Wakacje na wyspie Afrodyty

Pisemny: 3 listopad 2012
Czas podróży: 26 wrzesień — 6 październik 2012
Komu autor poleca hotel?: Dla rodzin z dziećmi; Na wypoczynek z przyjaciółmi, dla młodzieży
Ocena hotelu:
9.0
od 10
Oceny hoteli według kryteriów:
Pokoje: 8.0
Usługa: 10.0
Czystość: 9.0
Odżywianie: 10.0
Infrastruktura: 8.0
Odpoczywaliś my na Cyprze od 26.09. 2012 do 06.10. 2012. Polecieli z Sheremetyevo F, linii lotniczej "Transaero". Byliś my bardzo zadowoleni z obsł ugi linii lotniczych, lot był wspaniał y, moż na powiedzieć , ż e wakacje rozpoczę ł y się już w samolocie, zaraz od mił ej obsł ugi zał ogi i pysznego ś niadania. Lecieliś my do Pafos na 3 godziny iw tym samym czasie dostaliś my transfer do naszego hotelu.
Cypr przywitał nas oszał amiają co jasnym sł oń cem i ciepł em, szczegó lnie biorą c pod uwagę , ż e kiedy odlatywaliś my z Moskwy, był o okoł o +9 stopni. Przez jakiś czas musiał em stać w ogromnej kolejce do kontroli paszportowej, gdyż w tym samym czasie wylą dował y 2 Boeingi 747-400, a pasaż eró w był o bardzo duż o. Cypryjczycy otworzyli wszystkie liczniki, aby proces przebiegał szybciej. Ale teraz kontrola paszportowa zaliczona, bagaż e bezpiecznie odebrane, gospodarz (podró ż owaliś my z Natalie Tours) spotkał się z nami i kieruje nas do busa na dalszy transfer nas, drogocennych, do hoteli. Lekko odurzeni upał em, nawet nie od razu zauważ yliś my, ż e drzwi w autobusie są po zł ej stronie! I dopiero w autobusie, bł ogi od chł odu klimatyzatora, zdajesz sobie sprawę , ż e ruch na Cyprze jest lewoskrę tny. (No có ż , logicznie rzecz biorą c, był a kolonia brytyjska). Wydaje się , ż e teoretycznie o tym wiedzieliś my, ale w praktyce jest to wcią ż niezwykł e i wydaje się , ż e zaraz kogoś „zahaczymy”, ale skrę camy w zł ą stronę ! Jednak szybko się do tego przyzwyczajasz, a teraz z radoś cią widzisz cypryjskie krajobrazy i miejscowoś ci wypoczynkowe.
Po raz pierwszy na Cyprze chyba wszystko wyobraż aliś my sobie trochę inaczej. I, szczerze mó wią c, pierwszym uczuciem z miejscowoś ci wypoczynkowych był o lekkie rozczarowanie. Spodziewał em się zobaczyć coś w stylu „Ach! ” albo „Wow! ”, a tu… biał e domy, brak zieleni, duż o pustych placó w, placó w budowy i poczucie zaniedbania, czy coś . Wszystko wydawał o się być nieskazitelnie czyste. Być moż e chodził o o wraż enie zeszł orocznej Hiszpanii, gdzie miasto był o nieskazitelnie oblizane, był o duż o zieleni, Wydawał o się , ż e Cypr bę dzie jeszcze bardziej nieskazitelny. . . Jednak to w ż aden sposó b nie moż e zepsuć poczucia relaksu.

Dotarliś my do hotelu przed zameldowaniem, wię c nie musieliś my czekać . Wypeł nili kilka mał ych ankiet, potem zabrali nam paszporty (nie do koń ca rozumieliś my dlaczego, ale nastę pnego dnia został y bezproblemowo wywiezione). A teraz - już jesteś my w naszym pokoju, na trzecim pię trze, z widokiem na McDonald's, wejś cie do fontann "Ś piewają ce i tań czą ce" i boczny widok na morze. Pokó j jest doś ć standardowy, sejf jest tylko w recepcji (ale my go nie zabraliś my), moż na wypoż yczyć czajnik i lodó wkę (1.5 euro za dobę , „hurt” taniej - ale jakoś nie potrzebowaliś my to też ), w pokoju jest suszarka do wł osó w, klimatyzacja, telewizor był od razu z pilotem (są hotele, w któ rych pilota trzeba zabrać do recepcji za kaucją , ale tak nie jest). Nie był o do koń ca jasne, dlaczego telewizor stał tuż przed lustrem i zasł aniał sobie, bliskim, widok. To trochę zabawne, widzieć w odbiciu gł ó wnie tył telewizora, a nie swoją osobę , ale to po prostu zabawne i na pewno nie sprawił o nam osobiś cie ż adnych problemó w. Na podł odze, w "niszy" przy drugiej windzie, leż y deska do prasowania i ż elazko. Ale jeś li trzeba coś wyprasować , lepiej zabrać ż elazko z domu, ponieważ deska do prasowania wydaje się przeszł a trudną ś cież kę bojową , doś wiadczył a i widział a wiele, a jej ulga przypomina raczej odległ ą „krewny” - tarka do prania. W każ dym razie nie udał o mi się wyprasować spó dnicy ani koszuli mę ż a, chociaż uczciwie pró bował am, a nawet wycią gnę ł am z pokoju koc, aby zakryć prą ż kowany relief deski. Ale gdzie to jest! Wró cił a do swojego pokoju i wyję ł a ż elazko. (Cypr ma inne napię cie w sieci, a mają inne gniazda. Potrzebny jest specjalny adapter adaptera. Poż yczyliś my go od znajomych, któ rzy wcześ niej spę dzali wakacje na Cyprze przed wyjazdem, ale w zasadzie moż na go kupić w prawie każ dym sklepie , za okoł o 2 euro. ) Są dzą c po ś ladach na dywanie, nie byliś my pierwszymi, któ rzy prasowali w pokoju. Ktoś przed nami zostawił ś lad od podeszwy ż elazka na podł odze przy stole  Ale przystosowaliś my się do prasowania na mał ym stoliku.
Już pierwszego dnia udał o nam się dotrzeć do morza. Spacer niedaleko, okoł o 5 minut, na plaż y jest oczywiś cie duż o ludzi. Ale morze! To tylko bajka! Czyste, przejrzyste, lazurowe. . . Niesamowicie ciepł e (+28). . . Korale rosną w miejscach blisko brzegu, ale znalezienie mię kkiego, aksamitnego, piaszczystego wejś cia nie stanowi problemu. Gł ę bokoś ć wzrasta stopniowo, co jest szczegó lnie dobre dla osó b z dzieć mi. Duż o podró ż owaliś my, ale nigdy nie widział em takiego morza, w któ rym moż na by się od razu zakochać .
Po takim morzu wszelkie myś li o jakimś rozczarowaniu io tym, ż e czekamy na coś innego - zniknę ł y same. Zwł aszcza, ż e ​ ​ przed obiadem.
Jeś li chodzi o jedzenie, to był o niesamowite. Tak, rzeczywiś cie ś niadania są mniej urozmaicone, obiady po prostu pyszne (nie jedliś my obiadó w, wię c nic nie mogę o nich powiedzieć ). Wś ró d kelneró w jest wielu mó wią cych po rosyjsku, menu na drinki jest ró wnież po rosyjsku (napoje do obiadu są pł atne, preferowaliś my duż y ś wież y sok - 0.5 litra - 4 euro, poncz owocowy za 2.5 euro i mał e karafki z lokalnym winem) . Na stoł ach, kiedy przychodzisz, zapalają się ś wiece. Napoje są pię knie udekorowane, kelnerzy są bardzo przyjaź ni i sprawni. Jedzenie jest nie do pochwał y! A jak był y stoł y mię sne, szaszł yki!...To taki pyszny smakoł yk! Z owocami jednak nie tak szczę ś liwy. Winogrona i pomarań cze był y pyszne. Melony był y trochę baweł niane. A gruszki był y bez smaku. Ale to są drobiazgi.

I już po pierwszej kolacji zrozumieliś my, dlaczego towarzyszą cy nam w autobusie przewodnik powiedział , ż e pod koniec reszty zaczniemy ś piewać okreś lony zestaw piosenek. Aha. . . Pokaz fontanny. . . Nie, repertuar oczywiś cie jest szeroki - od klasyki - Bolero Ravela, taniec szablowy Chaczaturiana, po Sirtaki, Kalinka-Malinkę , Besame Mucho i akord finał owy - kompozycja grupa Europa - "Ostateczne odliczanie". Ale muzyka jest bardzo gł oś na. To prawda, ż e ​ ​ jeś li balkon jest zamknię ty, to tak, jakby nie był o tak gł oś no, ale potem jest gorą co. Wł ą czasz klimatyzator. I szumi jak kosiarka o dobrej mocy. I jakie to nudne! Ale jest umieszczony w taki sposó b, ż e nie wieje bezpoś rednio na ś pią cą osobę , a to oczywiś cie jest plusem. Bilet wstę pu na pokaz fontann kosztował , jak nam powiedziano, przy stoliku bez obiadu 23 euro. Ale dla mieszkań có w naszego hotelu oglą danie pokazu nie był o problemem. Wspaniał y widok otwierał się z dachu hotelu (nie zamykał się , dostę p do niego jest bezpł atny), a z podestó w, gdzie wszystko był o doskonale widoczne i sł yszalne przez otwarte okna, ludzie przycią gali krzesł a z pokoju, usiedli i cieszył się . Bardzo ł adne, jasne i kolorowe. Ale w zasadzie wystarczy jeden raz, aby zobaczyć .
Jeś li chodzi o program wycieczek, to wł aś nie tutaj na Cyprze po raz pierwszy spró bowaliś my wycieczki indywidualnej. Jego koszt od naszego touroperatora wynió sł.320 euro za dwie osoby. Ale biorą c pod uwagę , ż e podobał y nam się trzy ze standardowego zestawu wycieczek, a koszt każ dej wynosił okoł o 60 euro na osobę , prawdopodobnie wygraliś my. Ponieważ wycieczka indywidualna obejmował a podró ż samochodem przez okoł o 8 godzin (skoń czył o się trochę wię cej) z przewodnikiem, tylko ja i mó j mą ż . Sami wybraliś my godzinę wyjazdu i trasę wycieczki. Chcę od razu powiedzieć , ż e mieliś my niesamowite szczę ś cie z przewodnikiem! Elena, bo tak nazywał a się nasza przewodniczka, miał a dla nas magiczną wycieczkę . Widzieliś my zaró wno to, co sami zaplanowaliś my, jak i to, co nam podsuwał a po drodze. Nieskoń czenie przyjemny w komunikacji, ciekawie mó wią cy, niczego nie narzucają cy! Pomimo tego, ż e wycieczka trwał a dł uż ej niż powinna, nie wykazał a się poś piechem i dał a nam moż liwoś ć cieszenia się wszystkim, gdzie chcieliś my się zatrzymać . Odwiedziliś my wioskę Omodos w gó rach, gdzie robią nieopisanie pię kne wyroby z koronek i srebra, odwiedziliś my winiarnię , w któ rej delektowaliś my się cypryjskimi winami i degustowaliś my sł ynną „Commandarię ” – kł adą nacisk na „i”, Lokalny bimber”. Zivania”. My oczywiś cie wybraliś my trochę wina i domu. Zjedliś my obiad w jednej z restauracji z widokiem na Olimp (oczywiś cie nie greckiej, ale jakoś okazuje się , ż e Cypr ma swoją gó rę Olimp). . Nie zdą ż yliś my nawet ogł osić , ż e chcielibyś my spró bować cypryjskiego narodowego danie „ kleftiko”, a Elena już poszł a i zamó wił a dla nas. Jak ró wnież lokalna pyszna szarlotka. Bardziej przypomina pieczone jabł ka, posypane duż ymi okruchami kruchego ciasta i biał ym delikatnym kremem na talerzu. . . Ceny w gó rskiej restauracji był y dwa razy niż sze niż w kurorcie. A jedzenie rozpł ywał o się w ustach. Wszystko był o takie pyszne, takie ś wież e! Popijane lokalną domową lemoniadą . Nawet wspomnienie ś lini się !
Zwiedziliś my klasztor Troodotissa, zatrzymaliś my się w Nikozji, stolicy Cypru. Jednak w lokalnym ję zyku nazywa się Levkosia, a wszystkie znaki na autostradzie prowadzą do Levkosia. Stolicę , podobnie jak kiedyś Berlin, dzieli mur oddzielają cy czę ś ć grecką i turecką . Jeś li masz paszport, moż esz przedostać się przez przejś cie graniczne i do czę ś ci tureckiej. Wypeł niasz mał ą kartę migracyjną - Imię , Nazwisko, numer paszportu i obywatelstwo, i jedziesz. Pieczą tki umieszcza się tylko w tej karcie, w paszporcie nie robi się ż adnych znakó w. Oczywiś cie tam też pojechaliś my. Ró ż nica jest od razu widoczna – z Europy trafiasz na rynek turecki. Tak jak w naszym klasyku filmowym – „Diamentowym ramieniu” – Nikozja to miasto kontrastó w!
W sumie wycieczka był a niesamowita. Pouczają ce, obszerne, interesują ce, a co najważ niejsze - nie musisz na nikogo czekać , wszystko jest tylko dla Ciebie. A wszystko w jeden dzień . Dlatego zdecydowanie radzę , jeś li chcesz odwiedzić kilka miejsc i nie są one ukoń czone w jednej „gotowej” wycieczce - wybierz indywidualną , a zapewnimy komfort.

Ale my zamó wiliś my spacer ł odzią morską przy molo Nissiotis, są tam kasy biletowe i za 10 euro od osoby zamó wiliś my spacer wycieczkowy z „pł ywaniem” w kierunku Famagusty, a potem na Cape Greco. I pó ł godzinny postó j w Blue Bay na ką piel na otwartym morzu. Powiedzieli, ż e gł ę bokoś ć tam wynosi 6 metró w. Ale woda jest tak przejrzysta, ż e ​ ​ widać dno!
Pł ywanie był o rozkoszą ! Poró wnywalne tylko z lotem spadochronowym z ł odzi (25 euro za osobę ). Jeś li nie ma lę ku wysokoś ci - warto spró bować , Wznieś się wysoko, wznieś się , szybuj nad morzem, pię kno jest w dole i zapiera dech w piersiach uczucia niekoń czą cego się szczę ś cia! A potem też dają ci zaś wiadczenie, ż e leciał eś na wysokoś ci 300 metró w, w takim a takim terminie, i generalnie, jaki z ciebie fajny facet!
Jednak na wakacjach wszystko powinno się podobać ! Co wię cej, Cypryjczycy są nieskoń czenie przyjaznymi i ż yczliwymi ludź mi, bardzo dobrze traktują Rosjan, sami uczą się rosyjskiego i prawie w każ dym sklepie mogą z tobą rozmawiać po rosyjsku. I są też bardzo szczę ś liwi, gdy pró bujemy im odpowiadać w ich ojczystym ję zyku greckim. Przynajmniej to samo „dzię kuję ” – „efcharisto” – a oni po prostu promienieją radosnym uś miechem!
W samym mieś cie na gó rze znajduje się kaplica ś w. Eliasza. tam moż na wejś ć po schodach, aby zobaczyć cał e Protaras na pierwszy rzut oka
Jeś li chcesz, moż esz sam udać się do są siednich miasteczek i parku wodnego. Ulica przy któ rej stoi hotel jest jednokierunkowa, a autobusy zatrzymują się na dwó ch przystankach - tuż przed hotelem. Są podpisane – na jednym moż na jechać do Ayia Napa, a na drugim do Paralimni i parku wodnego (jest to kierunek przeciwny do Ayia Napa). A autobusy kursują regularnie, takż e w nocy. Tak wię c, jeś li chcesz, moż esz odwiedzić imprezową dyskotekę Ayia Napa i wró cić bez ż adnych problemó w).

Jeś li chodzi o sklepy, jedzenie kupowaliś my w sklepie w drodze na plaż ę . To był o bardzo tanie. Nieco dalej moż na dojś ć pieszo, 10 minut spacerkiem, znajduje się supermarket Lidl. Moż na tam kupić lokalny ser Halloumi.
Oczywiś cie istnieje wiele sklepó w z pamią tkami na każ dy gust. Wiele sklepó w z zegarkami (? ). Alkohol w niektó rych sklepach jest nawet tań szy niż w Duty Free. W każ dym razie kupiliś my Martini (1 litr) za 6 euro, a w Dutiku cena wynosił a 7.5. Chociaż to w zasadzie nie jest waż ne. Nawiasem mó wią c, w Dyutik moż na też kupić cypryjskie sł odycze - turecką rozkosz i suzukos. Ale nie wiedzieliś my i kupiliś my kilka pudeł ek na smakoł yki w Protaras.
Pogoda uszczę ś liwiał a nas przez cał y pobyt. Padał o raz, a potem przez 40 sekund, ale w dniu wylotu na lotnisku spotkał a nas burza, ale nasz lot opó ź nił się z wylotem z Moskwy i wł aś nie z tego powodu przegapiliś my burzę . I leciał y już w niebo, na któ rym dwie duż e pię kne tę cze obnosił y się po cał ym niebie. . . Prezent z mił oś cią na rozstanie z wyspą Afrodyty. . .
Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał