Recenzja biura podróży Аккорд-тур Туроператор (Lwów)

Miłość, Paryż i gołębie, czyli jak było naprawdę

Autor:
Data zakupu usługi: 18 sierpień 2012
Pisemny: 27 sierpień 2012
1.0
Biuro podróży: Аккорд-тур Туроператор (Lwów)
Typ usługi: экскурсионный тур

Chcę opowiedzieć o wycieczce autobusowej firmy Accord-Tour, której nie mieliśmy szczęścia odwiedzić.

Wrażenie z wycieczki to test na przetrwanie. W mojej głowie pozostały tylko wspomnienia autobusu i toalet na drodze. Kiedy kupowałem wycieczkę, nawet nie przyszło mi do głowy, aby poprosić o wydruk wycieczki na czas. Dopiero gdy wsiedliśmy do autobusu i dostaliśmy wydruk odległości między miastami, byłem w szoku.

Wyjazd o 8.30 ze Lwowa. Byliśmy na odprawie celnej przez półtorej godziny. Do hotelu przyjechaliśmy o 23. 00. Wszystko było w porządku.

Drugi dzień

Wyjazd z hotelu o 8.30 i przybycie do Berlina o 15.00 (zgodnie z rozkładem o 12.00 powinni byli przybyć, ale ugrzęźli w korku) Holokaust Na początku wydawało się to przerażające, ale po 9 godzinach spaceru w Berlinie , te talerze służyły jako łóżka dla całego autobusu (i bardzo wygodne w porównaniu do siedzeń autobusowych!). Nawet kierowcy!!! Kto miał nas wozić do Paryża całą noc i cały dzień! A potem musimy jechać do Paryż 1050 km!!!Bardzo bałam się tej drogi, a powierzono im 42 osoby!W Berlinie była tylko jedna toaleta obok nas, która pracowała do 22.00, a potem była zamknięta.I wyjechaliśmy o 12 w nocy !

Z Berlina wyjechaliśmy o 24.00, a do Paryża dotarliśmy o 18.00. W tym samym czasie ostatnia strefa sanitarna była o 12.00, potem od razu zwiedzanie Paryża na 1 godzinę, a zgodnie z planem 2 godziny, potem zdjęcie na Wieży Eiffla. Zdjęcia były "szykowne", bo byliśmy bez prysznica i odpoczywaliśmy przez 33,5 godziny! Miałem jedno pragnienie - wysłać tego, kto go wymyślił na tę wycieczkę. Zameldowaliśmy się w hotelu o 19.40. był pierwszy dzień w Paryżu!

Dzień 4. Szliśmy sami, nie braliśmy żadnych wycieczek, ale cieszyliśmy się Paryżem bez naszego okropnego autobusu i niekompetentnego personelu.

Dzień 5 Wyjazd o 8.00 Chodźmy do Luwru Autobus miał podjechać pod Luwr o 11.00 i odebrać nas WSZYSCY zebrali się na czas Poza samym autobusem Przyjechał dopiero o 12, a my właśnie zmarnowałem godzinę czekania na to.

O 12 wyjechaliśmy z Paryża, w drodze do Luksemburga, dotarliśmy o 17.30, daliśmy czas do 20.00. ostatni raz jedliśmy o 7 rano! Postanowiliśmy więc wyjść na obiad, a potem do sklepu. Ale czekała nas niespodzianka. Okazuje się, że wszystkie sklepy tutaj pracują ściśle do 18.30, ale wyjechaliśmy 5 minut później i nie zdążyliśmy nigdzie jechać, nawet elementarnie, żeby kupić sobie jedzenie w trasie.Oczywiście nikt nie powiedział nam o godzinach otwarcia sklepów, dlatego to wszystko się stało.O 20.00 wszyscy się zebrali. Zrobiło się bardzo zimno. Autobus spóźnił się pół godziny.

Dzień 6 nocleg do Pragi.Przybyliśmy o 8 rano.Przed nami 9 godzin marszu, autobus jest do niczego.Jedyne co nas ucieszyło to to, że o 12.00 2-godzinna wycieczka wzdłuż rzeki z obiadem. wybrała się na zwiedzanie miasta z Libią.Ale więcej Nie dało się tego posłuchać przez 15 minut, zatrzymywałyśmy się przy każdym domu i opowiadała szczegółowo jego historię, co było absolutnie nieciekawe.Postanowiliśmy sami pospacerować po mieście i spotkaj się na moście, aby wybrać się na wycieczkę.

O 11.15 przyjechaliśmy (było nas w czwórkę) we wskazane przez przewodnika miejsce.Po 15 minutach podjechało kolejne 5 osób.O 11.55 zaczęliśmy się martwić, że nikogo nie ma i postanowiliśmy zadzwonić do lidera naszej grupy. most.chociaż na miejsce przybyły 3 różne grupy ludzi, którym wskazał ten most, a ci, którzy zostali z wycieczką, pojechali dłużej we właściwe miejsce.Jednocześnie sam nawet nie raczył do nas wcześniej zadzwonić i zapytaj gdzie jeszcze 9!!!!!osoba ktora zapisala sie na wycieczke.!!podskoczylismy i pobieglismy do tego mostu.Ale bylo podzno,loda odplywala,nasz przewodnik nawet nie powiedzial ze odplywaja prawie biegnij szybciej.Co prawda pieniądze zostały nam zwrócone, my sami wynajęliśmy łódkę i popłynęliśmy, ale bez obiadu.O 17.05 wyjechaliśmy z Pragi, a hotel przyjechaliśmy o 23.00

Pragnieniem w każdym momencie wycieczki jest jak najszybszy powrót do domu, ponieważ to, czego doświadczyliśmy, to nie odpoczynek, ale tortura.

Osobno o przewodniku i kierowcach Nasz przewodnik Misza, człowiek może nie jest zły, ale absolutnie nieodpowiedzialny pracownik, czego dowodem jest sytuacja w Pradze i kilka innych drobnych sytuacji w innych miastach.

Kierowcy Faktycznie mieliśmy jednego z kierowców jako lidera grupy bo dowodził, a nie przewodnika w ogóle. Jechali wzdłuż nawigatora w ogóle nie znając drogi, więc często wpadali w typowe dla nich korki miasta o określonej godzinie. Jechaliśmy 80-90 km/h. nie więcej. Kierowca nie przekroczył dozwolonej prędkości. ale jak tylko przekroczyliśmy granicę w drodze powrotnej Polska-Ukraina, a kierowca powiedział, że jest późno, musiał naprawić autobus i jutro musiał jechać na nową trasę, jechaliśmy daleko od 90 km/h, ale dużo więcej.Jednocześnie łamiąc przepisy ruchu drogowego.Cieszymy się, że Przyjechał do domu żywy, bo gdy przyjechaliśmy na dworzec we Lwowie, usłyszeliśmy, że kierowca powiedział, że jakiś hamulec w autobusie nie działa, a on ma problemy ze wzrokiem, bardzo słabo widzi po ciemku, kiedy się zmęczy.

Życzenie dla każdego, kto wybierze wycieczkę autokarową - poproś o wydruk godziny na każdy dzień, tak aby życzenia pokrywały się z oczekiwaniami.

Po naszej „podróży” już nigdy nie pojedziemy na wycieczkę autobusową, dziękuję kochany Accord Tour!

Po przyjeździe do Lwowa sąsiedzi powiedzieli, że byliśmy jak Cyganie.Nie, nie byliśmy jak Cyganie, ale jak elita bezdomnych.Byliśmy bezdomni przez 7 dni za własne pieniądze.