Recenzja biura podróży Аккорд-тур Туроператор (Lwów)

Wycieczki po Ukrainie: rozwód babci gorszy niż Europejczyk

Autor:
Data zakupu usługi: 04 sierpień 2017
Pisemny: 02 listopad 2017
3.0
Biuro podróży: Аккорд-тур Туроператор (Lwów)
Typ usługi: экскурсионный тур

Dzień dobry wszystkim!

Podróżuję z Accord Tour od 2013 roku.

Z punktu widzenia jakości hoteli, śniadań, organizacji trasy, wszystko mi odpowiadało, w europejskich wycieczkach tak na pewno. Potem zacząłem podróżować do Europy na własną rękę, a na Ukrainę (na aktywnych wycieczkach), oprócz wyjazdów osobistych, z Accord (od 2015 roku).

W pewnym momencie ceny wycieczek ukraińskich gwałtownie wzrosły (jak latem 2016 r.), na przykład przy zamówieniu 10-dniowej wycieczki miesięcznie z jednym obłożeniem (dlaczego miałbym mieszkać z jakąś nieznaną postacią, a nawet z dwoma, co jest napisane w umowie?) Accord zabrał około 6500 hrywien. Jest to bez dopłaty za przednie siedzenie i opcjonalnego pakietu wycieczkowego. Ogólnie rzecz biorąc, chcę ci szczegółowo opowiedzieć o tym ostatnim, z powodu którego, po wyjeździe na trasę „Wakacje kolorowe jak marzenia” w sierpniu 2017 r. I policzenie moich rzeczywistych wydatków / strat na koniec podróży, ja postanowiła nigdy więcej nie brać udziału w tych rozwodach dla babć i ostrzegać wszystkich, którzy będą jeździć z Porozumieniem nawet na Ukrainę.

Dalej są liczby.

6500 UAH jest warte 10-dniowej wycieczki po Ukrainie.

W rzeczywistości kwota ta obejmuje podróż, zakwaterowanie, śniadania (straszne w większości hoteli, z wyjątkiem hotelu w Iwano-Frankowsku).

Za wycieczki fakultatywne na wycieczce, plus wynajem specjalnych pojazdów do wjazdu w góry, zapłacisz około 2000 więcej.

Dodatkowo, obiady i kolacje każdego dnia to co najmniej kolejne 100 hrywien.

W sumie wycieczka zajęła mi 10 dni, mimo że w ogóle nie kupiłem żadnych pamiątek i nie chodziłem do drogich restauracji: 9300 hrywien.

Jakoś drogo na 10-dniową wycieczkę po Ukrainie, zgadzasz się? Przecież ta wycieczka jest tak naprawdę 8-dniowa (pierwszego dnia po prostu jedziesz do Frankowska ze Lwowa i zatrzymujesz się, widzisz wszelkiego rodzaju zwykłe, nic z siebie kościoły w drodze do tego, gdzie wszystko jest za darmo), a ostatni dzień już pół dnia jedzie z Rachowa z powrotem do Lwowa.

Dlaczego to jest takie drogie? Ponieważ przewodnik musi zarobić. Oczywiście będzie mu żal, że w Accordzie przewodnicy nie są bogaci, niewiele otrzymują, ale jeśli spojrzysz na ich górskie stroje za tysiąc czy dwa tysiące za sztukę, zaczynasz wątpić w niskie zarobki.

Z grubsza obliczyłem, ile przewodnik otrzymuje osobiście w kieszeni za każdą wycieczkę fakultatywną na tej trasie.

Na przykład wycieczka nad jezioro Nesamovite (gwałtowne). Opłata wynosi 280 hrywien za podróż. Zwykle grupa to 20-25 osób, no weźmy 20 osób. 20X280 = 5600 hrywien, minus kolejność autobusów do punktu startowego do jeziora iz powrotem - to 3000 hrywien dla dwóch sprinterów, a bilety wstępu do rezerwy - 400 hrywien dla 20 osób. A potem sprinter jest wynajmowany tylko przy dużej grupie, bo duży autobus nie zadzwoni na start. Razem: za jedną wycieczkę przewodnik ma zysk w wysokości 2200 hrywien! A na trasie jest jeszcze 5 takich wycieczek, za minutę! i to bez dodatkowych opłat za pojazdy specjalne itp. Oznacza to, że przez 10 dni zwiedzania przewodnik zarabia 10-11 tysięcy hrywien. Dobra, w porządku, to nie moja sprawa wspinać się do ich portfela, ale coś innego jest oburzające: dlaczego wycieczka Accord ustala takie ceny na zwykłe wycieczki po Ukrainie? Jeśli przyjedziesz do Jaremcza na własną rękę i skorzystasz z wycieczek z lokalnych biur podróży, z jakiegoś powodu będą one tańsze o 100-150 hrywien za wycieczkę, a jakość będzie jeszcze lepsza. Accord-tour stał się tak bezczelny, że na niektórych ukraińskich trasach przejazd z Jaremcza do Bukowela kosztuje 160-180 UAH, gdzie można jeździć w zimie tylko od 11:00 do 16:00, podczas gdy można jedź tam na własną rękę zwykłym autobusem i za podróż w dwie strony zapłacisz 50 hrywien.

Organizacja ukraińskich wycieczek to ogólnie śmieszny temat, biorąc pod uwagę pociągi. Dlaczego turyści z dużych miast muszą zataczać koła jadąc do Lwowa, gdzie zaczyna się wycieczka, skoro mają bezpośrednie pociągi nie tylko do Frankowa, ale do Jaremcza i Rachowa? Dlaczego nie możesz rozpocząć wycieczki z Jaremcza? Każdy może się tam idealnie dostać albo bezpośrednim pociągiem / autobusem, albo minibusem z Frankowska / Lwowa! Nie, Accord-tour woli kończyć puste i bezużyteczne dni, wydłużając czas trwania wycieczki, tak że przy każdej trasie w kierunku ukraińskim pierwszy lub nawet drugi dzień wycieczki jest absolutnie bezużyteczny i niepotrzebny, zaczyna się coś ciekawego dopiero od trzeciego dnia. Ale nie możesz przyjechać od trzeciego dnia i dołączyć do wycieczki, nadal musisz zapłacić pełną kwotę kosztów wycieczki. Istnieją biura podróży, które dają możliwość dołączenia do nich w środku wycieczki za połowę ceny, ale Accord uparcie narzuca swoim turystom niepotrzebne powtarzalne wycieczki, na przykład w każdej ukraińskiej trasie jest wycieczka po Iwano-Frankowsku lub przystanek na bazarze w Jaremcze („to jest bardzo ważne i bardzo potrzebne!”).

Co jeszcze było oburzające, przewodnicy Accord, zwłaszcza tow. S. Kopansky, uważają ich punkt widzenia za jedyny prawdziwy, a kiedy zaczynasz im oferować inne opcje tras w góry, hoteli, wycieczek zastępczych, widać niezadowolenie z ich strony. Wybierz się na wycieczkę do tego samego jeziora Nesamovite, gdzie przebieg wynosi 9 km, pomimo tego, że jest ścieżka, którą można przejść 6,5 km, czyli ekonomia sił jest dobra, ale nie, pojedziemy tą drogą, która jest 9 km, niech zginą wszyscy turyści, ale tak postanowiłem i tak będzie.

I apoteoza rozwodów, degustacja trunków u miejscowego mieszkańca Jaremcza, Pana Romana. Nie mam absolutnie nic do Romana i jego likierów, ale od jesieni Accord pobiera za degustację 130 hrywien, mimo że w Worochcie w jednej z restauracji taka degustacja kosztuje 50 hrywien z przekąskami! Nie chodzi o pieniądze, ale o zuchwałość – jeśli Accord chce robić jak najwięcej z turystami frajerami wszędzie, to na razie to zrobi. Mam nadzieję, że osoby czytające moją recenzję nie nabiorą się na kuszące ukraińskie wycieczki po Accordzie, bo jeśli przyjedziecie do Jaremcza na własną rękę, zamieszkacie tam, zjecie tam i będziecie jeździć na wycieczki z lokalnych biur podróży, to wyjdzie to jeszcze taniej niż podróżowanie z grupą. Paradoks, prawda? W końcu wycieczka grupowa wydaje się bardziej ekonomiczna, bo to grupa, ale nie. Accord nigdy o czymś takim nie słyszał.