Wakacje na Cyprze

Pisemny: 30 październik 2010
Czas podróży: 6 — 13 październik 2010
Komu autor poleca hotel?: Na relaksujące wakacje; Dla rodzin z dziećmi
Ocena hotelu:
9.0
od 10
Oceny hoteli według kryteriów:
Pokoje: 9.0
Usługa: 9.0
Czystość: 9.0
Odżywianie: 9.0
Infrastruktura: 9.0
Paź dziernikową czę ś ć wakacji chciał em spę dzić gdzieś nad morzem. Ja i moi bliscy nie lubimy latać daleko, maksymalnie 4-5 godzin, wię c kierunek został wybrany z gó ry - Cypr. Na począ tku paź dziernika obiecywali powietrze okoł o 27-29 C, a wodę ~ 25-26 C. W sam raz.
Po konsultacjach z przyjació ł mi i doś wiadczonymi, tym razem touroperatorem został a Natalie Tours.
Z hotelem jest trudniej, wię kszoś ć recenzji jest dobra, wybó r był taki, ż e był po prostu oszał amiają cy. W rezultacie, po wysł uchaniu rad kolegi z pracy i doś wiadczonych ludzi na forum, wybrano Sunrise Beach Hotel 4 *, poł oż ony na wybrzeż u w centrum Protaras.
Lot odbył się w dniu 06.10. 2010 bez opó ź nień przez Transaero Airlines. Lot nie trwał dł ugo, tylko 3 godziny i 15 minut.

Przybywają c do Larnaki odebraliś my bagaż e, przy kasie „Natalie Tours” dowiedzieliś my się , jaki jest numer naszego autobusu i udaliś my się na pokł ad. O 9.30 czasu lokalnego był o 23 stopnie Celsjusza. Po Moskwie zero jest już dobre. Podczas gdy turyś ci zostali zabrani do Larnaki i Napy, dotarliś my do Protaras, był o gorą co do 28.
Do hotelu dotarliś my o 11:15. Teoretycznie mają odprawę od 14-00, ale nam nie przeszkadzali, od razu dali nam pokó j, dali nam do picia sok pomarań czowy (ś wież o wyciś nię ty).
W recepcji pierwszego dnia trafił a na nas dziewczyna, któ ra dobrze mó wił a po rosyjsku. Wyjaś nił a nam, gdzie jest, harmonogram posił kó w, praca baró w itp.
Pokó j 227 z bocznym widokiem na morze, doś ć przestronny, 25 m. Ł ó ż ko mał ż eń skie i dwa ł ó ż ka pojedyncze, dwa fotele, stó ł , komoda, 2 szafki nocne, duż e lustro, telewizor, klimatyzacja, telefon, minibar. Meble nie są stare. Wszystko dział a poprawnie. Balkon. Posiada ró wnież stó ł i dwa krzesł a. Kapcie w szafie. Co prawda szlafroka nie ma, ale w pokojach z widokiem na morze widział am na balkonach ludzi w hotelowych szlafrokach.
Rę czniki plaż owe dostaliś my od specjalnej osoby, a takż e przydzielił nam bezpł atne leż aki z parasolem na trawie po lewej stronie basenu (jeś li spojrzysz na morze). Nad morzem leż aki są pł atne. 2.5 euro za parasol i 2.5 euro za leż ak.
Rę czniki zmieniane są rano, a wieczorem przekazywane są tylko tym, któ rzy wyjeż dż ają nastę pnego dnia.
Posił ki przyjmował FB. Tylko wszystkie napoje na lunch i kolację są pł atne.
Odż ywiali się bardzo dobrze. Ś niadanie w formie bufetu, wybó r był jednak ś wietny i wszystko powtarzał o się codziennie. Kawa, herbata, soki gratis. Kelnerzy czę stują kawą w duż ych dzbankach, a herbatę sam robisz.

Zespó ł kelneró w wydaje się być mię dzynarodowy. Wię kszoś ć to Cypryjczycy, ale był y też jasnowł ose dziewczyny o imionach Iwan, Anna. Dwie dobrze mó wił y po rosyjsku, Rita i Anna. Tak, a gł ó wny kierownik restauracji rozumiał rosyjski. Barman z baru Otello ró wnież dobrze mó wił po rosyjsku. Reszta mó wił a po angielsku. Wszyscy wszę dzie znają angielski. Ale zawsze witał y nas po rosyjsku, nawet pokojó wki na podł odze.
Na obiad wybó r dań z menu (po rosyjsku). Porcje są duż e. Jeś li weź miesz zupę , sał atkę i danie gł ó wne, nie jest realistyczne zjedzenie wszystkiego. Nawiasem mó wią c, deser znalazł się ró wnież w lunchu, lodach, cieś cie itp. Kelnerzy przynieś li zamó wione naczynia, wodę , piwo, nalane wino.
Moż na był o nie jeś ć obiadu. Kawiarnie i restauracje na ulicy Protaras na każ dym kroku są nawet mini supermarkety, McDonald's. Lub w hotelowej restauracji za pienią dze z tego samego menu.
Na obiad też bufet, ale konkretniej. Sał atki z owocó w morza, warzywa, Cezar, smaż one mię so, kurczak, ryby, ziemniaki ró ż nych przetworó w, lasagne, warzywa, warzywa. Dla tych, któ rzy chcą pizzy. Pieczone mię so z golonek jest krojone kawał ek po kawał ku przez samego kucharza. Z owocó w, czarnych i biał ych winogron, melona, ​ ​ ś liwek, jabł ek, bananó w, sał atki owocowej. I deser. Ró ż ne ciasta, musy, wypieki.
Na kolację zwyczajowo ubiera się normalne ubrania, mę ż czyź ni - koszulę , spodnie. Nie widział em nikogo w kró tkich spodenkach i T-shirtach.
Przy wejś ciu do restauracji kierownik spotyka wszystkich i po zapytaniu o liczbę osó b sadza ich przy stolikach. Kelner podchodzi i przyjmuje zamó wienie na drinka.
Muzyka na ż ywo codziennie podczas kolacji. Kiedyś pojawił się mag i po raz kolejny tancerze tań czyli tań ce cypryjskie.
Pogoda był a dobra. Ś wiecił o sł oń ce, temperatura 27-28 stopni. Nie wychodzili z wody przez 40 minut, tylko raz kapał deszcz. Po kilku godzinach chmury się rozwiał y i wyszł o sł oń ce.

Morze jest czyste. Plaż a i zachó d sł oń ca w morzu - piasek. Gł ę bokoś ć zaczyna się gdzieś okoł o 50 metró w od brzegu. Są miejsca do pł ywania. Dwieś cie metró w od brzegu do boj. I ten sam numer mię dzy pomostami ł odzi po bokach. Są wodne rozrywki - spadochron, banan, narty wodne, katamarany, ł odzie, narty wodne.
Kontyngent hotelu skł adał się w 95% z Brytyjczykó w i Niemcó w. Proporcja mię dzy nimi wynosił a 50 do 50. Był o wiele rodzin z dzieć mi i osó b już w wieku. Był o bardzo mał o Rosjan. Moż e do nas doł ą czyć.10-12 osó b.
Wszystkie wieczorne rozrywki odbywał y się na zewną trz hotelu w barach i restauracjach na ulicy. Ale na szczę ś cie okna z podwó jnymi szybami uratował y nas przed rozdzierają cym serce krzykiem mił oś nikó w nocnego karaoke.
Spotkaliś my się z przedstawicielką "Natalie Tours" Tatianą drugiego dnia naszego pobytu. Wypytywał a nas o problemy, któ rych na szczę ś cie nie był o, dowiedział a się o kilku codziennych pytaniach w recepcji, zaproponował a nam program wycieczek. Pojechaliś my do jednego z nich w Famaguś cie. To był a najbliż sza opcja podró ż y.
Fajnie był o, ż e nikt nigdzie nie zawracał sobie gł owy i nie narzucał swoich usł ug. Nie na plaż y z masaż em, nie w sklepach, nie na ulicy. Nawet jeś li nic nie kupił eś w sklepie, i tak przy wyjś ciu otrzymasz podzię kowanie za odwiedzenie.
Autobus przyjechał na lotnisko dokł adnie o 7 rano. Termometr wskazywał.21 stopni ciepł a. Nie chciał em wyjeż dż ać . Samolot firmy Transaero zabrał nas z jeszcze ciepł ego Cypru do i tak już zimnej Rosji w niektó rych miejscach. W Moskwie padał ś nieg z deszczem, był o 2 stopnie powyż ej zera.
Z wielką przyjemnoś cią ponownie odwiedzę Cypr i moż liwe, ż e w tym samym hotelu.
Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał