Dobry hotel?

Pisemny: 23 sierpień 2016
Czas podróży: 11 — 20 sierpień 2016
Ocena hotelu:
9.0
od 10
Oceny hoteli według kryteriów:
Jak zawsze powiem kró tko : ). Buł garia po raz pierwszy został a wybrana na miejsce na letnie wakacje w tym roku ze znanych powodó w, któ re są blisko Turcji i Egiptu, gdzie moja rodzina i ja wcześ niej spę dzaliś my wakacje, wię c bę dę gł ó wnie z nimi poró wnywać . Przed rozpoczę ciem wakacji był y doś ć poważ ne obawy, ż e w przeciwień stwie do tego wraż enia bę dą sł absze, w dodatku niektó rzy znajomi straszyli ich szufelką i niskim poziomem obsł ugi (jak Buł garzy są leniwi, nic nie robią itp. ) , ale generalnie obawy nie potwierdził y się - reszta zakoń czył a się sukcesem nie gorszym.
Podczas naszego przyjazdu (odpoczywaliś my od 11 do 20 sierpnia) temperatura powietrza wynosił a okoł o +25 stopni (dla poró wnania woda +22, a Antalya w tym samym czasie +29), do wieczora pierwszego dnia zaczę ł o padać , któ ry wcią ż go powalił . W efekcie pierwszy i drugi dzień odpoczynku spę dziliś my w lekkich kurtkach lub swetrach (kto co miał ), co nieco psuł o wraż enie i zasiał o obawy, ż e tak bę dzie dalej.
Jednak nastę pnego dnia temperatura wró cił a do +25, a pod koniec reszty stopniowo osią gnę ł a +31. Temperatura wody w morzu i basenach (oczywiś cie nie podgrzewanych : ) ) pierwsze dni odpoczynku był a subiektywnie niska - starczył o mi tylko na kilka wyś cigó w ze zjeż dż alni, potem musiał em iś ć na rozgrzewkę . W morzu i parku wodnym był o niewiele osó b, moż e 1/4 zwykł ej liczby w sł oneczny dzień . Po saunie był aby w sam raz na taką wodę , ale wejś cie do niej po staniu w kolejce do zjeż dż alni na wietrze jest jakoś niezbyt dobre. Swoją drogą przez wszystkie dni odpoczynku był o doś ć wietrznie, na morzu wisiał y ż ó ł to-czerwone flagi, był a fala, ale to nie przeszkadzał o w pł ywaniu (podczas ostatniego odpoczynku w Krasnomorsku bez wiatru był oby to generalnie trudne, bo powietrze był o poniż ej +40, a tutaj nieprzyjemnie był o wyjś ć z morza, dziecko marzł o, chociaż wię cej siedział w morzu niż ja : ) ).

W wię kszoś ci pierwsze kilka dni spę dziliś my na poznawaniu terenu i infrastruktury, ponieważ.
po prostu nie moż na ominą ć wszystkiego w 15 minut - terytorium jest duż e, tylko wzdł uż wybrzeż a okoł o 1 km - moż na spacerować powoli. Podobał o mi się teren: duż o zieleni, wszystko zadbane (obsł uga zbiera suche liś cie, podlewa/kosi trawniki), są fontanny i ś cież ki wył oż one kafelkami, w nocy wszystko jest oś wietlone latarniami. W jednym z tureckich hoteli, w któ rym byliś my wcześ niej, wszystkie sosny był y ponumerowane, ponieważ uważ ano je za jakiś lokalny mają tek pod ochroną , ale tutaj jest to czę ste zjawisko, pod warunkiem, ż e są ró ż ne, a nie takie same jak w okoliczne lasy (nie jestem specjalistą od zieleni, wię c na oko i bez ras, gatunkó w i odmian: )). Opró cz sosen widywano cyprysy, jał owce, magnolie, figi, tuje i wiele innych. Był y też palmy, ale bliż ej morza, niektó re w wannach, któ re podobno są usuwane w upale na zimę . W ogó le natura nie ró ż ni się zbytnio od Krymu czy Krasnodaru.
Na terenie bliż ej Romana-willi rosną jabł onie, granaty, brzoskwinie, winogrona - wszystko owocuje, dokł adnie wedł ug Zadornova : ). Któ regoś dnia zrobił em zdję cie kiś ci winogron w podś wietleniu i nie zauważ ył em pó ł nagich dziewczyn opalają cych się za nim (tak bywa : ) ) - prawie okazał o się , ż e to mię dzynarodowy skandal : ), ale wszystko dział ał o out - to nie wyszł o poza uś miechy.
Do hotelu dotarliś my okoł o 12 w poł udnie - transfer z lotniska w Burgas do hotelu nie ró ż nił się zbytnio od tego, któ ry jest w innych krajach. Po drodze opowiedziano nam trochę o wydarzeniach z ję zyka buł garskiego (gó ra – las, matka – podkoszulek, po prawej – prosta itd. ), lokalnej historii, zabytkach i tradycjach kulinarnych (tarator, sach). Wszystkich goś ci wysadza się autobusem przed fontanną w Parku Kró lewskim, nastę pnie odbiera ich elektryczny samochó d i wiezie gó rną drogą (najdalej od morza) do wejś cia do centralnego budynku naszych willi (gdzie recepcja, restauracja, cukiernia itp.

) - po kilku dniach wszystko okazuje się proste, ale na pierwszy rzut oka pę dzono nas dieslami przez okoliczne krzaki : ). Ogó lnie rzecz biorą c, samochody elektryczne należ y odnotować osobno - jeż dż ą po terenie kompleksu dzień i noc, zabierają c i przywoż ą c wczasowiczó w i bagaż e. Nie ma od nich wydechó w, pracują doś ć cicho i nie przeszkadzają zbytnio, trzeba tylko uważ ać , aby nie zakradł y się po cichu do tył u lub nie wyszł y zza krzakó w. Generalnie Elenite jest ostatnim na drodze z Burgas, prowadzi do niej asfaltowa droga w kierunku Nesebyru - Sł oneczny Brzeg - Sveti Vlas - Elenite, potem urywa się , wię c w pobliż u nie ma ż adnego ruchu samochodowego - ś rodowisko jest w najlepszym wydaniu!
W recepcji byliś my trochę niemile zaskoczeni faktem, ż e nie od razu zameldują się w pokojach, zaoferowali zostawić bagaż e w specjalnym pokoju i udać się na odpoczynek, co zrobiliś my.
Pokó j jest wspó lny, nie zamyka się , nie ma ochrony ani przynajmniej nadzoru, jednak podczas naszego pobytu nie był o ż adnych incydentó w, mimo ż e co najmniej 20-30 wczasowiczó w przyjechał o / wyjechał o dziennie. Czę ś ć z nich szybko się przebrał a i pobiegł a nad morze - po prostu rzuciliś my swoje rzeczy i poszliś my do cukierni, gdzie zjedliś my kę s pysznych babeczek i ciast z kawą . Ogó lnie cukiernię zaznaczył bym osobno - pracują cy tam kucharze są po prostu ś wietni! Cukiernia czynna cał y dzień (do 22-00), czyli pracują przyzwoicie, a wszystko ś wież e i smaczne. Wcześ niej kilka hoteli w Turcji, w któ rych byliś my, ró wnież miał o cukiernie, ale dział ał y one tylko przez ograniczony czas i szybko im zabierano jedzenie. Poza tym w Turcji czę sto wystę puje duż a ró ż norodnoś ć buł ek, są wielobarwne, ale wię kszoś ć z nich jest jakoś bez smaku (moż e z wyją tkiem kunafy) - ale tutaj podobał o mi się prawie wszystko!
Bardzo smaczne eklerki z dobrą ś mietanką i cukrem pudrem w niemal nieograniczonych iloś ciach (choć ludzie szybko je zabierają – trzeba uchwycić moment, pojawiają się kilka razy dziennie), zwiewne babeczki (sam je okresowo pieczę i znam oś cież a ten proces - nie był o ich), buł ki, ciasta itp. Oboję tne są mi ciasteczka i coś w rodzaju piernika w polewie czekoladowej, ale dziecko nosił o to z przyjemnoś cią . Wię c kto kocha sł odycze - tu jesteś!

Wi-Fi jest dostę pne prawie na cał ym terytorium, jest wiele sieci, ale jest zamknię te, najwyraź niej pł yta wió rowa, otwarty dostę p jest tylko w pobliż u recepcji.
Biorą c pod uwagę liczbę wczasowiczó w (w kompleksie jest ponad 400 willi, a to ponad 1000 wczasowiczó w, wszyscy ze smartfonami, tabletami i laptopami), Internet prawie nie dział a, prawie nie moż na siedzieć w sieciach społ ecznoś ciowych, ale duż e pakiety są przesył ane z trudem, nawet w godzinach szczytu 2/3 pingó w nie przechodzi, wię c surfowanie po sieci w tym czasie nie powiedzie się , nie moż esz pró bować . Jednak nawet tutaj moż esz znaleź ć wyjś cie: kilka razy, kiedy musiał eś siedzieć w Internecie do pracy (gdzie byś był bez jej ukochanego na wakacjach : ))), wstał em o 7-00 - w tym Raz 5-10 osó b siedzi w lobby najwyż ej - internet po prostu leci. Kolejne okno pojawia się po obiedzie gdzieś okoł o 16-00 - albo wszyscy nie zgadzają się na zabiegi wodne w morzu / parku wodnym, albo na uzdrawiają cą popoł udniową drzemkę , ale moż na dostać się do Internetu : ).
Zameldowanie w pokojach hotelowych odbywa się ś ciś le o godzinie 14-00 - tak był o u nas i podobno innych dopiero co przybył ych, któ rzy na co dzień drzemali w lobby na kanapach w ciuchach innych niż plaż owe.
Zapytaliś my, a oni dali nam klucz do pokoju (238, jeś li ktoś jest zainteresowany) trochę wcześ niej niż się spodziewaliś my, zał adowaliś my bagaż e do samochodu elektrycznego i pojechaliś my do naszego nowego domu. Osobno pragnę zauważ yć , ż e w tym samym czasie nie był o krzykó w, ł apó wek, dziwnego zachowania personelu (jak ja nie rozumiem twojego i jednocześ nie uś miechu 32 zę bó w, jak to czę sto bywa u Arabó w) - grzeczne dziewczyny pracował y z hukiem. Przez resztę obserwował em ich pó ł okiem - dobra robota, szacunek, gdzieś je znajdują ! W sumie podczas reszty naliczył em okoł o 5 ró ż nych dziewczyn i jednego chł opaka na recepcji - wszyscy są bardzo, bardzo uprzejmi, uś miechnię ci, biegle posł ugują się przynajmniej rosyjskim, angielskim i niemieckim (nie liczą c buł garskiego i innych ję zykó w Nie mogę sklasyfikować ze sł uchu) .

W poprzednich hotelach czę sto zdarzał o się , ż e nawet mieszanka rosyjskiego, angielskiego i gestó w nie zawsze miał a wspó lny ję zyk - odką d był am w Egipcie, krą ż ył a ś mieszna historia o tym, jak wczasowicz bezskutecznie pró bował wyjaś nić , ż e potrzebuje noż yczek : ) - tutaj nigdy nie widział em.
Wszystko w pokoju jest ogó lnie standardowe: jeden pokó j, mał y korytarz, ł azienka, balkon, dwa zsunię te ł ó ż ka, kilka szaf, skł adany fotelik dla dziecka, szafki nocne, lustro, lodó wka, klimatyzacja , podgrzewacz wody, suszarka do wł osó w, telewizor. Kondygnator był wł ą czany raz na kilka minut podczas zameldowania - wtedy po prostu nie był potrzebny, ponieważ dom znajduje się mię dzy drzewami przez wię kszoś ć dnia w cieniu. Lodó wka, podobnie jak suszarka do wł osó w, nie dział ał a dla nas, ale tak naprawdę ich nie potrzebowaliś my - nie podnieś liś my alarmu z okrzykami do cał ej Elenite o tym : ).
2 gniazdka jeszcze nie dział ał y, jednak z resztą cał kowicie sobie poradziliś my (patrz uważ nie, są rozmieszczone na cał ym obwodzie pokoju i nie wszystko jest widoczne - czę ś ć moż e być pod stoł em lub za ł ó ż kami). Pokó j schludny, odnowiony, bez ż adnych wpadek, ale bez ozdobnikó w w nowoczesnym stylu. Na balkonie stoi plastikowy stó ł i kilka krzeseł - moż na usią ś ć wieczorem. Z denerwują cych nieprzyjemnych drobiazgó w - nasza umywalka był a sł abo zmyta, a w koń cu armatura prysznicowa w ś cianie w koń cu odpadł a, w przeciwnym razie pokó j był bez zarzutu. Niektó rzy wczasowicze z nami narzekali, ż e w pokojach jest wilgotno i zapach pleś ni - na sumieniu sam tego nie widział em, nie mieliś my tego. A ludzie są gotowi komponować historie nie tylko na zamó wienie, ale takż e z wł asnej woli : ) - w moim koł chozie podł oga w stodole jest marmurowa, a myje się ją.3 razy dziennie, a tu hodowali, zrozum, warunki niehigieniczne - wszę dzie mró wki : ).
Poza recepcją personel jest na ogó ł gorzej wykształ cony ję zykowo – nie wszyscy rozumieją rosyjski i angielski, ale nie mniej uprzejmi. Nikomu nie wbił am się w duszę , ale mam podejrzenie, ż e czę ś ć z nich to najprawdopodobniej studenci i przyjechali na wakacje do pracy w niepeł nym wymiarze godzin. Inteligentni trafiali na recepcję , a gł upie do koszenia trawnikó w lub pilnowania zjeż dż alni w aquaparku. A moż e nie, nie wiem : ).

Jedzenie w gł ó wnej restauracji jest bliskie doskonał ej, jeś li nie doskonał ej. Wyró ż nia się korzystnie od krajó w arabskich obecnoś cią wieprzowiny: rano jest smaż ony i bardzo smaczny boczek (i nie czysty tł uszcz, ale z mię sem - mamy coś podobnego sprzedawanego w postaci namoczonej lub wę dzonej i nie jest tani), kieł baski (naturalne, nie sojowe), do obiadu i kolacji - mię so w kawał kach w gulaszu, wymieszane z ziemniakami / marchewką / grzybami w formie pieczeni (lub sacha jak kto woli), kotlety blisko domowej roboty, zupa wieprzowa z kawał ki mię sa.
Kilka razy smaż one ż eberka wieprzowe - ludzie przyję li je z wielkim entuzjazmem, ja jestem jednym z nich! Przy KAŻ DYM posił ku był y dania z wieprzowiny, woł owiny i kurczaka - nad nimi zdję cia objaś niają ce. Potrawy są ró ż ne (np. smaż one, gotowane, duszone). Gdzieś w dzień był a ryba - pieczona sola lub coś w stylu smaż onego ś ledzia, krą ż ki kalmaró w w cieś cie. Prawie cał y czas był a marynowana ryba, któ ra uwielbia (zaró wno duż e, jak i mał e jak sardele). Z dodatkó w: frytki (zawsze), kilka razy był y puree ziemniaczane (szkoda, ż e ​ ​ nie czę ś ciej, nigdy nie zamienił abym ziemniakó w na jakikolwiek makaron : ) ), ryż /makaron na przemian, kukurydza w puszce, gotowana lub od czasu do czasu marynowany kalafior, smaż one bakł aż any, jajecznica na ś niadanie (mieszane z kawał kami, mi się nie podobał o, wolę bite z mlekiem i ró wnomiernie smaż one jak zapiekanka), jajka gotowane w cał oś ci na gó rce soli, twaroż ek / ser.
Takż e cał y czas siekane pomidory, ogó rki, sał atki ze ś wież ej kapusty lub burakó w (też ś wież e, nie gotowane, podobno ż eby witaminy nie zabijał y! : ) ), kilka razy był a sał atka z paluszkami krabowymi, oliwkami/czarnymi oliwkami . Na ś niadanie naleś niki z ró ż nymi dż emami (był a ciemnoczerwona - jagoda czy coś , cytrusy, feihuy : ) ) lub coś w rodzaju Nutelli, ś mietany lub ś wież o przygotowanego jogurtu z kawał kami owocó w. Z sosó w: ketchup, majonez (lepiej lepki niż nasz, choć smakuje prawie tak samo), prawie bez ostrej musztardy. Okresowo pojawiał y się ostre ostre papryczki, któ re bardzo lubię . Moż esz wzią ć pakowane pasztety, sery topione i masł o. Na każ dy obiad i kolację dostę pne są.2 rodzaje zup, ró ż ne w ró ż ne dni. Był y zupy puree (cebulowa, ziemniaczana, pomidorowa), rosó ł z wieprzowiną i kurczakiem z makaronem, kiedyś bardzo smaczna zupa rybna, w któ rej ku naszemu zdziwieniu opró cz paluszkó w krabowych pł ywał y krewetki, mał ż e i kalmary.
Są przyprawy do zup, zaró wno ostre jak i nie. Kilka razy był tarator - buł garski chł odnik z kwaś nym mlekiem z ogó rkami (a miał by też szmatę smalcu i litr galaretki, ż eby pó ź niej moż na był o ś miał o powiedzieć , ż e osł abł aś od ostatniego zjedzonego placka : ) ). Mó j nigdy nie odważ ył się tego spró bować , jadł em z przyjemnoś cią i, co najważ niejsze, bez szkody dla przewodu pokarmowego : ) - w upale jest to samo, prawie jak nasza okroshka, co ró wnież nie wszyscy obcokrajowcy rozumieją . Na plaż y robi się hot dogi, resztki, z któ rych wieczorem moż na nakarmić niemal oswojone mewy. To prawda, hot dogi są doś ć proste: buł ka + smaż ona kieł basa + sos ketchupowy, majonezowy lub musztardowy do wyboru, plus pomidor i jakieś warzywa typu sał atka + frytki - moim zdaniem drobny brak.

Był em bardzo zadowolony z ró ż norodnoś ci owocó w: opró cz prawie standardowych jabł ek, któ rych prawie nikt nie jadł , był y gruszki (aby być uczciwym, tylko kilka razy) i ś liwki i arbuz z melonem i banany i winogrona i pomarań cze, a nawet brzoskwinie (w pierwszej kolejnoś ci te ostatnie są rozbierane, wię c lepiej zaczą ć na nie polować natychmiast po rozpoczę ciu karmienia : )). Dziwne, ale nie był o moreli. Osobnym znaczą cym plusem są wielokolorowe lody, któ re dostę pne są w nieograniczonych iloś ciach przez cał y dzień – wpadasz i wkł adasz tyle ile chcesz w chrupią cy roż ek! W barach moż na poprosić o mix smoothies (ś wietne i rosyjskie mogą być - drobno zmielony owocowy ló d : ) ) - dziecku bardzo się to spodobał o.
Od napojó w bezalkoholowych wszystko jest ogó lnie standardowe: „soki” w kształ cie jupa z automató w, cola, kawa/kakao. Herbata z torebek ró ż nych odmian (10 sztuk do wyboru), mleko z torebek lub podgrzana.
Osobno podobał mi się stosunek do alkoholu - nalewają prawie wszystko, o co prosisz i ile prosisz, moż esz przynieś ć do swojego pokoju i np. wieczorem usią ś ć na balkonie. Wcześ niej w innych hotelach wielokrotnie spotykaliś my się z sytuacjami, w któ rych albo napó j był , ale przelewany, albo przelewany na dno plastikowego kubka, albo podawany nie wię cej niż.2-3 kubki w jednej rę ce - tak nie jest - pić , przynajmniej upij się , choć o dziwo nigdy nie widział em pijanych ludzi (ani naszych, któ rzy zaczynają dobijać byka, ani Niemcó w, któ rzy z dzikim pł aczem wbiegają do sadzawki, ani zł otego mł odzień ca). Na pewno cał y czas jest piwo jasne (zwykł e, Szumiń ski, moż na zapomnieć o jakimkolwiek piwie niefiltrują cym lub ciemnym - podobno Buł garzy nie mają kultury piwnej, tak jak my lub ci sami Niemcy/Czesi), dobre czerwone/biał e wino i mocne alkohole: whisky, gin, rum, rakia. Robią dobre koktajle.
W uczciwy sposó b, jeś li wyjdziesz poza teren hotelu do jelenia przez bramę , przy któ rej wjeż dż ają autobusy i jadą w lewo, moż esz znaleź ć sklep, w któ rym moż esz kupić bardzo dobre odmiany wina z lokalnej fabryki Dionizosa za nieco wię cej niż.200 rubli / litr. Jest też mił a dziewczyna, któ ra daje ci szansę przed zakupem. Nieco dalej w supermarkecie moż na kupić wino, brandy, mastyks i wszystko inne w szkle. W okolicach hotelu i w okolicznych miejscowoś ciach pyszny i niedrogi posił ek moż na zjeś ć w kawiarni, a tu (moja ż ona i ja i dziecko 6 lat) kosztuje to z brzucha z piwem i brandy w regionie 30-50 lewó w (1 lew = 36 rubli) na jeden raz. Rakia w kawiarniach trafiliś my na bezbarwną , podobnie jak nasza wó dka, ł atwa do picia i pachną ca bardzo przyjemnym winem gronowym. Hotelowa brandy jest inna, zielonkawa (moż e ś liwkowa, choć nie wiem na pewno), jej zapach nie jest tak przyjemny (a co ma nasza wó dka? : ) ), ale pije się ją ró wnie ł atwo i naturalnie.

Na plaż y trochę brakował o napojó w - dla nich trzeba albo iś ć do cukierni, albo do baru przy basenie obok placu zabaw, ale to nie jest bardzo daleko.
Restauracje ala carte nie był y pod wraż eniem, jak w innych hotelach iw innych hotelach. Jedzenie jest w 90% takie samo jak w restauracji gł ó wnej. Kilka incydentó w miał o miejsce na Morzu Ś ró dziemnym. Poprosiliś my o sał atkę z owocami morza, ł adna grzeczna dziewczyna szczerze ostrzegł a, ż e ​ ​ nie jest dostę pna i zamiast tego przyniosł a nam „danie” z liś ci sał aty z konserwą rybną tł uczoną widelcem. Zgodnie z podobną strategią zamiast buł ek (a myś lał am... ) przynieś li 4 paluszki krabowe, polane keczupem i majonezem! Nie wiem, kto uniemoż liwił im zawijanie ich w ryż z nori i wkł adanie kawał ka ogó rka lub ryby. Albo nie pisz w menu, bo był o w nim wystarczają co duż o innych potraw z marginesem.
Nie zrobili się z tego niegrzeczni i skandalicznie, wszystko rekompensował a rakija, bardzo smaczna zupa rybna i smaż ona ryba (w karcie był a wpisana dorada, już zaczę liś my się bać , ż e jej też nie ma, a zamiast tego kelnerka chodź my fofan, ale myliliś my się : ) , choć leszcz jest podobno morski, to ró ż ni się od naszego "lą dowego" leszcza). Dziecko przyniosł o sok jabł kowy (tylko sok, nie UPI). Wię c gdybyś cie nagle nie trafili do a la carte, to bym się tym nie denerwował a, w gł ó wnej restauracji nie jest gorzej.
Wejś cie do morza jest na kamyczkach, chociaż na plaż y jest importowany piasek (kto chce prawdziwego piasku, polecam plaż ę na począ tku Sveti Vlas). Jednak kamyki są wszę dzie inne: jeś li zejdziesz w samym centrum lub na obrzeż ach, kamienie są duż e, wielkoś ci kilku pię ś ci - problematyczne jest wyjś cie do morza bez specjalnych butó w - ż ona został a przewró cona przez falę i przez dł ugi czas nie mogł a wró cić do pozycji pionowej, na szczę ś cie bez obraż eń.

Ale jeś li przesuniemy się w lewo za domem z ł ó dkami w stronę hot-dogó w, to są tam mał e kamyczki i wejś cie do morza nie sprawia problemó w. Okoł o 20 metró w od brzegu znajduje się mielizna o gł ę bokoś ci do kolan, na niej, jak foki, wczasowicze grzeją się , przy silnym wietrze i falach, ratownicy spychają ich bliż ej brzegu. Pewnego dnia na brzeg wyrzucił a się fala, gromada glonó w, któ re ró wnież znajdował y się na brzegu, wydzielają c bardzo specyficzny zapach i gę sty dywan w wodzie. Jednak rano nastę pnego dnia plaż a był a absolutnie czysta - podobno obsł uga zamieszał a i szybko ją usunę ł a (nie wiem jak, bo wedł ug moich szacunkó w był a to ewakuacja co najmniej kilkudziesię ciu samochodó w morskich jarmuż ) - dobra robota!
Wokó ł hotelu z jednej strony znajdują się sklepy, z pozostał ych gó ry poroś nię te lasami.
W gó ry prowadzą gruntowe drogi, po któ rych miejscowi czasami jeż dż ą na motocyklach i któ rymi moż na spacerować (był y na wysokoś ci Kutsuyan, 249 m, od strony Zamku i szł y w kierunku Ś wię tego Wł asu - w lesie znajduje się pasieka, bą dź ostroż ny). Nie znaleź liś my sklepó w w promieniu 4 km wzdł uż tych ś cież ek, choć niektó re ź ró dł a internetowe zapewniają coś przeciwnego, w kierunku Kutsuyan jest kilka ź ró deł . Ze szczytu gó r moż na robić dobre panoramy i po prostu robić zdję cia - polecam! Wokó ł szlakó w rosną jeż yny, choć czarnych jagó d prawie nie widzieliś my, podobno ktoś je zjada (niedź wiedzie? : ) ). Nie widzieliś my jeleni, nie widzieliś my też dzikó w, miejscami ptaki biegają po lesie pod drzewami i szeleszczą liś ć mi.
Na terenie jest dobry park wodny (oddzielnie dla dzieci i dorosł ych): są tu zaró wno spokojne zjeż dż alnie, jak i wszelkiego rodzaju rury z muszlą klozetową i buł eczkami.

Ż ona a zwł aszcza dziecko był a zadowolona, ​ ​ choć wolał bym bardziej (lubię sporty ekstremalne bardziej niż oni), w drodze do hotelu widoczne był y też bardziej strome zjeż dż alnie. Podczas schodzenia do toalety zdecydowanie polecam uż ywanie dywanika, ponieważ prę dkoś ć jest przyzwoita, wystają ce czę ś ci ciał a mogą zranić stawy. Podczas schodzenia lepiej trzymać rę ce zaciś nię te na klatce piersiowej. Za pierwszym razem nie zrobił tego sam, odruchowo chwycił brzegi dywanika i zerwał kostki lewej rę ki (zasady sił y odś rodkowej), jakby uderzał kogoś w twarz : ). Zabawne jest to, ż e obserwował to mę ż czyzna, któ ry wł aś nie przybył , a widzą c moją zakrwawioną rę kę , w koń cu nie poszedł . Nawet trochę posmarował am sobie twarz, nie zauważ ają c tego od razu – najwyraź niej bardzo go przestraszył am. Ale tak naprawdę jest w porzą dku: dziewczyny wykonał y sztuczne oddychanie, terapię klatki piersiowej i czule wysł ał y je na dalszą jazdę z kolanami w tył ku (ż artuję: )).
Zdaje się , ż e dzieci poniż ej 12 roku ż ycia nie wpuszczają do toalety i buł ek, ale dziewczyny obserwują ce proces przymykają na to oko, dzieci jeż dż ą po toalecie bez problemó w i kto chce - kucać gł ową do przodu, chociaż ja bym Nie ró b tego (jeś li oczywiś cie interesuje Cię wynik zejś cia). Na buł ce nie zaryzykował bym dzieci, bo na jednym ze zjazdó w sam nie chwycił em mocno za uchwyty rę kami i wyskoczył em z buł ki. Personel najwyraź niej to rozumie i nie wpuszcza tu dzieci. Baseny poniż ej są monitorowane - podczas reszty nie był o ż adnych poważ nych incydentó w. Jeś li już , karetka pogotowia cał y czas dyż uruje na terenie hotelu - nigdy wcześ niej czegoś takiego nie widział em.
Ludzie na terytorium wypoczywają , wedł ug moich szacunkó w, kilka tysię cy osó b (mał e miasteczko! ), Ale wszystko to dzieje się bez napię cia - w zasadzie wszystko wystarczy.
Czasami był y problemy z miejscem w restauracji, ale przez 2 minuty niespiesznego spaceru mię dzy stolikami zawsze moż na był o znaleź ć wolny - obsł uga pracuje bardzo wesoł o. A jeś li przyjdziesz dokł adnie w momencie rozpoczę cia posił ku lub godzinę po nim, najprawdopodobniej nie bę dzie ż adnych problemó w. Nie był o ż adnych problemó w z dostę pnoś cią jedzenia czy sztuć có w, jedzenie zaczyna być usuwane 15 minut przed koń cem posił ku, wię c z czasem lepiej nie zwlekać z wizytą w restauracji. Od czasu do czasu pojawiał y się problemy z dostę pnoś cią darmowych leż akó w nad morzem i w aquaparku, ale znowu rozwią zuje się to doś ć szybko - moż na zł apać jeden leż ak, a potem podcią gną ć w nim kolejny lub dwa. Problemy był yby mniejsze, gdyby jacyś ź li ludzie nie zostawiali „swoich” leż akó w w rezerwie na cał y dzień , nie przychodzą c do nich sami i nie pozwalają c innym z nich korzystać.

Na plaż y jest znak, któ ry wprost ostrzega, ż e ​ ​ nie jest to konieczne, ale moim zdaniem administracja hotelu musi dział ać jeszcze cię ż ej.
Kilka razy, jak to zwykle bywa, musiał em usł yszeć , ż e wszystko w hotelu jest zł e - brudne, jedzenie niedobre, obsł uga niegrzeczna itp. - Chciał em niegrzecznie podejś ć i wdać się w dyskusję . Jednak ś winia (albo Klava Butylkina: ) ), jak wiadomo, brud znajdzie wszę dzie. Mieliś my drobne narzekania na jakoś ć sprzą tania w pokoju (sprzą taczka podeszł a do tego momentu formalnie), dostaliś my tylko 3 komplety mydł a i akcesorió w do mydł a (szampon i K) i wystarczył o plecami do siebie, chociaż zwykle był y ró wnież w stanie zabrać je ze sobą na pamią tki. Jednak rę czniki został y zmienione, nawet ł ó ż ka został y zaś cielone! Ogó lnie nasze wakacje był y udane, oceniam je na 5 z lekkim minusem, byliś my zadowoleni! Wielkie podzię kowania dla personelu hotelu za to!

PS. Podsumowują c, nie mogę pominą ć jednego momentu politycznego.
W hotelu odpoczywa wielu nie-Rosjan: Ukraiń cy, Polacy, Niemcy, Holendrzy, Buł garzy, moż e ktoś jeszcze. Biorą c pod uwagę bliskoś ć geograficzną zachodniej Ukrainy i obecną sytuację polityczną , pojawił y się pewne obawy, ale nie został y one potwierdzone. Rzeczywiś cie, w okolicy zauważ ono wiele samochodó w z ukraiń skimi numerami, ale nigdy nie sł yszał em ukraiń skiej mowy, podobno nadal rzą dzi ję zyk rosyjski. I nie był o konfliktó w, co jest ś wietne! Ruś Kijowska i Tartaria był y wspó lne, nie ma się tu czym dzielić , trzeba mieszkać razem i odpoczywać z pozytywami!
Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał