wycieczka „Wielki Rzym”

17 Październik 2016 Czas podróży: z 15 Wrzesień 2016 na 24 Wrzesień 2016
Reputacja: +5252
Dodaj jako przyjaciela
Napisać list

Có ż , miną ł rok i znowu nie siedzieliś my w miejscu i chcieliś my spojrzeć na starą Europę . Rok temu wybraliś my się w trasę Elegant Paris. W tym roku zaplanowali „Star Dance of France and Switzerland”, ale po odczekaniu przez cał e lato i dwukrotnym przesunię ciu daty wyjazdu, w nadziei, ż e trasa jeszcze się odbę dzie, 2 tygodnie przed wyjazdem stał o się jasne, ż e tak nie jest. Operator zaoferował.3 opcje wymiany. O tym "odosobnieniu" już rozmawialiś my i decyzja zapadł a sama: jedziemy ponownie (byliś my w kwietniu 2013) do "Wielkiego Rzymu". Po raz pierwszy nastą pił o pewne „przeoczenie”. Jakoś wcześ niej myś lano, ż e bę dzie to konieczne jeszcze raz, ale kusił y nas inne horyzonty, a tutaj „pasjans się spotkał ”.


Przyjazd do Lwowa jest jak powró t do domu. Jedziemy jeszcze trzeci raz, ale nawet nie spodziewaliś my się takich zbiegó w okolicznoś ci. Fakt, ż e Jura Gorchevich bę dzie przewodniczą cą grupy, jakoś sam w sobie jakoś nie był dyskutowany, ale kto jeszcze? Ale fakt, ż e pojedziemy tym samym autobusem co rok temu do Paryż a! Uś ciskali kierowcó w i Yurę jak krewni, któ rzy nie widzieli się od dł uż szego czasu. Radoś ć , szczerze! Ale jeszcze jeden zbieg okolicznoś ci zaskoczył i poł oż ył kres sł usznoś ci naszego wyboru. W drodze do granicy wę gierskiej wszystkie autobusy zatrzymują się przy kawiarnio-restauracji „O Kay” na przeką skę i toaletę . I tak, kiedy Christina Mykhailyak, nasza eskorta z ubiegł orocznej trasy do Paryż a, wybiegł a nam na spotkanie, stał o się jasne, ż e idziemy we „wł aś ciwym” kierunku. Piszę cał ą tę liryczną dygresję do tego, ż e bardzo lubimy to biuro podró ż y i ludzi, któ rzy w nim pracują . Duż o jeź dziliś my na ró ż nych wycieczkach autokarowych po kraju i za granicą , ale nigdzie indziej nie widzieliś my tak szczerej atmosfery i tak doskonał ej organizacji.

Kochamy Budapeszt! Pierwszy w drodze z Ukrainy i co za kontrast! Czystoś ć i dobre drogi! Przeszliś my już nasz program. Na począ tek odwiedziliś my ł aź nie, ale nie Szecheniye, ale Rudash. Wspaniał y! Pogoda jest super, 27 stopni we wrześ niu. Są miejsca, w któ rych moż na wygrzewać się na sł oń cu. Nastę pnie zdecydowaliś my się pozostać po stronie Budy i wreszcie wspią ć się na gó rę Gellert. Wreszcie od trzeciej wizyty w Budapeszcie! Bardzo przyjemny park, podszedł em, odetchną ł em autobusem.

Pierwsza degustacja wina nad Balatonem z wę gierską zupą rybną i duszonymi ż eberkami. Każ dy musi odwiedzić ! Po pierwsze niedrogo, a po drugie po cał ym dniu w Budapeszcie apetyt jest „brutalny” i na pewno nie bę dzie to zbyteczne. Tak miną ł drugi dzień .

Trzeci dzień ruszamy w kierunku Wł och i po drodze zatrzymujemy się w stolicy Sł owenii - Lublanie. Tu też jest miasto, w któ rym chcesz osiedlić się na emeryturze. Cichy, spokojny, szanowany.

Tam zamiast punktu widokowego wspinamy się na wzgó rze zamkowe. Mż y, a w internecie był o napisane, ż e cię ż ko i dł ugo jechać , gdzieś jest kolejka, ale jej nie znaleź liś my. I to nie trwa dł ugo: miejscowi udają się na gó rę do parku, aby spacerować z psami. Nie ufaj Internetowi! Wypró buj wszystko sam!

