Jezioro Alakol to perła Kazachstanu
Nasza podró ż odbył a się samochodem Niva-Chevrolet na trasie Almaty - osada Akshi (brzeg jeziora Alakol). Odległ oś ć.670 km, droga nie wszę dzie był a idealna, miejscami droga był a naprawiana, a miejscami po Sarkandzie wyglą dał a jak tarka do prania. Jechaliś my 12 godzin. To jest z przystankami. Miejsca są bardzo pię kne. Tego lata jest doś ć deszczowo, wię c step, nawet w ś rodku lata, nie jest przypalony, ale pokryty zioł ami. Rzeź ba też jest urozmaicona - wzgó rza, ró wniny, przeł ę cze. Przyjechaliś my pó ź nym wieczorem, wię c Alakol ukazał się nam w cał ej okazał oś ci dopiero nad ranem. Zamieszkaliś my w oś rodku wypoczynkowym COMFORT, mimo ż e nasza wycieczka rozpoczę ł a się nastę pnego dnia rano, uprzejmie ulokowaliś my się pó ź nym wieczorem i nie pobieraliś my dodatkowej opł aty. Dojś cie do brzegu zaję ł o 10 minut, brzeg jest bardzo ciekawy, przejś cie do jeziora wykuto wysoką pó ł ką , wą ski pas kamienistej plaż y pokryty jest czarnym szungitem - to ciekawy minerał . Zimna, przejrzysta, bł ę kitna woda kusi Cię po mę czą cej podró ż y. Kolejne dni był y doś ć gorą ce, wię c woda stopniowo się nagrzewał a, zabraliś my ze sobą parasol na stojaku, to uchronił o nas przed palą cymi promieniami lipcowego sł oń ca. Na plaż y kupcy nieś li smaż oną rybę (okoń ), gotowaną kukurydzę . Gł ę bokoś ć w jeziorze roś nie doś ć szybko. Dosł ownie trzy metry od brzegu nie czujesz już dna. Woda trzyma się dobrze, jest przejrzysta i widać mał e rybki. Prawdziwą plagą tych miejsc są komary. Zabieraliś my ze sobą ró ż ne ś rodki. W pokoju był fumigator. Spryskał y raz specjalnym roztworem, ale gryzą , bez wzglę du na wszystko. Nawet przez ubrania. W cią gu dnia nie ma komaró w, ale wieczorem, gdy masz ochotę na spacer, zagraj w badmintona na ś wież ym powietrzu, rozpocznij poś cig. Konieczne jest noszenie obcisł ych ubrań , aby nie był o obszaró w nagiego ciał a. Zmianom pogody na jeziorze towarzyszy silny wiatr, któ ry przygina do ziemi karł owate drzewa posadzone na terenie oś rodka. Dlatego drzewa tam nie rosną . A jakie tam burze! Nigdzie nie sł yszał em tak ogł uszają cego grzmotu. Ale po deszczu, jakie tę cze! Chodź cie ludzie do Alakol!
Zejś cie do jeziora
Zejś cie do jeziora