Zapomniana służba sowiecka.

Pisemny: 27 lipiec 2007
Czas podróży: 30 lipiec — 6 sierpień 2007
Komu autor poleca hotel?: Na wypoczynek z przyjaciółmi, dla młodzieży
Ocena hotelu:
2.0
od 10
Oceny hoteli według kryteriów:
Pokoje: 8.0
Usługa: 4.0
Czystość: 9.0
Odżywianie: 1.0
Infrastruktura: 4.0
Przede wszystkim trzeba powiedzieć , ż e w Sozopolu znajdują się.2 hotele Laguna, oba w nowej czę ś ci miasta.
Jeden - duż y kompleks hotelowy skł adają cy się z 3 budynkó w, stoi bezpoś rednio nad brzegiem morza. Drugi hotel jest ś ciś le zwią zany z prywatnym domem, w formie 5-pię trowej wież y i znajduje się.50 metró w od pierwszej Zalewu i NIE znajduje się na brzegu, ale na ró wnoległ ej ulicy. Specjalny znak mał ego hotelu Laguna, aby nie pomylić go z innym - przed hotelem znajduje się plac z placem zabaw. Nawiasem mó wią c, wszystkie hotele w mieś cie znajdują się blisko plaż y, ponieważ miasto jest mał e i ma bardzo gę stą zabudowę .
Te dwa hotele ró ż nią się od siebie niczym wł oskie kozaki od kozakó w fabryki Komuny Paryskiej. Miał em „szczę ś cie” ż yć w drugiej opcji i przypomniał em sobie, czym jest nienachalna sowiecka sł uż ba. Siedzą c na balkonie, w mał ej lagunie, szczegó ł owo przyjrzał em się duż ej lagunie, któ ra bę dą c duż a, wł aś ciwie zamknę ł a widok na morze. Te dwa hotele ró ż nią się jedną gwiazdką , ale pod wzglę dem obsł ugi i wyglą du ró ż nica jest wię ksza.


Opiszę mał ą Lagunę , w któ rej mieszkał em przez 11 dni w lipcu 2007, nazwę to hotelem, bę dzie to bardziej zgodne z prawdą .
W hotelu nie ma wię c recepcji, to znaczy nie ma administratora i sejfu. Dokumenty moż na przechowywać w sejfie gospodarza, w hotelu Starfish, oddalonym o 1 minutę . Już sam dbasz o bezpieczeń stwo klucza do pokoju, nosisz go wszę dzie ze sobą , np. na plaż ę . Ale to drobiazg w poró wnaniu z tym, ż e jeś li potrzebujesz czegoś od pracownikó w hotelu, nie ma kogo prosić i kogo prosić . Opró cz pokojó wki do pewnego momentu w hotelu nie pojawił się ani jeden urzę dnik, a pokojó wka nie rozumie ani rosyjskiego, ani angielskiego i sprzą ta od 10 do 12 po poł udniu.
Pierwszego dnia odkrył em, ż e umywalka w toalecie z prysznicem jest zatkana i wydziela lekki zapach zgnił ej wody. Ogó lnie to nic w poró wnaniu z morzem, piaskiem na plaż y i powietrzem, cudownym morskim powietrzem, poza tym moż na zamkną ć drzwi toalety i myć zę by pod baterią prysznicową . W toalecie z prysznicem nie ma haczykó w na rę czniki, ale jakaś mił a dusza, podobno poprzedni lokator, przymocował a drut do pozostał ych ś rub i zrobił a zaimprowizowany haczyk. Nie ma też pó ł ek, wię c szampon i inne kł adziesz już na podł odze, ale mydł o i szczoteczka do zę bó w został y umieszczone na krawę dzi mał ego zlewu (któ ry jest zatkany). Jest jednak spory problem z pó ł kami i pó ł kami w pokoju – nie ma ich wcale. W szafie jest tylko poprzeczka z wieszakami i tyle. T-shirty, rę cznik plaż owy, kapelusz i inne drobiazgi musiał y być trzymane w otwartej walizce i na ł ó ż ku.

Wprowadził am się w pią tek. W pokoju wszystko czysto, pó ł rolki papieru toaletowego w toalecie-prysznic, dwa czyste rę czniki, brak mydł a, mał y telewizor pod sufitem, klimatyzacja (chociaż moi są siedzi na balkonie nie mieli pilota od to i wszyscy uż ywaliś my jednego, mojego pilota), meble: stolik kawowy, dwa hokery, dwie szafki nocne, szafa, ł ó ż ko. Na stolikach nocnych są malutkie lampki nocne. Fani czytania w nocy bę dą musieli to zrobić tylko z jednej strony, mocno dociś nię tej do klosza.
W sobotni wieczó r zabrakł o mi papieru toaletowego, tej samej pó ł rolki. A w niedzielę okazuje się , ż e sł uż ą ca miał a dzień wolny i nie zostawił a zapasowego buł ka. Poszedł em szukać , gdzie sprzedawano papier toaletowy, objechał em cał e miasto, w koń cu go kupił em - potem okazał o się , ż e papier był sprzedawany w nastę pnym bloku, kto wiedział , bo nie był o kogo pytać . W poniedział ek pokojó wka najwyraź niej był a strasznie zachwycona, ż e ​ ​ sami już kupili papier i nie wył oż yli. Nie zgasił a go nawet po skoń czeniu kupionej przeze mnie rolki.
We wtorek (czwarty dzień pobytu) udał o mi się namó wić sł uż ą cą do zaproszenia ś lusarza. Przyszedł mę ż czyzna, zrobił trochę magii na zlewie, trochę go wyczyś cił , osuszył rę ce rę cznikiem wiszą cym w toalecie i rzucił go w ró g. Znajdują c brudny rę cznik, udał am się do mojego przewodnika, do przewodnika gospodarza. Opowiedział a cał ą , już dł ugą historię , zaró wno o rę czniku, jak i o papierze, i ż e nie ma do kogo się zwró cić . Strona przyjmują ca, firma Starfish, był a oburzona. Mó j przewodnik powiedział , ż e nie ma normy na papier toaletowy, ż e rę cznik oczywiś cie zostanie wymieniony, w koń cu nie pobrudził em. Poszliś my do mojego hotelu. Ten sam mę ż czyzna, ś lusarz, siedział na dziedziń cu hotelu. Przewodnik przyszedł ze mną i opowiedział mu wszystko przede mną . Ś lusarz okazał się być jakimś krewnym gospodyni, któ ra niespodziewanie pokazał a się tego samego dnia, ale wieczorem. Myś lał eś , ż e przyszedł eś z przeprosinami? Zł o!


Po poł udniu, po morzu, wró cił em do swojego pokoju i znalazł em zaró wno peł ną rolkę papieru toaletowego, jak i nowy czysty rę cznik. To wszystko - historia się skoń czył a! Nie był o go tutaj.
Tego samego dnia, już wieczorem, idę mał ym, wą skim dziedziń cem hotelu - pewna dama o czarnych wł osach, któ rą zobaczył em po raz pierwszy, blokuje mi drogę i pyta groź nie: "Narzekasz? ! " Odpowiadam: „Był y. Teraz nie ma skarg, wszystko jest w porzą dku”. Idę dalej, a ona mó wi: „Nie, czekaj”. Tutaj, z prywatnej poł owy, z są siadują cego z hotelem domu, wylewali się liczni krewni, zacierają c rę ce. Rozumiem: to chyba wł aś cicielka hotelu, jakby gospodyni się nie przedstawił a. Bardzo szybko zaczyna mó wić po buł garsku z oburzeniem, jak nauczyciel do niedbał ego biednego ucznia. Pod koniec jej namię tnej przemowy, kiedy wypuś cił a się i zaczę ł a mó wić wolniej, zrozumiał em gł ó wny punkt. A myś l jest taka, proszę o uwagę ! : Jeś li chcę zmieniać rę cznik czę ś ciej niż.1 raz na 5 dni, jak to zwykle bywa, mogę pojechać do innego, droż szego hotelu, a przy okazji wskazał em na druga, wielka laguna. Obliczył am, okazuje się , ż e jutro zgodnie z pomysł em zmienią mi drugi rę cznik i zdziwiona wszystkim wyszł a.
Wł aś ciwie gdyby to był dzień to od razu bym poszedł do Rozgwiazdy, na pewno wszystko zał atwią , pracują tam bardzo mił e kobiety, w ich towarzystwie czujesz się spokojna i bezpieczna. Ale rano postanowił em nie machać nerwami i nimi, opowiedzieć kontynuację dopiero pod koniec mojego pobytu - mimo wszystko odpoczywał em: có ż , niegrzecznoś ć , tak, ale jutro oddadzą rę cznik i nie bę dzie już przerw z papierem i wreszcie mogę zapomnieć o codziennoś ci. Znowu się mylił em! Drugiego rę cznika nigdy nie zmieniał em, a rolka papieru wydana we wtorek był a ostatnią do poniedział ku wł ą cznie, do dnia mojego wyjazdu. Nie ś miej się - dziewią tego dnia mojego pobytu w zlewie woda znó w zaczę ł a przemijać , ponownie pojawił się zapach zgnilizny, aw ś rodę pokojó wka przestał a odpowiadać na moje powitanie. Został em ukarany, a nawet ogł oszono bojkot. Nie był o bojkotu uwagi od pierwszego dnia, nie tylko do mnie, ale do wszystkich goś ci, z któ rymi rozmawialiś my, w hotelu byli wszyscy Rosjanie i Ukraiń cy. Zostaliś my tam porzuceni i sł uż yliś my sobie za wł asne pienią dze.
Teraz historia "goś cinnoś ci" Hotelu Laguna dobiegł a koń ca!

Dla tych, któ rzy wybierają się do Buł garii po raz pierwszy, zapewniam, ż e opisane przeze mnie rozkosze ż ycia nie są oczywiś cie typowe dla wszystkich buł garskich hoteli. W zeszł ym roku odpoczywał em za te same pienią dze w innym mieś cie w Buł garii, nie był o takich problemó w, chociaż rolka papieru toaletowego i mydł o kosztował y wtedy trochę taniej, a bilet kosztował mnie prawie tyle samo.
W tym samym Sozopolu w Hotelu Starfish jest inny obraz, odbierają podobno w zupeł nie inny sposó b, jest ciepł o i dbał oś ć o goś ci. Przyjeż dż ał em tam co drugi dzień po pienią dze, jadł em kolację w restauracji tego hotelu, rozmawiał em z obsł ugą , pytał em o wszystko, co mnie interesował o, i chciał em tam odwiedzić nastę pnym razem, jeś li oczywiś cie bę dę mó gł tam zostać , bo przyjeż dż asz na tak kró tki czas od - odetchną ć , a nie grzebać się w problemach i negatywnoś ci pracownikó w Hotelu Laguna.
Elena, Moskwa, 2007.
Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał