Okropny hotel, zwłaszcza zimą.

Pisemny: 6 styczeń 2010
Czas podróży: 28 grudzień 2009 — 4 styczeń 2010
Hotel Elizza znajduje się bardzo niefortunnie. Metrem 5 przystankó w od centrum, ze stacji metra trzeba jechać autobusem przez 10 minut, a nastę pnie kolejne 10 minut, aby wspią ć się po schodach.
Pokoje w oddzielnych willach są po prostu okropne. Jest zimno, akumulatory się nie nagrzewają , czasem się wł ą czają , ale potem ledwo się grzeją . Woda z kranu jest albo zimna, albo ciepł a i zardzewiał a. Mycie był o rzadkoś cią . Ł azienka i toaleta znajdują się na wprost wejś cia do willi. Mroź ne zimowe powietrze przez szczelinę pod drzwiami wejś ciowymi natychmiast przenika do kabiny prysznicowej i toalety. Pł ytki na podł odze są lodowate, podobnie jak dywan w pokoju. Kocyki w rozmiarze dziecię cym. Pokó j jest mał y i stary, remont ma 10 lat. Jedzenie w hotelu jest monotonne i niewystarczają ce. Szynka, ser, buł ki, pł atki, kawa, herbata, yupi. Wszystko.
odpoczywaliś my zimą , szczegó lnie waż na był a kwestia upał ó w, bo na dworze był o mroź no. Ale w hotelu moż na był o się rozgrzać tylko przy recepcji.

Personel jest przyjazny. Ale przez 4 dni nigdy nie zmienił em ani jednego rę cznika. Tylko ł ó ż ko był o przykryte kocem. A tak przy okazji, w pokoju dwuosobowym z jakiegoś powodu rozdają jeden komplet rę cznikó w - jeden na twarz, jeden na nogi, jeden na ciał o.
Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał