Święta na Cyprze
Witam, nazywam się Max, miesią c temu wybraliś my się ze znajomymi na Cypr. Postanowił em urzą dzić wieczó r kawalerski dla jednego z naszych. Ś wietny hotel, piasek, koncerty, pyszne jedzenie, ś wietne pokoje i wiele wię cej. Przede wszystkim oczywiś cie ucieszył o mnie spacerowanie po Larnace – powtarzam – gdziekolwiek się nie pojedziesz – na pewno znajdziesz i zobaczysz coś ciekawego. Na skrzyż owaniu Faneromeni-Artemis odkryto maleń ki park. Sosna-ś wierk, jeź dziki na zabawki dla dzieci. Poszliś my dalej aleją i dotarliś my do Salt Lake Park. Na mapie opró cz zielonej strefy był a otwarta scena teatralna, ale nigdy jej nie znalazł em. Sam park jest cichy i pusty. Nie ma ludzi. Ale są sosny, cyprysy, krzewy, klomby, powietrze jest po prostu nasycone aromatami, wszelkiego rodzaju fitoncydami. Oddychaj pysznie. Doś ć szerokie ś cież ki wył oż one są kostką brukową . Latarnie co 10 m moż na chodzić po ciemku, ale ludzi nie ma. . . I to straszy. Park graniczy z samym Salt Lake, gdzie pasą się stada flamingó w, latem wysycha, ale miał em szczę ś cie - już widział em wodę . Nie ma jeszcze ptakó w.
W nocy, z powodu przedweekendowych uroczystoś ci, nie mogliś my spać - wię c siedzieliś my na balkonie i patrzyliś my na gwiazdy i samoloty, po prostu nie chciał em wyjeż dż ać ! ! !