Отдыхали с 07.07-16.07. Началост с того, что очень долго прождали трансфер от ж/д вокзала Адлера(2 часа), водитель не торопился нас отвезти, все время куда-то уходи и разговаривал, в то время как мы стояли на 35градусной жаре. Подъезжая к границу остановился и стал звонить второму , который должен ждать со стороны Абхазии, его не оказалось. Мы(6 человек) настояли, чтоб вез к границу, т. к. проходить пешую границу порядка 1-2(через автомибильную один водитель нас не перевез). Жили на 10 этаже в номере с евроремонтом, но и он оставляет желать лучшего. Каждый день вырубался свет(как в пансионате, так и в самой Пицунде), а вместе с ним и вода частично. Меню заказное(нужно выбрать из 2 блюд 1), на боед давали яблоки, на ужин булочки. Меню очень скромное и однообразное(например каждый пн дают то, что было в прошлый пн, во вт-то, что было в прошлый вт и т. д. )На пляже есть стационарные зонты, но мы взяли из дома свой. Лежаков мало и те, кто приходил с утра, оставляли их до вечера, в результате другим не хватало. Развлечений пляжных нет. Магазинов рядом нет(нужно ехать на маршрутке в Пицунду или Гагру), пешком далеко. Есть мини-зоопарк. Бассейн притерпевает ремонт и находится в антисанитарном состоянии, хотя вода там морская. В общем пансионату требуется развитиеОбратно трансфером через автомобильную границу нас доставили на вокзал. В целом погода была хорошая, отдохнули
Odpoczywał od 07.07-16.07. Zaczę ł o się od tego, ż e bardzo dł ugo czekaliś my na transfer z dworca Adler (2 godziny), kierowca nie spieszył się z nami, cał y czas gdzieś jechał i rozmawiał , podczas gdy my staliś my w 35 stopień ciepł a. Zbliż ają c się do granicy, zatrzymał się i zaczą ł dzwonić do drugiego, któ ry powinien czekać od strony Abchazji, tam go nie był o. My (6 osó b) nalegaliś my, ż eby nas zabrali na granicę , bo przekroczyć granicę dla pieszych rzę du 1-2 (jeden kierowca nie przewió zł nas przez samochó d). Mieszkaliś my na 10 pię trze w wyremontowanym pokoju, ale pozostawia wiele do ż yczenia. Codziennie wył ą czano ś wiatł o (zaró wno w pensjonacie, jak iw samej Pitsundzie), a wraz z nim czę ś ciowo wodę . Menu jest szyte na miarę (do wyboru 2 dania 1), do posił ku dali jabł ka, na obiad buł ki. Menu jest bardzo skromne i monotonne (np. co poniedział ek podają co się dział o w ostatni poniedział ek, we wtorek co się dział o w ostatni wt itd. ) Na plaż y stoją stacjonarne parasole, ale my wzię liś my wł asne z domu. Leż akó w jest niewiele, a ci, któ rzy przyszli rano, zostawili je do wieczora, w efekcie innych nie wystarczył o. Nie ma zaję ć na plaż y. W pobliż u nie ma sklepó w (trzeba jechać minibusem do Pitsundy lub Gagry), daleko na piechotę . Jest mini zoo. Basen jest w remoncie i jest w zł ym stanie sanitarnym, chociaż woda jest morska. Ogó lnie pensjonat wymaga rozbudowy, z powrotem przesiadką przez granicę drogową zawieziono nas na dworzec. Ogó lnie pogoda dopisał a, wypoczę ł a