Prawdopodobnie nie...

Pisemny: 7 sierpień 2012
Czas podróży: 1 — 7 lipiec 2012
Ocena hotelu:
5.0
od 10
Oceny hoteli według kryteriów:
Od razu ostrzegam: wcześ niej był am w Buł garii 2 razy. . . a takż e w 4*. . . dlatego punktacja Arkutino w punktach został a ukształ towana wł aś nie przez pryzmat poró wnania. . . Terytorium. Hotel poł oż ony jest na zboczu gó ry. . . terytorium jest, powiedzmy, zwarte. . . dlatego infrastruktura jest dosł ownie „wciś nię ta” w przydzielone miejsce. . . Nominalnie jest 21 domó w na 3 kondygnacjach (każ dy ma ok. 6 pokoi) - stoją jeden obok drugiego, jakby w trzech rzę dach. . . mieszkał w najwyż szym domu na skarpie (nr 9). . . W rezultacie chodzenie do „domu” był o jak chodzenie na N-te pię tro. . . kilka razy najmł odszego (5 lat) trzeba był o po prostu nosić na rę kach – chł opiec był zmę czony chodzeniem. . . Na dole: recepcja + restauracja all inclusive + restauracja a la carte. . . mniej wię cej w ś rodku: basen, bar przy basenie, klub dla dzieci, sklep i kilka innych. . . Na gó rze jest kolejna restauracja. Ta restauracja był a naszym są siadem - dlatego kilka sł ó w o niej osobno. Na alei dla goś ci restauracja czynna jest do 24 godzin. . . przy wejś ciu do hotelu jest jego reklama - godziny pracy od 18 do 2. . . generalnie był o tak, ż e muzyka grał a po 24. . . Delikatnie mó wią c: nie jest wygodny. . . I jeszcze jedno: z reguł y samochody pozostają na parkingu przy wjeź dzie na teren. Ale był y wyją tki. . . alarm jednego takiego „wyją tku” obudził mnie w nocy. . . spojrzał - 3 nad ranem. . . To też nie są wakacje. . . Numer. Był rodzinny z widokiem na morze (chociaż gdybym wiedział a o okolicy z restauracją , zdecydowanie odmó wił abym widoku na morze). Doś ć odpowiedni pokó j z 2 oddzielnymi pokojami. To prawda, ż e ​ ​ korytarz praktycznie nie istnieje. . . Widział em, ż e są siedzi zostawiali uliczne buty przed drzwiami do pokoju. . . Każ dy pokó j posiada oddzielny split i TV. Nie był o jednak kanał ó w rosyjskoję zycznych – dziecko oglą dał o bajki po buł garsku, starsze oglą dał y olimpiadę (tł umaczenie na ogó ł nie jest potrzebne) czy wiadomoś ci w ję zyku buł garskim/niemieckim. . . Basen. Nie jest duż y. Skł ada się z 3 czę ś ci (ró ż ne gł ę bokoś ci), ale dla sytuacji z falą na morzu i tak duż ą iloś cią ludzi - jest mał y. . . Na morzu był o sztormowo - czerwone flagi wisiał y 10 dni (nie moż na pł ywać ). . . przez resztę czasu - ż ó ł ty. . . basen jest peł en ludzi / rę cznikó w. . . nie ma gdzie nawet poł oż yć rzeczy. . . ogó lnie rzecz biorą c, kto wstał pierwszy - to i trampki. . . Odż ywianie. Doroś li znajdą wł asne jedzenie. Jest nawet grill - pizza, warzywa / grill mię sny. Ale dla mł odszego dziecka - trudno był o nam znaleź ć jedzenie. Chociaż powtarzam, wiele dzieci odpoczywał o w hotelu, ale w zasadzie nie ma osobnego stoł u dziecię cego lub dietetycznego, a wspó lny stó ł IMHO wcią ż nie jest wystarczają cy dla takiej publicznoś ci. Na począ tku ostrzegał em – byliś my po buł garsku w 4 gwiazdkach, dlatego liczyliś my na moż liwoś ć selektywnej karmy dla dzieci. . . czyli mieli na myś li jakiś prosty stó ł , a nie przyprawione czy smaż one potrawy - ten sam przaś ny ryż (bez kukurydzy/grochu/grzybó w/przypraw)/ ziemniaki (znowu bez przypraw) i gotowane warzywa/mię so (bez sosó w). . . I tu czasem się zatrzymywali - jedzenie jest do przyję cia dla dorosł ego, ale dziecku go nie dam. . . w przypadku szczerej beznadziejnoś ci maluch zjadł ser z chlebem suszonym na tosterze - na szczę ś cie mu się spodobał...był y pró by gotowanych warzyw jako przystawki (kalafiora) - moim zdaniem po prostu się nie udał o. . . coś pó ł gotowanego/pó ł surowego. . . Oferowali zupy i tarator (jak okroshka). . . ale z subiektywnego punktu widzenia nie zawsze są one ró wnież odpowiednie dla dziecka. . . Ubezpieczenie + zdrowie. W naszym przypadku sytuację komplikował a infekcja jelitowa, któ ra pojawił a się.3 dnia. . . dziecko zwymiotował o. . . Począ tkowo myś leli „aklimatyzacja”. . . ale w koń cu wymiotował nawet po przegotowanej wodzie. . . W pobliż u punktu pierwszej pomocy / pokoju na terenie znajduje się numer telefonu lekarza (nigdy nie widział em go otwartego) lub moż esz zadzwonić po ubezpieczenie. . . wybrał drugi - telefony do centrum medycznego i pomoc. Lekarz przybył w cią gu godziny (moż e szybciej): patrzył , pytał , czuł.... werdykt: lato - infekcja enterowirusowa. Zgodziliś my się na zastrzyk i kilka innych „radoś ci”. Wypisał receptę na cytrynian sodu (ale apteka jest w Sozopolu). Dobrze był o mieć przy sobie rehydron - lutowali je przez 2 dni. Gdzie zł apali bó l - piekł o wie, ale wtedy nie był o ł atwo z selektywnym odż ywianiem. . . Plaż a. Podeptanie do niego zajmuje 7-10 minut. . . 300 metró w plus lub minus. . . po terenie - na drewnianej posadzce wś ró d wydm. . . Plaż a jest otwarta - w weekendy i tylko dni robocze przyjeż dż ają też Buł garzy. Dla goś ci Arkutino jest czę ś ć z wł asnymi parasolami/leż akami. Po lewej stronie przylega mał y pusty obszar, potem znowu parasole, potem znowu pusty i stacja ł odzi. Po prawej kilka parasoli, a potem dł ugi pas piasku. . . bliż ej jego koń ca – dzika plaż a, na któ rej był o kilku „dzikich” wczasowiczó w. . . Na chronionej czę ś ci plaż y ratownicy zgodnie z oczekiwaniami gwiż dż ą od 8 do 18 i powstrzymują pró by wejś cia do wody gł ę biej/dalej niż uważ ają za bezpieczne. . . Kilka razy widzieliś my, jak „pł ywają ” dla wczasowiczó w. . . przy wyjś ciu z plaż y - prysznic. . . ale z przebieralniami - jakoś nie wyszł o. . . zobaczył em coś , co wyglą dał o jak metalowa rama kabiny - konstrukcja stał a w pobliż u ś cież ki. . . ale nie osł onię ty - niektó rzy bez wł aś ciciela. . . Wieczorem plaż ę przesiewano na specjalnej maszynie - przynajmniej był a czysta (wę drował a poza "zorganizowany" teren plaż y - tam pań stwo jest bardziej godne ubolewania). . . Urlopowicze. Wielu Buł garó w + Rosjan z dzieć mi. Takż e Ukraiń cy. Zauważ ył em też samochody z numerami rumuń skimi i moł dawskimi oraz moim zdaniem motocykle z numerami niemieckimi. Sł yszał em mowę niemiecką i jakoś nawet francuską...Ludzie są ró ż ni. . . Hotel wystą pił z proś bą , aby nie przychodzić do restauracji w kostiumie ką pielowym. Ale wcią ż spotykał em tu osobniki w ką pieló wkach + t-shirtach. Nie widzieliś my tych, któ rzy „przeż yli” alkohol. Jednak wię kszoś ć odwiedzają cych to rodzice/dziadkowie z dzieć mi. Personel. Rosyjski jest rozumiany w recepcji + barmani + w restauracji + w klubie dla dzieci. Zaproponowali ró wnież komunikację w ję zyku angielskim. Uś miechnę li się , sł yszą c ofertę konwersacji po niemiecku. . . Co prawda, gdy zaszł a potrzeba, w kuchni z jednym kucharzem tł umaczyli się po niemiecku - dł ugo mieszkał w Niemczech. Dobrze się rozumieliś my. Internet. Był o wifi. Bezpł atny. . . Ale ż eby o tym wiedzieć , trzeba chcieć to kupić...Akurat na informacjach stoją infa z ceną za login/hasł o, coś okoł o 10 euro (moim zdaniem 20 lew) na 7 dni. . . poszedł em kupić - okazał o się , ż e informacje są nieaktualne, a wifi jest już darmowe. Ale nie bę dziesz wiedział , dopó ki tego nie zdobę dziesz. . . Inny. Musisz zabrać ze sobą ś rodek odstraszają cy komary. . . wraz z nadejś ciem zmierzchu aktywnie atakują...zresztą jako partyzanci - po cichu. . . po prostu czujesz, jak ciał o zaczyna swę dzieć od ugryzień.. .
Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał