Hotel wyraźnie nie jest do 4 *

Pisemny: 6 listopad 2013
Czas podróży: 13 — 22 wrzesień 2013
Komu autor poleca hotel?: W przypadku podróży służbowych
Ocena hotelu:
5.0
od 10
Oceny hoteli według kryteriów:
Pokoje: 6.0
Usługa: 7.0
Czystość: 5.0
Odżywianie: 4.0
Infrastruktura: 3.0
Wybrał am hotel, bo sama musiał am jechać z dzieć mi 2 i 5 lat, a nawet w poł owie wrześ nia (wcześ niej nie mogł am uciec) i chciał am przynajmniej odetchną ć w morzu, nie miał am już nadziei na pł ywanie. Przycią gnę ł o ró wnież to, ż e w hotelu znajduje się kryty basen z ciepł ą wodą mineralną . Poza tym obiecali darmowe Wi-Fi w pokojach - tak w istocie był o, a to jest plus. Ostatnim plusem wyboru hotelu był a oferta 7=6 noclegó w przy rezerwacji pokoju po 14.09, co zrobił am rezerwują c 10 noclegó w, z któ rych jedna okazał a się bezpł atna. Zarezerwował em bezpoś rednio w dziale rezerwacji kurortu Sunny Day.
Rozliczenie był o szybkie, dziewczyna w recepcji mił a, wszystkie dokumenty gotowe (zapł acił em z gó ry poł owę kwoty kartą , co jest bardzo wygodne). Picolo przynió sł bagaż , za co otrzymał.1 lewa i był zadowolony.
Pokoje nie są zł e (był o dla nas wystarczają co duż o miejsca), ale minusem jest to, ż e gdy w ł azience pali się ś wiatł o, wentylator też jest doś ć gł oś ny. Poza tym w pokoju nie był o oś wietlenia ogó lnego - tylko lampki nocne i 2 dodatkowe kinkiety naprzeciwko ł ó ż ka.

Poza tym jest dla mnie zagadką , dlaczego w Buł garii telewizory w hotelach nie został y jeszcze zmienione na nowsze.
Za minus uważ am też niskie przegrody mię dzy balkonami - dzieci widział y są siadó w, na szczę ś cie byli to starsi Niemcy i przyzwoicie ubrani (nie w kró tkich spodenkach)
Sprzą tanie pokoju - nie mogę powiedzieć nic zł ego - zaprzyjaź niliś my się z naszymi pokojó wkami, obie Rositsy, był y bardzo taktowne, uprzejme, ekonomiczne, zawsze był o czysto i schludnie, umiarkowanie pachną ce, mimo ż e zawsze mamy bał agan w pokoju - dzieci są jeszcze. . .
Bardzo podobał mi się widok z okna - park, pię kne powietrze, nie hał aś liwe, mimo ż e pod oknami jest droga, ale tylko autobusy wycieczkowe i taksó wki mogą wjeż dż ać na teren Sł onecznego Dnia i z turystami.
Plaż a: nie podobał y mi się ś liskie schody na plaż ę , doś ć przyzwoite, 30-40 stopni.....Bardzo niewygodne. Po drugiej stronie hotelu, gdzie jest basen, są też schody, wię c starszym bę dzie cię ż ko zejś ć i już na pewno wejś ć na gó rę . Nie rozumiem, dlaczego nie ma rampy.... Nie podobał mi się stosunek opiekunó w plaż owych do wczasowiczó w - na plaż y nie był o sprzą tania jako takiego, wczasowiczó w był o niewielu, ale te „jastrzę bie” zawsze wlecieli do tych turystó w, któ rzy leż eli na leż aku - zapł acili. I brzmiał o to tak brzydko, niegrzecznie…. . Wyobraził em sobie te parasole w sezonie – oczywiś cie trzeba wcześ nie zają ć miejsce, a wyraź nie nie wystarczy dla wszystkich. A parasole są takie, ż e straszne jest wieszanie rzeczy - zardzewiał e, wystają gwoź dzie.....

Morze był o cudowne - ale fajne, nie odważ ył em się ką pać dzieci, ale ciepł a woda mineralna był a po prostu „wpuszczona” do zewnę trznego basenu - 42 stopnie. Nie moż na był o wycią gną ć dzieci, ale to też jest zł e - ponieważ woda jest wcią ż termiczna i daje przyzwoite obcią ż enie serca, nie moż na dł ugo siedzieć . Poszliś my kilka razy na kryty basen, woda jest ciepł a, mineralna też , ale jakoś podejrzanie mę tna, nie wiem, czy w ogó le to zmienili? Zauważ ył em też , ż e wielu turystó w przyszł o z plaż y i bez ką pieli pod prysznicem od razu zeszł o na basen. Prysznice i przebieralnie są okropne. Sklepy są tak stare, nie wspominają c o zapachu. . . brrrr. Chę ć pł ywania w tym basenie zniknę ł a niemal natychmiast.
Wyż ywienie: Powiem jedno - nasza buł garska babcia - bufet mojej teś ciowej jest 100 razy lepszy))))) I olinkusive - też .
Jedzenie był o niby duż o, ale ż eby wybrać coś smacznego - nie. Przy cał ej ró ż norodnoś ci kuchni buł garskiej wszystko jest jakoś niejadalne, brzydkie z wyglą du, niesmaczne. Zupy - w ogó le nie moż na jeś ć , są to generalnie nietradycyjne zupy dla Buł garii dla Niemcó w, jak rozumiem. Kucharz ma tylko -5 punktó w. Niewiele był o owocó w, winogrona był y czasem cał kiem zgnił e. Ciasta i ciastka są bez smaku. Piwo - zupeł nie nic. Co za marka nieznana nikomu..... Lody - tylko 5 miseczek lodó w w ró ż nych kolorach. To nie jest smaczne! Przeką ski mię dzy ś niadaniem a obiadem i mię dzy obiadem a kolacją to koszmar! Te same kanapki (z serem i ogó rkiem oraz serem i pomidorem) przez wszystkie 10 dni odpoczynku. O tak, pizza też . Zawsze to samo! No towarzysze, jak to moż liwe?? ? ? kilka rodzajó w ciasteczek, ciastek, babeczek, herbaty i kawy. I to wszystko! Naczynia - niektó re talerze moż na zobaczyć już poniż ej 50 roku ż ycia - z ł uszczą cymi się zł oceniami i czasami poł amane. Niektó re kubki na blacie był y brudne - z odrobiną herbaty był o wiele zepsutych. Wielkoś ć kubkó w pozwalał a na nalanie 1.5 drinka, wię c czę ś ć drugiego napoju po prostu wlewano do automatu.
Poduszki dla dzieci - ż eby usią ś ć wyż ej - był y brudne, zuż yte, no, po prostu okropne. Swoją drogą to samo zdję cie jest w hotelowym lobby - miejsc do siedzenia jest bardzo mał o, mimo ż e hotel jest w poł owie pusty, w dodatku cał a tapicerka jest wyraź nie stara, okropna, zniszczona, zatł uszczona.

Jedyne, co chcę powiedzieć , to to, ż e sprzą tanie w restauracji był o na najwyż szym poziomie - wszystko był o na czas, bez wię kszego zamieszania, z uś miechem, zawsze czyste obrusy.
Poza tym nasze wakacje przyć mił y wirusy: na począ tku zrobił o się strasznie ź le wieczorem - bez powodu, bez powodu - zwymiotował em. Potem temperatura wzrosł a, ale do rana po laforobionie (w czopku, przeciwwirusowo) był o jak ogó rek. Myś lał em, ż e to z powodu basenu i postanowił em tam nie jechać . Wtedy nagle poczuł em się ź le - bez wyraź nego powodu - skrę ca mi się ż oł ą dek, a takż e wymioty. Rano wszystko zniknę ł o. Po 2 dniach i najmł odszy - wieczorem, podczas kolacji....Już dzwonił em do lekarza po ubezpieczenie. Przyjechał kierowca i zabrał nas do hotelu Azalea. Tam lekarz, nawet nie badają c dziecka, przepisał gentamycynę garś ć innego badziewia - jak ś wiece na wymioty, smektyt itp. Kierowca uprzejmie zawió zł nas do apteki na Ś w. . Dotarliś my do pokoju - dziecko dalej ź le się czuje..... przeglą dam w internecie czym jest gentamycyna i wł osy jeż ą mi się na gł owie - dzieciom do lat 3 nie moż na przepisać , lek moż e powodować problemy ze sł uchem! Najsilniejszy antybiotyk zresztą w ż aden sposó b nie prowadzi do zatrucia. Mam panikę - nie wiem, jak pomó c dziecku - już wymiotuje ż ó ł cią , pije tylko wodę - od razu robi się jej niedobrze. A potem przypominam sobie doktora Koparowskiego, siorbał em sł odką wodę i zaczą ł em pić pó ł strzykawki co 15 minut - przez cał ą noc. Wymioty ustał y. Nastę pnego ranka dziecko jest jak ogó rek. Po prostu nie mogę sobie wyobrazić , jak zakoń czył a się ta noc - z zakraplaczami, szpitalami itp.
Jedyny plus - dzię ki kierownikowi restauracji za pomoc - moż na był o zamó wić ugotowany ryż , dać termos, herbatę , cukier, co tylko się chce. Powiedział a mi też , ż e mają taką letnią grypę - chorujesz przez 1 dzień - wymioty, gorą czka....A potem wszystko znika bez lekó w. Pochwal się dobrze, jak mó wią.....
Animacja. Widocznie zmę czeni animatorzy prowadzili wieczorne pokazy w Hotelu Veronica - obok naszego hotelu. Dzieciom spodobał a się dyskoteka dla dzieci - nawet najmł odsi tań czyli! Ale poza programem wieczornym nie był o nic innego – o tak, rysowanie na koszulkach – kupujesz koszulkę za 14 lewa i animator rysuje z dzieckiem. Có ż mogę ci powiedzieć - jeś li są inne rozrywki, przynajmniej coś . Pokó j dziecię cy strasznie brudny, ś mierdzą cy, mimo ż e Marina ma też pokó j dziecię cy, ale był zamknię ty - widzicie na pokaz (

Stoł y, na któ rych rysował y dzieci, był y przykryte plastikowymi czarnymi workami na ś mieci. . . Brudne, podarte - przeraż ają ce! Sami animatorzy byli już wyraź nie nieswojo i marzyli o koń cu sezonu, któ ry nigdy nie nadszedł .
Place zabaw - są dwa - pod Weroniką i pod Mariną - tylko z czasó w sowieckich. Przeznaczony do pobytu maksymalnie 3-4 dzieci - mał ych, rozbitych.
Ogó lnie hotel oczywiś cie nie osią ga 4 gwiazdek, obsł uga nie jest zł a - wszyscy się uś miechają , pró bują . Duż ym plusem jest dobry, zamknię ty teren, malownicze miejsce. Ale rozrywka to zero. Spacer do Ś w. Konstantyna zajmuje okoł o 20 minut, chociaż mogli uruchomić pocią g, ten, któ ry jeź dzi tam za kiepskie pienią dze, po prostu jedzie gdzieś na 40 minut, generalnie nie radzę .
Nasz wyjazd był ostatnią muchą w maś ci. Musieliś my wymeldować się z hotelu okoł o 8-30 i zł apać pocią g z Warny do Ruse o 9-55. Zadzwonił em do mojego przyjaciela taksó wkarza z Warny, od naszego przyjaciela i on ró wnież spotkał nas na lotnisku. Nasz czł owiek przybył na czas, ale nie wpuś cili go przy wejś ciu do kompleksu. Dzwoni do mnie, staram się wyjaś nić w recepcji. Zaproponowano mi, ż e zadzwonię do ich taksó wki za 15 lew lub udam się do innego wyjś cia z kompleksu - za hotelem Veronica - i pozwolimy tam przyjechać naszemu taksó wkarzowi. Cena 15 lewó w bynajmniej nie jest wysoka, chociaż ta cena został a już nazwana po dobrym skandalu z mojej strony. Shuttle-bus, któ ry jest minibusem 6-osobowym i jest przewidziany na wycieczki po kompleksie BEZPŁ ATNIE dla goś ci hotelowych - jest zaję ty. Nie chcą zabrać cię do gó rnego wejś cia. Nawet na widok 2 dzieci, 10 toreb na zakupy nie jest dozwolonych. Czuję się nieswojo przed mę ż czyzną – przyszedł , nie wpuszczają go. Co za bzdura! Nigdzie o tym nie wspomina się jednym sł owem - powiadają inni taksó wkarze - wysiadać.... Generalnie widzę , ż e nie ma wyjś cia, a ja idę z najmł odszymi w gó rę , dochodzę do wejś cia i wsiadam nasza taksó wka. W tej formie straż nik moż e przegapić samochó d. Czy to nie Gestapo? I straż nik, mł ody chł opak w zacerowanym swetrze - z czarnymi ustami, udowadniają c, jakim jestem gł upcem, ż e musiał em iś ć do innego wyjś cia. Có ż mam ci powiedzieć . Doskonale zdaję sobie sprawę z tego typu oficjalnych stosunkó w w Buł garii. Nie ma wobec nich recepcji, moż na się kł ó cić , kł ó cić , urazić - to nie pomoż e. Są przyzwyczajeni do bycia na usł ugach komunistó w (wcześ niej hotele był y dostę pne tylko dla aparatu partyjnego, a tylko przez ostatnie 10 lat wpuszczano do nich turystó w). Ale zwyczaje svodepovskie są nie do wykorzenienia.

Generalnie ledwo udał o nam się dostać na stację , pocią g już stał , ledwo zdą ż yliś my zdobyć bilety i wrzucić swoje rzeczy do wagonu. Ale powią zaliś my czas przyjazdu z czasem kolejnego pocią gu. Jeś li wię c nie mieliś my czasu, myś lę , ż e napisał eś swoją recenzję duż o wcześ niej. A teraz jest już schł odzony.
Morał tej bajki widzę dla siebie w nastę pują cy sposó b: nie bę dę już chodzić na all inclusive. Do hotelu też nie pó jdę . Tylko w apartamentach lub prywatnym hotelu u sprawdzonego wł aś ciciela.
Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał