Chiny

28 Sierpień 2009 Czas podróży: z 05 Sierpień 2009 na 20 Sierpień 2009
Reputacja: +6.5
Dodaj jako przyjaciela
Napisać list

5.08. 09-20.08. 09 Biuro podró ż y Beverly Hills, Petersburg. 1 . 4.89 rubli

Wyjazd do Chin upł yną ł pod znakiem trzech spektakularnych wydarzeń – po pierwsze w ogó le nie był planowany (co się nazywa „od buldoż era”); po drugie, poleciał em do Pekinu iz powrotem w klasie biznes; w trzecim mieszkał em po raz pierwszy w deluxe! ! Odlot samolotu był opó ź niony o pię ć godzin - dobrze, ż e dowiedzieliś my się o tym na stronie i nie pojechaliś my na lotnisko do czasu odlotu. Samolot, wedł ug plotek, był opó ź niony z Rodos, w wyniku czego spó ź nił się do Pekinu (w kantorze na lotnisku po kursie 662 za sto dolaró w wydano 602, reszta był a prowizją ) , wię c natychmiast po przybyciu rzucili się na Plac Tiananmen. Jest tak duż y, ż e w ogó le nie przypomina kwadratu – nie ma ograniczeń architektonicznych. Mauzoleum Mao znajduje się po prawej stronie, a jego portret na cesarskim pał acu po lewej! Ostry chiń ski smak! Jebać ich, ż eby to rozgryź ć! ! Przewodniczka twierdził a, ż e ​ ​ deszcz już dziś miną ł , a z samochodu zabrano tylko kamery.


Podczas spaceru po placu zebrał a się burza ! ! Wizycie w Pał acu Cesarskim Gugong (zamknię te miasto) towarzyszył a ulewa! Skoro nie wpuszcza się ich do wnę trza - moż na je fotografować tylko przez okno, wtedy wszyscy dokł adnie zmokli, po prostu nie ma gdzie przeczekać deszczu...Tł um zebrał się pod ł ukiem drugiej bramy, wszyscy się chowali od deszczu, tu parasole sprzedali 10, mą ż zdecydował się kupić , w tł umie wś liznę li się mokrą zmianę ze 100, podczas kolejnego przeliczenia okazał o się , ż e nie oszukiwali ! ! Na dworze wcią ż jest ciepł o +40, wię c zdą ż ył em nawet wyschną ć , na począ tku zmokł em. Cesarze mieszkali na ulicy, prawdopodobnie przez kilka godzin siedzieli na tronie pod dachem i tam jedli, bo był a sala z ł ó ż kami, ale stoł ó w do jadalni nie widział em. Nawet pod dachami był skarbiec, kuchnia, harem… Moż e mi brakował o wielu rzeczy biegają cych po kał uż ach, pró bują cych czesać wł osy aparatem i dawać hollywoodzki uś miech na tle tych niedogodnoś ci. Potem zostaliś my nakarmieni.

Lokalna restauracja pekiń ska, o turystach i mieszkań cach w poł owie. Zapytał em przewodnika, czy Chiń czycy są obecni w restauracji, czy to mieszkań cy metropolii, czy odwiedzają cy zwiedzają cy z prowincji? Przewodnik zapewniał , ż e był y to rodziny i firmy z okolicznych domó w, co oznacza, ż e ​ ​ miejsce jest popularne – był am zachwycona, marzą c o spró bowaniu prawdziwej chiń skiej kuchni. Karmienie był o odpowiednie - proste, mdł e, zupeł nie bez przypraw, a nawet sos sojowy trzeba był o wytrzą sną ć z kelnerki. Bezpł atna kaczka po pekiń sku (niezamó wiona z wyprzedzeniem) nie był a dostę pna, najwyraź niej wedł ug lokalnych standardó w jest droga! Szczegó lnie uderzył a mnie zupa - ryż umyj i odcedź wodę , wlej do rondla (a gdzie myś lał eś ), nastę pnie zagotuj wodę , wjedź i wymieszaj surowe jajko, wrzuć pokrojone pomidor bez skó rki i gał ą zką , prawdopodobnie mię ta. WSZYSTKO! ! Nastę pnie zabrano nas na herbatę podczas ceremonii parzenia herbaty. We wszystkich sklepach sprzedają cych herbatę upijesz się i podkuwasz. Dlaczego oni oszukują??! ! Herbata 300 gr.

któ ra kosztował a 3580yu (17900r), a za kilogram jeszcze wię cej ukochana ż ona ostatniego cesarza, czyli Deng Xiao Ping lub ktoś inny, pewnie zbierał a wł asnymi rę kami, ale herbata nie moż e tyle kosztować (nie trzeba sprzedawać ok. 5 krzaki, któ re rosł y od czasó w Buddy (lepiej się tam modlić ), liś cie, to trawa). Zwł aszcza jeś li wzią ć pod uwagę fakt, ż e w pobliskim OK, za 100g tego samego prasowanego pu-erh, proszą o okoł o 100 rubli. I moim zdaniem nie jest tanio! A mó wienie o potrzebie chiń skiej herbaty do parzenia „mał ej” to kompletny nonsens - jeś li wlejesz 1 ł yż kę stoł ową.100 ml wrzą cej wody, potrzą ś nij nią zgodnie z ruchem wskazó wek zegara przez 1 minutę i wlej do zlewek dla dobra, moż esz powtó rzyć.100 ml napeł niania kilka razy, kto by w to wą tpił! ! Ale nie pozwolili nam spró bować wię cej niż.3 nadzień , a jeś li wlejesz od razu 500 ml i odstawisz na 5 minut, to stanie się zwykł a herbata, któ rą pijemy rano ! ! Swoją drogą , zieleń z jaś minem z Riston nie ustę puje Pekinowi!!

A ceremonia parzenia herbaty to bardzo powolny i ż mudny proces! Chociaż na tle cał ego tego herbatowego szaleń stwa wydarzył się dziwny moment (w Szanghaju) - herbata, któ rą nazywamy „osiem klejnotó w, seria Chiu Hua” (odpisana z puszki, znajoma podarował a ją DR, skł adają ca się zielonej, chryzantemy, ró ż y, liczi, berberysu itp. ) kosztują tylko 10 sztuk za 100g, data pakowania 2009.07. 13, znalazł em tę herbatę w ką cie, w pudeł ku, bez metki, nigdzie jej nie prezentowano (moż e dlatego cena jest boska??!! , wedł ug lokalnych wyobraż eń ). Dalej hotel, prysznic, ł ó ż ko, poduszki z ł uski ryż u, jednorazowe kapcie, jednorazowe szczoteczki do zę bó w i torebki z herbatą (widział am je prawie w każ dym chiń skim, ale nie udał o mi się znaleź ć sklepu sprzedają cego herbatę w torebkach w dwa tygodnie!! ) W kraju program picia herbaty – prowadzą reklamy plastikowych butelek/puszki oraz prostych plastikowych termosó w do parzenia i przenoszenia herbaty w torebce, plecaku, plecaku. We wszystkich chiń skich butelkach widział em torebki herbaty, ale nie na sprzedaż.


Rano jedziemy zobaczyć Wielki Mur Chiń ski. Korki na zjeź dzie, zwiedzamy fabrykę pereł , ceny lekko szokują . Dalej jest fabryka jadeitu - niesamowicie pię kna - ceny idą w gó rę ! Chciał em przynieś ć pierś cionki moim znajomym. Widzą c pierś cień z zielonego jadeitu za 5.000 r. nie mó gł tego znieś ć , zadzwonił do sprzedawczyni i zadał retoryczne pytanie - „Dlaczego? ? » «To rzadki kolor jadeitu, w naturze prawie nie ma takiego koloru! ! „- podą ż ył a za odpowiedzią . TAK, nie moż esz przeskoczyć z biegiem! ! Potem wł aś ciwa ś ciana. Po wyjś ciu z autobusu usł yszeliś my gł oś ne rechotanie lub pohukiwanie, zapytaliś my przewodnika, jaki to dź wię k. Na drzewach był o kilka boogró w, któ re poszli upolować , zł apać i zrobić zdję cie, ale niestety nie weszł y w kadr. Czę ś ć dź wię kó w wydawał y cykady (był y też w Meksyku) - są to takie duż e jasnozielone muchy (jak gadż ety). Fajny! ! Wspię li się po ś cianie do drugiej wież y, zł apali oddech na jej dachu i zeszli na dó ł . Za 1.

5 godzin nawet drobiazgó w (z 20. ) i talerzy (z 136. ) nie mam czasu na zakup, ż eby nie przecią gać się do 6. wież y, jest też stara ś wią tynia oraz armaty i lody! ! Nie wiem, na co pró bują patrzeć z kosmosu, ale moim skromnym zdaniem to wszystko to przeró bka, no có ż , nie wczoraj, ale 50 lat temu został a zbudowana na rozkaz Mao. Ludzie z grupy, któ rzy przebili się do szó stej wież y, twierdzili, ż e dalej jest klif i nie ma nic ! ! Obiad przywieziono do fabryki emalii w Cloisonne, towaró w nie zassano, tylko nakarmiono (jedyny czas na obiad to lokalna wó dka). Chodziliś my po korytarzach dla wł asnej przyjemnoś ci - elegancka kolekcja zabawek noworocznych wykonanych z emalii cloisonné - cena to 500 rubli, jak na wystawie „Prezent noworoczny” w SCC, dla zabawek Jarosł awia, wydaje się , emalii . Ale kto wie, gdzie są zrobione. Wedł ug przewodnika nie zabrano nas do tej fabryki, ponieważ produkty są drogie (a takż e cię ż kie).

Tak, Centrum Medycyny Tybetań skiej – diagnostyka pulsu ujawnił a u mnie widoczne goł ym okiem skrzywienie krę gosł upa oraz choroby kobiece, któ re w wieku 25 lat zdecydowanie powinny być . Polecane zioł a kosztują tylko 71 dolaró w - jeden sł oik. Tak, jest też fabryka jedwabiu (w naszej trudnej podró ż y był y ich w sumie 4, a ceny wszę dzie są prawie takie same). Trzeciego pró bował em zjeś ć jedwabnika - tak sobie, nie moż na tego poró wnać ze zgnił ymi jajkami ! ! Wieczorem zał adowano nas do pocią gu, na stacji wypuś cili nas do sklepu, kupili na ś niadanie pakowaną pró ż niowo kaczkę po pekiń sku i krowie mleko w butelce. Na dworcu okazał o się , ż e wszyscy mają w biletach gó rne pó ł ki, ale przewodnik radoś nie stwierdził , ż e Chiń czycy nie lubią podró ż ować z obcokrajowcami i chę tnie zamienią się miejscami. „Czy mają przy sobie sztabkę zł ota? „Postanowił em wyjaś nić . Są dzą c po reakcji, był to niestosowny, gł upi ż art. Chiń czycy zaskakują co się zgodzili.

Sama przewodniczka zapł acił a im ró ż nicę za niż sze miejsca, jeś li nie dał a nam biletó w, a z ciekawoś ci nie widzieliś my, ile kosztują (400. gó ra i 420. dó ł ). Ogó lnie rzecz biorą c, ledwo dawali jej ró ż nicę . Wagony przedział owe kursują z Pekinu do Xi'an iz Xi'an do Szanghaju, we wszystkich innych kierunkach zarezerwowane są miejsca siedzą ce lub przyczepy dla grup turystycznych. Jest wielu Chiń czykó w, któ rzy przewoż ą wszystkich w przedziale i jest to dla nich drogie. Huang He to naprawdę ż ó ł ta, szalenie ż ó ł ta rzeka - nie wierzył am w nią w latach szkolnych - naprawdę burzliwa i krę ta o niestabilnych brzegach. Widział em też czerwień w przyrodzie, a zieleń - Jangcy pod Szanghajem. Mł ody przewodnik uczył angielskiego w szkole i znał dwa sł owa, ti i kawa. Ponieważ są siedzi w przedziale to mił oś nicy kawy, ku niezmierzonej radoś ci konduktoró w postanowili zgodzić się na kuszą cą ofertę . Jaka był a ich radoś ć , kiedy przynieś li coś takiego jak Nescafe 3 w 1 w 300 ml kubku z logo Coca-Coli.


W tym samym czasie konduktor mienił się szczę ś ciem i pró bował podać cenę (hyung, xen), nie rozumieli, zaproponowali, ż e sama weź mie pienią dze z portfela. Wycią gnę ł a dziesią ty i wyszł a w najszczę ś liwszym stanie umysł u. Xi'an był ostatnią stacją , wysiadł bez incydentó w i zaczą ł szukać przewodnika. Znaleź liś my go ze znakiem „Fomin + 8”. Bardzo dziwne ogł oszenie! Hotel. Wielka Pagoda Dzikiej Gę si - zbudowana 500 lat temu przez miejscowego zał oż yciela buddyzmu, czcigodnego Buddę w tym samym wieku. Wszystkie inne pię knoś ci to remake ostatnich 10 lat – np. muzeum historii religii. Ogró d piwonii musi być pię kny, kiedy kwitną . Ale wszystko jest bardzo stylowe. Obiad i wizyta w Terakotowej Armii Cesarza Qinna Shi Huanga. Oczekiwał em wię cej! ! Grobowca cesarza nie rozkopano, ponieważ nie ma technologii pozwalają cej na konserwację staroż ytnych farb, ż oł nierze zostali wyję ci pomalowani, ale wyblakli w ś wietle.

Wyglą da na to, ż e albo w grobowcu nic nie był o, albo już nic nie ma, albo koszty wykopania trzech doł ó w ze straż nikami jeszcze się nie opł acił y. Pod auspicjami UNESCO wystawiane są dwa rydwany z brą zu. Pię kna! ! Wieczorem spacerowaliś my po parkach Xi'an - pię kno, pię kno i uczucie, ż e wreszcie jestem w Chinach! ! Rano zwiedzanie muró w twierdzy; las Stel; studiowanie chiń skiego alfabetyzmu na przykł adach Konfucjusza; spacer po lokalnym deptaku handlowym, naznaczonym walką dwó ch ulicznych sprzedawcó w; jogging do najbliż szego supermarketu (wymagany dż em lotosowy od przewodnika, ale on chyba o tym nie sł yszał ); pró ba wypadu do miasta w celu ominię cia brzydkiego deptaka i nieumyś lne, szczę ś liwe odkrycie naszego autobusu zaledwie kilometr dalej. I kolejny pocią g. Wszystko w jednym przedziale, razem.

Konduktor znał angielski (cud) i został dokł adnie ostrzeż ony przez przewodnika o koń cowym punkcie naszej podró ż y – Suzhou (stacja poś rednia, któ ra miał a przybyć o 6 rano). Widzieliś my Huang He ponownie, był em pod wraż eniem! ! Obudziliś my się o 5 rano i zgodnie z rozkł adem mieliś my opuś cić samochó d o 6 rano. Jakie był o nasze zdziwienie, gdy wylawszy się do przedsionka na widok duż ego wę zł a kolejowego, nie zdą ż yliś my się wydostać - pocią g nie zatrzymał się! ! Po godzinnych poszukiwaniach konduktorzy dowiedzieli się , ż e spó ź niliś my się trzy godziny, ż e nastę pną stacją był a Mushi (tak sł yszeli), a potem Su Zhou. Wusy pisano na nastę pnej stacji. Jak niezrozumiał y jest ję zyk chiń ski! Mimo naszych starań dzielna dyrygentka, są dzą c po znajomoś ci ję zykó w obcych, był a liderem produkcji, nie wypuszczał a gł upich obcokrajowcó w przed wskazaną na bilecie stacją!!

Dopiero wtedy zdał em sobie sprawę , ż e w miastach jest wielu Chiń czykó w, miliony mieszkają w miastach, a obskurny dworzec cią gnie się przynajmniej do Dworca Fiń skiego, ale nie każ dy szanują cy się pocią g uhonoruje go swoim przystankiem ! ! Spotkaj się ze swoim przewodnikiem w Suzhou. Ogró d skromnego urzę dnika został zbudowany w 1513 roku i jest najwię kszym zespoł em ogrodowo-parkowym w mieś cie pod patronatem UNESCO. Mokry, dzień wcześ niej zalany przez tajfun Morakot. Niestety pię kna, zacieniona (ku naszej radoś ci nie był o sł oń ca). Dalej Tygrysie Wzgó rze (rzekomo po ś mierci ojca cesarza na wzgó rzu, na któ rym pochowano jego ojca, pojawił się biał y tygrys), Staw Mieczy, Pagoda Ś wią tyni Chmurnych Skał (chiń ska Krzywa Wież a w Pizie). Dalej na setną rzekę spacer wzdł uż kanał ó w Suzhou. Ł adnie! ! Biedny i nie do przedstawienia! ! Fabryka haftu jedwabnego, o któ rą sami prosili, bo nie zabierają tam rodakó w - nie ma ludzi, któ rzy chcą kupić sito haftowane jedwabiem za milion, ale Japoń czykó w jest duż o !!


Kolejna fabryka jedwabiu z produkcją i rozwijaniem kokonó w. Wieczorny transfer do Szanghaju.

Ś wią tynia Nefrytowego Buddy, biał a, wyglą da jak zielona i z prawdą jest problem. Ile on ma lat (posą g Buddy) - nikt nie wie. Moż esz zrobić tylko zdję cie portretu B. Clintona wiszą cego na uboczu. Niestety! Ale to miejsce jest niesamowite! ! W sklepie na parterze zobaczył em wielorę ką dziewczynę (moż e był a to wielorę ka Shiva, nie jestem silna w wierzeniach religijnych), zdecydował em, ż e jest na sprzedaż , ale modlili się przy niej ! ! Na pytanie „Dlaczego posą g wielorę kiego boga jest w sklepie? ” ”, otrzymał odpowiedź „To taki zwyczaj, gdzie indziej powinni stać bogowie ! ! ”. Jednakż e! ! Odwiedziliś my Ogró d Radoś ci, pamię tam ogromną liczbę gł odnych czerwonych ryb skaczą cych po jedzenie! ! Nigdy nie spotkał em takiej chmury czerwonych rybek! Wizytę na wież y telewizyjnej „Perł a Wschodu” spotę gował a mgł a po deszczach przyniesionych przez ty-fun.

Ale jest najlepszy wybó r breloczkó w (od 10 yu), talerzy (od 100 yu), czekoladek (w blaszanym pudeł ku 35-35 yu, analog widział em tylko w dutiku w Pekinie za 100 yu). Zakupy w Szanghaju nie miał y miejsca ze wzglę du na szalenie wysokie koszty. Chociaż na nasze natarczywe proś by rano wynaję liś my autobus (400yu za 4 godziny) i przetoczyliś my się - najpierw do perł owego (3 bransoletki z biał ych, lawendowych i ró ż owych pereł.200yu); potem do biura od tylnych drzwi, sprzedają c torby i walizki oraz Rolexy z Gucci - kupił em walizkę Samsonite (300yu), czarną skó rzaną torbę chanel (400yu) i dwa damskie Rolexy po 150yu każ dy; na deptaku zakupił em kolagen i ekstrakt z wą troby rekina do podawania doustnego (600yu); jedwabne chusteczki (80*80) za 140 i jedna ze zniż ką (40*40) za 60. Kupiliś my duriana, bo nie wolno ich zabierać do transportu ani do hotelu - jedli za rogiem - reszta grupy znalazł a nas za tą dział alnoś cią , wszyscy jedli.

Sklep miał codzienny plan sprzedaż y durianó w, a jak luksusowo wszystko pachniał o w aucie… Generalnie był em przekonany z wł asnego doś wiadczenia, ż e ​ ​ tanie zakupy w Chinach to mit. Nikt, widzą c twoją bladą twarz, nie da ci wię cej niż.20%, a jeś li zaoferują.60% rabatu na szalik z 100% jedwabiu, upewnij się , ż e jest to poliester, nie musisz nawet podpalać wszystko. Nawet na szalikach zakupionych w fabryce jedwabiu był y 100% hieroglify, gdy poprosili przewodnika o przetł umaczenie (na począ tku poprosili o zapisanie sł owa jedwab hieroglifami i nie pasował y do ​ ​ napisu na zakupionym szaliku), okazał o się , ż e na aplikacji ma być.100% jedwabna nić , a sam szal z gazy z czegoś innego! ! Nawiasem mó wią c, szalik kosztował.139yu. projektowanie tutejszych ubrań to tylko ł zy, wszystko jest czarno-biał o-niebieskie. Bardzo prosta. Pró ba zakupu nawet dż insó w dla 19-letniej dziewczynki nie powiodł a się - dziewczyna powiedział a, ż e ​ ​ na uniwersytecie nie zrozumieją tak prostych spodni.


Lot Szanghaj – Hainan nie sprawiał problemó w, choć nie ż ywili się na pokł adzie, tylko rozdawali wodę , ale na pokł adzie był sklep i Chiń czycy entuzjastycznie kupowali dmuchane poduszki, herbatniki i markowe szaliki linii lotniczej. Promocyjne (cogodzinne) wystą pienie stewardesy został o nagrodzone owacją na stoją co. Na lotnisku w Sanya wszyscy zostali osobiś cie zabrani do hoteli; chociaż myś leli, ż e transfer bę dzie jeden na 8 osó b i zostaną przewiezieni kolejno do trzech hoteli. Hotel został wybrany z lokalnym smakiem Tianfuan 5* (wyjś cie na obiad Chiń czyka w mokrych ką pieló wkach i koszulce nie pozostawił o nikogo oboję tnym). Morze bardzo mi się podobał o - czyste, spokojne, wieczorny odpł yw pozwalał mi leniwie spę dzać czas i bujać się na falach. Latają ca ryba. Wskakuje do pyska i na ciał o, atakuje z zachwytem, ​ ​ chitynowy, wyglą da jak krewetki, z 2 czerwonymi ogonami (i nie widać , kto tam jest).

Dziewczyny z plemienia są bardzo ł adne, emocjonalne i artystyczne. Mieszanka zió ł z ż ó ł cią , koniecznie kobra kró lewska, - 800. roczny kurs, krem ​ ​.240. i wszystko w tym samym tonie. Telefony komó rkowe zrusyfikowane z beł kotliwym akcentem (iPhone firmy Aypol za 650), dł ugopis szpiegowski za 150, pendrive'y Sony za 130. Z kuchni arcydzieł o - pieczony ananas i banany (z grilla). Muszka ró wnież ugryzł a - uką szenia był y bardzo swę dzą ce. O tł umaczeniu z chiń skiego na rosyjski moż na pisać do rana (w menu najpierw wersja chiń ska, potem angielska, a dopiero potem rosyjska). Cappuccino - kawa z popioł em; kieł baski z kurczaka - jelita kurczaka; smaż ony kurczak - wieloletni smaż ony kurczak ...zamó wiony nie wieloletni - otrzymał mał ego kurczaka z gł ową i nogami (nie wieloletniego, niestety).

Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał
Aby dodać lub usunąć zdjęcia w relacji, przejdź do album z tą historią
Uwagi (1) zostaw komentarz
Pokaż inne komentarze …
awatara