Odpocznij w sanatorium „Ai-Petri”

Pisemny: 8 sierpień 2007
Czas podróży: 8 — 15 lipiec 2007
Komu autor poleca hotel?: Na relaksujące wakacje; Dla rodzin z dziećmi
Ocena hotelu:
7.0
od 10
Oceny hoteli według kryteriów:
Pokoje: 9.0
Usługa: 7.0
Czystość: 9.0
Odżywianie: 8.0
Infrastruktura: 7.0
Zamó wił em bilet ze strony sanatorium. Na 14 dni voucher z noclegiem, 5 posił kami dziennie i podstawową terapią kosztował nas 3.264 rubli dla dwojga. Plus to sanatorium: godzina wymeldowania 12-00, czyli tzw. Ś niadanie serwowane jest w dniu wyjazdu. Zwykle w wielu sanatoriach i d / o godzina wymeldowania to 8-00, tj. Z reguł y ludzie nie dostają ś niadania, a w dniu wyjazdu już nie wolno : -)))), ale jest ono pł atne : -(((((przyjechaliś my wł aś nie na obiad).
Pokó j zwyczajny, czysty, meble zwyczajne, stare, ale nie zawalone: ​ ​ dwa ł ó ż ka z dywanikami nocnymi, dwie szafki nocne, dwa taborety, stó ł , duż e lustro. Telewizor z pilotem (6 kanał ó w, tylko z rosyjskiego ORT) maleń ka lodó wka bez zamraż arki. W przedpokoju jest szafa, no bardzo mał a, wyraź nie pasują do niej 4 wieszaki, w ogó le nie ma poziomych pó ł ek. Ł azienka jest podstawowa, bez dodatkó w. Balkon z widokiem na morze. Na balkonie znajdują się plastikowe meble: stó ł i dwa krzesł a. Na stole znajduje się arkusz termotopliwy, taca i dwie szklanki. nie ma karafki. 2 rę czniki na osobę : na dł onie i stopy. Poprosiliś my sł uż ą cą dyż urną o karafkę i rę cznik ką pielowy, dostarczyli nam go bez sł owa. Wię c nie wahaj się zapytać o wszystko, czego potrzebujesz. A potem nasza pokojó wka przyniosł a też popielniczkę .
Mał y szczegó ł : budynek numer 11 wychodzi na morze. Niektó re balkony są ł ukowate, inne proste. Na balkonach ł ukowych jest wię cej cienia, wię c weź je, jeś li to moż liwe. Na pię trach nieparzystych są to liczby parzyste, na pię trach parzystych są to liczby nieparzyste. W każ dym budynku przy punkcie bezpieczeń stwa znajdują się sejfy, w któ rych moż na zostawić kosztownoś ci. Widoki z okien są niesamowite! Z naszego pokoju jest niekoń czą ce się morze i mewy, któ re lecą prosto na balkon. Są też goł ę bie, ale goniliś my je, chociaż i tak się bezczelnie wspinał y.

Po sprawdzeniu pokoju i wł ą czeniu lodó wki bez demontaż u rzeczy poszliś my na lunch. Kiedy wró cili, okazał o się , ż e lodó wka nie dział a. Natychmiast zszedł em do recepcji. Powiedziano mi, ż e po prostu lodó wka tak dł ugo się „grzeje”, ale w rzeczywistoś ci dział a. Poprosił em o inny numer. Dostał em klucz do pokoju na 11. pię trze z wielką przysł ugą (nasz był na 13. ). Ta liczba był a po prostu okropna! Po pierwsze pachniał o farbą . Po drugie, miał okropnie rozsypują ce się meble. Nawet nie spojrzał em na lodó wkę . Znowu schodzę . Mó wię , ż e windy nie dział ają dobrze, ż e pokó j mi nie odpowiada. Proszę o pokó j na pię trze niż ej. Patrzą na mnie jak na wroga ludu, ale dają mi klucz do pokoju, znowu na 11. pię trze. Mó wią , ż e nie jest poniż ej. Dobra, zobaczę , jaki to numer. Meble wydają się być niczym, lodó wka wydaje się dział ać , ale widok nie jest na morze, ale na Jał tę , a na balkonie nie ma mebli. To nam nie pasuje. Znowu schodzę . Domagam się vouchera, kopiuję z niego wspó ł rzę dne biura podró ż y (wskazano tam tel. pracownika biura podró ż y, ale miał am tylko zarejestrowane miejskie biuro podró ż y, a był o to w sobotę ). Mó wię , ż e teraz zadzwonię do biura podró ż y i niech zajmą się tobą same, ale jestem tym wszystkim zmę czony. Zagroż enie zadział ał o. Poprosili o spę dzenie nocy w tym pokoju, a rano przenieś ć się do nastę pnego, po prostu bę dzie wolny, lodó wka w nim dział a.
Poprosił em go, ż eby mi pokazał , ż eby meble nie był y zniszczone i nie pachniał y farbą . Pokó j był w porzą dku. W niedzielę rano przenieś liś my się do niego. Przy okazji: lodó wka się nie „nagrzewał a”.
Poszedł em do lekarza w poniedział ek rano. Mą ż nie chciał być leczony. Doktor Eremin Aleksander Nikoł ajewicz (otrzymuje w 10. gabinecie budynku medycznego) okazał się szantaż ystą i szarlatanem. Przyjechał em z kartą sanatorium-uzdrowiska, w któ rej był o czarno na biał ym napisane o wszystkich moich problemach, któ re leczę w tym sanatorium. Nawet nie spojrzał na mapę . Wszelkie procedury trzeba był o wycią gną ć szczypcami. Odpowiedź jest taka sama: „Nie potrzebujesz tego”. Mocno upierał am się , ż e to konieczne. Zapytał em o masaż . Wydawał się pł acić . Nie wą tpił em, tylko poprosił em o porzą dek. Pan Eremin od razu zaoferował mi swoje usł ugi jako masaż ysta, a nawet krę garz! Mó wią c przy tym, ż e jest znakomitym specjalistą , ale pracuje jako zwykł y terapeuta, bo stanowisko masaż ysty jest zaję te. W trosce o zainteresowanie zapytał em ile kosztuje jedna sesja. Odpowiedź brzmiał a, ż e ​ ​.25 hrywien i 3 sesje wystarczą ! Có ż , czy to nie szarlatanizm? ! Każ da mniej lub bardziej piś mienna osoba wie, ż e powinno być co najmniej 10 sesji! Tych. nic mi się nie stanie od 3 sesji, a 75 hrywien się dla niego uł amie! Oczywiś cie odmó wił em jego usł ug.
Jakoś dostał em skierowania na zabiegi od tego "lekarza": aromaterapia, grota solna, inhalacje (jestem uczulony), fizjoterapia (magnes) i prysznic Charcota (osteochondroza od cią gł ego siedzenia przy komputerze). Razem 5 procedur. Trzy przed obiadem i dwie po, po 10 sesji każ da, oraz koktajl tlenowy (noś ze sobą szklankę ) i woda mineralna (automat, nalewa wodę do szklanki przyniesionej przez Ciebie za pomocą plastikowej karty, któ rej wartoś ć kaucji to 10 hrywien, tak jak w metrze! ) . Stosunek personelu medycznego do urlopowiczó w nie jest zł y, ale mogł oby być lepiej.

W soboty leczenie trwa do 13-00, niedziela jest dniem wolnym od pracy. Przyjechaliś my bezskutecznie: wł aś nie w sobotę . Pokojó wka pracuje ró wnież do 13-00 oraz w niedzielę i dzień wolny. Z jakiegoś powodu wkł ada ż elazko do szafy i zamyka je kluczem, ż eby pokojó wka nie mogł a go dać . Pamię taj, ż e jeś li przyjedziesz w sobotę , bę dziesz mó gł wyprasować rzeczy dopiero w poniedział ek. A od poniedział ku zaczniesz leczenie - to niewygodne, dni mijają . Jeś li przyjedziesz na 12 dni, nie bę dziesz miał czasu na wykonanie nawet 10 zabiegó w.
Jadalnia 3-pię trowa. W pobliż u stragany z przeró ż nymi rzeczami. Na I pię trze znajduje się sklep spoż ywczy, sklep z drukami, wymiennik, herbaty i usł ugi fotograficzne. Jest tam ró wnież stoisko informacyjne, kiedy i o któ rej to się odbę dzie oraz zapisy na wę dró wki z instruktorem turystyki pieszej (wię cej na ten temat poniż ej).
Istnieje ró wnież biuro informacji turystycznej (biuro podró ż y „Krymski historyk lokalny”). Co jest zł ego (naszym zdaniem) w pracy biura podró ż y: grupy są prefabrykowane z ró ż nych punktó w, a nie tylko z sanatorium. Tych. moż e być tak, ż e gdy autobus bę dzie obsł uż ony, nie bę dzie już w nim pustych miejsc, albo nie bę dzie miejsca przy oknie, albo nie bę dziecie siedzieć razem, ale sami. Pamię taj wię c, aby okreś lić , ską d autobus odjedzie.
Jadalnie 5 sztuk. Trzy sale na 1. , 2. i 3. pię trze dla apartamentó w i pokoi typu superior, mają kiepski bufet. Mają stoł y dla 4 osó b, meble i obrusy są porzą dniejsze niż w zwykł ym pokoju. Oraz dwie sale dla wczasowiczó w w pokojach standardowych. Tutaj stoł y są przesunię te w taki sposó b, ż e tworzą dł ugi stó ł dla 8 osó b, ale każ dy stó ł ma swoją wł asną porcję , wię c okazuje się , ż e ró wnież.4 osoby. Nie ma klimatyzatora. Upał jest okropny, okna nie otwierają się , a wszystko dlatego, ż e dzieci bę dą wiać . Czy naprawdę nie jest jasne, ż e dzieci to te same osoby, tylko mał e, a do tego są gorą ce i duszne? I są kapryś ne wł aś nie z powodu upał u i dusznoś ci. Poza tym wiatr wieje ciepł o, był o bardzo gorą co. A jeś li tak bardzo boją się o dzieci, to czy moż na umieś cić wszystkie dzieci w jednym pokoju i pozwolić im tam szybować ? I zastanawiam się , jak dzieci jedzą na korytarzach do apartamentó w, bo tam klimatyzatory wieją ? Czy są wył ą czone? Jakoś w to wą tpię .

Skoro mowa o dzieciach – mał a dygresja. W sanatorium odpoczywa wiele dzieci, w tym bardzo mał ych (2-3 lata) i bardzo niemowlę ta. Widzieliś my kilka par z wó zkami. Idą c do jadalni codziennie obserwowaliś my urocze dziecko, spokojnie leż ą ce w wó zku. Nieopodal na ł aweczce kolejno siedzieli tata, potem mama, potem babcia, potem dziadek, a reszta jadł a. To informacja do refleksji dla tych rodzicó w, któ rzy pytają , w jakich sanatoriach przyjmują mał e dzieci. W Ai-Petri akceptują . Nie są dzę , ż e wszyscy, któ rych widzieliś my, są pó ł legalnie na terenie sanatorium, jest ich za duż o. Myś lę , ż e administracja na to pozwala. Przy okazji w budynku 11 znajduje się pokó j dziecię cy, w któ rym moż na zostawić dziecko i wybrać się na wycieczkę .
Obsł uga w jadalni jest dobra, kelnerki są bardzo przyjazne i mił e, w każ dym razie te, któ re nam obsł ugiwał y. Menu jest robione na zamó wienie, do wyboru 2-3 dania, a czasem 4. Ponadto przystawki są oddzielone od mię snych i rybnych, tj. . moż na uł oż yć tak: ryba z duszoną kapustą , a niekoniecznie z puree ziemniaczanym. Istnieje coś takiego jak „danie sezonowe”. To, o czym nie piszą latem, to: faszerowana papryka, cukinia, bakł aż an, pomidory. Tych. zamawiają c sezon nie wiesz, co ci przyniosą . Bardzo podobał mi się fakt, ż e jest tak zwane „ś niadanie jał tań skie”. Są to: zawsze ś wież e warzywa, warzywa duszone (czasem) kieł baski lub szynka, sery, jogurty lub serki glazurowane, jajko na twardo lub jajecznica, ciasteczka, masł o, pieczywo, kawa. I bez owsianki dla ciebie - klasa! A jeś li masz ochotę na owsiankę , jedz regularne ś niadanie. Skł ada się z przystawki, drugiego dania i trzeciego dania (to jakiś rodzaj naleś nikó w z owsianką lub marchewką , brrr! ). Podano owoce, ale niewiele. W zasadzie są to zielone niedojrzał e i kwaś ne jabł ka oraz lokalne brzoskwinie, czyli tzw. mał e, twarde i zielone, ale czasami dawał y dobre. Generalnie jedzenie jest dobre, nigdy nie był o czegoś takiego, co nie był oby jadalne. Porcje są przyzwoite, nie za duż e, ale też nie za mał e. Pierwsze dwa dni dają zwykł e danie, ale zawsze moż na poprosić o to, czego chcesz, kelnerki nigdy nie odmawiają . Ale naszym zdaniem jedzenie jest trochę gorsze niż w sanatorium „Utes” w zeszł ym roku. Na przykł ad tutaj w menu moż esz wybierać mię dzy mitetami na patelni lub budyniem mię snym na parze. W rzeczywistoś ci okazał o się , ż e smakuje to samo, tylko inny kształ t! W Utes dali sok w mał ych torebkach ze sł omką na ś niadanie, bardzo wygodny, moż na go zabrać ze sobą na plaż ę . Tu nie ma soku. Torebki z kawą i herbatą nalewasz sobie z czajnika. Czajnik jest po drugiej stronie stoł u. W porze lunchu każ dy stó ł ma swó j wł asny garnek z zupą .
W jadalni gra przyjemna, gł ó wnie instrumentalna muzyka. To prawda, ż e ​ ​ czasami przerywają go ró ż nego rodzaju ogł oszenia i gratulacje. A jeś li ogł oszenia są przydatną informacją , to dlaczego mam wiedzieć , ż e Masza ze wsi Gadyukino ma dziś urodziny? Co wię cej, ogł aszają to nie raz, ale dwa razy przy posił ku oraz przy ś niadaniu, obiedzie i kolacji. Tych. 6 razy dziennie na pewno usł yszysz, ż e Grisha gratuluje Maszy, a takż e Miszy i Klanowi. Osobiś cie trochę nam to przeszkadzał o. Generalnie nie lubię koncertó w na zamó wienie i wszelkiego rodzaju ż yczeń dla osó b, któ rych nie znam.
Godziny jadalni: Ś niadanie od 8:30 do 9:00 (od 9:30 do 10:00 - druga zmiana), obiad od 13:30 do 14:00 (od 14:30 do 15:00), kolacja od 18 -30 do 19-00 (od 19-30 do 20-00). Ale starają się umieś cić wszystkich na pierwszej zmianie, na drugiej jest bardzo mał o osó b.

Plaż a skł ada się z trzech sektoró w: tzw. dziecię cego z mniejszymi kamykami, znajdują cego się naprzeciwko placu zabaw, któ ry znajduje się na nabrzeż u. Jest najmniejszy w okolicy i pł ywają po nim wszyscy, niekoniecznie dzieci. Na tej samej plaż y znajduje się ł adna grota. Drugi sektor jest najwię kszy i najszerszy, ale kamyki na nim są duż e. A trzeci sektor znajduje się bezpoś rednio pod oknami budynku 11, jest mniejszy niż drugi, kamyki na nim są mniejsze i jest tam przystań . Od 1 lipca do 10 wrześ nia wejś cie na plaż ę jest pł atne - 10 hrywien. Wię c jest tam wystarczają co duż o ludzi, ale nie po to, ż eby wszyscy siedzieli sobie na gł owach. Zawsze moż esz znaleź ć miejsce. Na nasypie znajdują się toalety, prysznice, przebieralnie. Wszystko jest bardzo czyste. Na nasyp prowadzą schody, niezbyt wysokie, okoł o 80 stopni, w poł owie w cieniu, w poł owie w sł oń cu, są ł awki. Jest jeszcze jeden zejś cie, prowadzi z budynku 11 w kierunku parku Miskhorsky, prawie ł agodnie, kilka krokó w, prawie wszystko w cieniu.
Sanatorium posiada wł asną ł ó dź , któ ra dwa razy dziennie (o godz. 11.00 i 16.00) pł ynie na godzinny spacer w kierunku Lastochki lub Simeiz. Trasę wyznacza ż yczenie wczasowiczó w. Koszt to 50 hrywien. A rano (od 7.00 do 9.00) ta sama ł ó dź zabiera Cię na ryby. Kosztuje tyle samo 50 hrywien. Wę dki i spinningi są wliczone w cenę . Statek motorowy „Konstantin Paustovsky” zbliż a się do tego samego miejsca postoju, któ re pł ynie jedną trasą do Cape Aya. Koszt to 70 hrywien, dla dzieci 50. Czasami ten sam statek pł ynie do Jał ty w nocy z lą dowaniem tam na 2 godziny.
Jako takie sanatorium nie ma terytorium. Wszystko jest bardzo blisko. Oto stary schemat, któ ry wisi w budynku 11. Wię c wszystkie te dacze są ogrodzone pł otem i nie moż na tam przejś ć . Wszystkie te domki są wynajmowane, wię c istnieje ś wietna okazja, aby je wynają ć i zamieszkać na terenie sanatorium i korzystać z jego plaż y. W ogó le nie moż esz iś ć do Cape Kommunarov - to terytorium prywatne. Nie ma wł asnego parku, tylko Miskhor Park, a jest w pobliż u. Spacer z budynkó w w kó ł ko zajmuje 15 minut))) Jest fajna altana, w któ rej dobrze jest posiedzieć , tam prawie zawsze wieje bryza, choć miejsca są zawsze zaję te.
W budynku 11 znajduje się salon fryzjerski, gabinet kosmetyczny. Tutaj od 20 do 21 rozdają kefir ś ciś le wedł ug ksią g sanatoryjno-uzdrowiskowych. W ogó le nie moż na zrobić kroku bez tej ksią ż ki, trzeba ją pokazać wszę dzie. Zgadzam się z tym, ale czy moż na go zmniejszyć tak, aby przynajmniej mieś cił się w kieszeni? W koń cu nie ma absolutnie gdzie go umieś cić , trzeba go nosić przy sobie w rę kach, szalenie przeszkadza. W budynku 10 znajduje się mał y ogró d zimowy, automaty do gier i bilard.

W budynku medycznym znajduje się ró wnież ogró d zimowy. Istnieje ró wnież maszyna z wodą mineralną . Jest tu też basen, któ ry latem jest nieczynny, bez wzglę du na to, co piszą tam biura podró ż y: nie wierzcie, basen czynny jest tylko poza sezonem!
Co mi się nie podobał o: Okropne windy. Wyczytał em w Internecie, ż e winda musi dł ugo czekać , ale nie w tym samym stopniu! Z trzech wind tylko dwie stale pracują . Jeden jest cał y czas wył ą czony. Kiedyś czekał em na windę pó ł godziny! Zszedł na dó ł do administratora. Powiedział a, ż e ​ ​ winda nie dział a. Odpowiedź był a niesamowita! „Czego chcesz, 400 wczasowiczó w, winda sobie nie radzi” „A dlaczego mam teraz iś ć na 13. pię tro? ” Zapytał am. Jej odpowiedź w ogó le mnie zł oś cił a: „To są twoje problemy. ” No nie, kochanie, to nie są moje problemy, ale problemy sanatorium. Wzią ł em ksią ż kę reklamacyjną i wywiną ł em tam reklamację , ostrzegają c, ż e jak kiedyś bę dę czekać na windę dł uż ej niż.10 minut, bę dę pisał reklamacje codziennie, nie bę dę zł omowany, ale bę dę niegrzeczny, napiszę reklamację do krymskiego Ministerstwa Resortó w, niech się trochę zszokują , inaczej stali się cał kowicie bezczelni, sprzedali wszystkie miejsca przed 1 paź dziernika i siedzą w wą sach, nie dmuchają i nie chcą nic robić . Oczywiś cie pienią dze już wpł ynę ł y! Po mojej skardze wszystkie trzy windy został y uruchomione jednocześ nie. Kilka razy sł yszał em od ludzi, ż e po reklamacjach wszystkie windy dział ają . Z czego moż emy wywnioskować , ż e trzecia winda jest wył ą czona, aby zaoszczę dzić pienią dze.
Ponadto mają zł ą politykę przesiedlania ludzi: starsze osoby z mał ymi dzieć mi osiedlają na niż szych pię trach, a mł odzież osiedla się wyż ej. Tak wię c ci starsi ludzie z dzieć mi stoją cał ą drogę , czekają c na windę z 3 pię tra. To zrozumiał e, twardo dla nich. Ale nie mogą wejś ć do windy, ponieważ jest już zatł oczona mł odymi ludź mi mieszkają cymi na wyż szych pię trach (w sumie jest ich 14). Ale gdyby mł odzi ludzie mieszkali na niż szych pię trach, chodziliby pieszo. Oczywiś cie nie mogę powiedzieć za wszystkich, ale na pewno pojedziemy. Ale od 13. pię tra (a zwł aszcza do 13. ) chodzenie to za duż o.
Kolejny minus: prawie wszystko jest otwarte do 15-00. Oraz procedury, bibliotekę i symulatory. Okazuje się , ż e jeś li ktoś chce wzią ć udział w zabiegach, to wychodzi nad morze po poł udniu, kiedy sł oń ce już zaszł o za gó rą , a na wł ó czce jest zimno. Urlopowicze mają do wyboru: albo morze, albo leczenie. I nie moż esz poł ą czyć obu. Mó j mą ż nigdy nie mó gł grać w tenisa stoł owego, ponieważ . jeden stó ł znajduje się w sali do ć wiczeń , któ ra jest czynna do 15-00, a drugi na plaż y w centrum medycznym, któ ry jest otwarty do 19-00 (zamknię ty). A jak fajnie jest grać w tenisa, gdy upał opadł , gdzieś o 20:00! Tak wię c o godzinie 20-00 tenis jest już zamknię ty.

Filmy pokazywane są przez dwa lub trzy dni w sali kinowej, któ ra znajduje się w budynku stoł ó wki. Koszt to 10 hrywien, ale sesja zaczyna się o 19-30. Tych. koń czy się o 22-00, maksymalnie o 22-30. A wszystkie filmy nie są ciekawe. Czę ś ciej niż filmy przychodzą cyrki i koncerty dla dzieci. Prawie dzień pó ź niej. Rodzice ję czą , dzieci proszą o wystę py, a repertuar jest mał o zró ż nicowany. Poza tym repertuar filmó w nie jest interesują cy. Chcieliś my iś ć na rosyjską komedię „Diabelski mł yn”. Dobrze, ż e wystawili szczegó ł owy plakat. I mó wi: reż yser Vera Glagoleva. Co za bł ogosł awień stwo, ż e nie poszliś my na ten film. Nie mogę znieś ć tego gł upca, przepraszam, nie ma innych sł ó w. Ona jako aktorka jest niczym, odmroż oną szprotką , we wszystkich filmach z jednym kubkiem i umierają cym gł osem mogę sobie wyobrazić , jakim jest reż yserem. I co zaskakują ce, czę sto jest usuwany. Wiesz, jestem jedną z tych osó b, któ re w ogó le nie interesują się ż yciem osobistym gwiazd, ale tutaj się tylko zastanawiam: kto to tak pcha? Przepraszam za tak ostry atak - bolał o.
Chcieli iś ć do jedynego normalnego filmu "Szklana puł apka - 4" - nie wyszł o. Zgodnie z prawem podł oś ci, wł aś nie tego wieczoru umó wiliś my się na spotkanie z naszymi przyjació ł mi, któ rzy wypoczywali w Ał upce. I nie był o moż liwoś ci odroczenia tego: wł aś nie przyjechali, a my wyjeż dż aliś my nastę pnego dnia i umó wiliś my się na spotkanie w Moskwie.
Wieczorem nie ma absolutnie nic do roboty. Moż esz oczywiś cie iś ć do kawiarni. Na nasypie stoją dwa: bar „Marine” i „Dolphin”. Ale po pierwsze, zaró wno w muzyce na ż ywo, któ rej nie moż emy znieś ć , a za któ rą też trzeba zapł acić.3 hrywny od osoby. A tymczasem naprawdę chcę sł uchać szumu fal i krzyku mew! Bezdź wię czna piosenkarka, któ ra ś piewa „Vladimirsky Central” dla Wasii z Ust-Chrenyuisk, wcale mnie nie interesuje! A po drugie, w ogó le nie miał em ochoty chodzić do kawiarni, ż eby coś zjeś ć , bo. mieliś my doś ć jedzenia. Porozumiewanie się tam jest absolutnie niemoż liwe z powodu krzykó w tych ś piewakó w. Dodatkowo, jeś li zamó wisz dwa kieliszki wina, kelnerzy patrzą na ciebie jak na wroga. W koń cu czekają , aż zł oż ysz zamó wienie na co najmniej 300 hrywien, a nawet zostawisz napiwek, a oto jakieś dwie szklanki, któ re wytrzymają przez 20 minut (testowane na sobie). Generalnie to nie dla nas. Ł atwiej jest nam wzią ć butelkę wina, usią ś ć nad brzegiem morza lub na balkonie w pokoju i pić wino do woli bez ż adnych centralek.
Odnieś liś my wraż enie, ż e w sanatorium wszystko jest tak obliczone, ż e w godzinach 23-00 ludzie nie tylko wró cą do swoich pokoi, ale bę dą już spać w gł ę bokim ś nie. Muzyka w kawiarni przestaje grać dokł adnie o 23-00. O 23:10 zapada zupeł na cisza. Ale oczywiś cie to plus.

Có ż , o leczeniu. Jeś li wybierasz się tam specjalnie w celu leczenia, nie licz na skorzystanie ze wszystkich bezpł atnych procedur. Nie tylko bę dziesz dosł ownie bł agał o ich wyznaczenie, ale bę dziesz musiał dodatkowo dopł acić za dogodny czas (nie we wszystkich biurach) i dobre nastawienie. Ponadto wię kszoś ć zabiegó w jest pł atna. Tych. przygotować co najmniej 500 hrywien na leczenie. Chociaż uczciwie trzeba powiedzieć , ż e są pracownicy, któ rzy doskonale wykonują swoje obowią zki, ale jest ich niewielu.
Z sanatorium codziennie odjeż dż a autobus do Symferopola. Przychodzą ró wnież mobilne kasy kolejowe.
Peł ną relację z pobytu w Miskhor oraz zdję cia pokoju i sanatorium moż na znaleź ć tutaj: http://www. crimeaguide. com. ua/forum/viewtopic. php? p=8078#8078
Ogó lnie podobał a mi się reszta, ale teraz wracam do sanatorium „Ai-Petri
Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał