Magiczna Abchazja

13 Marta 2012 Czas podróży: z 04 Wrzesień 2011 na 15 Wrzesień 2011
Reputacja: +34
Dodaj jako przyjaciela
Napisać list

Moje wraż enia z podró ż y samochodem do Abchazji (4.09. 2011. -16.09. 2011. ).

Mam 30 lat. Był em w Abchazji pierwszy raz i marzył em o tym od dawna. Sam jestem z Kazania, to był nasz punkt wyjś cia. Wszystko zaczę ł o się od dł ugotrwał ej perswazji mojego czł owieka, któ ry uważ ał tę podró ż za kompletną przygodę , ale ostatecznie zgodził się i tak my, czytają c historie w Internecie, zaczę liś my się zbierać ….


Pojechaliś my razem, obaj kierowcy, samochodem Suzuki SX4 (2 lata). Co zabrali: wię kszą czę ś ć bagaż nika zajmował a kolba i lejek na benzynę , któ ry zabrali, ż eby zaopatrzyć się w benzynę przed wjazdem do Abchazji. Ale, jak się okazał o, był o to zbyteczne. Teraz w Abchazji jest wiele stacji benzynowych o cał kiem akceptowalnej jakoś ci benzyny. Tak wię c ci, któ rzy zamierzają pojechać , nie mogą się tym martwić . Ale bez radaru nie radził bym jechać . A potem wycieczka do Abchazji, grozisz, ż e zró wnasz się ceną z wycieczką na Kubę ))) Ponadto w samochodzie był y rzeczy osobiste, jedzenie na 2 dni podró ż y, 2 termosy z gorą cą herbatą , woda, czekolada.

Oczywiś cie lewarek, koł o zapasowe, pompka, kabel i inne potrzebne do auta rzeczy (któ re na szczę ś cie nie był y nam potrzebne).

Wyszliś my z domu o 6:00. rano zresetować licznik i wyruszyć w kierunku Uljanowsk, potem do Sarań ska, Saratowa i Woł gogradu. W Woł gogradzie planowali spę dzić noc, wynają ć hotel lub mieszkanie.

Pierwsze kilka dni naszej podró ż y, najsilniejsze wraż enia pochodził y od dzielnych pracownikó w PIDD (czy jakkolwiek by to nazwać , mieliś my najsilniejsze wypowiedzi na ich temat! ). Chociaż jestem spokojną osobą i zawsze był am lojalna wobec pracy policji drogowej: to są ich obowią zki i wypeł niają je. Ale ta podró ż cał kowicie zmienił a moje zdanie. Na tym torze nie pracują , zarabiają ! . Stoją i „doją ” nieszczę snych kierowcó w, któ rzy jadą na kawał ek szczę ś cia i sł oń ca. Cał e strategie został y opracowane, aby zł apać intruza, w wię kszoś ci przypadkó w cał kowicie bezpodstawne.

Szczegó lnie wyró ż niał y się Sarató w i region Saratowa (uważ aj! ). Ich ulubionym miejscem ich ł apania są roboty drogowe, mimo ż e na drodze nie ma sprzę tu naprawczego, a sama naprawa został a już zakoń czona, wszystkie tymczasowe znaki należ y obserwować i przecią gać z prę dkoś cią.40 km/h po nowym i nawet na drodze iw ż adnym wypadku nie wyprzedzaj na takich obszarach. Generalnie nie wymieniają tam drobiazgó w, jeś li zostaniesz zatrzymany, upewnij się , ż e to w 100% sł uszna decyzja! Przed Saratowem jest genialne rozwią zanie, w któ rym nowa osoba na pewno się zdezorientuje i nie przejdzie obwodnicą , ale do miasta. Po chwili kierowca zdaje sobie sprawę , ż e jedzie w zł ym kierunku i musi zawró cić , ale z lewej strony jest niekoń czą ca się podwó jna cią gł a linia. Tutaj wię kszoś ć , nie czekają c na koniec podwó jnej brył y, odwraca się , wyjeż dż a spod wę zł a i prosto w ł apy policjanta drogowego.


Widzą nielokalne numery i ską d pochodzi samochó d, zatrzymują się i zaczynają opowiadać bajkę o kamerze, któ ra sfilmował a naruszenie (to jest popis! ). Pierwsza kwota został a ogł oszona 1000 rubli. ...potem zmniejszyli go do 5000 rubli ....Potem, dzię ki drugiemu kierowcy… on też został zatrzymany…. wzią ł aparat i zaczą ł fotografować numery wozu patrolowego, drogi, samych gliniarzy drogowych…. Powiedzieliś my, ż e nie damy pienię dzy, wypiszemy tymczasową chatę . A potem, po namyś le, wyrzucają nas prawa i idziemy dalej z pienię dzmi i prawami. Na kolejnych spotkaniach z policją drogową kilkukrotnie zadział ał a recepcja z kamerą i ż ą danie tymczasowego schronienia. Po dniu podró ż y i utracie 3500 rubli z budż etu postanowiono nie zatrzymywać się w Woł gogradzie i jechać w nocy, ponieważ policjanci drogowi ś pią w nocy! Byliś my w Woł gogradzie wieczorem okoł o godziny 19.00, trochę się pogubiliś my, przez pó ł torej godziny szukaliś my wyjś cia z miasta (tu potrzebujemy nawigatora). Jazda nocą to przyjemnoś ć , samochodó w jest niewiele, „gł odna bestia” ś pi.

Rano zbliż aliś my się do Krasnodaru io 9 rano byliś my już w Dzhubga. Szczę ś cie był o niezmierzone, bo myś leliś my, ż e w najlepszym razie przyjedziemy tu wieczorem. To znaczy 1800 km, przejechaliś my w dzień z mał ym ....a potem zaczę ł a się sł ynna serpentyna w Soczi, 200 km zakrę tó w, inwersji, wywró cenia, korkó w i pię kna! Te nieszczę sne 300 km od wejś cia na serpentynę do samej Abchazji zaję ł y cał y dzień ! Biorą c pod uwagę przejś cie graniczne i jeden postó j na obiad w kawiarni (20 minut), byliś my tam o godzinie 19:00. Oznacza to, ż e cał kowity czas podró ż y wynosi okoł o 35 godzin. Przejś cie graniczne zaję ł o 2 godziny. Ale to dzię ki zuchwał oś ci mojego mę ż czyzny, wczoł galiś my się w najmniejsze szczeliny, nigdy nikogo nie uderzają c ani nie drapią c naszej urody! Na odprawie w aucie zostaje jeden kierowca, lepiej, ż eby był to wł aś ciciel auta. Reszta pasaż eró w ustawia się w osobnej kolejce. Jest gorą co, jest duż o ludzi, ś cisk, proces nieprzyjemny, ale znoś ny.

Generalnie droga nie był a stresują ca, nawet mnie to interesował o, nigdy nie jeź dził em na takich dystansach za kierownicą i był to swoisty sprawdzian dla mnie i dla naszej relacji z kolegą podró ż nikiem. Do czasu, gdy zatrzymaliś my się na noc, nasz przebieg pokazał okoł o 2300 km, biorą c pod uwagę fakt, ż e kilka razy skrę caliś my w zł ą stronę i nakrę caliś my okoł o 200 km dodatkowo. To nieuniknione, kiedy idziesz po raz pierwszy.

Pierwsze emocje na wjeź dzie do Abchazji… WOW!! ! ... ostra ró ż nica w stosunku do rosyjskiego wybrzeż a Morza Czarnego. Ż ywe, prawdziwe i podziwiają ce pię kno, pię knoś ci! Mijaliś my Gagrę z otwartymi ustami i wś ciekł ymi, podziwiają cymi, zaspanymi oczami. Mimo zmę czenia byliś my zadowoleni i szczę ś liwi! Nie mieliś my dokł adnego miejsca, w któ rym moglibyś my się zatrzymać . Zatrzymaliś my się w Pitsunda, wydawał o nam się , ż e jest to odległ a wioska, i pojechaliś my dalej. Postanowiliś my zostać w New Athos.


Chcieliś my wynają ć pokó j w prywatnym domu na 2-3 dni, aby odpoczą ć , oddalić się od drogi, rozejrzeć i ewentualnie przenieś ć się do innego domu ...zatrzymaliś my się w kilku miejscach ...hotel wydawał się drogie dla nas. Pokó j 2-osobowy kosztuje okoł o 2000 rubli. za noc, bez posił kó w. Zatrzymaliś my się w kilku prywatnych domach. W tym ostatnim na zewną trz był zimny prysznic i wł aś ciciel domu zabrał nas do rodzicó w i tu zostaliś my do koń ca wakacji. Starsze mał ż eń stwo, towarzysze Roza i d. Ashot, Ormianie ze wzglę du na narodowoś ć , obaj na emeryturze, wynajmują pokoje wczasowiczom za 250-300 rubli dziennie. Byliś my z nich bardzo zadowoleni, czuliś my się jak w domu, jakbyś my przyszli odwiedzić naszych rodzicó w. Mieliś my kuchnię , ciepł y prysznic, oddzielną sypialnię z duż ym ł ó ż kiem, morze po drugiej stronie ulicy. Przez pierwsze kilka dni byliś my sami wczasowiczami, potem ludzie się powię kszali. Mogliś my jeś ć winogrona i figi (po prostu dojrzał e) z ogró dka wł aś cicieli.

Kilka razy wspó lnie gotowali grilla, pilaw i urzą dzali wieczorne biesiady towarzyskie.

Morze był o po drugiej stronie ulicy. Plaż a jest czysta, mieszkań cy sprzą tają ją na zasadzie dobrowolnoś ci. Wszę dzie są kamyki, woda jest ciepł a 23-24 C. W dzień był o gorą co, rano i wieczorem ś wież a. Na plaż y był a też mał a kawiarnia. Gdy był o zbyt leniwie na gotowanie, jedliś my tam (okoł o 500 rubli za dwoje, obiad lub kolacja, bez alkoholu). Pojechaliś my do centrum Athos na jedzenie, gospodyni domu pokazał a nam rynek i sklepy, w któ rych moż na kupić towary. Ceny jedzenia są jak w Rosji, nie tań sze, a w niektó rych przypadkach droż sze! Na przykł ad ziemniaki kosztował y 30 rubli/kg, mieliś my wtedy 8 rubli! Suluguni 300 rubli/kg. Bardzo smaczne, spró buj też wę dzonego, podobnego do naszego warkocza do piwa. Dostarczono nam wino, chachai, sprzedał a nam je wieś Ashot, wł asnej produkcji, bez droż dż y i cukru, tylko winogrona, czas i jego umieję tnoś ci. Wszystko jest bardzo smaczne i naturalne. Sprzedano nam wino za 150 rubli. Za 1.5l.

, chacha (lub jak to nazywają koniak, bo wcią ż upiera się przy tym, czego nie pamię tam) - 200 rubli. /0.5l.

Gdzie poszedł eś ….

Sukhum to stolica Abchazji, okoł o 50 km od Athos przez gó ry, nic specjalnego, miasto z echami wojny, z rozbitymi domami, ś ladami kul. Był y w ogrodzie botanicznym i szkó ł ce mał p. Ogró d Botaniczny 120 rubli wstę p, nic specjalnego, duż e pię kne drzewa, to wszystko moż na zobaczyć w Abchazji na każ dym kroku, jest tam bambusowy gaj, duż e lilie wodne w stawie. Wejś cie do mał p to też okoł o 100 rubli, trzy rodzaje mał p, oczywiś cie ś mieszne, ale też nie zachwycone. Powiedziano nam, ż e w czasie wojny czę ś ciowo wypuszczono ich z klatek, bo nie był o nikogo, kto by się nimi zaopiekował , a te, któ re został y, został y zebrane.


Wycieczka nad jezioro Ritsa był a bardzo imponują ca. Wyjechaliś my o 8 rano. Wspinaliś my się po gó rach, na drodze jest poczta i zbieramy pienią dze na wjazd 250 rubli. za osobę i 20 rubli. z samochodu.

Po drodze jest zakrę t do wodospadu Geksky, jest trudna droga, solidne kamienie i przejeż dż ają tylko zwiedzają ce UAZ-y na duż ych koł ach, ale zdecydowaliś my. Martwią c się o nasze dziecko i wstrzymują c oddech wsł uchiwaliś my się w zgrzytanie ochrony przed kamieniami. Ludzie z UAZ patrzyli na nas jak na wariató w, w ich oczach pojawił o się pytanie: „Gdzie jedziesz swoim autem? ! ”. Ale udał o się i na szczę ś cie bez strat! Wodospad jest naprawdę pię kny! Dalsza przeszł oś ć . Ritsa poszł a do ź ró dł a wody mineralnej AUTHARA, woda wypł ywa z ziemi z minerał ami i jest natychmiast gazowana, mó wią , ż e jest bardzo przydatna. Potem był y ł ą ki „alpejskie” (niewzruszone), za nimi powinno być drugie jezioro Ritsa, ale tam nie poszliś my, wró ciliś my do gł ó wnego jeziora, byliś my na wycieczce do daczy Stalina (100 rubli za osobę ). Potem popł ywaliś my w jeziorze i pojechaliś my z powrotem. Wró ciliś my okoł o 19:00, bardzo zmę czeni i bardzo zadowoleni.

W pozostał e dni spacerowaliś my po Athos: jaskinia, gó ra iberyjska z fortecą , klasztor, grota Szymona Kanonity, wszystko jest ciekawe, a duch historii jest wszę dzie.

Gdziekolwiek plujesz, wszę dzie jest pię knie!

Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał
Aby dodać lub usunąć zdjęcia w relacji, przejdź do album z tą historią
Podobne historie
Uwagi (0) zostaw komentarz
Pokaż inne komentarze …
awatara