Cicho i gładko, ale łaska Boża! ))

Pisemny: 13 sierpień 2012
Czas podróży: 13 — 27 może 2012
Komu autor poleca hotel?: Na relaksujące wakacje; Dla rodzin z dziećmi
Ocena hotelu:
10.0
od 10
Oceny hoteli według kryteriów:
Pokoje: 10.0
Usługa: 8.0
Czystość: 10.0
Odżywianie: 8.0
Infrastruktura: 7.0
Odpoczywaliś my w maju 2012 (13-27) i nasza podró ż rozpoczę ł a się we mglistym Wł adywostoku, ską d polecieliś my do Moskwy liniami lotniczymi Transaero. Kupony został y wcześ niej kupione w lokalnym oddziale firmy Natalie Tours, duż y plus za co uważ am moż liwoś ć „wyceny ceny” na stronie internetowej firmy dla hoteli i ró ż nych opcji noclegowych. Odegrał o to waż ną rolę , ponieważ . ceny w maju dla tego samego hotelu z jakiegoś powodu ró ż nił y się ró ż nicą do 5.000 w zależ noś ci od terminu. Wydali prowizę (wypeł nia się tylko ankietę ), choć zamiast obiecanych 1-2 dni wiza został a potwierdzona na okoł o tydzień , ale w przyszł oś ci nie był o z tym ż adnych problemó w.
W Moskwie spę dziliś my noc w hotelu Midland, niedaleko Szeremietiewa, wynaję liś my pokó j „bez okien-bez-drzwi”, ale na jedną noc był o doś ć strawne. Oto tylko ceny w hotelowej restauracji - napompujesz. . Za koszt kawał ka kotleta zaopatrzyliś my się na trzy w zwykł ym sklepie spoż ywczym znajdują cym się naprzeciwko hotelu. Co 30 minut kursuje „minibus”: Midland-Szeremietiewo, przejeż dż a przez wszystkie terminale, odbierają c przyloty i przewoż ą c odlatują ce. Cena jest jednak taka sama jak za taksó wkę – 250 rubli.
Nasz wyjazd był wcześ nie - o 7.20, a biuro podró ż y zaproponował o, ż e dopł aci 6000 dodatkowych, aby wyjazd był dokł adnie o 11.30, odmó wiliś my i pó ź niej nie ż ał owaliś my. Polecieli też na Cypr samolotem Transaero. Mił o był o wiedzieć , ż e mił a dziewczyna-recepcjonistka okazał a się wcześ niej zarezerwowana dla nas wygodne miejsca (latanie z dzieckiem), chociaż nikogo nie pytaliś my. Oba loty przebiegł y bez zakł ó ceń , poza tym, ż e Moskwa był a trochę wstrzą ś nię ta podczas lą dowania.

Na Cyprze przywitał o nas lotnisko w Pafos, któ re jest okoł o 2.5-3 godziny jazdy od Protaras, uważ aj się za szczę ś ciarza dla tych, któ rzy lecą do Larnaki.
Kontrola paszportowa trwał a dł ugo i opuś ciliś my lotnisko, podobno jako ostatni z naszego lotu. Dziewczyny z Natalie Tours skierował y nas do autobusó w i. . . zniknę ł y. W recenzjach ktoś skarż ył się , ż e operator nie pomó gł im w odprawie w hotelu, a z mojego doś wiadczenia wynika, ż e ​ ​ po raz pierwszy przewodnik w ogó le nie był obecny podczas transferu. Wł aś ciwie nie potrzebowaliś my, ale jakoś przyzwyczailiś my się do tego, ż e podczas przejazdu przewodnik podaje kilka przydatnych informacji, opowiada coś ciekawego o kraju. . Ale nie, nie, kierowca wł ą czył film, co rozjaś nił o przekazywanie temató w, któ rzy nie spali. Nawiasem mó wią c, dzię ki zbyt dł ugiemu transferowi, pó ź niej nie potrzebowaliś my już zwiedzania Cypru.
Nasz hotel był ostatnim na liś cie i przyjechał a z nami tylko jedna mł oda para. Ponieważ nasz przyjazd był już okoł o godziny trzeciej po poł udniu, klucze do pokoju został y wydane natychmiast po wypeł nieniu ankiety. Nie obył o się jednak bez problemu. „Mł odzi” zostali wysł ani na pierwsze pię tro, a my dostaliś my drugie (piwnica trzecia), ale nawet po drodze mą ż powiedział , ż e ta strona nie patrzy na morze. Nie wierzył em w sztuczkę tak bardzo, ż e pierwszą rzeczą , któ rą zrobił em, był o zwisanie z balkonu, ale pod nami był o pustkowie i droga dojazdowa i nic wię cej. I co ciekawe, gdy planują c wakacje pró bowaliś my zarezerwować tylko pokó j standardowy, odmó wiono nam. Musiał em zejś ć do recepcji i ze wzglę du na mó j kiepski angielski dosł ownie „szturchną ł em palcem” kupon, któ ry wskazywał „Pokó j standardowy z bocznym widokiem na morze”. I oto i oto! , nie był o ż adnych tarć w tej sprawie, przeprosili mnie i po 20 minutach już podziwiał em przepię kny widok z balkonu, chociaż zakł adał em, ż e gdzieś bę dzie widać tylko kawał ek morza. . w odległ oś ć . . "za lasem" . . dostaliś my też pokó j na 4 (w zasadzie) pię trze z widokiem na basen, morze i . . balkony są siedniego budynku (był a pewna niedogodnoś ć , ż e otwierają c zasł ony szeroko znalazł eś się w akwarium).
Podł oga w pokoju jest wył oż ona pł ytkami, a okna zasł aniają bardzo grube "ż elbetowe" zasł ony, co jest bardzo przydatne, biorą c pod uwagę , ż e wcześ nie robi się ś wiatł o i piecze niemił osiernie. W pokoju był o ł oż e mał ż eń skie, szafka nocna, szafka nocna z radiem (lokalna muzyka doś ć dobrze podkreś la atmosferę relaksu), przesuwane drzwi-okna na cał ą ś cianę , okrą gł y stó ł i dwa bardzo wygodne mię kkie krzesł a-fotele w pobliż u, toaletka z duż ym lustrem i drugim krzesł em. Po lewej stronie lustra był a suszarka do wł osó w, któ ra był a dla mnie bardzo wygodna, po prawej, nad komodą , telewizor. Na korytarzu szafa z wieszakami, pó ł ki i sejf (3 euro). W pobliż u - minibar, termos i kubki. Moż esz po prostu skorzystać z lodó wki - 3 euro, lub moż esz wzią ć ją jako minibar, wtedy bę dziesz musiał wybrać towar za te same 3 euro dziennie. Nie zapł aciliś my za sejf i czajnik, ale dzię ki niemu „rodak” nauczył nas, jak prawidł owo obsł ugiwać mini-lodó wkę już pierwszego dnia. Na przykł ad chcesz korzystać z lodó wki przez 10 dni. Aby nie zawracać sobie gł owy wybieraniem towaru za 3 euro dziennie (a nie da się tego zrobić dokł adnie, bo takiej ceny nie ma), wystarczy wybrać towar po kursie 10 dni * 3 euro = 30 euro. Wzię liś my na 12 dni i sam administrator w recepcji pomó gł nam wybrać towar za dokł adnie 36 euro (12*3). Lodó wka bardzo nam się przydał a do schł adzania wina, owocó w i sokó w kupionych w supermarkecie, bo. mieliś my niepeł ne wyż ywienie i drogie był o kupowanie napojó w w barze.

Balkon też zadowolony - przestronny, z wbudowaną suszarką , co znacznie uł atwił o nam ż ycie. Ale weź ze sobą spinacze do bielizny - wiatr moż e być doś ć silny i moż e "ż artować " lekkim ubraniem. Wanna chyba skrywał a najbardziej niezwykł ą rzecz w pokoju - niesamowity system spł ukiwania toalety : ) Nigdy nie widział em czegoś takiego, wraż enia, ż e ​ ​ pompujesz wodę z gł ę bi ziemi. Nie hydraulika, ale symulator sportowy : )
Rę czniki był y codziennie zmieniane, poś ciel też czę sto, a wszystko jest ś nież nobiał e i bardzo przyjemne. Codziennie zostawialiś my napiwki.
Czę sto czytam w recenzjach wzmiankę o „dziwnych windach”. Nic podobnego, winda jest w idealnym stanie, czego niestety nie moż na powiedzieć o przyciskach wywoł ania. Przycisk wywoł ania „w gó rę ” nie dział a w holu, wię c czę sto najpierw przechodzisz do minus jednego, a dopiero potem w gó rę , a na drugim pię trze przyciski wywoł ania „w gó rę ” i „w dó ł ” są pomieszane, wię c ty, dalej wrę cz przeciwnie, zaryzykuj podjazd, jeś li ktoś wtedy wezwie tam Lit. : ) Stą d zamieszanie.
Piszą też o tym, jak Rosjanie są naruszani podczas przesiedlenia: są dzą c po sytuacji opisanej powyż ej, najpierw musisz postę pować z tego, za co zapł acił eś . Hotel zaprojektowany jest w formie tró jramiennej gwiazdy i tylko jedna strona z 5 "w ogó le nie widzi" morza. Pod nieszczę snym „bipem” ż yli cał kowicie obcokrajowcy. Przy okazji trochę o tej hał aś liwej jednostce. Przez pierwsze godziny pobytu w hotelu myś lał am, ż e za 2 tygodnie oszaleję od tego hał asu, sł yszanego nawet na plaż y, ale drugiego dnia przestał am to zauważ ać : )

Na terenie hotelu znajdują się.2 baseny (dla dzieci i dorosł ych, a dorosł y jest podzielony na 2 poł ó wki: konsekwentnie tuż nad pasem (był y zaję cia aerobiku w wodzie o godzinie 11) i zwię kszają cy się do gł ę bokoś ci wię kszej ponad 3 metry), mał y plac zabaw (2 huś tawki, plastikowy domek i gó rka), pię kna aleja palmowa prowadzą ca do morza (wybierają c hotel, postawiliś my sobie obecnoś ć zieleni jako warunek niezbę dny i zgadliś my), przepię kne kompozycje gigantycznych ł ysych kaktusó w, szkarł atnych i doniczek, któ re nocą rozś wietlają ż ó ł tymi ś wiatł ami. Pó ź nym wieczorem w basenie zaczyna dział ać fontanna, pię knie oś wietlona ró ż nymi ś wiatł ami. Zejś cie do morza skł ada się z 3 poziomó w: pierwszy to obszar bezpoś rednio przylegają cy do hotelu i basenu (po obu stronach jest prysznic), nastę pnie drabina, obok któ rej znajduje się myjka do stó p (w któ re myliś my też dziecko), aby nie wnosić piasku na terytorium, i kolejną platformę , znowu drabinę - platformę i wreszcie schody prowadzą ce na plaż ę , wokó ł któ rej znajdują się zaroś la ciekawej roś liny o mię sistej liś cie i ró ż owe kwiaty. Leż aki we wszystkich obiektach ró ż nią się wyglą dem, ale co najważ niejsze są bezpł atne, podobnie jak prostoką tny baldachim z plastikowym ministolikiem, w któ rym moż na schować kosztownoś ci i zamkną ć je na kł ó dkę sprzedawaną w hotelowym sklepie z pamią tkami. Popielniczka i kosz na ś mieci są tam. Ale na plaż y to przyjemnoś ć.2, 5 euro zaró wno za leż ak, jak i parasol. Naturalnie prawie wszyscy chodzą do hotelowych leż akó w lub (gł ó wnie Sł owianie) rozkł adają rę czniki wzdł uż brzegu morza. Na wszystkich trzech kondygnacjach jest trawnik i spokojnie moż na chodzić boso, chociaż dwa razy udał o mi się zł apać stopą mał y cierń . Dla osó b z wó zkami spacerowymi jest ł agodna ś cież ka, któ ra zaczyna się przy windach i omijają c punkt widokowy prowadzi na plaż ę .
Piasek na plaż y począ tkowo wydawał mi się biał y, ale w rzeczywistoś ci jest ż ó ł ty, nawet brą zowawy, ale chociaż drobny, jest raczej cię ż ki i natychmiast osadza się w wodzie, pozostawiają c cienką warstwę jakichś biał ych minerał ó w czy coś w tym rodzaju na powierzchni. Dlatego podczas pł ywania dno jest prawie biał e. Jest nie tylko pię kny, ale takż e wygodny, ponieważ pomaga zobaczyć z daleka kamienie w wodzie, któ rych jest ich duż o i ich rozmiary są od „kamieni” po wrę cz rafę . Jeden to duż y pł askowyż , poroś nię ty albo biał awymi glonami albo bezkrę gowcami, nie rozumiał em, a gł ę bokoś ć na nim to tylko 20 cm, kiedyś się na niego wdrapał em i wpadł em w puł apkę - nie wiedział em jak iś ć w dó ł , ż eby się nie porysować : )
Z recenzji wiedzieliś my, ż e nad brzegiem moż na zobaczyć ró ż nych wodnych mieszkań có w i zabraliś my maskę do pł ywania, w koń cu tak nam się spodobał o, ż e dokupiliś my dodatkowe wę ż e oddechowe i pł ywaliś my tylko „wyposaż eni”. Ryby praktycznie nie boją się ludzi, nawet tych duż ych, ale prawie wszystkie mają ten sam biał awy odcień co powierzchnia piasku. Szczegó lnie trudno był o dostrzec babkę , któ ra zmieniał a kolor jak kameleon.
Kilka razy dziennie na plaż ę przychodził lodziarz. Z jednej strony plaż ę ogranicza falochron z gł azó w, a z drugiej przylą dek, na któ rym czę sto widywano rybakó w i chcą cych robić zdję cia. Z brzegu otworzył się widok na hotel, któ ry podobno miał zostać uruchomiony po raz pierwszy dopiero w 2012 roku: najpierw sprzę t krą ż ył , potem wniesiono trawnik i zakryto teren.

Ogó lnie teren wokó ł naszego hotelu strasznie przypominał miasta duchó w, wszystko wydawał o się wymarł e: sklepy z pamią tkami, w któ rych towar leż ał tak, jakby sprzedawca wyszedł.5 minut temu, ale nie wró cił , a okno był o zakurzone, nie zadbany przez każ dego; kawiarnie i restauracje ze stoł ami nakrytymi obrusami i solniczkami, ale z wyblakł ym menu, z uschnię tymi roś linami, któ re rozrzucał y zwię dł e liś cie na podł odze i czę sto z napisem „na sprzedaż ”; ciche uliczki mię dzy willami, któ rych bramy są zamknię te drutami, a wszystkie okna zatkane ż aluzjami. entourage. . Ale taki cud widać podobno nie pó ź niej niż w maju, bo. na naszych oczach nastą pił o odrodzenie jednej restauracji i cał ej dzielnicy. Przez jakiś tydzień restauracja był a dokł adnie myta wę ż em, wyrzucano niepotrzebne ś mieci, nakrywano stoliki i w przeddzień naszego wyjazdu przyjmowali pierwszych goś ci. Wille też nagle wypeł nił y się ludź mi, hał asem, muzyką (był a niedziela i Cypryjczycy pojechali "do daczy"). . Szczerze mó wią c, cieszyliś my się , ż e udał o nam się jeszcze zł apać chwilę spokoju. Tym, któ rzy tę sknią , by ż ycie toczył o się peł ną parą , radzę wybrać się do hotelu bezpoś rednio w Protaras lub Ayia Napa – kontrast jest uderzają cy. Nawet w maju panuje gwarna pró ż noś ć .
Począ tkowo pł aciliś my obiadokolację , ż eby w cią gu dnia mó c wyjś ć z hotelu. Ale potem okazał o się , ż e po pierwsze z dzieckiem szczegó lnie nie mieliś my gdzie jechać (zwł aszcza, ż e ​ ​ cał ą wyspę moż na objechać w 5 godzin), a po drugie ceny jedzenia gryzą . Jeś li macie przeką skę z fast foodem (co w poró wnaniu z naszym niebem i ziemią ), to moż ecie spotkać bardzo skromną iloś ć , zwł aszcza biorą c pod uwagę , ż e porcje na Cyprze są gigantyczne i nawet hot dog zostanie wam podany z ziemniakami i sał atkę , ale byliś my z dzieckiem, wię c jedliś my "tak jak powinno być " i nie wyszł o za mniej niż.25 euro, mimo ż e moja có rka i ja wzię liś my jedną porcję na dwoje (i nie mogliś my jej pokonać ). Przez cztery dni jedliś my w 4 ró ż nych lokalach, z któ rych ostatnim był "Americanos" (prawdziwa nazwa jest inna), któ ry jest tak pię knie oś wietlony w nocy, ale w któ rym mę ż owi podano tak obrzydliwą jagnię cinę , ż e był a to ostatnia sł omy i zgodziliś my się na ofertę hotelu dopł aty do peł nego wyż ywienia za 25 euro (za trzy) dziennie. Tych. ta sama ś rednia cena za obiad, ale już bufet. Poza tym ż adne niepotrzebne wią zanie z hotelem nie zadział ał o, bo. ich czas posił kó w jest raczej wydł uż ony - mieliś my swobodnie czas, aby pojechać do są siednich miast i wró cić na obiad. Ale za all-inclusive bym nie dopł acał - to nie Turcja, w poł udnie trzeba bę dzie się wydł ubać za kawał ek ciasta na herbatę , bez wzglę du na taryfę , a na kolację serwują tylko najtań sze lokalne wino z tetra pack (kupił em dokł adnie to samo gdzieś za 2 euro) i wodę , wino nie jest jednak zł e. Peł ne wyż ywienie i poniż ej bę dzie kosztować.7 euro, osoby z all inclusive muszą tylko podpisać czek. Inne przyjemnoś ci "all-inclusive" - ​ ​ w barze hotelowym lub w barze restauracyjnym. Kupiliś my wino, piwo, ś wież o wyciskany sok pomarań czowy (smaczny, ale kwaś ny) w supermarkecie po cenach tylko nieznacznie wyż szych od krajowych, a wino był o w ten sposó b jeszcze tań sze.
Ś niadania zawsze był y takie same: ró ż ne sery w plastrach, w tym pyszne kozie, kieł baski, jajka na twardo/mię kko, STRASZNA jajecznica (sproszkowana, co? ), smaż one paski boczku i kieł baski, pieczone pomidory, papierowe kieł baski i niesamowity sos z mał ej fasoli. Ró ż ne rodzaje pieczywa na tosty i domowy chleb chibata(? ). Herbata z torebek, kawa z ekspresu, ale z mlekiem w dzbanku, do tego muffinki, buł ki przaś ne, masł o, konfitury pakowane i domowe z dzbankó w. Dlaczego wszyscy chwalą lokalne soki? Najpopularniejsze koncentraty, grejpfruty i po prostu termoją drowy roztwó r kwasu cytrynowego. Kolejna sprawa to jogurty, któ re w smaku przypominał y mi kwaś ną ś mietanę , bo. bez ż adnych dodatkó w nawet z cukrem. . Chociaż kł amię był y 2 rodzaje: jedna ala kwaś na, druga ala kwaś na z dż emem truskawkowym. Oferowano im posypki, owoce z kompotó w i okropny mió d, zupeł nie inny niż prawdziwy mió d (pł yną ł nawet jak woda). Jedynym urozmaiceniem ś niadania (i naszą ogromną radoś cią ) był o pojawienie się opró cz jajecznicy jajka sadzonego. Na ś niadanie na stoł ach ustawiane są specjalne urny na skorupki jajek i inne ś mieci. Rano uważ a się , ż e dobrą formą jest zabranie wł asnej tacy na specjalny stojak, ale jeś li tego nie zrobisz, to oczywiś cie nic za to nie dostaniesz.
W porze lunchu i kolacji obraz zmienia się radykalnie, po pierwsze, kelner sadza cię w zależ noś ci od liczby osó b. Okruchy przynoszą wysokie krzeseł ka-stoł y dla dzieci. Po odprowadzeniu do stolika kelner zapisuje numer pokoju i zamó wienie (wino lub woda). Po drugie, menu na lunch i kolację zmieniał o się regularnie, chociaż konsekwentnie był y obecne frytki, a takż e pieczone ziemniaki. Ryż był od zawsze (ale kto ich nauczył , jak gotować taki bezsmakowy ryż ? ) I makaron z „ró ż nymi sosami”. Od czasu do czasu serwowano popularne dania kuchni narodowej (kleftiko i moussaka). Na deser opró cz musó w, ciast i owocó w - lody. Pierwszy raz spró bował am lodó w mię towych - có ż , obrzydliwe, mó wię ci! Truskawka na korzyś ć , m. in. zostaje natychmiast zburzony. Do kolacji dodawany jest „stolik dziecię cy”, a w katalogu Natalie Tours, na stronie hotelowej, ten moment był osobno wymieniony, tylko „dziecię cy” wyraź nie nie jest w naszym rozumieniu, bo. reprezentowane gł ó wnie przez dania smaż one: nuggetsy, frytki, makaron z boczkiem, pizza, frytki z kalmaró w itp. Wycią gną ł em od niego wszelkiego rodzaju szkodliwe rzeczy, a wrę cz przeciwnie, karmił em dziecko ze stoł u „dorosł ego”. Na kolacji zwyczajowo jest być w wieczorowych sukniach… no, a przynajmniej nie w T-shirtach i szortach.

Na począ tku zignorowaliś my animację , ale nadal nie pozwalał a nam spać i raz postanowiliś my "sprawdź to". Wszystko okazał o się bardzo ciekawe: ś piewanie na ż ywo przebojó w, tań czą ce liczby, sztuczki magiczne, pokazy papug, wspaniał y pokaz ognia (nie przegap tego) i nasz niezró wnany animator, od któ rego zachwycony był cał y hotel. Nie osoba, ale elektryczna miotł a poliglota : )
Nie jeź dziliś my na wycieczki, nie uważ aliś my, ż e warto spę dzać czas na wycieczkach, zwł aszcza, ż e ​ ​ przez 15 minut bę dą ciekawe rzeczy, a pó ł dnia - droga i alkohol (z recenzji). Sami pojechali autobusem do Ayia Napa, Protaras i Paralimni (te ostatnie jeź dził y do ​ ​ butikó w z markową odzież ą , ale w niedziele latał y tylko do 14). Bilet 1 euro w jedną stronę lub 3 euro dziennie. W Protaras poszliś my do koś cioł a na wzgó rzu (okazał o się , ż e jest o wiele mniej do przejś cia niż się począ tkowo wydawał o), stamtą d otwiera się pię kny widok na okolicę . Chwyć szaliki i wstą ż ki. Z jakiegoś powodu zawsze wylatuje mi z gł owy, ż e przy wejś ciu kobiety muszą zakrywać gł owy szalikiem, a tam też roś nie drzewko oliwne, zawieszone i przewią zane setkami wstą ż ek i… wilgotnych chusteczek. Nic innego też nie znaleź liś my. Na drzewie był o nawet kilka wstą ż ek ś w. O restauracjach. Prawie wszę dzie są rosyjskoję zyczni kelnerzy, dzieci czekają na kolorowanki i oł ó wki, czę sto przy restauracji jest plac zabaw. Bedrock Cafe jest bardzo ciekawie zaprojektowany (jeś li nazwa Flinstone coś Ci mó wi). Restauracja w hotelu Mandalay serwuje pyszne musaki i kleftiko.
Przed wyjazdem byliś my gorzko rozczarowani rybnym meze reklamowanym w recenzjach. Czy „to” mogł o komuś przysporzyć tak wielkiej radoś ci? Suszona lokalna ryba (w tym sensie, ż e jest taka sucha sama w sobie), 4 krewetki i mał ż e, ł yż ka oś miornicy i sał atka z pseudo krabó w. Kró tko mó wią c, jeś li o morzu czytasz tylko w ksią ż kach, to moż e wydawać się to naprawdę interesują ce, ponieważ . nie ma narzekań na gotowanie, ale na Daleki Wschó d - cichy horror. Mó j mą ż zacisną ł zę by przez miesią c po wydaniu 30 euro (w tym napoje).
Chciał bym opowiedzieć o wiele wię cej, ale obawiam się , ż e ta recenzja nigdy się nie skoń czy : )

PS Koniecznie wybierz się na spacer ś cież kami biegną cymi wzdł uż wybrzeż a! Znajdziesz wiele ciekawych miejsc do fotografowania.
Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał