Cudowne wakacje w cudownym kraju

Pisemny: 10 wrzesień 2008
Czas podróży: 11 — 18 sierpień 2008
Komu autor poleca hotel?: Na relaksujące wakacje
Ocena hotelu:
4.0
od 10
Oceny hoteli według kryteriów:
Pokoje: 10.0
Usługa: 8.0
Czystość: 10.0
Odżywianie: 8.0
Infrastruktura: 8.0
W Buł garii odpoczywał em po raz pią ty. Biuro podró ż y "Versa" polecił o nam ten hotel. Podobał o nam się , ale niestety turystó w rosyjskoję zycznych jest bardzo mał o. Wł aś ciciele hotelu doś ć dobrze mó wią po rosyjsku, ale czasami rozumieli ich z wielkim trudem. Hotel przeznaczony dla niewielkiej liczby wczasowiczó w, wspaniał y basen z dwoma czę ś ciami. Jedzenie smaczne, ale monotonne: sery, kieł basy, sery, kieł baski, pieczywo smaż one, naleś niki, ogó rki, pomidory, pł atki ś niadaniowe lub musli, pą czki, masł o, dż em, mió d. Wszystkie produkty są dobrej jakoś ci, ale jeś li je się to samo codziennie, potem pod koniec wakacji praktycznie nie był o ochoty iś ć na ś niadanie. Z napojó w oferowano mleko, herbatę i kawę (moż na pić , ale z trudem mają specyficzny smak). Przecią gnię cie czegokolwiek do hotelu był o nierealne. Zaró wno wł aś ciciele, jak i obsł uga obserwowali ś niadaniowcó w i wykazali się szczegó lną gorliwoś cią w kwestii brudnych naczyń : nie mieli czasu na opró ż nienie talerza, ponieważ został natychmiast zabrany. Jesteś my przyzwyczajeni do spoż ywania ś niadania w spokojnym otoczeniu bez niczyjej uwagi.
Sprzą tanie w pokoju przez 2 tygodnie naszego pobytu odbywał o się tylko 2 razy. I bardzo wysoka jakoś ć - rzeczy, któ rych potrzebowaliś my, został y wyrzucone! Ś mieci wynoszono codziennie, ale wiadro był o tak mał e, ż e nadawał o się tylko na papier i niedopał ki papierosó w. Odpady owocowe sami wnosiliś my w kontenerach do pobliskiego hotelu.
Hotel absolutnie nie nadaje się dla rodzin z mał ymi dzieć mi i osó b lubią cych zasypiać w ciszy, a nie fanó w wszelkiego rodzaju imprez. W Ś w. Wł as nie ma gdzie się bawić , duż e hotele mają swoje dyskoteki, ale hał as z nich nie docierał do naszego hotelu. Bardzo nam się to podobał o. Ale po godzinie 21 do ich pokoi przychodzili turyś ci z Polski (jest ich sporo), z reguł y już pijani, wspinali się do basenu i krzyczeli do pó ł nocy, a nawet pó ź niej. Gospodarze, któ rzy w tym czasie zjedli już dobrą kolację i też trochę uderzyli, krzyczeli i hał aś liwie nie mniej niż ci sami Polacy. Ci turyś ci, któ rych okna pokoi nie wychodził y na basen, mogli nic nie sł yszeć , ale dla wię kszoś ci wczasowiczó w nie był o to nawet zabawne.

Do morza nie jest 150 metró w, jak ktoś pisał , ale gdzieś okoł o 400. Z czasem droga na plaż ę zaję ł a okoł o 6 minut ze ś rednim krokiem. Plaż a jest niezagospodarowana, piasek brudny. Có ż , tutaj oczywiś cie sami wczasowicze dawali z siebie wszystko, rzucają c wszę dzie niedopał ki papierosó w, rdzenie kukurydzy i korki z butelek piwa. Stacja ratunkowa dział ał a od 8 rano do 17, tutaj chł opaki patrzyli w obie strony, czasem karali tych, któ rzy chcieli pł ywać pod czerwoną flagą lub nurkować z tzw. mola z kupy kamieni.
Ponieważ bilet zawierał tylko ś niadania, musieliś my jeś ć obiady i kolacje w kawiarniach i restauracjach. Jest ich bardzo duż o. W zasadzie na obiad i kolację poszliś my do rodzinnej kawiarni znajdują cej się niedaleko w wiosce „Stary Orzech”. Obiad dla trzech osó b, w tym 3 miski zupy, jedna sał atka, chleb, 2 szklanki piwa i 1 szklanka Coca-Coli kosztował nas 15 lewó w (1 lew to ok. 19 rubli). W hotelu praktycznie nie jedliś my, bo kucharze gotowali bez smaku, a porcje niewielkie, a ceny znacznie droż sze niż w innych kawiarniach.
Ale ogó lnie rzecz biorą c, reszta nas nie zawiodł a. Wybraliś my się na wycieczkę „Jeep-Safari”, czerpaliś my wiele przyjemnoś ci z jazdy po gó rskich drogach na „bobach”. Oś rodek ma doskonał ą komunikację ze Sł onecznym Brzegiem i Nesebyrem, tam też udał o nam się odwiedzić . Nasze dziecko był o szczę ś liwe. My też .
Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał