TOK „Krym” w Sewastopolu to najlepszy demotywator! :)

Pisemny: 14 grudzień 2010
Czas podróży: 17 — 21 lipiec 2009
Komu autor poleca hotel?: Dla rodzin z dziećmi; Na wypoczynek z przyjaciółmi, dla młodzieży
Ocena hotelu:
6.0
od 10
Oceny hoteli według kryteriów:
Pokoje: 1.0
Usługa: 3.0
Czystość: 4.0
Odżywianie: 1.0
Infrastruktura: 8.0
Niedawno, kiedy byliś my trochę mł odsi i biedniejsi, w poszukiwaniu taniego urlopu, przyjechaliś my do Sewastopola.
Wynaję liś my pokó j od gospodyni w Yumashce, stą paliś my po platanowej alei na plaż ę przez 20 minut, spró bowaliś my zanurzenia Evpatorii, dwie hrywny za szklankę , pojechaliś my autobusem do Fiolent i byliś my absolutnie szczę ś liwi. Staliś my się
starszym i bardziej szanowanym, był a okazja do wypoczynku w importowanych kurortach. . . Ale i tak raz w roku staraliś my się tu przyjechać chociaż na kilka weekendó w, bo minę ł y nie tylko dzieciń stwo mę ż a, ale i miesią c miodowy Sewastopol : )

Nie ma sensu wynajmować mieszkania na jedną lub dwie noce, a wł aś ciciele niechę tnie to robią , bezwstydnie nabijają c cenę za kró tkie noclegi. Nie lubimy się opalać , ale betonowa „Khrustalka” był a dla nas cał kiem odpowiednia, wię c na miejsce „rozmieszczenia” wybrano TOK (Kompleks Turystyczno-Rekreacyjny) „Krym” - duż a dwunastka pię trowy hotel na placu Vosstanshih. Dobra lokalizacja w centralnej czę ś ci miasta i doskonał y widok na staroż ytne Chersones z 8. pię tra - to chyba wszystko, co jest w tym dobre. Zatrzymał em się tu trzy razy i wszystkie trzy razy z "przygodami".
Rezerwacja na „Krymie” odbywa się wył ą cznie faksem. I nieważ ne, ż e wczoraj przed wejś ciem do pocią gu usł yszał eś przez telefon zachę cają ce sł owa administratora: „Chodź , są pokoje. Czekamy! ” Po przyjeź dzie bę dziesz musiał rozpoczą ć dł ugą debatę z recepcją , ponieważ „wczoraj był a kolejna zmiana”. Wystró j pokoi utrzymany jest w klasycznym „budż etowym” stylu „powró t do ZSRR” (a nie w jego najlepszych latach). Nawiasem mó wią c, pobyt w hotelu nie jest taki „budż etowy”, miejsce w pokoju dwuosobowym „standard” to 240 UAH (za osobę ), ł ą cznie 480 UAH za pokó j bez ciepł ej wody, z ł azienką wył oż oną pł ytkami na począ tku lat 80-tych ubiegł ego wieku. Miejsce w pokoju trzyosobowym kosztuje 90 UAH. na ł ó ż ko, w przeciwień stwie do podwó jnego, obecnoś ć naprawy nie jest nawet naś ladowana. Gdyby nie sfatygowany telewizor z panelem sterowania przewinię tym taś mą elektryczną , efekt „zanurzenia w przeszł oś ć ” był by kompletny. Czarna pleś ń w ł azience to „stylu korporacyjnego” TOK „Krym” i jest obecna w wię kszoś ci pokoi hotelowych.
Na szczegó lną pochwał ę zasł uguje ś niadanie. Nie moż esz jej odmó wić (jest "ś ciś le" doł ą czona do ceny twojego pokoju), ale warto na nią ZOBACZYĆ (jest to opcjonalne). Jedzenie odbywa się w (już ) nieczynnym klubie nocnym, od 7 do 8.30 rano. Pó ł ciemny pokó j nie jest oś wietlony (oszczę dnoś ci), do stoł u wtoczy się wó zek z zimną kaszą manną , nieco pó ź niej przyniosą ledwie ciepł e porcje z pilawem lub makaronem „granatowym”. Ostatnim „akordem” ś niadania jest herbata z duż ego czajniczka, na któ rej czerwoną farbą olejną jest napisane „herbata” (po to, by klienci wiedzieli, co piją ). Nie moż esz prosić o suplementy… Tak, jednak nie chcesz. „Pishcheblok” i administracja hotelu są w „przeciw”, zdaliś my sobie z tego sprawę , gdy pewnego dnia zapomnieliś my o aparacie podczas ś niadania. Podobno w celu zdenerwowania „stoł ó wki” w holu hotelu otworzyli „bar”, w któ rym moż na wypić filiż ankę porzą dnej kawy i zjeś ć podgrzaną w mikrofali kanapkę . Z dwó ch wind w hotelu dział a tylko jedna (na 12 pię trach! ). Kiedyś wraz z nami zatrzymał a się mł odzież owa druż yna pł ywakó w, skł adają ca się z chł opcó w w wieku 10-12 lat, któ rzy bez koń ca jechali windą , w wyniku czego wjazd na 8 pię tro i zjazd z niego trwał duż o czasu.
Do dyspozycji Goś ci jest sejf. Kasy oszczę dnoś ciowe znajdują się w holu przed recepcją . Podczas naszej ostatniej wizyty chcieliś my wynają ć jeden z nich. Pierwszego dnia powiedziano nam, ż e wszystkie cele są zaję te i rano bę dą opuszczone, rano powiedzieli, ż e jest cela, ale klucz do niej oddadzą po obiedzie, gdy przyjdzie nowa zmiana. . . Po aferze dostaliś my komó rkę , ale zmiana od 100 zł . Musiał em czekać jeszcze dwa dni.

Jednak wszelkie nieró wnoś ci usł ug hotelowych zł agodzą goś cinnoś ć i ż yczliwoś ć miejscowej ludnoś ci. Zanim pocią g odjechał , wbiegają c do baru na Placu Ł azariewa, pł acą c i proszą c o szybkie dostarczenie zamó wienia, usł yszeliś my w odpowiedzi: „Wyjeż dż asz? No wł aś nie! Im mniej, tym lepiej dla nas! ” "O czym ty mó wisz? Nie przychodzę tu z pustymi rę kami! Przynoszę pienią dze do twojego miasta! "- wybuchną ł mą ż . „Myś lą , ż e potrzebujemy ich pienię dzy! ”, kelnerka zatrzasnę ł a talerze na stole. . .
Stacja, peron, nasz samochó d na szczę ś cie na samym koń cu pocią gu, prawie 10 minut przed odjazdem. Biegnę wzdł uż pocią gu, podejrzliwie spoglą dają c na wagony – wię kszoś ć z nich jest już zamknię ta. O! Tu jest nasz, dyrygent już jest w modzie, krzyczą c, ż ebyś my się pospieszyli. Ledwo zdą ż yliś my wskoczyć do pocią gu, któ ry odjechał.5 minut przed planowanym terminem. Siedzimy w przedziale, Zatoka Kwarantanny, okrę ty wojenne, chł opcy na molo powoli unoszą się za oknem. . . "Prawdopodobnie nastę pnym razem powinniś my zostać w innym hotelu?..." - zaczą ł em. Mó j mą ż spojrzał na mnie marszczą c brwi: „Ty, jak wiesz, ale ja osobiś cie na Krym już nie jeż dż ę ! ”
Ż yczę wszystkim przyjemnych podró ż y i wspaniał ych wraż eń : )
Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał

Uwagi (17) zostaw komentarz
Pokaż inne komentarze …
аватар