"Reszta"

Pisemny: 29 wrzesień 2009
Czas podróży: 24 lipiec — 10 sierpień 2009
Komu autor poleca hotel?: Na relaksujące wakacje
Ocena hotelu:
4.0
od 10
Oceny hoteli według kryteriów:
Pokoje: 4.0
Usługa: 1.0
Czystość: 5.0
Odżywianie: 7.0
Infrastruktura: 7.0
Zatrzymaliś my się z rodziną w tym oś rodku. Ogó lne wraż enia są negatywne. Jakiś powró t do ZSRR.... Wszystko zaczyna się od punktu kontrolnego w sanatorium...są owczarki, któ re za 10-20 hrywien przepuszczą nawet terrorystę...nie wpuś cili nas za okoł o godzinę , jak przyjechaliś my...sprawdzili dokumenty. Zrobił em im zdję cia telefonem. I opublikował wideo. Są tak aroganccy i niekulturalni, ż e po prostu rozwś cieczają spokojną osobę . Potem poszliś my się zakwaterować do naszego budynku z pokojami deluxe....przy wejś ciu spotkaliś my kolejnego owczarka w kapeluszu ala 30s....i powiedzieliś my: "Przyszł aś tu na spacer? " I to pomimo tego, ż e jesteś my z dzieckiem i dwiema walizkami…. .
W ogó le wtedy był pokó j "apartamentowy"..............chociaż raczej ekonomiczny z wiecznie pł yną cymi kranami i strasznie brudną muszlą klozetową.... i ł ó ż kiem z pluskwami ​ ​.... tak . . tak.... czasy Breż niewa.... ech...to przeraż ają ce, aby pamię tać.....
Park sanatorium nam się nie podobał - był o za ciemno. Tak, a roś liny te same....nikt nie pilnuje parku....

Jedzenie był o na poziomie czasó w Zwią zku Radzieckiego. . . kiedy każ dy podró ż ował za darmo na bilecie....Teraz jest za dolary i euro.....
Plaż a jest bardzo brudna i wą ska. Leż aki - zgnił e kawał ki drewna. . . twarde i niewygodne. Wszyscy leż ą jak szprotki w sł oiku....ludzie niekulturalni....palą wszystko po kolei....a nawet piją.....i piwo i mocniej.....
Leczenie jest dobre, jeś li dasz za to znaczną ł apó wkę...w przeciwnym razie nikt nic nie zrobi. . .
Wydaje się , ż e to wszystko. Podsumowują c, musisz nie szanować siebie, aby jechać na wakacje do tak gorą cych miejsc. Tak i za duż o pienię dzy. Nie lubię obiecywać - ale NIE JEDZĘ NA KRYM! ! !
Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał