Nieźle jak na nasze południe

Pisemny: 10 sierpień 2010
Czas podróży: 26 lipiec — 5 sierpień 2010
Komu autor poleca hotel?: Na relaksujące wakacje; Dla rodzin z dziećmi; Na wypoczynek z przyjaciółmi, dla młodzieży
Ocena hotelu:
5.0
od 10
Oceny hoteli według kryteriów:
Pokoje: 8.0
Usługa: 8.0
Czystość: 9.0
Odżywianie: 10.0
Infrastruktura: 9.0
Byliś my w hotelu od 26 lipca do 5 sierpnia 2010, wynaję liś my 2 pokoje (był o nas czterech) na 3 pię trze, gdzie są osobne balkony.
Wraż enia o hotelu są mieszane, są plusy i minusy. W poró wnaniu z sowieckimi pensjonatami i mał ymi pokojami w sektorze prywatnym jest super, jeś li z mniej lub bardziej przyzwoitymi hotelami za granicą , to tak sobie, przecię tnie. Hotel z roszczeniami, ale jest wiele ró ż nych niedoskonał oś ci i zaniedbań , któ re nie są tak trudne do naprawienia.
Plusy:
1. Hotel jest nowy, wybudowany w 2010 roku, wszystko jest czyste (chociaż pod prysznicem był a trochę pleś ni).

2. Ż ywią się „na rzeź ”. Porcje są duż e dla przecię tnego czł owieka, gotują , ogó lnie jest smacznie, ale trudno wszystko zjeś ć . Ś niadanie trzeba był o zjeś ć w cał oś ci. Jeś li wzią ł eś obiad lub kolację - wtedy jeden na dwoje, to w porzą dku. Wtedy zauważ yli, ż e wielu też zaczę ł o to robić . Najwyraź niej to skł onił o wł aś cicieli do zmniejszenia porcji. Obiad kosztuje 50 UAH, obiad 40.
3. Klimatyzacja w pokoju - bardzo pomocna w upale.
4. Ciepł a i zimna woda - zawsze jest (gdy jest ś wiatł o, ale o tym w minusach).
5. Lodó wka, telewizor, sejf. Sejf jest mał y, jest instrukcja - jeś li jest zamknię ty na począ tku, to otwó rz go kluczem (wydanym wraz z kluczami do pokoju), wydł ubują c plastikową maskę na przednim panelu - pod spodem znajduje się dziurka od klucza to.
6. Balkon z widokiem na morze.
Minusy:
1. Nie 5 minut od morza, jak podano w opisie, ale 15 minut i z powrotem pod gó rę , ale to raczej nie jest minus, ale wyjaś nienie.
2. Przezroczyste drzwi wejś ciowe. Raczej wydaje się być lustrzanym odbiciem, ale nawet w dzień , jeś li przyjrzysz się uważ nie stoją c w pobliż u, moż esz zobaczyć , co się dzieje, a wieczorem, gdy robi się ciemno, widocznoś ć wynosi 100%. A tuż przy wejś ciu, drzwi do ł azienki, gdzie i ską d oczywiś cie kalasz kostium Adama (Ewy) - dla kogoś to nie ma znaczenia, ktoś denerwuje.
3. Zaraz za drzwiami wejś ciowymi znajdują się solidne drewniane drzwi do pokoju (był yby zamienione, choć w tym przypadku drugie nie był yby już potrzebne), dlatego w przedpokoju jest bardzo mał o miejsca (zakł adka) , buty są cią gle wciskane w ś cianę przy drzwiach , nie ma haczykó w na ubrania (moż e nikt tam jesienią i wiosną ? ).

4. Nienarzucają ca się obsł uga na granicy jej braku. Po przyjeź dzie powiedziano nam - jeś li chcesz, aby pokó j był posprzą tany, zostaw klucz na dole, w jadalni przy telewizorze, gdy wyjdziesz, a pokó j bę dzie posprzą tany. Pierwszego lub drugiego dnia zaproponowano nam posprzą tanie, wyglą dał o to tak: kł adziemy się na ł ó ż ku, odpoczywamy po ś niadaniu, co matka urodził a, pukanie do drzwi, powoli wstaję , wkł adam moje spodenki, idę do drzwi, sł yszę , jak wkł ada się klucz, ale od wewną trz odpowiednio zamknię te, nie doszł o do pró by penetracji, idę w gó rę , widzę Wł odzimierza (mę ż czyznę kierują cego gospodarstwem), Otwieram, powiedział mi – o! jesteś w domu? i myś leliś my, ż eby uciec od ciebie. Ja - dzię kuję , jeszcze nie. Potem poszedł em do sklepu, a on podją ł drugą pró bę penetracji, powoł ują c się na moż liwoś ć wycieku w zbiorniku - wszedł , zajrzał , wycofał się , prawdopodobnie był ciekaw, jak się usadowiliś my i jak ż yjemy. Posprzą tali tego dnia, kiedy poszliś my na plaż ę , chociaż nie zostawili klucza. Trzy dni pó ź niej rano zostawiliś my klucz, ale nikt nie wyszedł do wieczora.
Poś ciel, rę czniki nie był y zmieniane nawet raz na 10 dni. Papier toaletowy (najtań szy, albo wykonany z makulatury, albo z papieru ś ciernego) został wyproszony od samej gospodyni. Nie czekali na trzecią rolkę , choć szafka nocna w ł azience jest doś ć pojemna, zmieś cił aby się niejedna rolka.
5. Internet (Wi-Fi). Jest jak swista na odwrocie – trochę go widzisz, ale go tam nie ma. Nie udał o nam się poł ą czyć , za pierwszym razem jednak sami zostali oszukani - nie wł ą czyli odbiornika Wi-Fi w laptopie. A potem wszystkie pró by zakoń czył y się niepowodzeniem. Wł aś ciciele, powoł ują c się na brak zrozumienia tematu, oddali telefon technikowi dostawcy, ale 5-minutowe negocjacje (z naszych wł asnych ciał ) do niczego nie doprowadził y. Co uniemoż liwia wykonanie instrukcji podł ą czenia i umieszczenie ich w każ dym pokoju?
6. Brak parkingu. Wszystkie miejsca w dzielnicy i pod oknami zajmują wł aś ciciele domó w lub ich najemcy. Po przyjeź dzie od razu pró bowali nas wykopać (wycią gnę liś my rzeczy z samochodó w), mó wią c, ż e wszystkie miejsca są zaję te, a nawet burmistrz Nowego Ś wiata przyszedł i poskarż ył się na bał agan z miejscami (podobno konkretnie na tym podwó rku - moż e wynajmuje mieszkania, a goś ciom nie ma gdzie postawić samochodó w? ). Wysł ano nas na pobliski parking, okazał o się , ż e codziennie za 5 UAH za godzinę . Po zapytaniu parkingowych dowiedzieliś my się , ż e moż na zaparkować samochody na noc w garaż u fabryki szampana za 30 UAH/dzień . Znaleź liś my garaż - trzeba miną ć dom z wież yczkami (jest też kantor, sklep, poczta), potem w lewo (przed ś cianą z mozaikami) i na dó ł do przystanku (omijają c szlaban, gdzie trzeba powiedzieć , ż e jedziesz na parking fabryczny), potem w dó ł w prawo i dalej do szlabanu z budką ochrony przed ż elaznym hangarem. Ustaliliś my, ż e przy odbiorze samochodu w cią gu dnia pł acimy nie 30, ale 15 UAH/dobę .

7. Mró wki. Po 3-4 dniach na balkonie znaleziono mał e mró wki, wesoł o biegają ce mię dzy wiklinowymi meblami na balkonie. Uznaliś my, ż e arbuz, któ ry zjedliś my dzień wcześ niej, zadział ał . Ale nasi znajomi powiedzieli, ż e mają to samo na balkonie, chociaż zawsze z nami jedli. Potem do pokoju, do ł azienki zaczę ł a wdzierać się gę sia skó rka. Podobno przed przyjazdem balkon jest czymś traktowany, a mró wek nie ma, potem zapach znika i przychodzą .
8. Podró ż uj. Zacznijmy od tego, ż e nie spotkaliś my się , jak obiecano na stacji benzynowej TNK. Nie uwierzysz, ale są wszystkie stacje benzynowe TNK. Jeś li jedzie się samochodem przez Grushevkę , to po 22 km krę tej gó rskiej drogi (to nie jest najgorsze) wjeż dż a się do Sudaku, na pierwszej obwodnicy (skrzyż owanie z trawnikiem poś rodku) skrę camy w prawo, a nastę pnie kierujemy się znak "Nowy Ś wiat" , za przystankiem skrę cić w lewo, jechać cał y czas gł ó wną drogą , na skrzyż owaniu w prawo, potem znowu gł ó wną drogą , za straganami, droga skrę ca o 90 stopni do w prawo (nastę pnie trzymamy się prawej strony, ż eby nie iś ć na parking, gdzie raz skrę ciliś my za hummerem), dalej po lewej stronie bę dzie twierdza, trochę pod gó rę , droga pod 90 do w lewo, po czym uważ nie szukamy znaku „ Novyi svet 7 km” i skrę camy w lewo, nabieramy peł nej klatki piersiowej, zwalniamy - do przodu 7 km serpentyny, pierwszy raz był gł upi. Wytrzą samy pieluchy po znaku „Nowy Ś wiat”, idziemy prosto, widzimy puszystą jodł ę (sosnę ) zaraz za nią skrę camy w prawo, a potem w pierwszą w lewo w kształ cie litery T, po 50 metrach widzimy drewnianą konstrukcję – przyjechalismy.
9. Brak strony internetowej i bezpoś rednich kontaktó w w Internecie. Pytanie brzmi – po co pł acić agencji, któ ra nie wywią zuje się ze swoich zobowią zań , skoro moż na się reklamować ?
10. Numer farszu. Zbiorę w jedną kupę wszystko, czego brakuje w pokojach - nie ma naczyń (talerze, szklanki), ale moż na to zabrać w kuchni z Ljuby (kucharka, sprzą taczka); jest kilka wieszakó w, haczykó w na ubrania, a takż e mebli, na któ rych moż na by je rozł oż yć - wycią gnę liś my wiklinowe krzesł o z korytarza, jak na balkon, i stoł ek, na któ rym kł adziemy ubrania; pod prysznicem nie ma pó ł ek, jest to bardzo niewygodne, przy okazji prysznic przecieka, na podł ogę moż na poł oż yć zwykł y rę cznik, aby gumowa mata się nie drapał a; kinkiety nad ł ó ż kiem - wygodnie jest na przykł ad czytać przed pó jś ciem spać , ale jeś li nie masz dwó ch metró w wzrostu, to aby je wył ą czyć , nadal musisz wstać ; suszarka na ubrania / rę czniki - dwie liny wzdł uż ś ciany balkonu z spinaczami do bielizny - znacznie wygodniej był oby zrobić suszarkę teleskopową od ś ciany do balustrady; wł ą cznik ś wiatł a na balkonie - na balkonie, za otwieranymi drzwiami - umieś cił bym go w pokoju, gdy wychodzisz na balkon; mał a kabina prysznicowa - mogł aby być zrobiona od ś ciany do ś ciany, ale teraz jest miejsce na wielozadaniową umywalkę - nie raz z niej korzystaliś my, ale są siad trzymał w niej nogi (+35 w cieniu).

11. Ciepł a i zimna woda. Tak, gdy jest prą d. Wracają c wieczorem ostatniego dnia, okazał o się , ż e w hotelu nie był o ś wiatł a. Okazuje się , ż e spł onę ł o 20 metró w kabla i w poł owie wsi nie ma prą du, w zwią zku z tym nie mieliś my wody, ponieważ w domu nie ma bież ą cej wody (jest zbiornik, któ ry jest codziennie napeł niany z importowanej beczki), a woda jest dostarczana przez pompę elektryczną . Dostaliś my 5 litrową butelkę wody dla dwojga (toaleta, pranie, picie), rano dali nam kolejne wiadro wody na dole. Wody nie był o aż do obiadu nastę pnego dnia, a raczej podano ją na godzinę w jakiś magiczny sposó b i choć chł odno, udał o nam się umyć przed drogą i zebrać ją ze sobą . Wieczorem powiedzieli, ż e nie bę dzie ś niadania, ale nadal jest ugotowane.
Teraz trochę o infrastrukturze:
1. Wymienniki - na przystanku, naprzeciwko sosny jodł owej, kurs wymiany na rubla wynosi 0.250; przed plaż ą - ró wnież.0, 250; w domu z wież yczkami - Oschadny Bank Ukrainy najkorzystniejsza stawka to 0.257, ale rano czasem jest mał o gotó wki, dostawa okoł o 11-00.
2. Sklepy - w domu z wież yczkami, niedaleko rynku.
3. Rynek - po lewej stronie przed mozaikową dziewicą . Jeś li masz samochó d, to lepiej wzią ć go w Sudak - tam rynek jest tań szy. A jeś li owoce i warzywa, to na ogó ł po drodze zatrzymaj się na targu wzdł uż drogi i na melonach - arbuz 0.5 UAH, melon 1.5 UAH (sierpień.2010).
4. Jedzenie - w Nowym Ś wiecie jedli raz - wydaje się jadalne - kawiarnia na nabrzeż u po lewej stronie. Ludzie bawili się i prowokacyjnie wypoczywali, ja pił em piwo.
Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał