Dobry hotel, obsługa jest dość zgodna z 4 gwiazdkami?

Pisemny: 9 sierpień 2017
Czas podróży: 26 lipiec — 4 sierpień 2017
Komu autor poleca hotel?: Na relaksujące wakacje; W przypadku podróży służbowych; Dla rodzin z dziećmi
Ocena hotelu:
7.0
od 10
Oceny hoteli według kryteriów:
Pokoje: 8.0
Usługa: 7.0
Czystość: 7.0
Odżywianie: 8.0
Infrastruktura: 6.0
Mó j przyjaciel i ja spę dzaliś my wakacje w Ajman w Zjednoczonych Emiratach Arabskich od 26 lipca do 4 sierpnia w hotelu RAMADA Beach. Wł aś ciwie nie jestem fanem pisania recenzji ani udostę pniania moich zdję ć i filmó w w sieciach społ ecznoś ciowych (nie znajdziesz mnie tam, ponieważ uważ am, ż e ź le jest obnosić się z moim ż yciem osobistym, dlatego jest to osobiste, ale to jest moja wizja) . Ale to, co mi się przydarzył o, zmusza mnie do tego.
Zacznijmy od tego, ż e przyjechaliś my rano, okoł o 9 rano, 26 lipca. Pomimo tego, ż e zameldowanie miał o nastą pić dopiero o godzinie 14:00, pokó j dostaliś my już po godzinie 10:00. Dostaliś my pokó j z widokiem na zatokę zamiast pokoju z widokiem na miasto. Tak wię c administracja hotelu poszł a się z nami spotkać bez dodatkowej opł aty.
Przed wyjazdem przeczytał em wiele opinii o hotelu i agencjach, prawdziwych, a moż e fał szywych. Ale czasami, po stylu, sposobie i rozmiarze tekstu, moż na zrozumieć , gdzie są fał szywe pochwał y, a gdzie fał szywe negatywne recenzje. Jeden z negatywnych (a moż e wię cej niż jeden) dotyczył Natalie Tours, wydrukował am sobie, moim zdaniem, prawdziwe recenzje i jestem bardzo wdzię czna tym turystom, któ rzy dzielą się swoimi wraż eniami.

Tego samego dnia do hotelu przyjechał a przedstawicielka Natalie Tours z ofertą wycieczek (my mieliś my wycieczkę z tej agencji). Kupiliś my wycieczkę po Dubaju, pomimo negatywnych opinii w Internecie. W dniu wycieczki kierowca przyjechał po nas o 13:00 zamiast o 13:30. Nasz czas był wskazany na 13:40, ale musieliś my być gotowi 10 minut przed wskazanym czasem. Kierowca nie tylko przybył wcześ niej (wł aś nie usiedliś my na kolację ), ale wysł ał kelnera, aby nas przyprowadził , aby nas poś pieszył . Wyszedł em i zapytał em, czy moż emy skoń czyć nasz lunch, powiedział , ż e się spó ź nił i musimy już iś ć . Widział em ludzi w autobusie i uznał em, ż e prawdopodobnie nie jest dobrze kazać ludziom czekać , i bez kolacji weszliś my do autobusu. Nie był o przewodnika, tylko kierowca, któ ry nie mó wił po rosyjsku.
A jak myś lisz, zanim zdą ż ył jechać nawet pię ć minut, deklaruje (mó wię po angielsku), ż e zostawił w hotelu dwó ch turystó w (swoją drogą , jak przeczytają tę recenzję , to mogą to potwierdzić ) i musi wró cić dla nich do naszego hotelu! ?
Ale to nie koniec! Przyjechaliś my do Dubaju, zatrzymaliś my się na jakimś parkingu, kierowca wyszedł z autobusu bez sł owa (chyba nie chcą c odpowiadać na pytania). Najpierw do kogoś zadzwonił , potem poszedł pogadać z innymi kierowcami takich autobusó w (swoją drogą byliś my jednymi z pierwszych, któ rzy przyjechali). Czekaliś my, jak się okazał o, na duż y autobus, dokł adnie 40 minut, a moż e wię cej, bo nie od razu zmierzył em czas!
Nie mogę powiedzieć nic zł ego o samej wycieczce, wszystko był o w porzą dku, poza tym, ż e proponują c bilet obiecano nam, ż e pokaż emy hotel Burj Al Arab od ś rodka, choć tylko lobby, podkreś lają c, ż e inne wycieczki nie podawaj tego. Mogą robić zdję cia tylko na zewną trz. Nikt nie chciał nas wpuś cić do ś rodka, byliś my jak wszyscy przy wejś ciu, któ rzy filmowali, a któ rzy nie, i wbiegaliś my do autobusu z upał u.

Có ż , na „deser”: powró t! Witalij, nasz przewodnik, zaprosił nas do wysiadania i przesiadania się do naszego autobusu, któ remu tym razem z jakiegoś powodu się nie spieszył o. Upiewszy się na sł oń cu i nie otrzymawszy zaproszenia od naszego przewodnika, z hotelu RAMADA wró ciliś my do autobusu wycieczkowego. Nasz przewodnik rozmawiał wtedy przez telefon, najwyraź niej z kierowcą . Znowu zadzwonił do nas ponownie i poszliś my za nim bezpoś rednio do naszego autobusu, ale niestety...nie był o go tam, a Witalij nadal rozmawiał przez telefon. W czasie przerwy podszedł em i poskarż ył em się na ich „wysoce profesjonalną obsł ugę ”. Miał em taką nadzieję , ale przekazał em naszą opinię jego kierownictwu. W koń cu pojawił się nasz dł ugo oczekiwany autobus. Przez cał ą drogę z Dubaju do hotelu rozmawiał przez telefon, a na koniec wysadził nas po drugiej stronie ulicy, kiedy miał nas wysadzić pod drzwiami hotelu.
Każ dy, kto przyjechał do tego hotelu, zna Weronikę i jej koleż ankę (któ rej imienia nie znam). Ich stolik znajduje się naprzeciwko recepcji. Kiedy czekaliś my na zameldowanie, Veronica, uś miechają c się sł odko, przywitał a nas i zaczę ł a przedstawiać nam poł oż enie hotelu. Myś lał em, ż e jest przedstawicielką biura podró ż y, ponieważ powiedział a, ż e ​ ​ moż emy skontaktować się z nią i jej kolegą w razie jakichkolwiek pytań . Ale w rzeczywistoś ci zbierają grupy na zakupy futra i nie tylko. Cią gle podchodził a zaró wno do hotelu, jak i nad morze, zapraszają c nas, choć gdybyś my tego potrzebowali, sami już byś my do niej podeszli. I to trwał o, dopó ki mó j przyjaciel nie zaproponował jej "wysiadania".
Mó j przyjaciel i ja przyjechaliś my odpoczą ć , poopalać się i zobaczyć zabytki. Na plaż ę chodziliś my codziennie rano i wieczorem, czasem razem, czasem osobno, co jest cał kiem naturalne. Zazwyczaj wychodził am nad morze przed ś niadaniem, a potem pewnego dnia wyszł am nad morze wcześ nie na ś niadanie (ś niadanie do 10:30). Zwykle w jadalni zawsze jest duż o miejsca, ale ten siedział przy stoł ach dwó jkami i tró jkami, niewygodne był o dla mnie usią ś ć do nich, a gdy zobaczył em, ż e mł ody czł owiek siedzi sam i dowiedział em się ż e miejsce nie był o zaję te, poszedł em nalać sobie kawy. Siedzą c przy stole prawie jednocześ nie ż yczyliś my sobie smacznego. A gdyby się nie odezwał , ta historia by się nie wydarzył a. Powiedział , ż e wł aś nie przyjechał i zapytał , czy mogę mu powiedzieć , gdzie iś ć i co zobaczyć . I podzielił em się z nim swoim doś wiadczeniem z wycieczki do Dubaju, mó wią c, ż e kupują c wycieczkę od Natalie Tours, szczerze „spieprzyliś my” (tak powiedział em). Moż e powtó rzyć , jeś li chce, nasze doś wiadczenie lub udać się na prawo do Saida i wykupić u niego wycieczkę . Czytał am też o tym w Internecie. Wszyscy zareagowali na niego bardzo pozytywnie. I sami to widzieliś my. Znajduje się w hotelu MERMAID. Po naszych zł ych doś wiadczeniach z ALPHA TOURS pojechaliś my do niego. Mł ody czł owiek zrobił najmilsze wraż enie wykształ conego, wykształ conego (posiada wyż sze wykształ cenie ję zykowe), szczerej osoby, któ ra bardzo dobrze zna ję zyk rosyjski. Kupiliś my od niego jedną wycieczkę . Jedno chcę powiedzieć , recenzje nie kł amią . Pojechaliś my nad ocean. Jesteś my cał kowicie zachwyceni organizacją i samą wycieczką oraz oczywiś cie z przewodnikiem Abdullą . Abdullah zna i kocha swoją historię (Egipt) i historię ZEA, ma duż e poczucie humoru, co oznacza, ż e ​ ​ czuje ję zyk rosyjski, a nie tylko nim mó wi (ró wnież wyż sze wykształ cenie ję zykowe). Na trasie nigdy się nie nudzi.
Podsł uchano wię c naszą rozmowę z mł odym mę ż czyzną (patrz wyż ej) i okazał o się , ż e popeł nił em „przestę pstwo! ” Ponieważ przed wyjazdem poprosił em go, aby powiedział Saidowi, ż e dowiedział się o nim ode mnie. Chciał em tylko wyrazić wdzię cznoś ć Saidowi, na co w peł ni zasł uguje. I wirował o!

Idziemy wię c na plaż ę i spotykamy się , koleż anka Veronica, i ani witam, ani dzień dobry, odwracamy się do mnie i potrzą samy palcem jak przestę pca studentka: „Wiem, ż e jesteś Patima, sł yszał em, jak mó wisz swoje imię . Co, przyszedł em odbić mandat! (Nie znał em nawet takiego sł owa „odbijać ” - podobno to slang, nie wskaż ę palcami - czyj). A wszystko to krzyczą c i cią gle potrzą sają c palcem. Byliś my trochę zaskoczeni tą presją . Pró bował em coś powiedzieć , ale nadal machał a oskarż ycielskim palcem wskazują cym i groził a, ż e ​ ​ poskarż y się na mnie kierownikowi hotelu. W koń cu dotarł o do mnie, ż e podsł uchał a naszą rozmowę przy ś niadaniu. Postaw się w moich butach. Powiedzieć , ż e to mnie rozzł oś cił o, to mał o powiedziane. Jakiś handlarz futrami, z jakiegoś powodu po ataku nie mogę tego nazwać inaczej, z jakiegoś powodu myś li, ż e moż e na mnie krzyczeć , grozić , a takż e narzekać na mnie.
Nie bę dę się wdawał w szczegó ł y, ale historia okazał a się niemal kryminał em. Po morzu podszedł em do kierownika (nazywa się Hamid) i opowiedział em mu o tym, co się stał o, zauważ ają c, ż e zachowanie ich pracownikó w (okazał o się , ż e nie mieli nic wspó lnego z hotelem, tylko wynaję li stolik), ale nie zwalnia to kierownictwa hotelu z odpowiedzialnoś ci za ich zachowanie) niszczy wizerunek hotelu. Spisał to i obiecał , ż e to rozwią ż e. Jednak po poł udniu otrzymał em telefon od Natalie Tours, ich przedstawiciela Vadima, i powiedział em, ż e otrzymali list z hotelu, w któ rym stwierdzam, ż e postawił em ludzi przeciwko ich agencji na rzecz wyż ej wymienionych mł odych ludzi z MERMAID i podobno nawet dostają za to nagrodę (do dziś nie wiem, co miał o być za „usł ugi”) w celu zwrotu kosztó w wycieczki. Wiesz, na począ tku nawet nie wiedział em, czy powinienem się ś miać , czy być oburzony. Na począ tku Vadim nawet nie chciał mnie sł uchać . Kiedy mimo wszystko udał o mi się przebić i przedstawić fakty, a nie spekulacje sprzedawczyń futer, musimy oddać mu należ noś ć , przeprosił mnie w imieniu Natalie Tours. Poprosił mnie, ż ebym zadzwonił do jego przeł oż onych i powtó rzył to, co mu powiedział em. Powiedział em, ż e mam trasę tylko 9 nocy i nie zamierzam do nikogo dzwonić , bo nie czuję się winny. Có ż , jeś li Natalie Tours nie ufa swojemu pracownikowi, to wiele mó wi.
Po rozmowie z Vadimem zszedł em do kierownika, aby dowiedzieć się , kto wysł ał list. Kierownik powiedział , ż e wysł ał list do Natalie Tours, ponieważ to, co się stał o, nie miał o nic wspó lnego z hotelem. Skoro chodził o o Natalie Tours, powinna to rozgryź ć . Powiedział , ż e to, co usł yszał ode mnie, zapisał w liś cie. Jedyną skargą na mnie jest to, ż e podczas rozmowy podał em swoje nazwisko. Nalegał em na spotkanie z Rają Mansurem, dyrektorem generalnym hotelu, bo zaczynał em się nudzić . Podczas rozmowy zauważ ył em, ż e nie ma ż adnych skarg na hotel, wyraził em wdzię cznoś ć za doskonał ą obsł ugę , za uważ ną postawę personelu hotelu. Zaró wno jedzenie, jak i sprzą tanie pokoju, wszystko był o na najwyż szym poziomie. Powtó rzona historia, któ ra otrzymał a taki rozwó j. Powiedział a, ż e ​ ​ nie widzę w tym nic przestę pczego, podzielił a się swoją opinią , do któ rej mam peł ne prawo. Ale te panie, któ re wynajmują miejsce w swoim hotelu, swoim niedopuszczalnym zachowaniem dyskredytują wizerunek hotelu. W efekcie kierownik przeprosił w imieniu hotelu i do naszego pokoju przyniesiono pó ł misek owocó w.
Czy uważ asz, ż e to szczę ś liwe zakoń czenie? Nieee…

Nastę pnego dnia telefon pod numer. Ponownie przedstawicielka Natalie Tours, Alla.
Po tym, jak był a przekonana, ż e ​ ​ to ja, zaatakował a mnie oskarż eniem, ż e zgodnie z oficjalnym listem od kierownika hotelu zebrał em grupę na plaż y i, jak tylko pomyś lę , zorganizował em kampanię przeciwko Natalie Tours. Do tej pory nie rozumiem, czyja to dzika fantazja: hotel czy Natalie Tours. Ale jeś li nie mam ż adnych skarg na hotel, to kto korzysta z obwiniania mnie, prawda - Natalie Tours. Powiedział em, ż e jestem na wakacjach i nie bę dę tracił czasu na rozmowę i odł oż ył em sł uchawkę .
Wró cił em do kierownika hotelu i zgł osił em telefon, był bardzo zdziwiony, bo wszystko wydawał o się przesą dzone. Obiecał , ż e się temu przyjrzy i powiedział , ż e nie zadzwonią do mnie ponownie. I sł owa dotrzymał . Poza tym, opró cz przeprosin i owocó w, Raja Mansur zakazał nam nie obcią ż ać nas przez sześ ć godzin. Dowiedział em się już , kiedy poszedł em zapł acić . Musieliś my wyjś ć z pokoju o 12:00, a nasz autobus przyjechał dopiero o 18:40. Wię c nie ma ż adnych skarg na hotel, kierownictwo zachowywał o się z godnoś cią .
Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał