hotel jest zły?

Pisemny: 16 czerwiec 2006
Czas podróży: 17 — 24 czerwiec 2004
Ocena hotelu:
1.0
od 10
Oceny hoteli według kryteriów:
Jeś li zostawisz emocje, powiem wprost – hotel jest kiepski, no, maksymalnie jedną gwiazdkę , choć nie ma za co dawać . Nie wiem, jak wł aś cicielom hotelu udał o się zdobyć aż trzy gwiazdki…. To do dziś pozostaje dla mnie zagadką . Ale wiem, jak mó j mą ż i ja weszliś my w tę dziurę ! Wszystko zaczę ł o się w Moskwie. Mą ż musiał jechać sł uż bowo do Pragi i polecił mi zał atwić wszystkie formalnoś ci. Mieliś my wizy, bilety nie był y problemem, ale był problem z noclegami. Terminy naszego pobytu w Czechach zbiegł y się z Mistrzostwami Ś wiata w hokeju na lodzie! Oczywiś cie nic o tym nie wiedział em i nawet nie zgadł em. W efekcie po tygodniu poszukiwań i dzwonienia potwierdza nas tylko hotel DUM***. To nie pierwszy raz, kiedy jedziemy do Pragi i znamy to pię kne miasto, a takż e ceny itp. Tak wię c cena hotelu dla dwó ch osó b od razu wydał a mi się trochę wysoka, ale nie ma innych opcji, ale musimy iś ć...wię c - chodź my!
To, ż e hotel jest "przebiegł y" zauważ ył em w domu. Wszę dzie DUM*** reklamuje się jako hotel w Pradze 4, ale w rzeczywistoś ci znajduje się w Pradze 12 : 0) Ale to drobiazgi w poró wnaniu z tym, co nas czekał o!
Cudownie dotarliś my do Pragi, droga do hotelu wydawał a się trochę daleka, ale jest to znoś ne, zwł aszcza w poró wnaniu z odległ oś ciami z Moskwy! Ale sam hotel, a zwł aszcza pani w recepcji, od razu nas oszoł omił . Począ tkowo nie znaleź li nas na listach noclegó w i powiedzieli, ż e nie mogą pomó c, nasza chę ć zadzwonienia do biura podró ż y został a uprzejmie pokazana w automacie telefonicznym na ś cianie hotelu: 0) Niby wszelkiego rodzaju ludzi tu chodzi. Po uporczywych „proś bach” Madame ponownie spojrzał a na swoje listy i wcią ż znalazł a nasze imiona! Powodzenia! - pomyś leliś my z mę ż em, ale okazał o się , ż e wcześ nie zaczę liś my się radować , bo. ponieważ hotel jest obsadzany po godzinie 14.00 i ani minuty wcześ niej!! ! ! Lord! Mogę być niespotykanym i niewidzialnym szczę ś ciem, ale wcześ niej GDZIEKOLWIEK i NIGDY nie musiał em czekać na pokó j do 14.00! Zawsze był am zał atwiona po przyjeź dzie. . . Należ y od razu zaznaczyć , ż e wszyscy są zobowią zani do opuszczenia hotelu dokł adnie o godzinie 10.00!! ! ! No powiedz mi co robią w pokojach od 10.00 do 14.00??? ? ? Nic nie szkodzi. Do godziny 14.00 ś wietnie się bawiliś my w mieś cie (tylko droga do centrum zaję ł a tam 40 minut i tyle samo z powrotem) i oto i oto dali nam pokó j! Ha! To jest coś ! Trzygwiazdkowy pokó j w hotelu! Obraz olejny - dwie kanapy szpitalne, lodó wka a la mroź na (z dumą nazywali to mini-barem), telewizor o bardzo mał ej przeką tnej, balkon z kilkoma pió rami i brudem, brak poł owy ż aró wek, lampa nie nie dział a i inne "uroki" trzech gwiazdek! Tak, iz jakiegoś powodu tylko jedna kanapa i jedno mydł o i rę cznik są ró wnież obję te jednym. Mą ż zadzwonił na recepcję , a my - och, cud! Dali mi kolejny numer! Tam wszystko jest takie samo, tylko wszystko jest dla dwojga i jest wię cej ż aró wek! Ale ani szampon, ani inne przyjemne drobiazgi, polegają c na trzech gwiazdkach!

Kolejnym "przyjemnym" doś wiadczeniem w tym hotelu jest winda! Na szczę ś cie dla nas osiedliliś my się na 4 pię trze! Dobrze, ż e to nie 17 czy 19!! ! ! Ponieważ winda jest cią gle zaję ta turystami opuszczają cymi lub podnoszą cymi bagaż , a my musieliś my iś ć w gó rę i w dó ł przez 90% czasu na piechotę ! A hotel cał y czas tę tni ż yciem! Grupy przychodzą i odchodzą , przychodzą i odchodzą...Smutek. Zasadniczo są to grupy dziecię ce i mł odzież owe z ich hał asem, krzykami i innymi rozrywkami. Na przykł ad w lobby hotelowym znajduje się stoisko z wizytó wkami promocyjnymi dla restauracji itp. Wię c dzieciaki kradł y te wizytó wki w duż ych iloś ciach, a nastę pnie wyrzucał y je z balkonó w gó rnych pię ter. Z jakim cudownym gwizdem i szmerem (wizytó wki niestety nie dzieci) przelatują pod naszymi oknami! Piosenka! : 0)
Pierwsza noc na kanapach w Doom Hotel był a dla nas ostatnia : 0) Nie, mó j mą ż i ja nie umarliś my ze strachu przed upadkiem na podł ogę i nie ogł uchł yś my od grzechotania i skrzypienia tych kozł owych ł ó ż ek! Nie! Tyle, ż e wszystkie kolejne noce spaliś my na rozkł adanej sofie, na któ rej zgadywaliś my się ruszyć! ! ! Na szczę ś cie tam był ! Tak wię c zostaniesz w Doom Hotel*** - nie powtarzaj naszych bł ę dó w - od razu poł ó ż się na kanapie! : 0)
Nastę pnym krokiem jest ś niadanie! Hmm. . . Co najlepiej powiedzieć o bufecie w Hotelu DUM***? I nie ma nic do powiedzenia - tak jak nie ma NIC! Czy bę dą Ci odpowiadać pł atki kukurydziane z mlekiem na ś niadanie? W takim razie pokochasz ś niadanie w hotelu DUM***! I pamię tam też plakat w restauracji hotelu DUM***! Cytuję : (oczywiś cie jest to tam napisane po rosyjsku) JEŚ Ć , CZEGO CHCESZ, TYLKO NIE BIERZEĆ JEDZENIA Z RESTAURACJI! Hmm. . . bez komentarza. I jeszcze jeden napis w hotelowym sklepie z pamią tkami, ró wnież tylko po rosyjsku: NIE DOTYKAJ RĘ KAMI! Wiesz, moż e nasi turyś ci nie są przykł adem kultury i wychowania, ale to, co zrobili Wł osi czy Ł otysze to też nie cukier....ale ani sł owa po wł osku : 0(
No có ż , co jeszcze moż na powiedzieć o hotelu DUM***? O! Pamię tał em! Rano okoł o 9:00. Wł aś nie wstaliś my i zjedliś my ś niadanie. Weszliś my do pokoju. Rozmieszczenie wyglą da nastę pują co - przynoszę pię knoś ć , mę ż a, przepraszam, w toalecie. Tak, czasami idziemy do toalety, kiedy tego potrzebujemy! Zresztą mą ż poszedł tam nie we fraku i muszce, ale w domu w szortach i podkoszulku. . . A potem....nagle drzwi cicho zaskrzypiał y (jak w piosence). . . i pokojó wka zmaterializował a się w pokoju! Wystraszył em się . Jesteś my zamknię ci od ś rodka. Jak się dostał a? Ciotka tymczasem po cichu zaczę ł a sprzą tać . Klapsy, draniu, mijasz mnie, mó wię jej - potem mó wią , kochanie, potem wchodzi, a ona zgniata smarki nosem, a nie googiem! Ale w mó zgu miesza się , ż e mą ż musiał by przynieś ć spodnie do toalety...Jednym sł owem, to zabawne! Mą ż nie zabił tej ciotki, nie, udał o jej się wyjechać wcześ niej… Nie wydawał o się , ż eby był o coś tak fajnego. Otó ż ​ ​ musiał am osobiś cie wzią ć mydł o od pokojó wki, oni sami uparcie nie chcieli zostawić go dla nas na zlewie. Otó ż ​ ​ po raz kolejny, gdy weszliś my do pokoju, na stoliku do kawy znaleź liś my coś mokrego i brudnego, po bliż szym przyjrzeniu się okazał o się , ż e to tylko uż ywany dywanik z ł azienki. Oczywiś cie to wł aś nie tym obiektem hotel DUM*** odkurza stoliki kawowe! ! ! Brr. . . Czy zrujnował em ci apetyt na tydzień ? : 0)

Có ż , wydaje się , ż e to wszystko, co chciał em powiedzieć
Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał