tarlisko

01 Październik 2017 Czas podróży: z 21 Październik 2016 na 29 Październik 2016
Reputacja: +612.5
Dodaj jako przyjaciela
Napisać list

Co moż e być lepszego niż pró bowanie swoich sił w pisaniu podczas lotu nad granicą mongolsko-chiń ską ? Moż e duż o. Ale w tej chwili nie mogę wymyś lić nic bardziej zabawnego dla siebie. Dziesię ć i pó ł godziny lotu upł ynie szybciej. Wię c najpierw.

Apartamenty


Dł ugi lot, pię ciogodzinna ró ż nica czasu, upał i wilgotnoś ć nie mogł y nie wpł yną ć na ogó lne samopoczucie. Chciał em popł ywać w morzu. Po zapytaniu w któ rą stronę plaż a i wysmarowana ś mietaną poszliś my szukać sł onej wody. Nie musiał am szukać , wszystko jest w zasię gu spaceru: sklepy, centra handlowe, miejsca do jedzenia, plaż a. Podobał a mi się plaż a - piaszczysta i doś ć czysta. Leż aki są pł atne i niewygodne, wię c wię kszoś ć ludzi znajduje się bezpoś rednio na piasku. Chiń czycy nie mają problemu z siedzeniem i leż eniem prosto na piasku, lubią się w niego kopać cał kowicie i cał kowicie, radują c się przy tym, jak dzieci. Poza tym psy i chiń skie dzieci wypró ż niają się w pobliż u (mają nawet specjalne majteczki - z dziurami) i wszystko to od razu zakopuje się w piasku. Tam, gdzie jedzą , tam srają – cecha ultrawysokiego zagę szczenia sł abo wykształ conej populacji. Butelki, rdzenie, torby itp. zostawiony tam na piasku. Wieczorem plaż a jest sprzą tana, a rano wydaje się być czysta.

Plaż a

Panorama na plaż y


Ogó lnie mó wią c, Chiń czycy, delikatnie mó wią c, są inni. Napiszę o nich osobno. W morzu woda jest bardzo ciepł a, moż na w niej przebywać godzinami. Nie ma absolutnie ż adnych przybrzeż nych ż ywych stworzeń - Chiń czycy od dawna poż erają wszystko. Na ogó ł jedzą wszystko, co się rusza, a to, co się nie rusza, porusza się i je. Pod wieczó r chciał em coś zjeś ć . Musieliś my znaleź ć miejsce na akt obż arstwa. Mieliś my format BB (tylko ś niadanie), wię c musieliś my się nakarmić . Pojechaliś my do najsł ynniejszego lokalnego centrum handlowego Ananas. Na 4 pię trze znajduje się strefa gastronomiczna. Wiele chiń skich „restauracji” ró ż nego rodzaju. W niektó rych przenoś nik taś mowy przesuwa talerze z ró ż nymi potrawami wzdł uż stoł ó w, w innych na ś rodku stoł u znajduje się zdrowy garnek lub piecyk, w któ rym Chiń czycy gotują dla siebie ró ż ne pę dy, podczas gdy inni mają bardziej znajomy wyglą d dla Europejczykó w z menu i kelnerami. Wybraliś my kawiarnię Coffeetime, któ ra należ y do trzeciego typu. I jak się pó ź niej okazał o, nie pomylili się . Zamó wiono ryż z kurczaka, ryż woł owy i mroż oną kawę . Poprosili o coś ostrego (bu laada), przynieś li pikantne. Kurczak jest w porzą dku, woł owina jest gorsza niż kotlet z McDuck. Kawa był a niesamowita. Ryż za 32, kawa 26, wię c licz. Wszystkie kolejne posił ki (pojedyncza wizyta) kosztują od 100 do 120 juanó w. Za te pienią dze moż emy jeś ć duż o smaczniej i przyjemniej. Odką d zaczą ł em mó wić o jedzeniu. . . Wszystko jest piekielnie ostre! Ty prosisz o coś ostrego, oni kiwają gł owami i wcią ż przynoszą pikantne jedzenie. Porcje są ś rednie do duż ych. Zjadają wszelkiego rodzaju ś mieci: kurze ł apy, rybie gł owy, kacze szyje, ś limaki, czyjeś jelita, larwy, jakieś kieł ki, wszelkiego rodzaju trawy. Wow! To pierwszy kraj, w któ rym pojawił a się taka odmiana przy wyborze jedzenia! Sztuć ce! ? Co to jest? Dla nich widelec w restauracji jest dla nas jak kij - nie ma sensu pytać . I to jest w najbardziej turystycznej okolicy! Zwyczajowo się tam gromadzi w towarzystwie 10-15 osó b, gł oś no krzyczy, siorbi, pluje na talerze, nabiera rę kami tł ustą , ostrą , ż ó ł to-czerwoną masę czegoś , wybierają c stamtą d „pyszny” i w tym samym czasie stale ró b selfie. W wielu restauracjach na stoł ach znajduje się zestaw naczyń wielokrotnego uż ytku zaklejonych folią spoż ywczą . Tak wię c, kiedy ten film jest otwierany, wyczuwalny jest smró d, któ ry sł ychać w odległ oś ci okoł o metra. Wszystko jest odrapane, talerze poł amane, wszę dzie czuć zapach i smró d. Jeś li to krewetki, to nieobrane nawet w naczyniu, jeś li to mię so, to jest tł uste i pikantne. Jednym sł owem kompletna ś mieć ! Kuchnia tajska z ich robakami i karaluchami wydawał a się wysoka w poró wnaniu do tej. Z jadalnego tylko ryż u i trochę makaronu.

Wą troba z kurczaka

Tylko krew


Pyszne i drogie owoce. Nie tak szykowny i ró ż norodny jak w Tajlandii, ale też godny. Zabiliś my tam mango. Wzią ł em też gruszki, pomelo, guawę , chlebowiec i mangostan. Nastę pnego dnia wybraliś my się na darmową wycieczkę krajoznawczą za 80 juanó w od osoby (m. in. pł acą c tylko za obiad). Sama wycieczka polegał a na odwiedzaniu ró ż nego rodzaju sklepó w, w któ rych pró bują ci coś sprzedać (wszystko w ogó le, jak zwykle). Pierwszym punktem był a fabryka obró bki pereł . Tam Chiń ska kobieta w okropnym rosyjskim pró bował a opowiedzieć coś o mię czaku i muszli. Moja pani chciał a mieć biż uterię , któ ra został a zrobiona na jej oczach. Chiń czyk umieję tnie otworzył noż em wskazaną ostrygę , wyją ł z niej perł ę i umieś cił ją w srebrnej zawieszce na ł ań cuszku. Voila! Nastę pnie autobus zabrał nas do sklepu z suszonymi boogerami. Mó wiono, ż e w tym sklepie miejscowi lekarze kupują zioł a i stworzenia. Naprawdę nie wiem, dlaczego nas tam przywieź li? Zapewne z nadzieją , ż e ktoś , sł yszą c o zaletach pł etw rekina, kupi je za 1200Y za 500g. Potem zabrali mnie do sklepu z jedwabiem. Tam Chinka zdradził a tajniki umieję tnoś ci wytwarzania jedwabiu, opowiedział a, jaki to wspaniał y i niepowtarzalny produkt. Nastę pnie wizyta w herbaciarni z pokazem ró ż nych rodzajó w herbat. Znowu rozmawiali o jego cudownych wł aś ciwoś ciach, chwalili, parzyli, nalewali. Kupił am 40g zielonej herbaty "Emperor's Concubines", któ ra mi się podobał a, któ ra pozostawia niezwykł y, wyraź ny sł odki posmak. Ale w rzeczywistoś ci okazał o się , ż e warzyli jedno, a drugie sprzedawali. Zaradna chiń ska rasa „rosyjska Vanka”. Po tym planem był obiad. Ogromny stó ł obrotowy z wieloma pikantnymi daniami z masł a, z któ rych 2-3 są jadalne. Nastę pnym celem jest sklep z pamią tkami. Gó ry chiń skich drobnych i niefunkcjonalnych dó br konsumpcyjnych. Kupiliś my tam magnesy i jedwabne apaszki w prezencie za 180Y w poró wnaniu do dokł adnie takich samych za 300Y w sklepie z jedwabiem. Potem fabryka rekinó w. Odbył o się tam cał e przedstawienie, aby zademonstrować absolutnie bajeczne i cudowne ś rodki na bazie oleju z rekina i ekstraktó w z wł asnej chrzą stki. Na oczach zdumionej publicznoś ci olej z rekina z ł atwoś cią rozpuś cił pł ytkę z cholesterolem, któ rej zwykł y olej rybny, bez wzglę du na to, jak bardzo by się starał , nie był w stanie rozpuś cić . Potem zaś piewano sł odkie piosenki o tym, jak bezuż yteczne są nasze syntetyczne narkotyki i jak wszechmocne są piguł ki na chrzą stkę rekina. Na tym boisku był o tyle aktorstwa, ż e ​ ​ nawet ja myś lał em o zakupie cudownego leku na cholesterol. Co wię cej, wszystko to był o transmitowane ustami dziewczyny Marii, Rosjanki, rzekomo lekarza ogó lnego.

Bajki o pł etwach rekinó w.

Był y też tabletki na wieczną mł odoś ć skó ry oraz wycią g z penisa foki kanadyjskiej na penisa. Czyli cholesterol 200Y, chrzą stka 400Y, wieczna mł odoś ć.2990Y, penisa nie pamię tam. I ludzie to wzię li! Bezpoś rednio w cał ych kursach, pozostawiają c dziesią tki tysię cy rubli na te wytwory chiń skiej supermedycyny.

Obiad odbył się na tzw. Food Square. Tam dostaliś my ryż z owocami morza, smaż ony darada i sorbet z mango. Do ryż u wrzucono sztywne oś miornice, pó ł torej krewetki i oczywiś cie przyprawy (na zdję ciu przy karczmie wyglą dał o to zupeł nie inaczej). Darada był a smaż ona na zewną trz i na wpó ł upieczona w ś rodku. Sorbet był pyszny, ale bardzo zimny. Przez kilka nastę pnych dni szliś my wedł ug tego samego scenariusza: plaż a, lunch, plaż a, kolacja, sklep. Eksperymentowaliś my z ró ż nymi „restauracjami” i wszystkie te eksperymenty koń czył y się niepowodzeniem. Najlepsze miejsce był o w food court w Ananasie. Poszliś my ponownie na plac z jedzeniem, zamó wiliś my kraba. Przynieś li tuszę kraba w tł ustym oleju. Bez noż a, bez widelca. Zerwał em i wybrał em tę muszlę rę kami, znalazł em 12.5 grama mię sa. Smakuje jak paluszki krabowe, tylko sł odsze i bardziej soczyste.

Naczynie "Krab"

Potem poszliś my tam tylko na ś wież e koktajle mango-banan.


Teraz kilka sł ó w o narodzie. Mał y, martwy, przeraż ają cy. Każ de rosyjskie ciał o na tle Chiń czykó w wydaje się być zrę cznym tworem. Cał kowicie bezwstydny, hamują cy, z brakiem logiki i zdrowego rozsą dku. Potrafią nagle się zatrzymać , nagle zmienić trajektorię ruchu, nagle krzykną ć coś strasznego. Tutaj na przykł ad. Siedzimy przy stole. Przy stole są.2 krzesł a. Na stole są dwa talerze. Moja dziewczyna wyszł a na drinka. Podchodzi Chiń czyk i gestami pokazuje mi, ż e potrzebuje krzesł a. Mó wię : „Nie, nie, nie! Ja sam potrzebuję krzesł a”. Nastę pnie Chiń czyk ze zrozumieniem kiwa gł ową , stoi obok niego przez okoł o 5 sekund i zaczyna siadać na krześ le. Normalne, nie? Delikatnie wyjmuję krzesł o z jego rą k i odstawiam je na miejsce. Po tym Chiń czyk ponownie kiwa gł ową ze zrozumieniem i odchodzi. Inny przykł ad. Wchodzimy do windy. Jest nas dwó ch i dwó ch Chiń czykó w. Jesteś my 8. , oni 12. . Mijają c pią te pię tro, do drzwi podchodzi Chiń czyk i kł adzie na nich nos. Drzwi otwierają się ó smego i nie wychodzi, bo potrzebuje dwunastego. Normalne, nie? Palenie wszę dzie - na ulicy, w pokojach, w windach. Tam, gdzie palą , tam plują . Co wię cej, Sanya jest uważ ana za lokalną Soczi, stą d kolejnoś ć cen, dlatego na odpoczynek tam mogą sobie pozwolić tylko bogaci „inteligentni” Chiń czycy. Selfiemania. To ich ulubiona rozrywka. Specjalnie ubierają się w pię kne sukienki, chodzą wieczorem na plaż ę i spę dzają godziny na cią gł ym robieniu selfie w aparatach telefonó w komó rkowych. Szczegó lnym fetyszem jest moż liwoś ć postawienia dziecka obok Rosjanina i zrobienia sobie zdję cia. Mniej niż.10% osó b na morzu potrafi pł ywać . A jeś li już , to robią to bardzo wyzywają co, zawsze w okularach i kapeluszu. Zwykle zaró wno starzy, jak i mł odzi zakł adają stos boi ratunkowych i kamizelek ratunkowych, idą po pas do morza i tam się pluskają . Albo wije się , niczym ł odyga mszycy, kabel z bojami, ograniczają cy szerokoś ć ką pieliska wzdł uż plaż y. Niewielu z nich podpł ywa do liny, któ ra ogranicza dł ugoś ć ką pieliska w kierunku morza (ok. 60 m).

Ludzie wschodzą cego sł oń ca

Ludzie wschodzą cego sł oń ca (panorama)

Mowa. Jeś li moż na to tak nazwać , już trzeciego dnia zaczą ł em się mę czyć . Nie chcę tego opisywać , trzeba to usł yszeć . Kiedy gruby Anglik z krę conymi wł osami mamrotał coś na plaż y, wydawał o mi się , ż e ś piewa pieś ń anioł ó w. Ale! Nie widział em w nich zł oś ci, nie są tak nerwowi jak Rosjanie. Cał kiem uś miechnię ci, przyjaź ni ludzie. W supermarkecie sprzedawcy zawsze chę tnie pomogą Ci znaleź ć to, czego potrzebujesz (wszystko jest po chiń sku). Rosjanie są kochani.


Opró cz powyż szego wykupiono u przewodnika wycieczkę na wyspę mał p + ź ró dł a termalne za 503 Y na mieszkań ca, w tym obiad. Wczesnym rankiem luksusowy autobus odebrał urlopowiczó w z hoteli, a my nieplanowo przenieś liś my się na farmę wę ż y, gdzie mieliś my odebrać innych turystó w z odległ ych zatok. Tam, podobnie jak na farmie rekinó w, odbył się spektakl z pokazem cudu chiń skich farmaceutykó w. Chinka sparzył a sobie rę ce rozpalonym ł ań cuchem, po czym posmarował a cud maś cią i wszystko został o natychmiast uzdrowione. Nastę pnie do zielonej herbaty dodał a jad wę ż a, po czym herbata stał a się ciemnoniebieska. Potem wlał a do herbaty cudowną miksturę i znó w zrobił a się jasna. W naszej grupie nie był o osó b, któ re chciał yby kupić chiń skie serum. Przeniesiony na wyspę mał p. Na tę wyspę trzeba był o dostać się najdł uż szym wycią giem w Azji. Podobał a mi się winda - szybko otwierane kabiny, przeznaczone dla 4 osó b. Wspaniał y widok i morskie powietrze pobudzał y zmysł y. W przypadku makakó w starannie pokroił em wcześ niej gruszki, guawę i chlebowiec. Moż na był o je karmić tylko w wyznaczonym miejscu (no w ogó le tam, gdzie sprzedawano im ż ywnoś ć ). Pryszczaty Chiń czyk przeklinał , na pró ż no pró bują c powstrzymać moje dział ania polegają ce na wyję ciu workó w z owocami z plecaka (có ż , owocó w od nich nie kupował em). Oszalał e makaki na widok workó w z jedzeniem w niezorganizowanej, kudł atej masie zaczynają spadać im na ramiona z drzew, podbiegać , skakać i wyrywać się z rą k. Nie mniej dzicy Chiń czycy natychmiast zaczę li krzyczeć , skakać i szturchać wszę dzie telefonami. Ten bał agan trwał okoł o dziesię ciu minut, po czym zostaliś my wcią gnię ci na przecię tny chiń ski wystę p z udział em wytresowanych zwierzą t. Wś ró d kó z, niedź wiedzi i makakó w najgł upsi z mojego punktu widzenia wyglą dał y na ostatnie. Jedna mał pa nawet wpadł a w tł um, ale ł ań cuch, któ rym był przywią zany do roweru, natychmiast ostudził jego zapał . Potem był jeszcze jeden, jeszcze bardziej przygnę biają cy wystę p z udział em mał p. Kró tko mó wią c, przejechaliś my galopem przez park mał p i wró ciliś my kolejką linową do autobusu. Z nami w autobusie był rosyjski przewodnik Misza i chiń ski rosyjskoję zyczny przewodnik Obama. A Misha dł ugo ś miał się z tego, jak umieś cili Obamę na wyspie mał p. Poszliś my szukać „restauracji” na lunch. Kierowca nie znalazł go za pierwszym razem. Dotarliś my do jakiejś wioski, gdzie patrzyli na nas jak mał py. Znó w stał tam ogromny obrotowy stó ł z mnó stwem bezsmakowych potraw. Z jadalnych znalazł em tylko przaś ny ryż i krewetki. A takie potrawy jak tł uszcz stał y, gę sia skó rka, ser sojowy i trochę kieł kó w wydawał y mi się , delikatnie mó wią c, wą tpliwe.

I wtedy moja historia się koń czy, bo bateria w telefonie jest wyczerpana. Przybywają c do rodzinnego miasta, nie chciał em dokoń czyć pisania, bo był em gł upio leniwy. Był a też ciekawa wycieczka do ź ró deł termalnych z wieloma ró ż nymi rodzajami ką pieli i wó d, o któ rych należ ał o opowiedzieć osobno, ale niestety...Dzisiaj jest już.1. 10. wraż enia z doś wiadczenia są ż ywe, a wspomnienia przejrzyste.

Proszę nie oceniać ś ciś le sposobu pisania, to tylko moje, czysto subiektywne wraż enia i nie był o moim celem obraż anie czyichś uczuć czy krzywdzenie.

Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał
Aby dodać lub usunąć zdjęcia w relacji, przejdź do album z tą historią
Басни об акульих плавниках.
Блюдо
Фуникулёр
Фуникулёр
Фуникулёр
Фуникулёр
Жемчужная фабрика
Апартаменты
Просто лапы в магазине.
Лапы на развес
Обезьяны слева, обезьяны справа
Панорама пляжа
Пляж
WC
Просто кровь
Куриный ливер
Народ восходящих солнц
Народ восходящих солнц (панорама)
Хлебное дерево режут для нас
Uwagi (24) zostaw komentarz
Pokaż inne komentarze …
awatara