Recenzja biura podróży Аккорд-тур Туроператор (Lwów)

Unikaj ich!!!

Autor:
Data zakupu usługi: 16 może 2016
Pisemny: 24 czerwiec 2016
1.0
Biuro podróży: Аккорд-тур Туроператор (Lwów)
Typ usługi: экскурсионный тур, оформление визы

#Accordtour niszczy marzenia.

Może tak powinno być, może Pan uratował mnie i dziecko przed czymś... Nie wiem, wiem jedno: w tym czasie dziecko i ja mieliśmy podróżować po Europie w ramach mojego prezentu dla niej - wycieczka do Pragi.

Jak dobrze wszystko potoczyło się: 2 miesiące przed urodzinami (15 lat!) naszej córki omówiliśmy opcje prezentów. Powiedziała, że ​​chciałaby zobaczyć Pragę. Nie mogę żyć bez morza, ale ze względu na dziecko odmówiłem i pobiegłem zarezerwować wycieczkę. Świetne daty: 22.06-26.16, zaraz po urodzinach.

Natychmiast zaczęto zbierać dokumenty. Oczywiście z każdym dniem zbliżamy się do Europy, ale paczka dokumentów do wizy jest coraz grubsza. Zamawianie zaświadczeń, pójście do banku, do notariusza itp. Od razu zapytałem, czy dziecko może podróżować w moim paszporcie, potwierdzili mi, że tak.

A 30 maja w poniedziałek wysyłam dokumenty do #Accord. Szczerze mówiąc, nie ma na co narzekać. I zaświadczenie z pracy i wyciąg z banku - wszystko jest w porządku. Wszystkie pełnomocnictwa, certyfikaty Czekamy na zaproszenie do biometrii.

Przyjeżdża w piątek 03.06., a wieczorem około godziny 18:00 dostaję wiadomość, że okazało się (co najważniejsze, tak niespodziewanie, po tak długim czasie), że dziecko musi mieć osobny dokument podróży i ja muszę dostarczyć najpóźniej do 06.08. tj. w najbliższą środę i przed 2 dniami wolnymi. Nie jestem przyzwyczajony do poddawania się, znalazłem agencję, która obiecała zrobić bilet dla dzieci na 1 dzień i 1500 UAH (zamiast 450 standard). Znowu notariuszowi o sporządzenie zgody, fotografowi...

Ogólnie dokument mam już 7.06. 8 czerwca biegnę na #Accord w Kijowie, osobiście oddaję dokument dla dzieci przedstawicielowi tej wspaniałej firmy Ivanka. Dokument znajduje się w kopercie, na której napisane są:

- nazwa i daty wycieczki

- mój numer aplikacji

- nazwiska turystów.

Osobiście mówię jej, co przywiozłem, po co. Proszę również zwrócić uwagę na to, że moje dziecko ma świadectwa ukończenia studiów 10.06 rano, więc naprawdę musimy złożyć wniosek w centrum wizowym jutro, 09.06.

Wieczorem 8 czerwca dostaję telefon od #Akkord i zapraszam do centrum wizowego na biometrię i złożenie dokumentów 9 czerwca rano. Rano biorę wolne z pracy, jedziemy. Przychodzi ta sama Ivanka, zaprasza wszystkich na górę do centrum. Podchodzę do niej i mówię, że wczoraj przyniosłem dokument dziecka i muszę podpisać nową ankietę (no cóż, to moje obowiązki…). Odpowiedź brzmi: Och...

A potem słucham długiej przemowy, że wczoraj przypadkiem (!!!!!) wysłała dokument dziecka do lwowskiego urzędu, bo zawsze robią to z niezidentyfikowanymi dokumentami!!! Pamiętasz, napisałem powyżej, co było napisane na kopercie, w której przyniosłem kartę podróżną dla dzieci? Otóż ​​w zasadzie fachowiec, przygotowując dokumenty grupy do złożenia, wydaje się, że musi sprawdzać, czy wszystko jest na swoim miejscu i kontaktować się z turystami w odpowiednim czasie…

Młoda dama proponuje, że jutro przedstawi moje dokumenty i córki. Zaciskam zęby i mówię jej, że będziemy służyć tylko razem. A przypominam, że jutro dziecko otrzyma certyfikat... Obiecano nam, że jutro będziemy pierwsi. Ech... Zamiast 10.06. rano, aby przywrócić urodę i spokojnie i elegancko iść do szkoły, ponownie pilnie pędzimy do centrum wizowego. Tym razem jednak wszystko dzieje się szybko, ale zabrakło nam tchu do prezentacji, lekko wygładzając włosy za rogiem szkoły…

I tak zaczęło się oczekiwanie na wyniki... Termin rozpatrzenia to 10 dni. Myślałem, że w prezencie zadzwonią do nas 20 czerwca i powiedzą, że wizy są gotowe. Nie wydarzyło się. 21 czerwca trzeba wieczorem wyjechać z Kijowa do Lwowa. Pakuję walizki, czekam na telefon... O 18:00 (!!!!!) dzwonią do mnie i mówią... No w sumie tutaj wszystko się zawaliło. Do godziny 18:00 21 czerwca dokumenty nie wyszły z konsula. Tak więc w dniu wyjazdu grupy ze Lwowa do Pragi, 22 czerwca, nie będzie ich tam. I my też nie mamy nic do roboty...

Wczoraj 23.06 zadzwonili do mnie i powiedzieli, że dokumenty wyszły z otwartymi wizami 22.06!!!! I stosują niektóre z ich niezachwianych procedur... Uwaga!!! Wysłał je do Lwowa!!! Gdyby mi dali paszporty 22 czerwca w Kijowie, to z córką udałoby się nam pojechać na kilka dni do Krakowa, żeby wiza nie zniknęła... Ale nie, procedura jest ta sama! I rozumiem, że gdybyśmy złożyli wniosek 9 czerwca, podczas naszej pierwszej wizyty w centrum wizowym, to wszyscy mieliby czas i teraz mogliby cieszyć się widokami Pragi…

A za całą tę hańbę chcą mi odebrać 35 euro za wizę, 2 razy 23 euro za centrum wizowe i… po 11 euro. Z tej bezczelności chcę po prostu pojechać do Lwowa i osobiście przywitać się z kierownictwem całego biura sharazhki!????????????

Wakacje dobiegają końca, ja niestety nie będę miał do końca lata. A spędziłem go w Kijowie, w dusznym mieszkaniu. Dzięki #Accordtour! Dziecko zostało bez długo oczekiwanego prezentu.

Mnóstwo pytań!!! Na razie nie potrafię ich formułować w ramach cenzury... Termin składania dokumentów z mojej strony dał Konsulowi możliwość spokojnego ich rozważenia i w razie potrzeby zadawania mi pytań... Dlaczego trzeba było zwlekać zgłoszenie? Dlaczego informacje zostały mi przekazane porcjami iz takim opóźnieniem? DLACZEGO nasze dokumenty zawsze wyjeżdżają do Lwowa bez nas???

Przyjaciele, bądźcie ostrożni zwracając się do #Accord! Rozumiem, że moja sprawa nie jest wzorem, ale sądząc po opiniach innych turystów, nie jest sama!