Po wejś ciu na gó rę na pewno pijemy pyszną kawę i jemy super (nie spró bujesz tego nigdzie indziej) jibanika. To wielowarstwowy placek z jabł kami, twarogiem, orzechami i wieloma innymi dodatkami!

I dalej do Florencji.


Tu zaczynają się wszystkie „niespodzianki”. Po inspekcji Florencji z hotelu przyjechał autobusem. Wycieczka krajoznawcza, któ ra wcześ niej był a wliczona w cenę wycieczki, został a teraz opł acona. Byliś my już i mamy silne pragnienie, aby dostać się do Galerii Uffizi. O 9 jesteś my już w kolejce i po godzinie i 20 minutach, niespodziewanie dla siebie, docieramy na miejsce! Bilety moż na rezerwować ró wnież przez internet, bę dzie to kosztować.4 euro wię cej, ale rezerwacja jest szybko zmieniana w specjalnej kasie na bilet i omijasz kolejkę , ale w sieci czytaliś my ró ż ne bzdury i nie zaryzykuj, dlatego stanę liś my w kolejce. Muszę powiedzieć , ż e wedł ug doś wiadczonych turystó w praktycznie „nie staliś my”. Ludzie czekają.4-5 godzin. Mamy szczę ś cie! Polecam wszystkim! Ale fakultatywna trasa do Pizy, któ rą z przyjemnoś cią wybralibyś my się po raz drugi, nie odbył a się ze wzglę du na to, ż e musiał a się odbyć komunikacją miejską (autobus miejski, pocią g, kurs, a potem w odwrotnej kolejnoś ci) . I wtedy staje się jasne, dlaczego trasa jest znacznie tań sza niż w zamoż nym 2013 roku! Hotele są dobre, ale trzeba na czymś zaoszczę dzić ! Chodź my wię c po Florencji, na szczę ś cie jest coś do zobaczenia!

Poszliś my nawet na spacer do Parku Michał a Anioł a na przeciwległ ym brzegu, ską d są pię kne panoramy!

Rzym na nas czeka! Wszystkie drogi prowadzą do tego. Teraz wiem na pewno! Marzył am o powrocie tam przez trzy lata! To Rzym przycią ga mnie swoim pię knem i iloś cią arcydzieł na metr kwadratowy! A nawet ten sam hotel! Jak dojechać do swojego wiejskiego domu.

Jeś li jesteś choć trochę koneserem sztuki, koniecznie udaj się do Muzeó w Watykań skich! Kiedy jeszcze bę dzie taka okazja!

Jeś li wybierzesz opcję fakultatywną , pomiń kolejkę , niezależ ni podró ż nicy bę dą musieli stać przez okoł o 3 godziny! To był o dla nas odkrycie, ż e wejś cie do Bazyliki ś w. Piotra nie znajduje się na terenie muzeó w. Wł aś ciwie w zupeł nie innym miejscu. Myś leliś my, ż e po przejś ciu przez muzea gł adko dostaniemy się do katedry, ale nie. Jak jednak się tam nie dostać ? Musimy dostać się do ś rodka, zwł aszcza, ż e ​ ​ linia jest doś ć mał a do wykrywaczy metalu, tylko 15 minut i znó w jesteś my w najwspanialszej katedrze katolicyzmu. Zdumiewa, zachwyca, trzeba go zobaczyć ! A najbardziej wytrwał ym polecamy wejś ć na kopuł ę , jest tam cał y plac z kawiarniami, pocztą i toaletami. To wszystko, nieoczekiwanie!

Drugiego dnia pobytu w Rzymie grupa udaje się do Neapolu i Pompejó w. Nie moż na tego przegapić ! Pompeje robią niezatarte wraż enie. To nie jest kupa kamieni! To cał e duż e miasto! Któ ry, nawiasem mó wią c, istnieje do dziś . Neapol też jest oryginalny, nie tak jak wszystkie inne miasta! Ogó lnie rzecz biorą c, być moż e ż adne z miast proponowanych w wycieczce nie jest takie jak inne. Dlatego wszystko trzeba zobaczyć na wł asne oczy.

Szkoda, jak zawsze, czasu jest mał o! Musisz mieszkać w Rzymie przynajmniej tydzień ! Có ż , nic, wprowadzą ruch bezwizowy, to my to zrobimy!


Po Rzymie, gdzie przez 2 dni był o akurat lato: 26 i 30 stopni, jedziemy do San Marino, a tam jest 15 stopni i leje deszcz. I znowu niespodzianka: wycieczka krajoznawcza w formie fakultatywnej. Kto nie był , wszyscy poszli, a my pobiegliś my do znanego sklepu, aby speł nić zamó wienie có rki - kupić torbę . Torby są wszę dzie i co tylko chcesz! I tak elegancko i dobrej jakoś ci! Moim zdaniem Florencja jest prostsza. Kupiliś my 2 torby i 2 paski. Popisuję się ! Nie da się nie kupić eleganckiej skó rzanej torby za 33 euro i paska za 5. Ale przesią knię ty do skó ry! Dobrze, ż e Yura zebrał a wszystkich na degustację win i likieró w, trochę nas rozgrzał a i rozweselił a. Co prawda nie wszystkie drinki są tam warte zakupu, są miejsca, gdzie jest taniej, ale nigdzie nie znajdziesz wina Tears of Christ i likieru Africa. To jest ich znak towarowy.

Wieczorem okoł o godziny 9 docieramy do Padwy. Wszyscy z mokrymi stopami chodzimy wieczorem

przeglą d. Szczerze mó wią c, to dzień najwię kszych rozczarowań . Wcześ niej Wenecja był a wliczona w cenę wycieczki. Zapł aciliś my tylko za ł ó dkę i mieszkaliś my prawie w centrum Padwy. Teraz Wenecja jest oferowana za 45 euro i ludzie jej nie biorą , ale nikt im nie tł umaczył , ż e jak nie wezmą tego fakultatywnego, to sami do Wenecji nie dojadą , bo. wyjazd z Padwy (a mieszkamy na przedmieś ciach) o godzinie 14. Rodzi to kolejne pytanie: dlaczego konieczne był o przeprowadzenie cał ej grupy mokrymi stopami przez wieczorny przeglą d? Dlaczego nie moż na był o przenieś ć tej recenzji na nastę pny poranek, wiedzą c, ż e nikt nie jedzie do Wenecji? W rezultacie grupa się rozpadł a. Oddzielni, zdesperowani turyś ci, po wspó ł pracy, biorą taksó wkę za 120 euro i po ś niadaniu pę dzą do Wenecji. Tam, przybywają c z lą du na dworzec kolejowy, wsiadają do vaparetto i pł yną na Piazza San Marco (to okoł o 40 minut), stamtą d biegną w przeciwnym kierunku i ponownie wracają do Padwy taksó wką . Obliczenie ruchu pocią gó w elektrycznych jest prawie niemoż liwe. Pienią dze są takie same, ale bez wycieczki, w kó ł ko. Ogó lnie nie ma zabawy. Wenecja miał a być „wisienką na torcie” i z przyjemnoś cią tam pojedziemy! Ale ze wzglę du na to, ż e fakultatywnie nie mamy doś ć , jedziemy na 40 minut autobusem miejskim do Padwy. To takż e ciekawe miasto i jest też coś do zobaczenia! Zgubiliś my się i dlatego spojrzeliś my na ż ycie miasta „od ś rodka”, a nie ze szlaku turystycznego, zobaczyliś my znacznie wię cej niż planowaliś my. W koń cu dotarł em do ś wią tyni Antoniego Padewskiego. Imponują ce!


To, co lubię w wycieczkach po Wę grzech, to to, ż e wszystko koń czy się wę gierskimi ł aź niami termalnymi. Na tej trasie jest to Miskolc-Tapolca. Ką piel w jaskini jest bardzo pię kna, ale na zewną trz zrobił o się chł odniej, a temperatura w wannie nadal jest latem. Szczerze zamraż amy cał ą grupę . W rezultacie wielu odchodzi wcześ nie. Ale nadal fajnie! A jakie pię kne lotosy kwitną w parku!

Szkoda, ale wszystko co dobre szybko się koń czy, podobnie jak nasza trasa. 10 dni minę ł o jak jeden. Hotel Transit i jesteś my we Lwowie!

Chcielibyś my ż yczyć Ci zwró cenia Wenecji na koszt wycieczki podczas tej wycieczki. Nie chodzi o cenę . Twoja jakoś ć jest Twoją wizytó wką . Kto chce, wybierze wyż szą cenę .

Mamy nadzieję , ż e w przyszł ym roku odwiedzimy Szwajcarię z Twoją pomocą !

Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał
Aby dodać lub usunąć zdjęcia w relacji, przejdź do album z tą historią