamią tki. Jeszcze nie drogie pamią tki na samym Placu Staromiń skim, chociaż wszyscy zapewniali nas, ż e tam jest drogo, ale był a konkurencja cenowa. Nie wymienialiś my pienię dzy, doradzali nam arabscy ​ ​ kantorzy, ale kupiliś my z gó ry w Moskwie, okazał o się to bardziej opł acalne. Odż ywianie. Poradzono nam w restauracji „At Midvedko” na ulicy Narodnaya, jest to bar piwny z ró ż nymi rodzajami piwa. Nie jesteś my mił oś nikami piwa, ale ludzie chę tnie tam jeż dż ą . Bardzo podobał a mi się restauracja na Placu Wacł awa z pocią gami. Pocią gi zabawkowe przywoż ą produkty barowe. Moje dziecko był o zachwycone. Wzią ł em ł ososia i pstrą ga, smaczne, ale nie tanie. Restauracja znajduje się pomię dzy koniem a hotelem w stylu rokoko. Mię dzy pocią giem a kawiarnią , na ulicy w pobliż u restauracji, na przykł ad wystawiona jest zupa w buł ce. Wię c w tej restauracji zaż ą dali od nas napiwku (zawsze daję , ale kwotę zostawiam wedł ug wł asnego uznania). Kelnerka przyniosł a razem z rachunkiem kalkulator, naliczył a jej 10% i wszystko bę dzie dobrze, ale potem, przeliczają c rachunek, zdał em sobie sprawę , ż e mam 100 kr. skró cony. Co najgorsze, nie smakował o dobrze! Podobał a mi się restauracja "Kotlet". Na ulicy, w pobliż u Placu Staromiń skiego. Pyszne ż eberka wieprzowe i strudel jabł kowy. Ogó lnie radzę , jeś li nie wiesz, co zamó wić , zamó w kaczkę . Wszę dzie jest pysznie. Należ y pamię tać , ż e porcje kolana lub kaczki są duż e. Na ulicy kupili trundik - ciasto na patyku. Wszę dzie sprzedawane są hot dogi z kieł baskami. Na pl. Staromyń skiej w jednorazowych talerzach kupili coś w rodzaju pilawu, ziemniakó w, tanio i sycą cych. Mł odzież chę tnie zrozumiał a. Buty powinny być pł askie, wygodne, trzeba duż o chodzić . Przejedź katamaranem na Weł tawie. Są też katamarany i ł odzie. Za nami pł ynę ł y kaczki i jeden dzielny ł abę dź , karmiliś my je chlebem. Ogó lnie rzecz biorą c, w miejscach, w któ rych gromadzą się ł abę dzie, karmienie ich to cał e widowisko. Przeklinają mię dzy sobą i wzruszają co ż ebrzą o chleb. Odwiedziliś my Czarny Teatr. Teatr ś wiatł a i cienia. Wybraliś my spektakl dla dzieci „Przygoda Alicji”. Drogie bilety. W pierwszym akcie pię knie, w rytm muzyki poruszał y się tajemniczo przedmioty, Alicja leciał a, dotykają c klaunó w. Dziecko zaś miał o się do ł ez. Ale w drugim akcie na ekranie za Alicją pojawił a się kreskó wka. Gdzie Ewa zrywa zakazany owoc. A teraz nasza Alicja, naga, pojawia się na scenie z jabł kiem. Podchodzi do niej kolejna naga dziewczyna. Nastę pnie gawę dziarz pokazuje kilka sztuczek szmatką , jakby zakrywał Alicję . Ten wystę p się skoń czył . W sali zapadł a cisza, a publicznoś ć opuś cił a salę z oszoł omionymi uś miechami. Ogró d zoologiczny. Zoo jest cudowne! Chociaż ja też bardzo kocham Moskwę i nie uważ am jej za gorszą . W kasie dali nam mapę w ję zyku rosyjskim. Moja rada, zanim przejdziesz się po cał ym zoo na piechotę , a jest ogromny, przejedź się pocią giem. Zaró wno na mał ym kole, jak i na gó rnym duż ym kole znajdują się lokomotywy. Najpierw spó jrz, któ re zwierzę ta nie są ukryte, któ re wybiegi są otwarte. Moje dziecko był o pod wraż eniem pingwinó w. Pojechaliś my metrem do zoo. Wszystko jest wygodne i proste. W metrze nastę pna stacja jest wyś wietlana w linii biegowej. Z metra autobusem 112 do ostatniego nie zgubisz się . Odwiedziliś my ogró d botaniczny - naprzeciwko ZOO. Szedł em, ale nie był em pod wraż eniem. Spotkanie, któ re mieliś my, to Amigo. Spotkaliś my się szybko. Wsiedliś my do mał ego autobusu. Byliś my trzema parami, któ re mieszkał y w centrum. Kierowca rozdawał programy wycieczek i oferował , ż e je od niego kupi. W pierwszym hotelu był y dwie panie. Utknę li na godzinę przy organizacji wycieczek i dopiero po mojej interwencji przestali zadawać pytania i wypuszczali kierowcę . Moja có rka był a wyczerpana czekają c. Jechaliś my kolejne 5 minut i wylą dowaliś my w naszym hotelu. Prawdopodobnie rozsą dniej był oby najpierw przywieź ć mał e dziecko, a potem sprzedawać wycieczki. Kupiliś my też.3 wycieczki. Zrobiliś my to szybko, aby nie opó ź niać trzeciej pary. Wycieczki Praga. Pierwsza piesza wycieczka po Starym Mieś cie. Bezpł atnie (w cenie biletu). Osó b był o 50. Każ dy otrzymał sł uchawkę i sł uchawkę . Bardzo wygodne, wszystko sł ychać przez 100 krokó w, potem rozdawali te same na wszystkich wycieczkach. W dniu pieszej wycieczki padał o. Jedyny dzień naszej wyprawy na zł ą pogodę . Potrzą snę li nami, mó wią c coś , spacer się cią gną ł , bo. cał y czas czekają c, aż wszyscy nadrobią zaległ oś ci. Przewodnik coś powiedział , ale nic ciekawego i nie pozostał o ż adne wspomnienie, wraż enie, ż e po prostu bł ą kają się . Nastę pnie pojechaliś my ł odzią wzdł uż Weł tawy. Bardzo dobrze! Na nabrzeż u czarni sprzedają bilety na ł ó dkę , nie wiem ile to kosztuje, ż ał uję , ż e nie pojechał em. Wieczorem odbył a się wycieczka po praskich legendach i mitach. Przez dwie godziny w deszczu staliś my na przemian w jednym lub drugim ł uku wokó ł Placu Staromiń skiego. Przewodnik Siergiej opowiedział o 4 duchach, pomyś lał a moja có rka, i kilku legendach. Przez resztę czasu pró bował ż artować . Zmokliś my w dwie godziny, nudne i mę czą ce. Inny przewodnik przeprowadził taką wycieczkę z przyjació ł mi, ciekawe, ekscytują ce historie, poszli do muzeum duchó w, potem spotkali „prawdziwego ducha”. Przed rozpoczę ciem tej wycieczki musisz szczegó ł owo dowiedzieć się , co się wydarzy i kto poprowadzi. Mó wią , ż e Szkielet nie jest zł y. Cesky Krumlov i Gluboka nad Weł tawą . Kupił em wycieczkę za 45 euro. Autobus 50 osó b Do zamku jechaliś my 2 godziny. Dziecko jest trudne. Zamek jest niesamowity! Pojechali pocią giem pod gó rę . W pobliż u zamku jest pię kny park, dostaliś my 15 minut wolnego czasu. Ale co to jest 15 minut? ! Rozgrzej się i czas wejś ć do zamku. Chciał em przejś ć się po salach bez przewodnika, a potem przespacerować się po parku pod zamkiem. Ale nie moż esz samodzielnie chodzić po korytarzach. Przez godzinę sł uchali o Karlu i Rudolfie. Nic nie pamię tał em, niezwykł e sale i rzeź bione sufity pozostał y w mojej pamię ci. Potem kolejne 40 minut dla Cesky Krumlov. Weszliś my na wzgó rze. Na tarasie widokowym podziwialiś my dachy miasta. Nastę pnie galopuj ulicą do gł ó wnego placu miasta. Gdy biegliś my za przewodnikiem, powiedział a nam coś , ale nie był o to interesują ce. Kiedy byliś my w autobusie, nasz przewodnik poradził nam, abyś my zjedli lunch centralnie. Na przykł ad jesteś my tylko godzinę w mieś cie, podczas gdy szukasz restauracji, czekają c, nie bę dziesz miał wolnego czasu. Rozsą dnie. Wszyscy zgodzili się zjeś ć obiad za 250 kr od osoby. Podczas cał ej podró ż y nie jadł em wię cej niż pysznego jedzenia i nigdy nie zapł acił em wię cej! Karp, gdyby to był karp, szary i niedogotowane ziemniaki! Zjedliś my lunch, został o 40 minut. Nie odważ yli się iś ć gdzieś dalej ulicami, bali się w to uwierzyć , wię c wę drowali ulicą , któ rą dotarli na plac. Jest bazar, na któ rym wszystko robione jest rę kami mieszkań có w. Zobaczyli pracę kowala i kupili wspaniał e gofry orzechowe. Powró t 2.5 godziny oglą dają c film w autobusie. Potem spotkał em rosyjskich turystó w, kupili bilet na ulicy za 40 euro. W mał ym autobusie był y 2 pary. Zwiedzili takż e Zamek, przebywają c w ś rodku przez 30 minut i spacerują c po parku przez godzinę . Strzelali z ł uku. Nastę pnie dotarliś my do miasteczka Chshkiy Krumlov, przewodnik wszystko bardzo ciekawie opowiedział , przeszedł kilka ulic i dał.2 godziny wolnego czasu. Wyszli też o 8 rano i wró cili o 20, tak jak my. Tylko oni mają poczucie, ż e byli w bajce. Prawie wszystko zależ y od organizacji wycieczki i przewodnika. Odbyliś my ró wnież pieszą wycieczkę po Zamku Praskim i Wyszehradzie. Przewodnik Tatiana. Nie dostaliś my się na tę wycieczkę z naszą gł ó wną grupą , jednak z jakiegoś powodu nie przepisano nas nastę pnego dnia, jak prosiliś my, ale Tatiana nadal zabrał a nas do swojej grupy. Mamy szczę ś cie! To był a bajka, z mił oś cią do Pragi, z ciekawymi historiami. Tatiana opowiadał a o wspó ł czesnym ż yciu w Pradze. Zabierał a nas we wszystkie ciekawe miejsca, doradzał a gdzie robić zdję cia. . Wycieczka był a ciekawa i nie nudna. Na koniec wycieczki pokazał a nam niezwykł y park na dole Zamku Praskiego. Po wycieczce zwiedziliś my Zł otą Uliczkę i Muzeum Zabawek. Bardzo podobał y mi się zabytkowe zabawki, a mojej có rce podobał a się wystawa Barbie. Wieczorem pojechaliś my do Morchan. To jest restauracja na obrzeż ach Pragi. W duż ej sali ustawione są stoł y, pyszne, wino - rzeka, becherevka, piwo. Wykonawcy wystę pują , tań czą tań ce ludowe, ś piewają . Pracuj z halą . Dają do gry na ludowych instrumentach muzycznych, zapraszają do tań ca, grają popularne melodie. Rosjanie grali: wieczory moskiewskie i Kalinka. Oni namawiali. Filipiń czycy są niestrudzeni. Amerykanie są w wię kszoś ci w podeszł ym wieku. Doką d nas zabiorą ? ! Pojechaliś my też do Detenitsy. Zamek przegrywa w poró wnaniu z Gł uboką nad Weł tawą . Ale jest duż o broni i wypchanych zwierzą t. Szybko spacerowaliś my po zamku. Zeszliś my do restauracji. Wszystko w pokoju jest antyczne. Na stoł ach są ś wiece. Dali mi mię so, kufel piwa. Rolki. Kelnerzy, to nie jest dla ciebie „U Marchan”, nie przyszli od razu, byli niegrzeczni. Nieuczesane w staroż ytnych ubraniach. Pokazali przedstawienie: walka na miecze; inkwizycja torturował a wiedź mę (dziewczynę z sali) i pró bował a ją spalić ; taniec brzucha na stoł ach; pokaz ognia. Moje dziecko naprawdę to lubił o. Wcisnę ł a się w pierwsze rzę dy widzó w, ale generalnie sala jest duż a i mał o widoczna. Wielu stanę ł o na krzesł ach. Praga jest ś wietna! To moja pierwsza podró ż do Pragi, mam nadzieję , ż e powtó rzę ją za kilka lat. kipoves@yandex. ru napisz jeś li mogę odpowiedzieć .
Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał