Наверное я повтарюсь, но для 2*, отель очень даже приличный. Море находиться в 150 метрах от отеля, есть свой бар. Очень удивляет, предыдущий отзыв. У нас в номере валялось все, даже деньги. Не очень большие(хочу отметить, что для нас 30 CUC-это мелочь, это примерно 500-600 руб, для них-это трех месячная зарплата)Все вещи всегда аккуратно складывались на стол и не было намека на пропажу чего-либо. На третий день мы дали горнечной 1 CUC, в отличие от других у нас всегда мыли пол, мелочь но приятно. А по отъезду нам разрешили выселиться в 14.00, а не 12, как это полагаеться. На четвертый день нашего прибывания, в номере сломался водогрей, к нашему удивлению его поченили буквально через 3 часа. С едой действительно скудновато, но с голоду не умрешь. Анимация проходит постоянно, например днем можно играть в лото и выиграть бутылку рома, вечером тоже есть на что посматреть. Особенно в выходные дни, когда весь отель заполняеться кубинцами, начинаеться конкурс караоке. Тут мне стало жалко детей, родители пихали их на сцену, дабы повыпендриваться, перед собравшимися соотечественниками, все танцуют сальсу. Но при этом все ведут себя пристойно. Чаевые лучше действительно давать сразу. Например в лобби баре, который мы посетили по приезду, бармен сделал нам пару хороших коктелей, не пожалев 2 CUC, весь отпуск мы наслождались его творениями, как-то в обед мы посетили его, с огромным желанием выпить кофе, он нам как всегда предлагал Махито, после вечерних посиделок об алкоголе мы даже не могли слышать. Тогда он сделал нам безалкогольный Мохито, с чем-то нам не извесным, сообщив, что после этого напитка нам сразу полегчает. Вкус у этого Мохито был очень специфический, но буквально, через 20 минут, все синдромы похмелья, как снело рукой. Русско-говорящих там нет вообще, но в холле сидит очаровательная девочка, продает экскурсии. У нее есть друг Леонель, он в советские времена учился в Москве и русский знает отлично. Он-то и был нашем гидом, через него можно съездить на многие экскурсии гораздо дешевле и камфортней. Например мы катались в Тринедад на такси, по пути мы заскакивали во многие города, покупались в Карибском море и многое другое. К плюсам отеля, хочеться отнести, что он располагаеться в самом центре Варадеро, а не на окраене, в 5 минутах ходьбы находиться рынок сувениров, еще одна не мало важная вещь-это банк, где вы по очень хорошему курсу можете обменять деньги. Всем очень рекомендую делать это только в банке. И ехать туда лучше с канадскими долларами и ЕВРО. НЕ в коем случае не берите Доллары, на их обмен взымаеться комиссия 20%. Еще там в большом почете, мыло, косметика, карандаши, фломастеры, шоколад и жевательные резинки. Все то чего не хватало в голодном советском детстве. Но все таки, не забывайте, что все кубинцы живущие в курортных городах, совсем не бедны, они очень любят прибедняться, дабы вытенуть у вас побольше денег, они все прекрасно знают психологию русских, и плакаться могут просто часами, наш Леонель нас просто убил, тем что его бедная единственная дочь, рыдает 2 дня и 2 ночи, из-за того что у нее сломался компьютер. На Кубе компьютер в провинции, равносилен Audi A8 на полях колхоза Красная заря в Урюпенской области.
Pewnie powtó rzę , ale za 2* hotel jest bardzo przyzwoity. Morze znajduje się.150 metró w od hotelu, znajduje się bar. Bardzo zaskoczony poprzednią recenzją . Wszystko leż ał o w naszym pokoju, nawet pienią dze. Niezbyt duż e (chcę zaznaczyć , ż e dla nas 30 CUC to drobiazg, to okoł o 500-600 rubli, dla nich to trzymiesię czna pensja) Wszystkie rzeczy zawsze był y porzą dnie zł oż one na stole i niczego nie brakował o . Trzeciego dnia daliś my pokojó wce 1 CUC, w przeciwień stwie do innych zawsze myliś my podł ogę , drobiazg ale fajnie. A przy wyjeź dzie pozwolono nam wymeldować się o 14.00, a nie o 12, jak powinno być . Czwartego dnia naszego pobytu zepsuł się podgrzewacz wody w pokoju, ku naszemu zaskoczeniu został naprawiony dosł ownie po 3 godzinach. Ż ywnoś ci jest naprawdę mał o, ale nie umrzesz z gł odu. Animacja odbywa się bez przerwy, np. w cią gu dnia moż na pograć w loto i wygrać butelkę rumu, wieczorem też jest na co popatrzeć . Szczegó lnie w weekendy, kiedy cał y hotel wypeł niony jest Kubań czykami, rozpoczynają się zawody karaoke. Potem zrobił o mi się ż al dzieci, ich rodzice wepchnę li je na scenę , ż eby przed zgromadzonymi rodakami popisać się , ż e wszyscy tań czą salsę . Ale jednocześ nie wszyscy zachowują się przyzwoicie. . Lepiej od razu dać napiwek. Na przykł ad w lobby barze, któ ry odwiedziliś my po przyjeź dzie, barman zrobił nam kilka dobrych koktajli, nie szczę dzą c 2 CUC, cieszyliś my się jego kreacjami przez cał e wakacje, raz na lunch odwiedziliś my go, z wielką chę cią napicia się kawę poczę stował nas jak zawsze Mahito, po wieczornych spotkaniach nie mogliś my nawet sł yszeć o alkoholu. Potem zrobił nam bezalkoholowe Mojito, z czymś nam nieznanym, mó wią c, ż e po tym drinku od razu poczujemy się lepiej. Smak tego Mojito był bardzo specyficzny, ale dosł ownie po 20 minutach wszystkie syndromy kaca, jakby zdmuchnię te. W ogó le nie ma tam rosyjskoję zycznych, ale urocza dziewczyna siedzi w holu i sprzedaje wycieczki. Ma przyjaciela Leonela, studiował w Moskwie w czasach sowieckich i doskonale zna rosyjski. To on był naszym przewodnikiem, dzię ki niemu moż na wybrać się na wiele wycieczek znacznie taniej i wygodniej. Na przykł ad po Trinedadzie jechaliś my taksó wką , po drodze wpadliś my do wielu miast, kupiliś my na Karaibach i wiele wię cej. Do plusó w hotelu dodam, ż e znajduje się w samym centrum Varadero, a nie na obrzeż ach, w odległ oś ci 5 minut spacerem jest targ z pamią tkami, kolejna waż na rzecz to bank, w któ rym moż na wymienić pienią dze w bardzo dobrej cenie. Gorą co polecam wszystkim, aby robili to tylko w banku. I lepiej tam pojechać z dolarami kanadyjskimi i EURO. W ż adnym wypadku nie bierz dolaró w, za ich wymianę pobierana jest prowizja w wysokoś ci 20%. Wcią ż tam w premii, mydł o, kosmetyki, oł ó wki, pisaki, czekolada i guma do ż ucia. Tego wszystkiego brakował o w gł odnym sowieckim dzieciń stwie. Ale nie zapominaj, ż e wszyscy Kubań czycy mieszkają cy w kurortach wcale nie są biedni, uwielbiają przychodzić , aby ukraś ć ci wię cej pienię dzy, wszyscy bardzo dobrze znają rosyjską psychologię i mogą pł akać godzinami, nasz Leonel wł aś nie nas zabił , fakt, ż e jego biedna jedynaczka pł acze przez 2 dni i 2 noce, bo jej komputer jest zepsuty. Na Kubie komputer na prowincji jest odpowiednikiem Audi A8 na polach koł chozu Krasnaya Zarya w regionie Uryupen.